
Wieczny optymista... Naiwniak? Klasyczny polski romantyk ze mnie?
Po wysłuchaniu Marcina Palade, najlepszego obserwatora i analityka sceny politycznej, moje wątpliwości dotyczące odzyskania władzy nad państwem, tak, by zapewnić suwerenność i dalszy rozwój, zaczęły mnie dręczyć.
Od 15 października ubiegłego roku, niemalże 10 miesięcy temu, polska prawica, gdy niszczący państwo przeciwnik dokonuje ostatecznej likwidacji Rzeczpospolitej – odwieczne marzenie przeklętych wrogów naszych, Rosji i Niemiec – nie zwiększyła poparcia Polaków nawet o ułamek procenta.
By jeszcze bardziej pogrążyć zwykłego patriotę w niepokoju, ankiety pokazały, że już drugi miesiąc z kolei, mafijna władza Tuska wygrywa w sondażach poparcia narodu, z Prawem i Sprawiedliwością. A gdyby nawet PiS stworzyłoby koalicję z Konfederacją, to i tak PO, czy KO wraz z przystawkami ma więcej i władzy nie odda.
Miałem silną nadzieję na kontratak w grudniu 2023, po wyborach. Wówczas, gdyby się miało więcej sprytu, woli walki i asertywności i widząc już, jak siepacze i łyse karki zaczynają po kawałku burzyć państwo, ci, co jeszcze żadnej władzy nie utracili, czyli prezydent Duda i jego otoczenie, przecież wybrani dzięki polskiej prawicy, spowodują zablokowanie przekształcanie RP, w jakiś słaby i biedny land tworzącej się "Ojropy EU".
Niestety, nikt z polityków nawet palcem nie kiwnął.
Wybory samorządowe, można powiedzieć, zakończyły się remisem. Lecz prawdą jest, że przez pięć miesięcy od wyborów parlamentarnych, gdy już gołym okiem każdy widział gangsterskie i tyrańskie metody ekipy Tuska, na dodatek każdy zdrowo myślący widział, że to nie jest przywódca, tylko namiestnik, spełniający polecenia Berlina i Brukseli, ugrupowanie prezesa Kaczyńskiego nie zrobiło nic.
I nadal do dzisiaj nic konstruktywnego prawica nie robi. Wyglądają tak, jakby złamanie ich pychy i przekonania, że już na zawsze mają Polskę, sparaliżował ich dokumentnie.
Wybory do parlamentu europejskiego wygrała Platforma Obywatelska.
Od tego momentu prawica już tylko przegrywa. Nie dość tego – coraz silniejsze są wewnętrzne spory i walki.
Ten emocjonalny raport Marcina Palade zmusił mnie do weryfikacji mojej postawy dotyczącej budowy państwa, jego rozwoju i poprawy życia Polaków. Czy Prawo i Sprawiedliwość jest jedynym politycznym ugrupowaniem – jak dotychczas byłem przekonany – zdolnym i chętnym do zbudowania silnej, bezpiecznej i jak to powiedział Adam Smiths – "państwo jest bogate bogactwem swoich obywateli" – ojczyzny?
* * * *
Rok 2005. Pamiętam nadzieję i entuzjazm, jaki wówczas miałem, gdy stworzony w roku 2001 na potrzebę wyborów samorządowych POPIS (PO+PIS) tworzony przez ludzi o korzeniach postsolidarnościowych i centroprawicowych, gwarantował przegonienie komunistów i cwaniaków z AWS, aby jako ugrupowanie demokratyczne, a może nawet republikańskie zdobyć władzą i wreszcie poprowadzić kraj właściwą drogą.
No cóż... Udało się przegonić tych złych. Ale tylko połowicznie.
Okazało się, że politykom Platformy Obywatelskiej, reprezentowanych przez tzw. Trzech Tenorów: - Macieja Płażyńskiego z AWS, klasycznego Gdańszczanina, Donalda Tuska z Unii Wolności i Andrzeja Olechowskiego, powiedziałbym, ze służb specjalnych, jest jednak nie po drodze z duetem braci Kaczyńskich.
