Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Euro nam nie grozi …przynajmniej na razie
Wysłane przez Maciej Pawlak w 28-06-2024 [21:34]
Wygląda na to, że Polska w strefie euro to wciąż odległy horyzont czasowy. O tej prawdzie przypomniała informacja przekazana przez Financial Times, że Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny ogłosiły, że Rumunia i Bułgaria nie spełniły kryteriów, żeby można przyjąć w tych krajach unijną walutę. Bo zdaniem KE i EBC uniemożliwia im to panująca w obu krajach zbyt wysoka inflacja. A ponadto istnieją wątpliwości, czy instytucje państwowe obu krajów są wystarczająco silne, aby zwalczać korupcję i pranie pieniędzy.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że euro jest walutą 20 państw UE, używaną codziennie przez blisko 350 mln obywateli. Ostatnio do strefy euro dołączyła Chorwacja, która wprowadziła wspólną walutę 1 stycznia 2023 r. Euro wprowadzono 1 stycznia 1999 r. jako walutę rozliczeniową w 11. państwach członkowskich UE. W następnych latach do strefy dołączały kolejne kraje. Obecnie waluta ta funkcjonuje w łącznie 20 krajach: Austrii, Belgii, Chorwacji, Cyprze, Estonii, Finlandii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Holandii, Irlandii, Litwie, Luksemburgu, Łotwie, Malcie, Niemczech, Portugalii, Słowacji, Słowenii (została przyłączona do strefy euro jako ostatnia) i we Włoszech.
Nie jest przy tym wykluczone, że gdyby nawet założyć, że Polska starałaby się o przyjęcie do strefy euro w tym samym czasie co Bułgaria i Rumunia, także spotkałaby się z odmową. Jak widać to bowiem na przykładzie obu „odmówionych” krajów w celu zastąpienia własnej waluty krajowej walutą unijną nie wystarczy tylko chcieć. Przypomnijmy, że oprócz złożenia formalnych wniosków w najwyższych instytucjach Brukseli do przyjęcia eurowaluty wymagane jest spełnienie tzw. kryteriów konwergencji przewidzianych traktatem z Maastricht.
Są to przede wszystkim cztery kryteria:
1/ stabilnych cen (stopa inflacji może najwyżej o 1,5 punktu proc. przekraczać inflację trzech najstabilniejszych pod tym względem państw członkowskich).
2/ Długotrwała równowaga finansów publicznych - zainteresowane państwo nie powinno być objęte procedurą nadmiernego deficytu. A to oznacza, że już na starcie zostalibyśmy skreśleni z listy kandydatów do przyjęcia euro, bo – jak pamiętamy – całkiem niedawno Bruksela ogłosiła, że Polska zostanie przez najbliższe cztery lata objęta taka procedurą.
3. Stabilny kurs walutowy – kandydujący do Eurostrefy kraj musi przez co najmniej dwa lata uczestniczyć tzw. w mechanizmie kursowym (ERM II). W tym czasie jego waluta (a więc w przypadku Polski – złoty) nie może wykazywać silnych wahań względem względem euro.
4/ Stabilne długoterminowe stopy procentowe - długoterminowe stopy procentowe mogą najwyżej o 2 punkty proc. przekraczać stopy trzech najstabilniejszych pod względem cen państw członkowskich.
Jak tłumaczy to oficjalny portal Rady Europejskiej i Rady UE (www.consilium.europa.eu), mechanizm kursowy (ERM II) ma wykazać, czy gospodarka danego państwa może funkcjonować sprawnie bez stosowania nadmiernych wahań kursów walutowych. Jego waluta krajowa jest wiązana z euro według kursu centralnego uzgadnianego przez państwa członkowskie strefy euro, państwa spoza strefy euro już uczestniczące w mechanizmie oraz EBC, z udziałem Komisji. Co istotne dopuszczalne są wtedy wahania kursu waluty w ramach standardowego limitu wynoszącego maks. 15% powyżej/poniżej uzgodnionego kursu centralnego.
Co więcej, od 2018 r. państwa chcące przystąpić do ERM II muszą jednocześnie nawiązać ścisłą współpracę z jednolitym mechanizmem nadzorczym Europejskiego Banku Centralnego i uprzednio wdrożyć określone zobowiązania polityczne.
W przypadku Polski perspektywa wejścia, a nawet starania się o wejście do euro strefy jest odległa choćby z tego powodu, że do podjęcia o tym decyzji wymagana jest zgoda prezesa NBP, Adama Glapińskiego. A ten wielokrotnie stawiał sprawę w tej materii jasno, iż jest przeciwny podjęciu takiego kroku przez nasz kraj na obecnym etapie jego rozwoju. Tezę tę stawia zresztą na niemal każdej z comiesięcznych konferencji prasowych.
Np. w listopadzie ub.r. oświadczył, że pełniąc swoją funkcję nie podpisze się pod wejściem Polski do strefy euro. Jak stwierdził, przedwczesne wprowadzenie euro w Polsce będzie ze szkodą dla Polski i Polaków. /cyt. za PAP/- Żeby wprowadzić w Polsce euro w sposób wymuszony, przedwczesny, z ogromną szkodą dla polskiej gospodarki i Polaków niezbędne jest wspólne pismo prezesa NBP i premiera. Ja, będąc prezesem NBP, takiego pisma nie podpiszę, zanim Polska nie osiągnie poziomu rozwoju Europy Zachodniej - oświadczył wówczas Glapiński. A zatem powinno to nastąpić nie wcześniej niż za 8-10 lat.
