Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Jaja a sprawa polska
Wysłane przez Marcin Gugulski w 17-03-2025 [07:48]
Zamiast ab ovo, zacznę od piątkowej depeszy PAP pt. "Władze USA proszą Duńczyków o sprzedaż jaj, by uzupełnić braki w sklepach" [link(link is external)].
Była już ona wprawdzie cytowana i komentowana, ale w związku z duńsko-amerykańskim sporem o Grenlandię, a nie z otwierającą się szansą na eksport polskich jaj do USA, bo PAP (oraz powielające jej tekst polskojęzyczne media) cytując duńskie lub amerykańskie źródła powielały też duński lub amerykański punkt widzenia, ignorując polskie interesy.
Proszę wybaczyć, że zanim streszczę, co napisali trzej autorzy (redaktorzy?) tej krótkiej depeszy - wdzięcznie podpisani zys/mms/grg/ - i wymienię źródła, z których korzystali, przejadę się po nich walcem nietrudnej do zgromadzenia i opanowania erudycji.
Otóż cytowany przez PAP (a w ślad za nią przez TVN24, "Fakt", Business Insider Polska i dziesiątki innych mediów) Joergen Nynerg Larsen z organizacji Danske Aeg [link(link is external)] nie istnieje. Nie istnieje też żaden inny Joergen Nynerg Larsen [link(link is external)], ani w ogóle żaden Joergen Nynerg [link(link is external)]. Natomiast jak najbardziej istnieje pan Joergen Nyberg Larsen z organizacji Danske Aeg [link(link is external)], co być może ma jakiś związek z faktem, że duńskie ny berg to po polsku nowa góra, natomiast duńskie ny nerg to po polsku nowy głupek.
Otóż w depeszy PAP napisano, powołując się na "Joergena Nynerga [tj. Nyberga] Larsena z organizacji Danske Aeg [tj. Duńskie Jaja (lub: Duńskie Jajo)]", cytowanego za branżowym portalem Foedevare Watch [tj. Obserwator Artykułów Spożywczych], że:
- Departament Rolnictwa USA zwrócił się do duńskich hodowców kur z prośbą o sprzedaż jaj, których brakuje w amerykańskich sklepach.
- Podobne zapytania od władz USA otrzymały organizacje producentów jaj z Holandii, Szwecji i Finlandii.
To ostatnie zdanie przykuło moją uwagę. Nie bez powodu. To co w tym zdaniu rzuca się w oczy jak tatuaż na nosie to brak wzmianki o Polsce, która w 2021 roku eksportowała więcej jaj niż Dania, Finlandia czy Szwecja [link(link is external)], a w 2024 roku wyeksportowała ich aż 238,6 tys. ton za całe 471,9 mln euro [link(link is external)].
Wprawdzie ze zrozumiałych przyczyn polskie jaja wędruję głównie do państw europejskich - w tym przede wszystkim po sąsiedzku do Niemiec - ale skoro Amerykanie chcą importować ten towar aż z Europy, czemu by nie wykorzystać tej szansy na dobry interes?
Oczywiście ani Duńczycy, ani tym bardziej Niemcy lub Komisja Europejska ani nikt inny tego za nas nie zrobi. Jeżeli Polski rzeczywiście nie było na liście adresatów amerykańskiego Departamentu Rolnictwa, to nie wiem, co innego mogłoby skłonić ministrów Siekierskiego i Sikorskiego oraz ich szefa do energiczniejszego niż dotąd działania w interesie Polski, polskiego rolnictwa i polskiego bilansu handlowego?
Na szefa MSZ zdaje się że nie ma tu co liczyć, skoro toczy on wojnę nie z żadnym obcym państwem, lecz z polskim Prezydentem, a toczy ją o obsadę polskiej ambasady w Waszyngtonie z takim skutkiem, że od niemal 9 miesięcy Polska w USA ambasadora nie ma. Ale czy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie stać na nic więcej poza umieszczeniem na swojej stronie internetowej cytowanego trzy akapity wyżej komunikatu pt. "Dementujemy: nie ma braków jaj na polskim rynku!" oraz dwu informacji o wizytach ministra w Mongolii [link(link is external)] a jego najgorzej wyprasowanego wiceministra w Japonii [link(link is external)]?
Mongolia i Japonia to niewątpliwie piękne kraje z bogatą i długą historią (także z bogatą i długą historią relacji z Polską), ale jednak nieco bliżej nam do Ameryki. Może to i prawda, że do Mongolii łatwiej dojechać konno niż do Teksasu, ale po pierwsze Mongołowie raczej nie marzą o polskich jajach, a po drugie i tak przecież nikt nie woziłby jaj spod Krakowa do Ułan-Bator w jukach przy siodle.