W roku 2005 wygrał PIS, niestety z koalicjami takich ludzi jak Roman Giertych i Andrzej Lepper, a na dodatek z dziwnym premierem, Kazimierzem Marcinkiewiczem (Kaczyńscy niestety zawsze mieli (Jarosław nadal ma) wielki problem z właściwą oceną i doborem współpracowników). I od tego roku aż do dzisiaj, można powiedzieć, że rządzi POPIS – raz PIS, a następnie PO. Właściwie można powiedzieć – raz Jarosław Kaczyński, a następnie Donald Tusk, gdyż obie te partie to partie wodzowskie. Tak więc mamy teraz już 19 lat władzy w kraju przez POPIS.
Tu warto porównać 20 lat rządów po 123 latach zaborów, czyli budowy państwa od zera II Rzeczpospolitej i właśnie tej POPISowej władzy w RP.
Mniej więcej tyle samo lat więc można zobaczyć, czego dokonano w warunkach międzywojennych, a czego w XXI wieku.
Po roku 1918, kiedy Polska jako państwo zaistniała ponownie i to wbrew woli wielu światowych władców, było nam niesłychanie trudno powstać z niebytu. Rozbiory naszego kraju przez trzy mocarstwa – Rosję, Prusy i Cesarstwo Austrowęgierskie, spowodowały, że w pierwszym kroku trzeba było połączyć trzy zabory, różniące się od siebie w znacznym stopniu. Nie tylko w sensie gospodarczym, ale rónież mentalnym i kulturowym. Przecież zaledwie kilka lat wcześniej, w I Wojnie Światowej, Polacy z zaboru austriackiego, strzelali do Polaków z zaboru rosyjskiego. Struktury władzy były różne, nie było narodowego pieniądza. Szkoły, szpitale, nawet tory kolejowe się różniły. Masa pracy w odtworzeniu państwa.
A gdy minęły zaledwie dwa lata, to musieliśmy odpierać atak ruskich bolszewików, którzy po rewolucji w Rosji przejęli władzę i zbrojnie ruszyli na Polskę, a właściwie na zachód, by zrealizować tę komunistyczną idee fixe – proletariusze wszystkich krajów łączcie się. Nasze zwycięstwo jest przez historyków oceniane, jako jedno z 20 najważniejszych zwycięstw w historii świata.
II Rzeczpospolita w sposób godny najwyższego podziwu zaczęła błyskawicznie się modernizować. Wiele tych nowoczesnych inwestycji można by tu wymienić, lecz, jako że od urodzenia jestem Gdynianinem, uważam, że wybudowanie w ciągu kilku lat na miejscu małej wioski przepięknego miasta i pełnomorskiego portu jest jakimś cudem. Zwrócę tylko uwagę, że wtedy nie było nawet ułamka obecnego sprzętu budowlanego, maszyn i wyspecjalizowanych robotników. Większość transportu stanowiły konne furmanki.
Nie było też łatwo sprawować władzę w nowym państwie. Partii i ugrupowań było dużo i różniły się od siebie bardzo. Sejm był świadkiem wielu kłótni i gorących dyskusji. Mimo tego, jakoś udawało się posuwać naprzód.
Jak na tym tle wygląda okres władzy POPISu przez ostatnie dwadzieścia lat?
Śmiem twierdzić, że dokonano zaledwie niewielki ułamek tego, co osiągnęli i zbudowali nasi dziadkowie w okresie Międzywojnia. Dlaczego?
Przecież POPIS w 2005 startował ze znacznie wyższego pułapu. I tego gospodarczego, jak i socjalnego. Okres chaosu i bezczelnej grabieży majątku narodowego wprawdzie wyrządził dużo szkód, jednakże Polska rosła. Rok wcześniej, w 2004 roku, zostaliśmy przyjęci do Unii Europejskiej, co dawało dodatkowe, obiecujące możliwości. Należeliśmy już również do NATO, co pieczętowało nasze odsunięcie się od wpływów moskiewskich.
Generalnie w tamtym okresie przyszłość rozwoju RP wyglądała optymistycznie. I rzeczywiście taka możliwość istniała. Co więc powodowało, że mimo wszystko zrobiono niewiele.
