Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Rok 2024
Wysłane przez izabela w 23-11-2024 [12:15]
Z komentarza w mediach, których nie zamierzam reklamować dowiedziałam się, że w Ameryce zwyciężył populizm. Zmiana znaczenia terminu populizm, którą chciałabym się tu zająć zaszła zapewne spontanicznie, być może nawet bez złych intencji, a jednak jest bardzo charakterystyczna dla naszych ponowoczesnych czasów. Populizm kiedyś oznaczał oczekiwania i żądania ludu. Mówiąc bardziej kategorycznie - motłochu. Motłochu, który w czasach rzymskich burząc się przeciwko władcy wykrzykiwał panem et circenses (chleba i igrzysk – a na ogół wystarczały mu same igrzyska). Który chciał się tylko najeść do syta i oglądać krwawe walki gladiatorów albo okrutne mordowanie chrześcijan. Motłochu, który w czasie rewolucji francuskiej rozkoszował się widokiem obcinanych głów arystokracji i księży. Elita natomiast za swe powołanie uważała zawsze obronę kraju, troskę o wartości, zajmowanie się kulturą, sztuką i nauką.
Współczesny nam motłoch z satysfakcją przyjmuje torturowanie księdza, poniżanie niewinnych urzędniczek, prześladowanie umierającego człowieka, zakłócanie nabożeństw, opluwanie słowne przeciwników politycznych w mediach oraz dosłowne w czasie różnych manifestacji. Tym razem jednak podobno tak postępuje bynajmniej nie motłoch lecz elita. To elita pluje na PiS, wykrzykuje publicznie wulgarne słowa, niszczy pomniki i dzieła sztuki, a populistami nazywa tych, którzy troszczą się o losy społeczeństwa i jego najsłabszych członków, o wolność jednostek, o niezależność państwa. Do elity należą podobno ci wszyscy ludzie sztuki wykrzykujący wulgarne hasła, do elity należy chyba pani Janda, której erotyczne fantazje na temat defekowania na jej głowę to kliniczny przypadek koprofilii. Zmiana znaczenia słowa populizm następowała powoli. Najpierw zamiast żądań ludu zaczęto tak nazywać wszelkie żądania formułowane w imieniu ludu, traktowanego jako nośnik autentycznych wartości w opozycji do żerującej na nim arystokracji. W chwili gdy elitą władzy w Polsce stał się motłoch role się odwróciły. Oczekiwania spauperyzowanej i odsuniętej od znaczenia arystokracji rodowej, jak i arystokracji ducha, jako skierowane przeciwko władzy stały się w ten sposób populistyczne, a obyczaje tej ustanowionej na sowieckich tankach władzy traktowane jako elitarne. Ten sam efekt obserwujemy na zachodzie w wyniku postulowanego przez Antonio Gramsciego „długiego marszu przez instytucje”. Populistą w tym sensie może być nazwany Trump, który troszczy się o swój kraj, o Amerykę, a za elitę uważa się marksistów kulturowych sprowadzających wolność ludzką do wolności kopulowania w dowolnych konfiguracjach oraz wolności zabijania nienarodzonych dzieci.
Mówiąc cokolwiek na temat zmiany znaczenia słów nie sposób nie powołać się na Orwella. Zwroty takie jak: „Wielki Brat patrzy” czy „wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze” oraz takie pojęcia, jak „nowomowa” („new-speak”), „policja myśli” („thought police”), „dwójmyślenie” („doublethink”) i „myślozbrodnia” („thoughtcrime”) są używane nie tylko w specjalistycznych rozprawach poświęconych totalitaryzmowi, lecz również w potocznym języku. W latach 1936–1937 Orwell, podobnie jak wielu prominentnych komunistów, w tym polskich, brał udział w wojnie domowej w Hiszpanii. Jednak w przeciwieństwie do polskich komunistów, a byli to między innymi bracia Mołojcowie, Henryk Toruńczyk ( ojciec Barbary Toruńczyk) czy Grzegorz Korczyński, potrafił wyciągnąć wnioski z tego co zaobserwował i z tego co go osobiście spotkało. Choć walczył na froncie po stronie republikańskiej, po wybuchu w maju 1937 kolejnej wojny domowej, czyli niejako wojny domowej w trakcie wojny domowej, stał się – jak wielu innych- przedmiotem represji. Wojna domowa w czasie wojny domowej była to kierowana przez rezydenta NKWD Aleksandra Orłowa akcja mordowania swoich czyli tych, którzy opowiedzieli się po stronie republiki. Mordowanie swoich było jak wiadomo znakiem rozpoznawczym sowieckich komunistów. Orwellowi szczęśliwie udało się uciec do Anglii. W autobiograficznej książce „ W hołdzie Katalonii” wydanej w Anglii jeszcze w czasie trwania hiszpańskiej wojny domowej zdemaskował prawdziwą rolę jaką w niej odgrywały sowieckie służby specjalne NKWD i GRU.
