Plotka głosi, że lada moment reżym, wróć, światłe władze koalicji 13 grudnia wydadzą dekret o amnestii. I grypsujący recydywiści zwolnią cele dla trzymających do niedawna władzę pisowskich złoczyńców. Natomiast drobnica mafii z Nowogrodzkiej trafi do lagrów goszczących niegdyś internowanych w stanie wojennym solidaruchów. Nawiasem pisząc, żadnemu z nich nawet w sennych koszmarach przyszłość postsowieckiej Polski nie jawiła się jako tragifarsa pod rządami agresywnych, wróć, progresywnych elyt z magdalenkowego miotu.
Ale stało się. I wkrótce będzie pozamiatane. powstanie Tysiącletnia Trzecia Rzeczpospolita! Cóż stąd, że zgodnie z logiką dziejów przetrwa w porywach góra 12 lat, gdy już po roku władztwa Demolkracja waląca, wróć, demokracja walcząca, zdemolowała fundamenty demokracji bezprzymiotnikowej. I daje autorytarnego czadu na cztery fajerki.
Jednym z najnowszych paroksyzmów aberracji patowładzy jest wpisanie na listę przedsiębiorstw strategicznych prywatnych stacji telewizyjnych, TVN i Polsatu, co zagwarantuje rządowi wpływ na strukturę właścicielską tych medialnych gigantów. W przypadku TVN z przybudówką, TVN 24, reżym Tuska uzurpuje sobie władztwo nad decyzjami amerykańskiego koncernu Warner Bros Discovery, do którego należy ta stacja. Chodzi o to, by telebim PO nie wpadł w ręce ekipy nieprzychylnej pstrokatej koalicji. A to się prezydent Trump ucieszy.
Nie zamierzam wszak, przynajmniej w tym tekście, dołączać do licznego grona odkrywców Ameryki. W gruncie rzeczy bowiem do krytycznej mantry punktującej absurdy skrzeczącej pospolitości, przy ich natłoku i oczywistych symptomach, wystarcza ostatnio sztuczna inteligencja. Wystukam jedynie kilka uwag na marginesie, skłaniających być może do kontrowersyjnych refleksji.
Za pretekst do rozwinięcia w nieco fantasmagoryjny sposób z antycypacją wsteczną, pierwszego wątku niech posłużą fotograficzne przesłania rekonwalescentów, Zbigniewa Ziobry i Marcina Romanowskiego. Pierwszy jako świadek, drugi z nakazem aresztowania, zaprezentowali publicznie swe zdjęcia ze szpitalnych łóżek, świadczące o ich bardzo kiepskim stanie zdrowia po przebytych operacjach.
Ale na żądnych, że zażartuję, sprawiedliwości towarzyszach łowczych(„pojedziemy na łów, na łów, towarzyszu mój”), symulanckie wybiegi cwaniaków umykających przed karzącym ciosem prawa… pięści, nie zrobiły najmniejszego wrażenia. Zero empatii, maksimum buty zwycięzców.
No to ad rem. Żyjemy w okresie przepoczwarzania się kultury obrazkowej w totalną inwigilację wizyjną, od monitoringu ulicznego, po Pegasusa. Na tle owej masówki klasyczne fotografie dokumentujące znaki czasu, nabierają wartości wręcz kultowej.
Taką osiągnęło na przykład słynne zdjęcie Chrisa Nedenthala czołgu przed warszawskim kinem „Moskwa” na tle reklamy „Czasu apokalipsy Francisa Forda Coppoli, w stanie wojennym. Kino już nie istnieje. Pozostało po nim to zdjęcie i peerelowski dowcip o Rakowieckiej jako najdłuższej stołecznej ulicy, ciągnącej się od Moskwy, przez więzienie, ku pętli. Ten ostatni symbol w realu był pętlą tramwajową.
Kadr Nedenthala, mimo jednoznacznej wymowy, apologeci bandyckiej soldateski Jaruzelskiego próbowali postponować na różne sposoby usiłujące wykpiwać utrwaloną czarno na białym prawdę. Zachowując szacunek dla proporcji, pogłosy takich praktyk pobrzmiewają w rechocie elyt 3 RP nad dokumentacją fotograficzną kuracji Ziobry i Romanowskiego.