Abstrahując od takich dramatycznych i negatywnych wydarzeń, jak krach giełdowy w 2008 roku, pandemia w 2020 spowodowana przez nieznanego wirusa choroby COVID-19 i napaści Rosji na Ukrainę na początku roku 2022, można szczerze powiedzieć, że rozwój kraju i wzrost zamożności Polaków postępował naprzód. Po długich latach autentycznej nędzy i komunistycznego zamordyzmu społeczeństwo wreszcie zaczynało się mentalnie zmieniać, mając wreszcie warunki takie, że życie nie sprowadzało się wyłącznie do sprostania wyzwania: jak przeżyć od pierwszego do pierwszego. Wreszcie Polacy zaczęli staranie o dobrobyt swojej rodziny i lepszą przyszłość brać w swoje ręce, a nie tylko czekać, co łaskawy rząd kapnie im od pańskiego stołu. Rozwijał się też wśród obywateli całkiem nowy światopogląd, wraz ze zdolnością oceny i krytyki otoczenia. Teraz już gruntowały się kompletnie nowe światopoglądy, a rewolucja technologiczna, nowe media i rewolucyjna cyfrowa komunikacja powodowały zupełnie coś nowego w umysłach ludzkich bombardowanych informacją.
Jednakże w POPISie istniała kolosalna wada – oba elementy, PO i PIS w sposób radykalny zwalczały się nawzajem. Olbrzymia ilość państwowej energii szła na durne wojny, ataki propagandy i podstawiania nogi jeden drugiemu, zamiast spokojnie dbać o stały rozwój, budowę siły państwa i dobrostanu obywateli. W konsekwencji, zamiast łączyć i jednoczyć naród, uczyć tolerancji i wzajemnego zrozumienia, co zazwyczaj prowadzi do akceptacji różnorodności, doprowadzono do polaryzacji społeczeństwa. Mamy w kraju dwa obozy nienawidzące się; nawzajem obrzucające się obelgami, kalumniami i kloacznym zachowaniem; ludzi wzburzonych emocjonalnie na granicy histerii i amoku. A media, szczególnie te, które dają pracę zawodowym dziennikarzom i publicystom, przekształciły ich w klasycznych, jak za komuny, funkcjonariuszy propagandy.
Pozwolę sobie na moment zwrócić uwagę, że to, co złego dzieje się obecnie za POPISu w kraju, jest również w poważnym stopniu uzależnione od przeobrażeń na świecie, gdzie toczy się walka o hegemonię i stworzenie nowego porządku. A wielcy tego świata zaplanowali zniszczenie tysiącletniej cywilizacji łacińskiej – cywilizacji "białego człowieka", zniszczenie chrześcijaństwa i zniszczenie denerwującej klasy średniej.
I miejmy tego świadomość – obecnie to nie władze, parlamenty, rządy, trybunały i różne instytucje państw mają władzę, tylko olbrzymie, niesłychanie bogate międzynarodowe korporacje. Głównie finansowe i monetarne, ale również wielkie gospodarcze korporacje.
To one decydują, by na czele każdego państwa stali "swoi. A upartych przeciwników niszczy się doszczętnie.
To jest patologia. A patologia tworzy kolejne patologie...
Dzisiejsze lewicowe ugrupowanie Tuska, wraz z naiwnymi i słabymi przystawkami nie robi nic dla kraju i społeczeństwa. Wprost przeciwnie. Zgodnie ze założonym harmonogramem realizuje stopniowy uwiąd państwa i zubożenie obywateli.
Ogłupia się Polaków, by napuszczać jednych na drugich, by nie daj Boże się zjednoczyli. Komisjami i informacjami w swoich mediach, gdzie mają potężną przewagę nad prawicą, nie robią nic innego, tylko pokazują głupoty i szczują, a jak brakuje tematu, to tworzą, doniesienia o niesłychanej kradzieży, korupcji i nepotyzmie, rządzącego przez 8 lat Prawa i Sprawiedliwości.
Nie powiem, że takie przestępcze działania w Prawie i Sprawiedliwości nie miały miejsca, lecz w porównaniu, co robiła, gdy była u władzy, i co ponownie robi teraz Platforma Obywatelska, to mały pikuś.
Takie spojrzenie na rządy w Rzeczpospolitej nasuwa oczywiste pytanie: - czy przypadkiem po transformacji i porzuceniu komunistycznego PRLu, jedynym, zawoalowanym systemem sprawowania rządów jest kleptokracja?
Pozwolę sobie przybliżyć czym jest kleptokracja.
Kleptokracja to system rządów, w którym władza jest sprawowana przez skorumpowanych polityków i urzędników, którzy wykorzystują swoje stanowiska do nielegalnego przywłaszczania sobie bogactw narodowych i zasobów publicznych. Termin ten pochodzi od greckich słów "klepto" (kraść) i "kratos" (władza), dosłownie oznaczając "rządy złodziei".