Swoje doświadczenia Orwell podsumował również w dwóch najbardziej popularnych powieściach. Są to bajka polityczna pod tytułem „ Folwark zwierzęcy” oraz wydana w roku 1949 dystopia „ Rok 1984” czyli wizja państwa totalitarnego a więc sprawującego totalną kontrolę nad ludźmi, ich językiem, ich sposobem myślenia, a nawet nad ich przeszłością. Częścią tak sprawowanej kontroli jest gwałcenie słów, zmiana ich znaczenia najczęściej na wręcz przeciwne do ukształtowanego przez tradycję językową. Taka zmiana robiona jest na ogół, celowo, w złych intencjach. Służy ogłupianiu ludzi oraz ukrywaniu prawdziwego oblicza systemu przemocy. Cóż powiedziałby Orwell gdyby znalazł się w 2024 roku w Polsce? Gdyby był świadkiem szalejącego bezprawia, które nazywane jest przywracaniem prawa, demokracji walczącej która jest terrorem i zubożenia społeczeństwa nazywanego dobrobytem. Zapewne przeraziłby się, że to co mogło grozić Światu w roku 1984 stało się rzeczywistością w roku 2024.
Orwell przekonał się w Hiszpanii, że jak to sformułował Maksymilian Robespierre „rewolucja pożera własne dzieci”. Mordowanie swoich nie było przecież wyłącznie sowiecką specjalnością. Historia rewolucji francuskiej to nie tylko historia mordowania arystokracji i duchowieństwa. To historia wzajemnego mordowania się wcześniejszych sojuszników, w imię hasła „liberté, égalité, fraternité ou la mort” ( wolność, równość, braterstwo albo śmierć).
Jak powiada Adam Mickiewicz w „Lirykach lozańskich”.
„Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą,
I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą.
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imion miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie”.
I właśnie ci ciemni, mali lecz niestety głośni ludzie nami obecnie rządzą.
Komentarze
23-11-2024 [10:14] - u2 | Link: "w Ameryce zwyciężył populizm
"w Ameryce zwyciężył populizm"
Czyli faszyzm, a według pani Applebaum nowy prezydent mówi jak Hitler, Mussolini i Stalin razem więci. Co ciekawe p. Applebaum to obecna żona ministra głupich zagranicznych kroków niejakiego Zdradka, który lubi rżnąć watahy. Zdradek być może zostanie dzisiaj namaszczony przez Donalda Corleone na kandydata na prezydenta Bolanda. Ma spore szanse, bo Donald Corleone nie lubi lepszych od siebie kandydatów, więc Zdradek nadaje się idealnie :-)
23-11-2024 [10:54] - sake3 | Link: Gdyby pańcia Applebaum
Gdyby pańcia Applebaum zechciała zerknąć na fryzurę swego małżonka zobaczyłaby, że takie uczesanie kubek w kubek mial Hitler. Czyli mężulek też jest faszystą.
23-11-2024 [11:18] - r102 | Link: Nazistą raczej. Faszysta
Nazistą raczej. Faszysta Mussolini miał zdecydowanie inną fryzurę.
A co do igrzysk ludu rzymskiego - to mnie w szkole uczyli że tam najważniejszym sportem były wyścigi rydwanów, wcale nie walki gladiatorów czy karmienie lwów chrześcijanami...
23-11-2024 [12:54] - Jan1797 | Link: Rozumiem, szanuje Pani zmianę
Rozumiem, szanuje Pani zmianę poglądów Orwella.
Liczy Pani na młodych, ja też :-)
https://www.youtube.com/watch?...
Szanuję, którzy mają odwagę to przyznać. Dlatego zostałem.
23-11-2024 [13:05] - sake3 | Link: Co by powiedział Orwell gdyby
Co by powiedział Orwell gdyby znalazł się w Polsce 2024 kiedy w rozmowach musiałby używać nakazanych zaimków? Dałby sobie radę?
23-11-2024 [13:25] - spike | Link: Chichotem losu jest, że
Chichotem losu jest, że ideologię lewicową, czy demokrację, a obie dają nam "w kość", wymyślili ludzie światli, motłoch to skrzętnie wykorzystał, bazując na ludzkiej ciemnocie, głownie głupocie, wykorzystuje do własnych niecnych i zbrodniczych celów, np. zarzucając jak jeden tu libertyn, Jezusowi że był komunistą, analogicznie twierdząc, że nasza prawica -Bóg,Honor, Ojczyzna to komuniści !!
23-11-2024 [13:31] - u2 | Link: "ideologię lewicową, czy
"ideologię lewicową, czy demokrację, a obie dają nam "w kość", wymyślili ludzie światli, motłoch to skrzętnie wykorzystał"
Tutaj jest odwieczny konflikt elity kontra plebs. Jaśnie oświecone elity żerujące na biednym ciemnym moherowym populusie. Elity nie po to wtłaczają ideolo 50+ płci, aby zapewnić "równość wolność i braterstwo", tylko aby ciemny moherowy motłoch im usługiwał i się wypasali jak północnokoreański Kim, który codziennie żre zagraniczne frykasy, a ludzie jedzą korzonki drzew i trawę, aby przeżyć centralnie sterowany głód :-)