Żart żartem, draka draką, ale historię zmagań obu panów, zwłaszcza byłego wiceministra ściganego listem gończym, z domiarem, wróć, wymiarem sprawiedliwości, spointuję serio parafrazą wiersza Norwida. „Ogromne wojska, bitne generały, policje tajne, widne i dwupłciowe przeciwko komuż tak się pojednały? Przeciwko kilku niepokornym, co podnoszą głowę.” Chociaż oryginalne zakończenie wieszcza: „przeciwko kilku myślom, co nie nowe”, także pasowałoby do kontekstu.
Kontynuując fotograficzną etiudę przypomnę inne epokowe wydarzenie. Aż do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku zdjęciem symbolizującym tragedię dzieci był obraz gromadki małych więźniów Auschwitz prezentujących przez druty kolczaste wyzwolonej machiny ludobójstwa obnażone przedramiona z obozowymi numerami.
Ale współcześnie dla świata symbolem dzieciństwa zamienionego w piekło stało się zdjęcie z wojny w Wietnamie z 1972 roku, dziewięcioletniej poparzonej napalmem Phan Thi Kim Phuc. Dziewczynka przeszła do historii jako Napalm Girl, a młody fotoreporter Nick Ut zdobył za to ujęcie nagrodę Pulitzera.
I teraz właśnie, świadom metod, że użyję eufemizmu, deprecjonowania przeciwników politycznych przez progresywnych arbitrów elegancji, wykorzystując antycypację wsteczną, poluzuję wodze wyobraźni. I pokażę jak, wbrew pozorom, nawet taki ikoniczny symbol grozy wojny niemożliwy do skalania bez wyparcia się człowieczeństwa, można próbować odrzeć z sacrum, osłabiając jego wyjątkowość.
No cóż, wojna zawsze zbiera krwawe żniwo. A los, mimo wszystko, sprzyjał nieszczęsnej małej Wietnamce. Trafiła pod opiekę Amerykanów. Wykurowała rany. Zamieszkała w Kanadzie. Założyła rodzinę. I aktywnie działa na rzecz światowego pokoju.
Naga ruda Ryfka z wiersza Broniewskiego nie miała we wrześniu 1939 roku tyle szczęścia. Mama pod gruzami, tata na Majdanku… Bułka od bogatego Żyda z pod Lubartowa ich nie zastąpi. Grubi Niemcy postawili Ryfkę wraz z Jezusem pod miedzą. A potem salwa rozległa się głucha…
Ponieważ rozwijanie pierwszego wątku wypełniło więcej akapitów niż zakładałem, drugi jedynie zasygnalizuję hasztagiem: „proszę wiać, sąd idzie!”. I wyznam, że obserwując rosnącą niemal z dnia na dzień degrengoladę Temidy i jej świty, w tym samym tempie tracę zakodowany w moim klasycznym wykształceniu szacunek dla prawa w ogóle, a dla wyroków sądów w szczególe.
Do mej oceny zachowań progresywnej awangardy środowiska prawniczego jak ulał pasuje tytuł filmu Marcelo Aliprandiego: „Trąd w pałacu sprawiedliwości”. Stąd coraz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że nie szatan, wróć, szata(toga i łańcuch) zdobi człowieka. I widząc aktywistę rebelii jurystów w ceremonialnym stroju pragnę krzyczeć jak dziecko z bajki Andersena o nowych szatach królewskich: to nie żaden Wysoki Sąd, tylko nabuzowany antyprawicową żółcią Iksiński!
Sekator
Ps.
- Słyszałeś - prowokuje mnie mój komputer. - Tusk wyczaił, że Duda pcha się do MKOl kosztem Mai Włoszczowskiej.
