Tekst Jana Bodakowskiego z 20.08.2020 na "prawy.pl" wart jest przypomnienia przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi. Mam nadzieję, że autor i portal nie będą mieli za złe, jeśli przekopiuję tekst w całości na wypadek, gdyby padł rozkaz zniknięcia tamtejszych treści.
Jesteśmy bogatsi o 4 lata doświadczenia rządów Trzaskowskiego w Warszawie. Afery "prywatyzacyjne" zamiecione pod dywan, nie są przez nikogo wywlekane na światło dzienne. Afera śmieciowa przycichła, a samotni warszawscy emeryci płacą za śmieci 4x więcej niż tacy sami emeryci tuż za granicami Warszawy. Sprawa kolektora na Bielanach i awaryjnego zrzutu ścieków fekalnych - cisza, nie wiadomo co się dzieje.Żyjemy w rzeczywistości kreowanej przez media, który kierują persony, jak można sądzić, z tego, co te media swoim odbiorcom oferują, niemający wiedzy o świecie, żyjący lewicowymi urojeniami, oraz wolne od pęt moralności.
Na podstawie badań ankieterów ogłoszono, że ludzie wykształceni głosują na Rafała a niewykształceni na Andrzeja. Odbiorcy przyjęli to za fakt, pomimo że nie mamy pewności czy ankietowani nie kłamali i wyniki badań ankietowych są zgodne z prawdą (a nie tylko z deklaracjami respondentów).
Rafał nie pamiętał lub kłamał, twierdząc podczas jednej z konferencji, że nie był posłem (choć był), że nie głosował (choć głosował). Po drugiej turze umizgiwał się do elektoratu narodowców, choć niewiele wcześniej chciał (w typowym dla lewicy i liberałów antydemokratycznym duchu) odbierać tym narodowcom prawo do zrzeszania się (delegalizując ich organizacje), odbierać patriotom wolność słowa i zgromadzeń (zakazując im organizacji patriotycznych demonstracji). Takie mijanie się z prawdą wyborcom Rafał nie przeszkadzało, więc można zadać pytanie, czy prawda (czyli zgodność słów z rzeczywistością) jest dla nich absolutną. Można więc podejrzewać, że nie wszyscy wyborcy deklarujący ankieterom, że mają wyższe wykształcenie, takie wykształcenie mieli.
Takie deklaracje na wyrost nie byłyby niczym dziwnym. Jeden z lewicowych prezydentów publicznie kłamał na temat swojego wykształcenia (nie ponosząc za to oczywiście ani odpowiedzialności prawnej, ani towarzyskiej). Wśród liberałów jednym z autorytetów był profesor nieposiadający nawet matury. Celebryci pomstujący na wyborców PiS mających ich zdaniem być prostakami bez wykształcenia, kupionymi za 500+, niezwykle często sami nie mają wyższego wykształcenia.
Odnoszę wrażenie, że niektórzy wyborcy liberalni (kulturowo lewicowi), odrzucający wartości konserwatywne i przywiązanie do polskości, uważają, że z racji swoich wyborów politycznych przynależą do elity, i z racji przynależności do elity, tego, że są razem z celebrytami i autorytetami, mają wyższe (życiowe) wykształcenie, i żadne papierki im nie są do stwierdzenia wyższego wykształcenia potrzebne. Może droga awansu społecznego pokazuje postkomunistyczny charakter III RP — tak jak w PRL „nie matura a chęć szczera robi z ciebie oficera”, tak w postkomunistycznej III RP o tym, kto ma wyższe wykształcenie, decyduje nie jakiś dyplom, pięć lat studiów, setki egzaminów, tylko nominacja ze strony liberalnych mediów (liberalnych, czyli sprzecznych z klasycznym XVIII liberalizmem).
Kiedy nie możemy być pewni deklaracji respondentów, dla których może liczy się bardziej ich subiektywne odczucie o środowisku, do którego należą, niż fakty, to pewnikiem są wyniki wyborów osób aresztowanych (z aresztów) i skazanych (z zakładów karnych) głosujących w odizolowanych komisjach wyborczych.
