Inflacja (czytaj: drożyzna) nie odpuszcza

Można się co prawda pocieszać, że grudniowa inflacja (według wstępnego odczytu GUS) wyniosła „tylko” 4,8 proc., podczas gdy jeszcze w październiku sięgała 5% (a w lutym 2023 r. ponad 18%), jednak wciąż daleka jest od normalności, tj. celu inflacyjnego NBP: na poziomie ok. 2,5%.
Co więcej, biorąc pod uwagę plan obecnego rządu tegorocznego odmrażania cen nośników energii (prądu, gazu i ciepła): od stycznia dla firm, od kwietnia - dla firm i instytucji samorządowych /w tym szkół i szpitali/ i wreszcie - od października, dla gospodarstw domowych, w tym roku z pewnością od drożyzny nie uciekniemy.
To ona będzie stanowić z pewnością w najbliższych miesiącach pierwszoplanowy temat debat i dyskusji w polskich rodzinach.
Według GUS w stosunku do grudnia 2023 r. najbardziej wzrosły - co jest oczywiste - ceny nośników energii (o 12,0%), jedynie paliwa do prywatnych środków transportu w tym samym czasie staniały o 3,9%.
Jak skomentowali to analitycy Banku Pekao SA, „ostatni odczyt inflacji za 2024 r. przyniósł zaskoczenie w dół – inflacja wzrosła bowiem z 4,7 do 4,8%, podczas gdy niemal wszyscy prognozujący spodziewali się zobaczyć wartość 5,0% rok do roku (r/r.)”.
Zdaniem ekspertów tego banku „praktycznie jedynym interesującym elementem tego odczytu miały być ceny żywności i to właśnie tutaj zobaczyliśmy niespodziankę. Ceny w tej kategorii wzrosły bowiem o 0,2% m/m (miesiąc do miesiąca - tak, jak w poprzednim roku), my tymczasem spodziewaliśmy się wzrostu o 0,9% m/m. Nie znając szczegółów odczytu (zobaczymy je za prawie dwa tygodnie), możemy jedynie spekulować, czego GUS nie zobaczył na targowiskach i półkach sklepowych. Być może powszechnie oczekiwany wzrost cen mięsa, jaj i masła został zrównoważony przez spadki w innych kategoriach, być może zaś zostanie zaraportowany w kolejnym miesiącu”.
Co jednak istotne, ci sami eksperci uważają, że „trendy są jednak tutaj negatywne i spodziewamy się, że ich kombinacja w połączeniu z efektami bazowymi przyniesie znaczące przyspieszenie dynamiki cen żywności na początku tego roku (nawet do 8% r/r)”. Ponadto spodziewają się oni, że inflacja będzie w kolejnych miesiącach rosnąć z uwagi na przyspieszenie w cenach żywności, efekty bazowe i konsekwencje wzrostu niektórych cen regulowanych (np. gazu i dystrybucji energii elektrycznej). W konsekwencji, szanse są spore, że w każdym miesiącu do czerwca włącznie inflacja będzie przekraczać 5%. Jej szczyt powinien wypaść w marcu, na poziomie 5,5-6%.
Czołowi politycy PiS określają to zjawisko jako „Tusko-Drożyzna”. - Ten rok to będzie rok drożyzny Tuska. Wzrost cen energii i gazu o 30%, wzrost liczby zaciąganych chwilówek o 50%. To rezultat nieudolnych rządów. KP PiS złożył ponownie projekt ustawy, którą można by określić jako przywrócenie tarczy energetycznej. Teraz, kiedy tarcze przyjęte przez ten rząd są na czas określony, złożyliśmy projekt ustawy przywracający tarcze do końca roku dla samorządów i gospodarstw domowych i obejmujemy tarczą również przedsiębiorców. Rok 2025 zapowiada się jako rok drożyzny Tuska - uważa przewodniczący KP PiS Mariusz  Błaszczak.
Pytany przez mnie o skutki i perspektywy inflacji w obecnym roku w najnowszym wywiadzie dla portalu filarybiznesu.pl dr Artur Bartoszewicz, ekonomista z warszawskiej SGH zaznaczył m.in., że: - w przypadku gospodarstw domowych nastąpi ich pauperyzacja, tj. ograniczenie zdolności dokonywania przez nie zakupów. Ten mechanizm może spowodować odwrócenie klientów od zakupów towarów i usług. A więc okazać się przeciwny do zjawiska inflacji. Ale, głównym czynnikiem, determinującym wzrost cen są oczekiwania inflacyjne. Przez cały czas dokonywane jest w przestrzeni publicznej poprzez różne przekazy komunikowanie, że ceny będą rosły. W rezultacie niejako oczekujemy wzrostu cen. Po prostu wszyscy się spodziewają, że w kolejnych miesiącach i kwartałach inflacja będzie rosła. Mało tego – może jeszcze bardziej wzrosnąć niż w przewidywaniach, które są oficjalnie prezentowane.
Cóż wygląda niestety na to, że obecny rok upłynie pod znakiem zmagania się przeważającej części społeczeństwa, a także firm, zwłaszcza tych najmniejszych, kilkuosobowych, z wszechogarniającą drożyzną. Obyśmy tylko wyszli z tych zmagań w pełni sił, bez konieczności oddawania pieniędzy z zaciąganych na wysoki procent pożyczek /tzw. chwilówek/.
Czego wszystkim Czytelnikom życzę u progu Nowego Roku.
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek Michalski

04-01-2025 [16:46] - Marek Michalski | Link:

Lokomotywy potaniały, więc drożyzna, a jednocześnie zmienił się premier, więc nie może być Putinflacji© z powodu praw autorskich.

Obrazek użytkownika Tomaszek

04-01-2025 [17:13] - Tomaszek | Link:

Nie po to się zmienia prezesa GUS pod koniec miesiąca żeby inflacja była pięć coś tam . 

Obrazek użytkownika Maverick

05-01-2025 [02:04] - Maverick | Link:

Trump, wie ze USA się wali, wie ze dług jest niewypłacalny i dlatego zachowuje się po ganstersku. Nie wierzę jednak aby mu coś z tego wyszło na skalę światową, gdzie suwerenne państwa poprostu powiedzą mu idź płukać piasek, ( zwrot używany w USA wobec naiwnych co wierzyli ze znajdą złoto), natomiast zakompleksione i skolonizowane kraje w podskokach spełnią jego zachcianki i rozkazy.

Obrazek użytkownika Maverick

05-01-2025 [02:05] - Maverick | Link:

Polacy lubią być chwaleni, jakby to coś znaczyło? Zamiast być niezakompleksionymi, to oni wolą pochwały i to nawet fałszywe gdy po cichu ci nas chwalący okradają i wykorzystują.
Lepiej posłuchać Piekielnika bo mówi o faktycznej niedołęczności nam panujących chazarów co nas okradają beztrosko wydając nasze pieniądze, i tworząc inflację co zrzera nasze oszczędności i zadłuża właśnie u chazarskich banksterów. https://www.youtube.com/watch?...