- To jeszcze nic - szokuję Eustachego. - Podobno w ostatniej chwili ktoś trzeźwy wykreślił wpis premiera, że Duda zamierza natychmiast po zakończeniu swej żałosnej kadencji uciec do Korei północnej z obawy przed zarzutami prokuratury o zdradę stanu czy coś w tym guście…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5612
A niby dlaczego ruch Romanowskiego to błąd??? Skoro mają w swoich łapskach nielegalną prokuraturę i nielegalnego szefa prokuratury, co stwierdził Sąd Najwyższy, skoro mają "swoich" sędziów, co powiedział Trzaskowski ("nasi sędziowie"), to może po prostu rolą obywatela jest ukrywanie się przed okupantami, a nie pakowanie się im w łapy??? Może tak powinniśmy zacząć myśleć o tej rzeczywistości, bo inaczej to, ta rzeczywistość nie wygląda..
.Skoro władza nie przestrzega prawa, nie wykonuje wyroków i orzeczeń sądów czy trybunałów to obywatel też nie musi. Należy traktować organy wymiaru sprawiedliwości jak te w czasach PRL. Jako wroga Polaków.
"Należy traktować organy wymiaru sprawiedliwości jak te w czasach PRL. Jako wroga Polaków."
Rząd Tuska zdążył przez rok wymienić wszystkich sędziów i prokuratorów?
Co się stało z tymi, którzy oskarżali i orzekali w czasie rządów PiS? Wszyscy zgładzeni?
Maksymalny czas pracy sędziów mężczyzn od 24 roku życia do emerytury to 65-24=41 lat. Czyli teraz najstarsi sędziowie mieli w 1989 roku 6 lat pracy po studiach ...
Sędzią, nawet w czasach PRL, można było zostać najwcześniej w wieku 28 lat.
Zresztą nie rozumiem po co takie rachunki?
Kiedy mogli zostać sędziami nie ma teraz żadnego znaczenia, że to było ok. 4 lata po studiach, abo po osiągnięciu wieku 28 lat. Teraz mają co najmniej 59 lat. Oczywiście mogą pracować i starsi.
Po to są dziennikarze zawodowi różnych opcji, żeby sędziów, którzy wydają niesprawiedliwe wyroki piętnować w mediach, aż do skutku. I to bez względu na wiek sędziego, płeć, czy sympatie polityczne, których nie mają prawa mieć (prezentować publicznie). Tacy sędziowie powinny być natychmiast wyeliminowani z sądownictwa.
https://pbs.twimg.com/media/Ge02ZIrXoAAUKRY?format=jpg&name=medium
Art. 4.
Prawo pociągnięcia ministra do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu przysługuje wyłącznie Sejmowi.
Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/akt…;
Jest to granda sama w sobie i to powinno być natychmiast zmienione, jeśli tylko Polacy odzyskają władzę nad swoim państwem.
Poza tym niekonstytucyjna drobnica wypełniająca znamiona czynu na szkodę Polski typu ograniczenia w Orlenie, przetargi z warunkami dla Niemców, nie Polaków, oszukiwanie powodzian zostawionych na zimę bez pomocy, publiczne kłamstwa. Jednym słowem Tusk to człowiek kompromitacja.
Oto co mówi Konstytucja o Trybunale Stanu (konstytucję w 1997 napisał pornogrubas Kalisz z pijakiem Kwaśniewskim - i napisali sobie prawo wg którego pozostają wciąż bezkarni):
Artykuł 198
Za naruszenie Konstytucji lub ustawy, w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania, odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu ponoszą: Prezydent Rzeczypospolitej, Prezes Rady Ministrów oraz członkowie Rady Ministrów, Prezes Narodowego Banku Polskiego, Prezes Najwyższej Izby Kontroli, członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, osoby, którym Prezes Rady Ministrów powierzył kierowanie ministerstwem oraz Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych.
Odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu ponoszą również posłowie i senatorowie w zakresie określonym w art. 107.
Rodzaje kar orzekanych przez Trybunał Stanu określa ustawa. (...)
Artykuł 201
Organizację Trybunału Stanu oraz tryb postępowania przed Trybunałem określa ustawa.
"Czy społeczna zbiórka kasy dla Romanowskiego, będzie przestępstwem, skoro prawo które go skazało jest bezprawne?"