Komentarze
28-06-2024 [21:50] - marsie | Link: Dzisiaj tu:
Dzisiaj tu:
https://biuletynnowy.blogspot.com
B.N. 21/24. BIDNY BIDEN, TUSKI TUSK.
Motto:
Trump debatę wygrał,
Biden padł na pysk,
Jaki z tego będzie
Dla Polski zysk?
/ sąsiad-poeta /
Witam.
Pozdrówka!
28-06-2024 [22:27] - Alina@Warszawa | Link: Zapomniał Pan o Szwajcarii,
Zapomniał Pan o Szwajcarii, gdzie byłam ok. 2004 roku i już wówczas euro było równoprawnym środkiem płatniczym np. w zwykłych sklepach - kasy przeliczały na franki wg aktualnego kursu wymiany!
Nie widzę problemu, żeby taki myk stosować i u nas bez rezygnacji z własnej waluty. Nie rozumiem małych państw, że odeszły od własnych walut, jak np. Litwa i Słowacja. Mają teraz trochę gorzej, bo ich dobrobyt wcale się nie podniósł.
Nie rozumiem dlaczego o szwajcarskim sposobie wymiany walutowej nikt nie mówi w Polsce? Przecież to najlepsze wyjście? Mieć euro i własną walutę, do której nikt nie będzie miał prawa się wtrącać! Ani Niemcy, ani żaden unijny cwaniak i cwaniara.
28-06-2024 [22:31] - RinoCeronte | Link: Takie numery z Urszulką nie
Takie numery z Urszulką nie przejdą niestety.
28-06-2024 [22:46] - Alina@Warszawa | Link: A co mnie obchodzi jakaś
A co mnie obchodzi jakaś koszerna Niemra? Co ona ma do gadania?
Mamy swoich polityków czy nie? Jeśli ci, których wybraliśmy są na usługach Niemry, to wszyscy won!
29-06-2024 [02:40] - Adam66 | Link: @ Alina@Warszawa
@ Alina@Warszawa
No proszę Pani - "Mamy swoich polityków czy nie?" - takie pytanie i to teraz? Oczywiście, że nie mamy polskich polityków, mamy polskojęzycznych polityków reprezentyjących koalicję chanukową, co GB wykazał gaśnicą. Taki wspaniały kraj jak Polska, od około 400 lat, z małymi przerwami, nie ma polskich polityków! Mamy różne stronnictwa, ruskie, pruskie, usraelskie, upadlińskie, zarządzające Polską, ale polskich polityków niestety nie mamy. Może Ruch Obrony Polaków coś zdziała ale szanse są małe bo jest to walka z globalistyczną machiną.
29-06-2024 [09:17] - mjk1 | Link: "Mamy swoich polityków czy
"Mamy swoich polityków czy nie?".
Mamy, niestety tylko garstkę. Zaliczyłbym do nich tylko całkowicie zmarginalizowanych Kukizowców i wycinanych aktualnie w pień polityków Suwerennej Polski, przy cichym przyzwoleniu ferajny Prezesa.
Fantastycznym testem na polskość wszystkich formacji będzie poparcie inicjatywy Matysiak i Horały.
Lewizna już odkryła karty. Teraz czas na jąkanie "patriotycznej" Konfederacji i ultra patriotycznego PiS-u. Ciekawe jakich wymówek użyją?
29-06-2024 [06:29] - r102 | Link: Pani Alino - KONSTYTUCJA!
Pani Alino - KONSTYTUCJA! KONSTYTUCJA! KONSTYTUCJA!
Słyszała pani o czymś takim?
29-06-2024 [09:27] - mjk1 | Link: Powtarzam to zawsze, jak mam
Powtarzam to zawsze, jak mam okazję a skoro mam, powtórzę kolejny raz.
Art. 227 Konstytucji: "Centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej".
I teraz najważniejsze. W każdym, bez wyjątku, projekcie nowej Konstytucji, proponowanej przez tzw. "środowiska patriotyczne" dziwnym trafem brakuje akurat tego konkretnego artykułu. Konkretnie artykułu o NBP!!!
Ferrari nie zaryzykuję, ale dobrą flaszkę postawię, jak ktoś przedstawi jakikolwiek opublikowany projekt Konstytucji zawierający artykuł o NBP w takim brzmieniu.
30-06-2024 [08:14] - RinoCeronte | Link: A Lud tymczasem żyje Euro
A Lud tymczasem żyje Euro 2024. Fenomenalne widowisko. Strach pomyśleć co będzie potem...
30-06-2024 [16:49] - Alina@Warszawa | Link: Czyli likwidacja NBP to jest
[09:27] - mjk1
Czyli likwidacja NBP to jest zapewne ten najważniejszy element zlecony zdradzieckim politykom, który mają załatwić, zasłaniając likwidację NBP kociokwikiem aborcyjnym, LGBT, związkami partnerskimi, emeryturami UB-eckimi, sojuszem Horały z PiS z jakąś Lewaczką, wyklętą z Lewactwa, bo chcą oboje zbudować CPK.
Za chwile oprócz mistrzostw w piłce kopanej i siatkówce, będzie miała polska gawiedź IGRZYSKA, prawdziwe olimpijskie w Paryżu. Więc zdrajcom i agenturze w polskim sejmie, mediach i rządzie będzie łatwiej odmóżdżać ludzi.