Minister Domański chwali się prawie 3% wzrostem PKB, ale ...

Minister Domański chwali się prawie 3% wzrostem PKB, ale dlaczego dochody z podatków w dół ?

1. GUS podał w poprzednim tygodniu szacunkowe dane dotyczące wzrostu gospodarczego, według tych danych wzrost PKB w poprzednim roku wyniósł 2,9 % w  ujęciu realnym, przy czym wzrost PKB w IV kwartale 2024 roku przekroczył 3%. To optymistyczne dane, ale te dotyczące wpływu konsumpcji , inwestycji i eksportu netto na ten wzrost, dobitnie pokazują, że PKB urosło o 2,9% tylko dzięki konsumpcji, ponieważ wkład inwestycji do tego wzrostu był prawie zerowy, natomiast eksport netto, wręcz pociągnął PKB w dół. A przecież rządzący przez wszystkie przypadki odmieniali pozyskanie środków z KPO i to one miały rozruszać inwestycje, niestety w danych GUS tego nie widać, nakłady na środki trwałe wzrosły tylko o 1,3%, podczas gdy w 2023 roku, ostatnim roku rządów PiS wzrosły aż o 12,6% i to bez środków z KPO. Niepokojący jest również ujemny wkład eksportu netto do wzrostu PKB, być może jest to także sygnał pogorszenia konkurencyjności polskiej gospodarki, w stosunku do gospodarek,  innych krajów UE.
 
2. Wprawdzie nie ma jeszcze danych dotyczących wykonania budżetu za cały rok 2024, będą jak zapewnia minister finansów do końca lutego, ale już z analizy wpływów za 11 miesięcy, wyraźnie widać, że dochody budżetowe w związku ze wzrostem PKB, zamiast wyraźnie rosnąć pod koniec października poprzedniego roku, zostały gwałtownie zmniejszone przez ministra finansów. Jeszcze we wrześniu i październiku poprzedniego roku, minister Domański twierdził, że dochody budżetowe „idą zgodnie z planem, ale pod koniec miesiąca ten sam minister musiał się przyznać, że do zaplanowanych dochodów budżetowych, zabraknie mu aż 56 mld zł, czyli aż ponad 8% planowanych wszystkich dochodów budżetowych. Pod koniec października bowiem po posiedzeniu Rady Ministrów, dowiedzieliśmy się od premiera Tuska, a później także od ministra Domańskiego, że w związku z niższymi niż planowane dochodami budżetowymi, musimy zwiększyć deficyt budżetowy aż o 56 mld zł, do wręcz astronomicznej wysokości 240 mld zł. Ale o prawdziwych powodach takiego załamania dochodów budżetowych, nie dowiedzieliśmy wcale, zamiast tego były długie wywody o czynnikach od rządu niezależnych, w tym np. tak absurdalnych, jak brak wpłaty z zysku NBP, w sytuacji kiedy bank centralny, informował o tym już rok wcześniej.
 
3. Przypomnijmy, że chodziło między innymi o niższe niż planowano dochody z VAT aż o ponad 23 mld zł , niższe z CIT o 11 mld zł, a także  niższe o 11 mld zł  z PIT ( przy czym w tym przypadku  ok. 8 mld zł zostanie przekazane do samorządów, więc faktyczny spadek w pływów z tego podatku, miał wynieść około 3 mld zł).          Nie jest to „zasługa” niższej inflacji, jak sugerowali wtedy premier Tusk i minister Domański, a przede wszystkim swoistego politycznego przyzwolenia tej ekipy rządowej na „prywatyzację” podatków. Dobitnym tego wyrazem jest  „rozkład” aparatu skarbowego, o którym w liście do Donalda Tuska,  napisała przewodnicząca związku zawodowego pracowników skarbowości „Alternatywa”. W tym  swoistym akcie oskarżenia, w którym zawarto aż 10  poważnych zastrzeżeń, znalazły się między innymi informacje: o rozwiązywaniu komórek zwalczania przestępczości podatkowej i powoływanie w ich miejsce komórek analitycznych, o braku jakiegokolwiek rozliczania urzędów celno- skarbowych za wyniki zwalczania przestępczości podatkowej, o „karuzelach kadrowych” na stanowiskach kierowniczych w tych urzędach, czy zakazie przeprowadzania kontroli bez wcześniejszego zawiadamiania podatników podejrzewanych o przestępstwa podatkowe.
 
4. A więc jeszcze na 2 miesiące przed końcem  poprzedniego roku, mimo spodziewanego prawie 3% wzrostu PKB, dowiedzieliśmy się,  że dochody budżetowe będą niższe o blisko 56 mld zł i w związku z tym trzeba podwyższyć deficyt  budżetowy do astronomicznej kwoty ponad 240 mld zł. Usprawiedliwienia w stylu za niska inflacja, albo, że spadek dochodów budżetowych spowodowały czynniki niezależne od rządu, jest wręcz prowokacją wobec Polaków i próbą ukrycia prawdziwych powodów, czyli politycznej zgody obecnej koalicji na wspomnianą wcześniej „ prywatyzację” podatków. Wzrost gospodarczy wynoszący prawie 3% ,ale niestety jak widać wróciło to swoiste przekleństwo ówczesnego ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego, że gdy rządzi Platforma „piniędzy nie ma i nie będzie”.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek Kudła

02-02-2025 [10:05] - Marek Kudła | Link:

Oni wykończą Polskę prędzej czy później !