Nie słyszałem nic o tym, żeby Romanowski został skazany prawomocnym wyrokiem. Proces nawet jeszcze się nie rozpoczął.
A pomoc ukrywającemu się przed wymiarem sprawiedliwości jest przestępstwem z artykułu 239 kk. Dostarczanie mu środków finansowych może zostać uznane za poplecznictwo.
to była taka przenośnia, nie było poznać?
a swoją drogą, jak inaczej nazwać pozwolenie sądu na areszt, nie ma to symbolicznego znamienia wyroku, tym bardziej bez dokładnej analizy wniosku.
Jak się ma do tego nakazu aresztowania wydanego przez nieprawomocnie mianowanego prokuratora, tym bardziej sądowy nakaz na podstawie bezprawnego wniosku,
??
Domniemywam, że ci co już są aresztowani i już wypuszczeni, jak złożą skargę ETS, dostaną wysokie odszkodowania z Polski, czyli z kieszeni Polaków, za bandyterkę Tyfusa, niech go Piekło pochłonie.
"jak inaczej nazwać pozwolenie sądu na areszt, nie ma to symbolicznego znamienia wyroku, tym bardziej bez dokładnej analizy wniosku."
To prawda, sądy nadużywają środka zapobiegawczego jakim jest tymczasowe aresztowanie. Tylko, ze to nie zaczęło się teraz. Taką taktykę "aresztów wydobywczych" wprowadził i udoskonalił min. Ziobro (byłego posła Samoobrony P. Piskorskiego przetrzymywano bodaj 3 lata bez postawienia jakichkolwiek zarzutów). Obecna koalicja korzysta z gotowych wzorców.
W każdym razie Romanowski postępuje głupio ukrywając się.
zabawne, Ziobro osobiście więził Piskorskiego, tylko dlaczego nie podał go do sądu, a dokładniej o jakiego Piskorskiego chodzi, tylu ich się namnożyło.
Jeżeli złodziej coś ukradnie, potem jak się to złodziejowi ukradnie, to jest się złodziejem?
czy można postępować tak samo jak złodziej ???
"zabawne, Ziobro osobiście więził Piskorskiego, tylko dlaczego nie podał go do sądu, a dokładniej o jakiego Piskorskiego chodzi, tylu ich się namnożyło."
Oczywiście, że nie osobiście ale był wtedy ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym.
To dziwne, że nic pan nie słyszał o dr Mateuszu Piskorskim, byłym pośle Samoobrony. Rzekomo szpiegował na rzecz Rosji i Chin tylko, że prokuratura (podległa min. Ziobro) nie potrafiła przedstawić żadnego udokumentowanego zarzutu i nie sporządziła aktu oskarżenia. Sąd co 3 miesiące przedłużał areszt dla dr M. Piskorskiego aż uzbierały się 3 lata.
Może Romanowski pomny tej historii woli się ukrywać?
"Jeżeli złodziej coś ukradnie, potem jak się to złodziejowi ukradnie, to jest się złodziejem?
czy można postępować tak samo jak złodziej ???"
Nie rozumiem tego co pan tu pisze. Można jaśniej?
Mateusz Piskorski był posłem Samoobrony?
ponoć SD, mniejsza o to, jakie to ma znaczenie, zarzuty poważne, dowody też, więc jak może ingerować Prok.generalny w sprawę, politycznie nikomu nie zagrażał, a szpiegostwo to sprawa racji stanu.
Co do złodzieja, to była przenośnia na zarzut, że Ziobro "stosował bezprawnie" areszt wydobywczy, więc i my możemy łamać prawo.
Jeżeli coś z zasadami stosowania prawa nie jest w porządku, to mimo wszystko nikt nie ma prawa go nie uznawać, tylko na drodze legislacji je zmienić.
Podobnie jest z nazywaniem sędziów, bo się nie podobają Tuskowi czy innym sędziom, nazywanie ich "neosędziami", prawnik nim zostanie sędzią, musi przejść dość długą drogę kariery, od studiów, praktyki itd. by na końcu uzyskać nominację sędziowską, taką drogę odbywają także ci sędziowie, którzy bezczelnie podważają status innego sędziego.