Dobrze znamy charakterystyczne cechy takiej władzy.
Korupcja na szeroką skalę: Rządzący i urzędnicy angażują się w korupcję, w tym łapówkarstwo, defraudację funduszy publicznych i nadużycia władzy dla osobistych korzyści.
Brak przejrzystości i odpowiedzialności: Kleptokracje często charakteryzują się brakiem przejrzystości w działaniach rządu oraz brakiem mechanizmów, które mogłyby pociągnąć rządzących do odpowiedzialności za ich czyny.
Kontrola nad mediami i systemem prawnym: W kleptokracjach media są często kontrolowane przez rząd, co uniemożliwia społeczeństwu dostęp do rzetelnych informacji. System prawny jest manipulowany w taki sposób, aby chronić interesy rządzących i uniemożliwiać ściganie ich przestępstw.
Bogactwo elit: W kleptokracjach wąska grupa rządzących i ich sojuszników staje się niezwykle bogata, podczas gdy reszta społeczeństwa cierpi z powodu biedy i braku podstawowych usług publicznych.
Nepotyzm: zatrudnianie członków rodzin i przyjaciół na lukratywnych dochodowo stanowiskach nie zważając na brak kompetencji.
Zaniedbanie interesów publicznych: Zamiast działać w interesie obywateli, kleptokraci koncentrują się na maksymalizacji swoich osobistych korzyści, co prowadzi do zaniedbania infrastruktury, systemu edukacji, opieki zdrowotnej i innych kluczowych sektorów.
Kleptokracje mają destrukcyjny wpływ na społeczeństwo, prowadząc do nierówności i niestabilności politycznej. Lecz co gorsza, pewna część społeczeństwa – niestety, powoli rosnąca – bierze przykład z góry.
Szczególnie wśród tych, nazwanych przez Rafała Ziemkiewicza "z chama jaśniepan", czyli tych wszystkich słoików migrujących do krajowych metropolii, często zatrudnionych w korporacjach, ale także w urzędach i różnych instytucjach; ludzi ze słabym kręgosłupem moralnym, gdzie wykreślono słowa uczciwość i przyzwoitość, są bardzo popularne. zachowania naśladujące zasady kleptokracji.
Jak pod rządami prawicy proces demoralizacji społeczeństwa posuwał się dosyć powoli, to po przejęciu władzy przez neomarksistów- neoliberałów Tuska, zdjęto nogę z hamulca i odpalono dopalacze. Wystarczy popatrzeć na skład i ilość ministrów, by się przekonać po co ludzie lgną do władzy. Zazwyczaj bez kierunkowego wykształcenia i niestety często nawet z deficytem intelektualnym. Wystarczy tylko, żeby byli "swoi", lojalni i posłuszni. I nie są to ludzie z ulicy – to albo krewni, albo zaufani aktywiści, którzy już od dawna realizowali zadania zlecone przez – nawet zagraniczne – instytucje lewicowe. Również powraca na polityczną scenę wielu odsuniętych na bok ludzi, w tym byłych esbeków i służb wojskowych.
Walka z kleptokracją wymaga wprowadzenia reform mających na celu zwiększenie przejrzystości, odpowiedzialności oraz wzmocnienie instytucji demokratycznych i prawnych.
Taka doktryna teraz panuje – "najlepsza forsa jest u władzy.". Ktoś ma wątpliwości?
Jeżeli Polacy już zdają sobie sprawę, że właściwie powinniśmy rozwijać się w tempie, biorąc przykład z Singapuru, Korei Płd., czy nawet Wietnamu, a gdy powoli pniemy się do góry, a główne patologie struktury państwa są od 30 lat nietknięte, tak jak to zaprojektował generał Kiszczak, a tymczasem to ci u władzy, a także rodzinne, czy zaprzyjaźnione krasnoludki w tysiącach rad nadzorczych spółek skarbu pastwa, w setkach urzędów terytorialnych i podległym im służbom, budują coraz wspanialsze rezydencje i jeżdżą autami o cenie bliskiej pół miliona i więcej, to jeszcze kiedyś poprą POPIS?
Bardzo w to wątpię. Obie te grupy partyjne się zużyły, zdegenerowały, a także tracą zaufanie społeczne i po ludzku się znudziły.
