Wielkie odkrycie na Bałtyku. Największe złoże ropy w Polsce Oprac.: Katarzyna Dybińska
Informacja sprzed 11 minut...
Dziwi mnie tylko jedno, że owa spółka poinformowała o odkryciu w komunikacie prasowym a nie swojego zleceniodawcę, ale jak czytam, to ta spółka dostała w 2017 roku koncesję na poszukiwanie i zapewne wydobywanie ropy w okolicach Świnoujścia.Spółka Central European Petroleum (CEP) poinformowała o odkryciu złoża ropy i gazu ziemnego na Morzu Bałtyckim w odległości około 6 km od Świnoujścia. Według CEP, mowa o "największym konwencjonalnym odkryciem ropy naftowej w historii Polski i jednym z największych w Europie".
O odkryciu spółka poinformowała w komunikacie prasowym.
Wielkie złoże ropy w pobliżu Świnoujścia. Informują o odkryciu dekady
Mowa o złożu Wolin East, rozpoznanym odwiertem WE1. Ma ono zawierać 22 mln ton wydobywalnych węglowodorów i 5 miliardów metrów sześciennych gazu o jakości handlowej.
Indeks API ropy naftowej w odkrytym złożu - czyli wskaźnik miary gęstości ropy naftowej w stosunku do wody, informujący o tym, jak ciężka jest ropa - wynosi 33,4. Tym samym ropa odkryta w pobliżu Świnoujścia może być zaklasyfikowana jako ropa lekka, a więc łatwiejsza i tańsza w rafinacji.
"Zgodnie z powyższym oszacowaniem, złoże ropy naftowej i gazu ziemnego Wolin East stanowi największe konwencjonalne złoże węglowodorów odkryte dotychczas w Polsce i jedne z największych konwencjonalnych złóż ropy naftowej odkryte w Europie w ostatniej dekadzie" - podała spółka CEP w komunikacie prasowym.
(...)
Nie wiem na czym polega koncesja i kto jest właścicielem wydobywanych surowców, ani jakie są zasady rozliczeń.
Autorka tekstu uważa, że to odkrycie zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Polski. Miejmy nadzieję, chociaż przy tym rządzie może się zaraz okazać, że to są tereny niemieckie i na tym się skończy Kuwejt w Polsce.
Ponad 33 mln ton ropy w sąsiedztwie Świnoujścia. To odkrycie dekady informuje Central European Petroleum
To, że informację o "największym odkryciu ropy w historii Polski" podała najpierw sama spółka w komunikacie prasowym, zamiast rządowych źródeł czy choćby PGNiG, już samo w sobie jest dziwne. Ale w Polsce takie rzeczy się zdarzają, najpierw mamy fanfary, potem zapada cisza, a na końcu okazuje się, że z naszego to było tylko morze.
Alina słusznie pyta: kto jest właścicielem tych złóż?
I to jest właśnie pytanie kluczowe.
Bo „koncesja” nie oznacza, że ropa należy do państwa. To znaczy, należy formalnie, ale realnie wszystko zależy od zapisów umowy, udziałów, struktur właścicielskich i mechanizmów rozliczeniowych.
A z tym w Polsce różnie bywa.
Czasem za cztery grosze oddajemy całe złoże, byle tylko ktoś coś zaczął kopać.
I nie, nie jestem przesadnym pesymistą, po prostu znam historię a górnictwo i geologia to mój wyuczony i wykonywany przez 43 lata pracy zawodowej fach.
W 2017 roku przyznano koncesję CEP, czyli Central European Petroleum, firmie niemieckiej, działającej w oparciu o kapitał, który, jak to w takich przypadkach bywa, prowadzi do jeszcze innych spółek i struktur.
Może i coś tam „polskiego” się znajdzie, ale raczej w folderze reklamowym.
Dlatego gdy ktoś mówi, że to „zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Polski”, to pytam: czyje dokładnie bezpieczeństwo i czyjej dokładnie Polski?
Bo jak wydobywać będzie niemiecka spółka, transportować niemieckie tankowce, a rafinować jakiś offshore holding z siedzibą w Luksemburgu, to może się okazać, że my z tego mamy tylko zachwyt na pasku TVP lub TVN w zależności od tego, kto akurat rządzi.
Kuwejt w Polsce?
Może. Tylko najpierw sprawdźmy, czy nie w granicach Republiki Federalnej.
Było to jeszcze za czasów, gdy tryzub był trzymany pod kluczem.
Dziś zapewne hyży potwierdzi ustalenia Berlina, że złoża te są niemiecką własnością i mamy tylko być szczęśliwi, że nie będzie to ropa kagiebisty Putina. To też w ramach "przyjaźni".
Nie przeginajmy w drugą stronę.
Z tym ściąganiem Ruskim ropy to nieprawda.
Ze złożem magnetytu (bogatym) na Suwalszczyźnie, jest kilka problemów geologicznych.
Mamy dość dobrze rozpoznane złoża naszych surowców, ale Kuwejtem Europy nie zostaniemy. Nawet Norwegii pod tym względem nie dorastamy do pięt.
Wierzcie mi to mój fach.
Mieliśmy stać się Kuwejtem tylko bogatszym.
Dzięki tym pokładom gazu Tusk i PO wygrali wybory parlamentarne.
Dzisiaj odkryto niewyobrażalne zasoby ropy naftowej i gazu.