Podobnie ma się sprawa z funkcjami jakie pełnią, jeżeli dany urząd się nie podoba i coś zarzuca, to mimo wszystko żaden sędzia czy inny prawnik nie ma prawa tak sobie nie uznawać danej instytucji, od tego jest odpowiednia droga prawna i polityczna, by to zmienić.
Konstytucja mówi wyraźnie, że sędzia nie ma prawa dowolnie interpretować prawa, tylko i wyłącznie w zakresie obowiązującego prawa i w jego granicach.
Każdy sędzia, a nawet polityk nie ma prawa nie uznawać prawnie ustanowionych urzędów, tylko i wyłącznie mozna to zmienić drogą prawną!
Prawnicy wszelkiej profesji, którzy przekraczają swoje kompetencje, pomijając prawo, powinni stracić prawo do zawodu, jak już widzimy, doprowadziło to do anarchii w prawie, uznawane są wyroki, które komuś odpowiadają, jak wyrok SN w sprawie ważności wyborów jest OK, ale inny wyrok jak w kwestii mandatów posłów już nie, za takie podejście powinien być i chyba jest paragraf.
Dzisiaj może będzie orzeczenie PKW, którego skład nie jest zgodny z przepisami, a do tego dowiemy się, że wyrok SN będzie respektowany, czy jak mówi lewacki neo-członek PKW Kalisz, nie będzie uznany, co ciekawe, na początku mówił inaczej, Przewodniczący wskazał, że wyrok SN będzie decydujący, przewodniczącym jest były sędzia, który tylko się odcina od anarchii prawnej, ale nic więcej nie robi, a powinien.
"Mateusz Piskorski był posłem Samoobrony?
ponoć SD"
Myli pan Mateusza Piskorskiego z Samoobrony z Pawłem Piskorskim, byłym prezydentem Warszawy i europosłem z SD.
"Co do złodzieja, to była przenośnia na zarzut, że Ziobro "stosował bezprawnie" areszt wydobywczy, więc i my możemy łamać prawo."
Ziobro nie mógł stosować, prawnie czy bezprawnie, aresztu wydobywczego bo to nie jest instytucja prawna tylko nielegalna praktyka władz. Areszt zwany potocznie "wydobywczym" jest nadużyciem prawa.
Co do reszty to zgadzam się z panem całkowicie. Prawnicy i politycy (wszyscy zresztą) muszą działać w granicach prawa.
Polski problem polega jednak na czym innym - na psuciu prawa i procedur. Każda rządząca ekipa próbuje mniejszego lub większego przekrętu legislacyjnego, który potem się na nich odbija rykoszetem. Każdy myśli, że będzie rządził wiecznie.
Największą bolączką polskiego wymiaru sprawiedliwości jest bałagan w procedurach nominacji. Stąd oskarżenia o neo-izm i negowanie orzecznictwa rzekomych "neo".
Dopóki z tym nie zrobi się porządku to nie ruszymy z miejsca.
"Ziobro nie mógł stosować, prawnie czy bezprawnie, aresztu wydobywczego bo to nie jest instytucja prawna tylko nielegalna praktyka władz."
i tu jest problem, a nie powinien, nie Ziobro wsadzał do aresztu, a prokurator i to za zgodą SĄDU.
Podobnie ma się sprawa z "nielegalnymi" podsłuchami, nie podano na jakiej podstawie były nielegalne, nie były stosowane na widzimisię służb, tylko dostali pozwolenie SĄDOWNE, a nie przedstawiono dowodów, że były stosowane z pominięciem zgody sądu.
Teraz mamy pytanie zasadnicze, dlaczego ciągają po aresztach ludzi, którzy działali w granicach prawa, a nie ścigają sędziów, którzy wydali pozwolenie ?
W państwie prawa, jeżeli coś się dowiedzie, że było bezprawne, to nie z własnego "widzimisię", ale idzie się drogą prawną, zaskarża do sądu.
