Będzie dobrze

Będzie dobrze, nie wybuchnie nowa wojna. Ani na Bliskim wschodzie, co posłałoby ceny energii w kosmos ani na Dalekim wschodzie. W tych, co się toczą zwyciężą ci dobrzy, a nie przegrają. Ludzie przestaną ginąć. Przestaną się nawzajem na siebie boczyć. Przestaną chorować. Przestaną się krzywdzić, zupełnie odwrotnie, gdzie się człowiek obróci tam uczciwość i uprzejmość, bo tacy właśnie ludzie są.

Twoje problemy się skończą, moja frustracja stanie się wspomnieniem, ból i poczucie nieszczęścia jeszcze tego kogoś, na pewno ustanie. Bezdomni znajdą dom. Bezrobotnym, ktoś da pracę. Kłamcy się nawrócą i przestaną kłamać. Świat się obudzi i przestanie krzywić ludzi. Nawet kobiety znów pokochają dzieci i będą chciały je mieć. Kiedyś... Zamiast żądać prawa do ich - jak to właściwie nazwać - ?

Nie. Nie będzie dobrze. Nic się nie zmieni na lepsze, przynajmniej zaraz, przynajmniej jutro, może nie za naszego życia, bo... nie ma takiej potrzeby. Bo ból i cierpienie, bo szaleństwo i zetknięcie się ze złem we własnej osobie widocznie jest nam potrzebne, pisane. Bo po to jesteśmy. Nie po to, żeby cierpieć, frustrować się, wkurzać się, tylko po to, by wobec tego jakoś stanąć, by to mogło nas zmienić, a zmieni nas to na grosze albo na lepsze, tylko takie dwie możliwości są.

Więc sytuacja globalna, krajowa, twoja osobista i każda inna być może się nie zmieni. Bo. Bo nie jesteśmy przewidziani do "zamieszkania" w tej sytuacji. Bo jak swój wzrok do niej przybijemy albo do jakiejś innej, to wtedy ciężej, to wtedy bardziej gorzko, to wtedy zmiana nie jest na lepsze, w nas. Bo to życie, bo my, nie jesteśmy stąd. Dlatego poprzez reakcję na zło, dobrą reakcję na zło, sprowadzamy to "coś" skąd jesteśmy tu na ziemię. I nie ważne, czy ktoś to dostrzeże czy doceni. Bo my to mamy sprowadzać w sobie, w swoim istnieniu, w swoim życiu.

Nie mieszkamy tutaj. My tylko przechodzimy przez "tutaj" dokądś. I jak pamiętamy o tym "dokądś", to wtedy trudności, problemy, sytuacje bez wyjścia - takie się nam jawią, przekonania, że nic się już nie zmieni - tak to nam się wydaje, wtedy to wszystko jest do przejścia, bo "tu nie mieszkamy", bo po prostu przez to przechodzimy, "dokądś". To cel naszej podróży nas utrzymuje w drodze, bo gdy nie mamy "dokądś", to po co żyć? Chyba, że przywiązać się  do tego, "co jest", do tego "co mamy", ale to staje się nam stopniowo coraz bardziej wrogie, nieprzyjazne, krzywdzące, bolesne. Chyba, że przeciwnie, ale to pewnie rzadko, bo nawet starzenie się trzeba jakoś zaakceptować, a nowych pozytywów za wiele nie przynosi.

Trudno tu uciec od myśli o Bogu. My nie mamy pojęcia czasem, a gdy mamy to się może łudzimy, swoją pychą, o co chodzi w tej czy w tamtej sytuacji. Dlaczego tak a tak się dzieje. Ale Bóg ma pojęcie i to wszystko może jest po coś, po coś dobrego. Może on oczekuje naszej odpowiedzi na przeciwności losu, na głosy beznadziejności albo przygnębienia. Może on nas genialnie prowadzi do Siebie, jeśli tylko zechcemy Mu uwierzyć, a to znaczy zaprzeczyć wszystkiemu, co mówi: jesteś do niczego, wszystko jest złe, nie ma sensu i temu podobne.

Więc, ostatecznie, będzie dobrze, niezależnie od tego ile jeszcze zła i cierpienia pojawi się w twoim, moim życiu czy w życiu świata. Ile bólu i tragedii, ile kłamstw i podłości. Na to wszystko ludzie odpowiadają. Odpowiadasz i ty i ja, każdy jak potrafi. Często błędnie, czasem heroicznie, czasem dobrze. Taka drogą - "dokądś". I każdy dobry krok na tej drodze nas buduje, "nas kiedyś tam". Więc tylko zakasać rękawy, prosić o rozum i mądrość, by sobie za wiele nie wyrzucać, by wstawać i pamiętając o celu, o "dokądś", uśmiechnąć się. Bo dane nam iść i w końcu - będzie dobrze.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

03-10-2024 [16:59] - NASZ_HENRY | Link:

 

Jest źle, ale nie beznadziejnie.
Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy😉
 
 
 

Obrazek użytkownika r102

04-10-2024 [05:16] - r102 | Link:

"03-10-2024 [16:59] - NASZ_HENRY | Link: Jest źle 😉
 
Jest źle, ale nie beznadziejnie.
Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy😉"
 

No super - Henry się wymądrza a nawet nie zna tekstu polskiego hymnu...

Byłem przekonany że  w Olgino jest wyższy poziom szkolenia a tu pacz pan...

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

04-10-2024 [08:08] - NASZ_HENRY | Link:

   

Wy Szarik w tym Olgino to bez Prigożyna  gonicie  w piętkę 😎