Zaokrąglając statystyki pana Palade, od dłuższego czasu widać, że oba ugrupowania PO i PIS mają średnio, biorąc, plus/minus po 30% wyborców deklaratywnych, czyli takich, którzy wprost to powiedzą ankieterom.
Oznacza to, że aż 40% uprawnionych do głosowania Polaków, ma gdzieś takie wybory, gdzie mamy grę w ping-ponga, i to graną przez niewartych dopingowania zawodników.
Toteż, coraz bardziej rośnie we mnie przekonanie, że ani Platforma Obywatelska, ani Prawo i Sprawiedliwość nie mają szans na zdobycie władzy w kolejnych wyborach.
Chociaż sytuacja na świecie, z wyróżnieniem Europy jest już niestabilna w takim stopniu, że różne rzeczy, dziś nie do wyobrażenia, mogą się wydarzyć.
Czy Polska pozostanie państwem suwerennym, silnym i przyjaznym dla obywateli?
Nie wiem.
Czy w najbliższym czasie powstanie jakieś nowe ugrupowanie polityczne, zdecydowanie patriotyczne, które będzie skuteczne, bojowe i wspierane przez większość narodu?
Nie wiem.
Więc co będzie? Ktoś wie?
------------
* Korzystałem z pomocy ChatGPT
Witaj Gapo
Zastanawiam się, co ty przyjmujesz? Leki, czy coś "rekreacyjnie"? Rzeczywiście, nagle wszystko jest splątane. Trudno się połapać. W głowie dymi, a na starość gacie są najważniejsze.
Gdzie są ludzie do boju? Są już tylko same błazny i prześmiewcy? No jasne... Trzeba pokazać jaki jestem sprytny, a inni niech się martwią.
często, co raz częściej, z racji wieku,ośmiu złamań,padaczki,wrzodów,i tuzina innch schorzeń,dla zabicia zmęczenia piwkuje sobie wieczorami zazwyczaj po 10 h cieżkiej tyry na budowie,wczoraj i przed wczoraj,ja kibic jestem zagorzały,siedzę w gaciach i drę japę jak widzę dobry sport w wykonaniu naszych rodaków.W tych samych gaciach obserwuje przez szkiełko jak ludzie się miotają bo bat który ich pogania jest niewidoczny.
Dla mnie nic nie wydaje się splontane,to proste bestia pokazuję swój ochydny ryj co raz śmielej,a na horyzoncie nie widać naszego wybawcy.
często, co raz częściej, z racji wieku,ośmiu złamań,padaczki,wrzodów,i tuzina innch schorzeń,dla zabicia zmęczenia piwkuje sobie wieczorami,a nawet czasem buszka śmierdziuszka złapię,zazwyczaj po 10 h cieżkiej tyry na budowie,wczoraj i przed wczoraj,ja kibic jestem zagorzały,siedzę w gaciach i drę japę jak widzę dobry sport w wykonaniu naszych rodaków,na co dzień brak mi dobrego lekarstwa jakim jest adrenalina.
W tych samych gaciach obserwuje przez szkiełko jak ludzie się miotają bo bat który ich pogania jest niewidoczny.
Dla mnie nic nie wydaje się splontane,to proste bestia pokazuję swój ochydny ryj co raz śmielej,a na horyzoncie nie widać naszego wybawcy.
Sake do licha - bronisz przegranej sprawy i brak rozsądnej oceny. Pochwalam taką lojalność, ale jak mój człowiek przegrywa, to ja też z nim mam ginąć? Pamiętaj - w dobrej polityce najbardziej liczy się skuteczność. Dwór Kaczyńskiego hamował odważne działania, bo im było dobrze z tym, co już mieli. Prezes z natury jest dobrym (i niestety nieszczęśliwym) człowiekiem. Ale to żoliboska kultura i światopogląd. Czasami trzeba w polityce być bandziorem, lecz Kaczyński nigdy tak nie zadziała.
Piszesz, co zrobili. ja też to cenię i lubię. Lecz te najważniejsze i najbardziej trudne sprawy pozostały nietknięte. A od nich trzeba było zacząć. To reorganizacja i podcięcie skrzydeł terytorialnych książąt; to praktycznie nieczynny wymiar sprawiedliwości; to bezkarna liga urzędnicza; to służba zdrowia... i jeszcze parę spraw państwowych.
Tak, że tu jest duże pole do dyskusji.