Owszem, z Polski do USA jest ciut dalej niż z Holandii i z Danii, ale czy także z Finlandii? A skoro samoloty i tak latają z USA do Rzeszowa - i często wracają z niego na pusto, to czy nie mogłyby latać stamtąd z polskimi jajami, panie ministrze Kosiniak-Kamysz?
Wężykiem, panie ministrze, wężykiem...
Skoro zacząłem ab ovo wypada zakończyć ad mala.
Już Władysław Grabski 90 lat temu perswadował w Sejmie amatorom egzotycznych owoców, że import pomarańcz psuje polski bilans handlowy, a jedzenie i promocja polskich jabłek może go poprawiać. Skoro Polska była i jest jednym z największych na świecie eksporterów świeżych jabłek i zagęszczonego soku jabłkowego, to co lub kto stoi na przeszkodzie, by korzystając z nadarzającej się koniunktury poprawić swoją pozycję także w rankingu eksporterów jaj?
* * *
Na koniec wypada streścić pozostałe wątki omawianej depeszy PAP, ich analizę pozostawiając czytelnikom jako nietrudne zadanie domowe.
Powołując się na ministra rolnictwa [oraz żywności i rybołówstwa] Danii Jacoba Jensena (cytowanego nie wiadomo za jakim źródłem) napisano tam, że:
- zainteresowanie amerykańskich władz duńskimi jajami pokazuje, że "współpraca między Danią, UE a USA jest ważna".
Nie powołując się na nikogo dopisano, że:
- Sprawa może być kartą przetargową w trudnych dziś relacjach między Danią i UE a Stanami Zjednoczonymi.
- Duńskie władze są w konflikcie dyplomatycznym z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa po jego zapowiedziach przejęcia należącej do Danii Grenlandii.
- W ostatnich dniach USA nałożyły cła na stal i aluminium z Europy, a Komisja Europejska zapowiedziała cła odwetowe na amerykańskie produkty. Ich lista ma być uzgodniona przez członków UE.
I wreszcie, powołując się na duński dziennik "Berlingske" (cytowany przez amerykański kanał telewizyjny ABC News) dodano, że:
- ... drożyzna podstawowych produktów spożywczych była jednym z tematów kampanii prezydenckiej w USA. Wówczas Trump o wzrost inflacji oskarżał swojego poprzednika Joe Bidena i obiecywał, że po dojściu do władzy doprowadzi do obniżki cen ... [i że odnotowano wzrost] zainteresowania Amerykanów wynajmowaniem kur niosek[, co stało się] opłacalne z powodu wysokich cen jaj.
Komentarze
17-03-2025 [09:20] - Pers | Link: W raju na ziemi kury
W raju na ziemi kury przestały się nieść? No jaja jak berety 🤪
Pamiętam jak w zeszłym roku w Rosji podrożały jaja i ile chichotów było, że Rosja już pada.
17-03-2025 [11:14] - Marcin Gugulski | Link: @Pers - 1. Gdzie jak gdzie,
@Pers - 1. Gdzie jak gdzie, ale tu nikt nie chichotał z cudzego nieszczęścia. 2. Nie było, nie ma i nie będzie raju na ziemi (w tej sprawie twórca Raju wypowiedział się w sposób nie pozostawiający miejsca na takie złudzenia). 3. Ptasia grypa załatwiła amerykańskie kury nioski bardziej niż nasze, a ponadto... 4. W Polsce mamy zaskakująco niską konsumpcję jaj, ale też - nie bez związku z tym - spore nadwyżki tego dobra, więc... 5. Jest interes do zrobienia...
17-03-2025 [11:52] - Pers | Link: @Marcin Gugulski
@Marcin Gugulski
Interes jest ale nie dla "sojuszników" trzeciej kategorii.
17-03-2025 [17:14] - Marcin Gugulski | Link: @Pers - Jeżeli znajdziemy się
@Pers - Jeżeli znajdziemy się na miejscu przeznaczonym przez najsilniejszego z naszych sojuszników dla "sojuszników trzeciej kategorii", to po pierwsze nie ma się z czego cieszyć, a po drugie stanie się tak na wyraźne życzenie p.p. Tuska, Sikorskiego, Hołowni i spółki, którzy nie umieli w porę powściągnąć swoich złych emocji, antytrumpowej fobii i zbędnej nadaktywności w social (i nie social) mediach.
17-03-2025 [18:13] - Pers | Link: Oczywiście, wszystko wina
Oczywiście, wszystko wina Tuska.
Nie ma to jak ekipa PiS, za ich rządów byliśmy poważani 🤪