"Przecież Tusk nie da się ograć. Pokazał w Brukseli co to twarde stanowisko i negocjacje,"
Nie bez kozery Tuskowy przyjaciel i uczeń, niejaki Moraviecky, to też był twardziel w stosunkach z Brukselą. Nigdy nie dał się ograć.
Te tereny to część "Wielkiego Izraela", który, jak wiadomo, obejmuje cały glob ziemski. Więc odkryte zasoby należą do nich.
To logiczne, prawda?
"przecież wszyscy się z ciebie nabijają."
Tak?
Może jakiś cytacik kapusiu?
Jak trochę bardziej potrzebiecie to traficie na kogo? A my jesteśmy tak durnym narodem, ze rece opadają.
A co konkretnie chodzi? Bo nie rozumiem zupełnie wpisu:
"Jak trochę bardziej potrzebiecie to traficie na kogo? A my jesteśmy tak durnym narodem, ze rece opadają."
To z jakiego jesteś narodu, tak durnego, że ci ręce opadają?
(...)
Polskie firmy będą uczestniczyć w wydobyciu ropy z koncesji Wolin?
W rozmowie z PAP Biznes Rolf Skaar powiedział, że Central European Petroleum rozpoczyna poszukiwanie polskich i międzynarodowych partnerów do wydobycia ropy i gazu z koncesji Wolin. Zapowiedział, że z chęcią podejmie współpracę z polskimi firmami.
"Jesteśmy otwarci na znalezienie partnerów. Będziemy rozmawiać z największymi polskimi i międzynarodowymi firmami zajmującymi się poszukiwaniem i wydobyciem, aby mogły zapoznać się z projektem i dołączyć do nas - tak, aby jak najszybciej przejść do produkcji ropy i gazu" - zapewnił. "Rozmawialiśmy już z partnerami i powiedzieli nam: 'róbcie odwiert, a jeśli coś znajdziecie, wtedy porozmawiamy'. Wiemy więc o co najmniej dziesięciu firmach zainteresowanych rozmowami po odkryciu".
Zdaniem prezesa, również międzynarodowi inwestorzy i duże koncerny energetyczne mogą być zainteresowane wydobyciem ropy z koncesji Wolin.
Skaar zaznaczył, że chciałby rozpocząć wydobycie ropy i gazu z koncesji Wolin jak najszybciej. "Obecnie składamy dokumentację geologiczną, a następnie inwestycyjną. Po ich złożeniu i zatwierdzeniu przez polskie władze składamy wniosek o koncesję na wydobycie i po jej uzyskaniu możemy rozpocząć" - powiedział.
Na razie nie ma jeszcze kosztów rozwoju projektu, ale Rolf Skaar jest przekonany, że koszt wydobycia ropy i gazu z koncesji Wolin będzie niższy niż zakup tych surowców - na przykład z pól naftowych w Norwegii.
"Jeśli wiercisz na Morzu Północnym i przesyłasz ropę rurociągami do Polski, to oczywiście złoże Wolin będzie tańsze, ponieważ po pierwsze - jest bliżej rynku, a po drugie - to obszar o głębokości zaledwie dziewięciu metrów. Technologicznie wydobycie jest tu znacznie prostsze i tańsze niż w Norwegii, gdzie głębokość wynosi 100-200 metrów, a warunki są znacznie trudniejsze" - wyjaśnił.
(...)
~~~~
Miejmy nadzieję, że wszystko potoczy się zgodnie z polskim interesem, że to polskie firmy będą w tym interesie, a nie obce. Tylko, czy mamy takie firmy, czy mamy polską administrację, która pilnuje polskich interesów?
I to by była Izera, nie Uznam.
Jak na razie, to wokół Świnoujścia jest ruch jak na Marszałkowskiej statków przeróżnych, bo i cały ruch do Szczecina i Świnoujścia i do Gazoportu, że o portach na wschód od Świnoujścia nie wspomnę np. do Portu w Gdyni i gdańskiego Portu Północnego, gdzie małe stateczki przecież nie wpływają ...
Bezczelność niemiecka jak zwykle wyłazi w takich razach z całą mocą.
Mam nadzieję, że zbliżone do prawdy są informacje o wielkości złoża. Mam nadzieję, że firma nie robi numeru, który da jej utrzymanie na najbliższe lata jako "wysokie koszty poszukiwań", żeby pod koniec kontraktu stwierdzić, że "wcześniejsze szacunki co do wielkości złoża nie potwierdziły się"...
Fragment:
Odkrycie nowego złoża ropy w pobliżu Wolina wywołało duże emocje, jednak jego wpływ na polską gospodarkę będzie minimalny. Polska zużywa rocznie ponad 25 mln ton ropy, więc całe znalezisko pokryłoby zapotrzebowanie jedynie na jeden rok pracy krajowych rafinerii. (...)
Czyli już się zaczynają "złe" informacje. Pierwsze były zastrzeżenia niemieckich "ekologów" dyżurnych w takich przypadkach. Przy okazji czepnęli się budowy portu kontenerowego w Świnoujściu, w części przemysłowej wyspy Uznam na terenie portu, który istnieje tam od zawsze i to zapewne wybudowany głównie przez Niemców, kiedy tam była Rzesza. Budowa została wstrzymana przez POLSKI SĄD, co dla mnie oznacza, że taki sąd powinien być zamknięty jako działający na szkodę państwa pod dyktando obcych interesów.
Mam nadzieję że uda się skorzystać z odkrycia, zanim się okaże, że Niemcy wcześniej niż my dowiercili się do złoża i wyssali je w całości.