"Macie już swoją upragniną władzę..." Powtórzę po raz kolejny, bo widzę że do Pani to nie dociera, nie mam nic wspólnego z obecnym zarządem Polski pod przywództwem ryżego folksdojcza. Wielokrotnie pisałem o tym, że najchętniej to bym całą tą tzw. "koalicję" wylemparcił w kosmos. Mój wpis tylko przypomniał co Kaczyński zrobił ze wszystkim co na prawo od PISu i teraz przez to PIS nie ma zdolności koalicyjnych. Co więcej, obecnie nadprezes nie wydaje się być zainteresowany jakąkolwiek możliwością współpracy mimo tego, że takie propozycje wychodzą. Naprawdę, jeszcze raz polecam wysłuchać wywiad Gadowskiego z Ardanowskim, to wiele wyjaśnia.
Niby co wam zrobił? Dlaczego ciągle ujadacie na propolskiego Kaczyńskiego, a bronicie antypolskiego Tuska? I dlaczego mośki typu Braun są według ciebie bardziej na prawo od PiS-u skoro nie przestrzegają polskiego prawa? :-)
Jak ktoś zada sobie trudu i spojrzy wstecz na moje felietony, to zobaczy, że na długo przed Smoleńskiem popierałem frakcję braci Kaczyńskich, a jeszcze wcześniej Jana Olszewskiego. Toteż, gdy w końcu rozwalili (niestety tylko nieco) komuchów i ich kumpli od Okrągłego Stołu, byłem wniebowzięty. Także gdy miał powstać POPIS uważałem to za świetne rozwiązanie. A w roku 2015 po wygranych miałem naprawdę wielkie nadzieje. Tak wielkie, że byłem pewien, iż w następnych wyborach w 2019 PIS zdoła zdobyć większość konstytucyjną i w końcu rozpieprza tę dziadowską konstytucję Kwaśniewskiego.
Niestety, rok po roku było coraz gorzej. Zresztą zależy to od tego, na co się patrzy. Kraj, jadąc przez Polskę było widać, kwitł. Ludzie byli coraz bardziej zadowoleni i mieli więcej aspiracji. Lecz były sektory państwa - i to te najważniejsze, o czym stale przypominam - administracja terytorialna, wymiar sprawiedliwości, media pod kontrolą wrogów, służba zdrowia, szkolnictwo, szczególnie wyższe, oraz bardzo denerwujące, wyłącznie reaktywne stosunki z Unią Europejską.
Rozumiem, że wielu z nas, popierających PIS, jako jedynego gwaranta utrzymania suwerenności i zapewnienia obywatelom dobrobytu, nadal widzi w tej partii jedynego dobrego kandydata do rządzenia. Ja już takiego poglądu nie mam. Pochwalam to co przez 8 lat zrobili, ale ma też obowiązek mówić o tym czego nie zrobili, a nawet nie zaczęli robić.
W 2013 przed wyborami zachowywali się fatalnie. Ich kampania wyborcza była do dupy. Dlaczego zwalczali Konfederację? Dlaczego trzon kampanii oparli na "Resecie" i strasznym Tusku? A gdy już minęło, czy mija, 10 miesięcy od przegranej i widzę tylko powolny upadek, to niestety uważam, że patrioci, którym na sercu leży dobro własne, rodziny i swojego państwa z narodem, powinni zacząć szukać lepszych na te czasy wodzów. Nie takich, co tylko będą dużo gadać, ale takich co porwą naród do walki o swoje.
Więć@sake3 i @u2 uspokójcie się i nie sugerujcie, że my tutaj jesteśmy onucami, czy agentami Tuska, lub co gorsza pustogłowej złodziejki z Brukseli.
My chcemy dobrze dla Polski i Polaków. A wy uważacie, że trzeba nadal pozwolić to realizować PISowi. O to wam chodzi?
Ale ale. Chwilunię. Dobrymi chęciami to jest Piekło wybrukowane. Nie oskarżam Ciebie drogi Januszu z Gdyni że walisz w PiS, masz do tego pełne prawo, tylko że nie walisz w Tuska i jego ferajnę. Stąd moje supozycje - nie mylić z superpozycją, czyli ze stanem nieokreślonym fotonu, że tutaj działa niewidzialna ręka pobratymstwa Pomorza.