Żaden sąd, prawnik tym bardziej polityk, nie ma prawa podważać obowiązującego prawa, szczególnie Konstytucji, ma tylko prawo i "psi" obowiązek ją przestrzegać, jak Konstytucja jest zła od jej zmiany jest sejm.
Do interpretacji Konstytucji nie mają prawa sędziowie i prawnicy, tylko i wyłącznie Trybunał Konstytucyjny, którego orzeczenia nikt nie ma prawa kwestionować.
Obecna władza wraz z grupą sędziów pewnego zboru, jawnie łamie porządek prawny i konstytucyjny, za to czeka ich Trybunał, a także proces sądowy, to także wynika z Konstytucji.
Jeszcze uwaga, żadna międzynarodowa organizacja prawna, także władze UE, nie mają prawa oceniać polskie prawo, wymuszaniem jego zmiany, zapewniają nam to umowy międzynarodowe, a z UE szczególnie, zostało to wyłączone z ingerencji.
Skoro tak jest, to orzeczenie nie powino być głosowane, a podjęte jednomyślnie , jeżeli nie ma jednomyślności, to powinno być zwrócone danej stronie w celu wniesienia poprawki, albo odrzucone.
"i tu jest problem, a nie powinien, nie Ziobro wsadzał do aresztu, a prokurator i to za zgodą SĄDU."
Zgadza się, Ziobro osobiście nie wsadzał do aresztu, robili to jego podwładni. Prokuratura to struktura hierarchiczna w odróżnieniu od sadu, który jest suwerenny w swoich decyzjach.
Za działalność każdego prokuratora odpowiada prokurator generalny a tym był Ziobro.
Odnoszę wrażenie, że broni pan Ziobro wyłączne ze względu na sympatie polityczne. Bodnar już nie ma takich preferencji u pana mimo, że jego działania mieszczą się w granicach prawa. Prawa oczywiście niedoskonałego ale o jego psucie możemy oskarżyć właśnie PiS.
"Podobnie ma się sprawa z "nielegalnymi" podsłuchami, nie podano na jakiej podstawie były nielegalne, nie były stosowane na widzimisię służb, tylko dostali pozwolenie SĄDOWNE, a nie przedstawiono dowodów, że były stosowane z pominięciem zgody sądu."
To prawda, wszystkie ujawnione przypadki podsłuchu miały zgodę sądu. Tyle, że sąd zachowywał się jak panienka z okienka na poczcie stęplująca list nie czytając go. To także przejaw patologii w polskim wymiarze sprawiedliwości.
"Teraz mamy pytanie zasadnicze, dlaczego ciągają po aresztach ludzi, którzy działali w granicach prawa, a nie ścigają sędziów, którzy wydali pozwolenie ?"
Trudno mi na to odpowiedzieć bo nie wiem do jakiej konkretnej sprawy pan się odnosi.
"Obecna władza wraz z grupą sędziów pewnego zboru, jawnie łamie porządek prawny i konstytucyjny, za to czeka ich Trybunał, a także proces sądowy, to także wynika z Konstytucji."
Generalnie ma pan rację tylko kto ma to zrobić skoro każda władza w mniejszym lub większym stopniu łamie konstytucję?
"żadna międzynarodowa organizacja prawna, także władze UE, nie mają prawa oceniać polskie prawo, wymuszaniem jego zmiany, zapewniają nam to umowy międzynarodowe, a z UE szczególnie, zostało to wyłączone z ingerencji."
Myli się pan i to zasadniczo.
Naszą suwerenność prawną zaczęliśmy tracić już w 1991 w momencie podpisania układu stowarzyszeniowego z UE gdy musieliśmy zaimplementować unijne prawodawstwo.
Całkowicie zrzekliśmy się nadrzędności polskiej konstytucji nad prawem europejskim w traktacie lizbońskim. Jedynie Niemcy zachowali taki przywilej.
zapomniałem nadmienić, że jest wyrok TK, mówiący o tym, że polska Konstytucja w Polsce jest prawem nadrzędnym, poza zawartymi umowami.
Dużo waszych wsadził do więźnia, że tak na niego ujadacie?
to ćwierć prawdy.