PS. Ostrzegam przed wojenką światową, nie dlatego, że jej pożądam, tylko wręcz przeciwnie. Każdy z nas ma przodków, którzy zostali okrutnie doświadczeni przez wojnę. Pozdrawiam serdecznie Tri-city z zadupia :-)
... a gdy przez osiem lat mówiłem, że tak się skończy cały ten PiS, to byłem idiotą. No cusz - lepiej być młodym idiotą niż starym durniem.
Więc co, drogi Januszku, prezesik jednak nie planował piętnaście ruchów do przodu tylko lawirował jak Dyzma, z tą różnicą, że Dyzma miał jaja. Swoje. A prezesik ma jaja kota.
A teraz najważniejsze: prezesik otoczył się lizusikami więc masz ograniczone pole wyboru kogoś, kto pociągnie ten wózeczek wystraszonych wazeliniarzyków. Parę nazwisk jednak bym znalazł...
PS. Konstantynopolitańczykowianeczka. Piękny język mamy.
😁😁😁
A ja wolę być starym durniem z zadupia, niż młodym geniuszem z Wrocka. To są proste sprawy :-) :-) :-)
😁
Mike& Mechanics
Wiesz co Sake - to, co właśnie tutaj robicie, to dokładnie to samo, co właśnie rozwala PIS. Zamiast szukać wspólnego mianownika, przy różnicy zdań, czyli generalnie PIS zamiast jak najbardziej zdobywać i jednoczyć ludzi, zaczynacie kłótnię. Padły przecież z waszej strony kpiny i inwektywy. To wy nie jesteście rozumnymi patriotami w trosce o Polskę, tylko raczej wąskotorowymi prawicowcami, co ratunek dla kraju widzicie tylko w partii, która rzeczywiście polepszyła sytuację w kraju, ale już nie miała jaj, by odsunąć na stałe peerelowskich komuchów i ich wytresowane dzieciaki. Dali wrażym mediom hulać w kraju i robić wodę z mózgu słabszym obywatelom. Ja oceniam po 8 latach PIS na 3+. Wam, jak dobrzy i pobłażliwi rodzice to wystarcza, ale ja chcę władzę piątkową.
Lecz dla was ważniejsze są kłótnie, niż szukanie skutecznych rozwiązań. Ja nie jestem Owsiak i nie zawołam róbta co chceta. Takimi komentarzami SZKODZICIE. I mi tu nie przekonujcie, że jesteście lepszymi patriotami. Nie jesteście.
PS> Jeśli nie rozumiesz MY, to po co w ogóle tutaj piszesz?
Założymy się? O 5-litrową beczułkę genialnego czeskiego pifka! Właśnie poczułem tę żyłkę hazardu rodem z kasyn Monte Carlo aka BumBum Borisa Beckera. Polska jest skazana na wielką wygraną. O tym trąbię od mojego początku na NB. Choć nic na to nie wskazuje :-) :-) :-)
PS. Peace tutaj ni pri cziom, że tak się wyrażę jazykiem Puszki druga Micka, ale wraga Polszi :-) :-) :-)
Na taką krytykę cza mieć cojones, czyli jądra wszechświata, a to mają nieliczni. Wcale nie twierdzę, że ja je mam. Ale mam Tuska i jego ferajnę tam gdzie Słońce nie dochodzi :-)
Let the poor boy dream
A na koniec tutaj ciekawe zestawienie danych statystycznych PO vs PiS https://www.youtube.com/… a jak wiemy statystyki nie kłamią.
Ja szacuję, że mamy tu takich 3, a w porywach 4, po*ebanych trolli, bo to jakieś psychiatryczno - psychologiczne przypadki, a redakcja świadomie ich trzyma, by dodać nieco pieprzu blogierskiemu portalowi. Tak jak w cyrku dla rozrywki daje się clownów. Ale może tak się leczą, więc niech sobie tu popitolą.
Jeżeli tuzy mądrości dostały wpierdol od takich debili jak ja, a na dodatek skarżą się, że od blisko roku opadły im ręce, to zdolność pojmowania czegokolwiek przez te tuzy jest zerowa.
Tak tuzy - przed wami pustka ponieważ nic nie umiecie. Gdy podałem pomysł, by każdy krótko napisał, co ostatnio zrobił, to trzymaliście swe mordy na kłódkę, bo macie po dwie lewe ręce. Tylko Ely i Tomaszek napisali - a tuzy co? Nic.
WIęc siedzieć mi cicho na dupie, oglądać telewizor i czekać. Na koniec.
😛😛😛