Niestety nie są to pełne wyniki, bo żyjemy w kraju, w którym tym, co mają publiczne pieniądze, się nie chce (może z lenistwa lub premedytacji — by nie upubliczniać niewygodnych faktów) przeprowadzić całościowych badań nad wyborami i motywami wyborów politycznych dokonywanych przez oskarżonych i skazanych.
Możemy zakładać (bo znowu trudno znaleźć dane o tym, kim są skazani, jakie mają wykształcenia, jakimi wartościami się kierują), że skazani to ludzie świadomie odrzucający podstawowe normy moralne takie jak nie kradnij, nie zabijaj, nie krzywdź, nie dokonuj gwałtów, nie oszukuj – dokonujący wstrętnych czynów, których zdecydowana większość ludzi nie byłaby zdolna dokonać. Społeczność żyjąca zdecydowanie odmiennym kodeksem moralnym do ludzi niewchodzących w konflikt z prawem.
Niezwykłym fenomenem jest to, co wynika z danych dostępnych na portalach informacyjnych. Można się z nich dowiedzieć, że i w pierwszej i w drugiej turze aresztowani i skazani głosowali drastycznie odmiennie od reszty polskiego społeczeństwa. Podczas gdy Polacy w pierwszej i drugiej turze poparli Dudę, to aresztowani i skazani poparli Trzaskowskiego i to zdecydowanie. Duda pod celą się nie liczył. Podobnie i inni kandydaci (np. Bosak) otrzymali za kratami mniejszy odsetek głosów niż na wolności. Jedynie Szymon Hołownia miał za kratami podobne poparcie jak poza zakładami karnymi i aresztami.
Wyniki z aresztów i zakładów karnych prezentowane w mediach są tym bardziej ciekawe, że nie są to deklaracje wyborców dawane ankieterom (które mogą mijać się z prawdą), ale faktyczne wyniki z odizolowanych społeczności, które nie są zanieczyszczane z zewnątrz (np. głosami osób mieszkających w pobliżu aresztów i zakładów karnych).
Moim zdaniem fenomen wyników wyborów w aresztach i zakładach karnych zasługuje na całościowe zbadanie. Warto było poznać wyniki ze wszystkich placówek i motywacje kierujące osobami, które odrzucają normy moralne. Mogłoby się wydawać, że rozkład głosów w aresztach i zakładach karnych powinien być zbliżony do rozkładu głosów wśród reszty mieszkańców naszego kraju. Tak jednak nie jest. Rozkład poparcia dla kandydatów w kolejnych wyborach jest drastycznie odmienny i ta odmienność, jej skala, przyczyny, są niezwykle ciekawe. Ciekawe jest też to, czy kryminalistów i liberalne elity łączy wspólny stosunek do norm moralnych, czy tylko jest to przypadkowa zbieżność.
Jan Bodakowski
Centrum Warszawy jest zabudowywane coraz większymi biurowcami, przez co nie można tam dojechać samochodem, a Trzaskowski w dodatku w ramach "rozwoju" zwęża ulice i stosuje coraz więcej i większe opłaty parkingowe. O ile wiem metro się wciąż "buduje" ale efektów nie widać nie słychać.
Trzaskowski w czasie poprzedniej kampanii wsławił się przyklejaniem szyby w drzwiach taśmą do papieru. Nie wiem jak warszawiacy mogli sobie wybrać takie techniczne zero na prezydenta. W dodatku "resortowe" dziecko, z UB-eckimi rodzinnymi koneksjami.
A może w tym "małym żydowskim miasteczku" na pograniczu rosyjsko-niemieckim (to z czasów rozbiorów) nikt inny nie ma szans być prezydentem, bo zagroziłby interesom warszawskiej mniejszości (a może już większości) chanukowo-rosyjsko-ukraińskiej? A może stosunek uczciwych ludzi do tych "uczciwych inaczej" jest w Warszawie taki jak w tych "więźniach" gdzie Trzaskowski zwyciężył bezwzględnie? Jeśli tak, to można się załamać.
Klasyczne słoiki którzy z Warszawą mają tyle wspólnego co ja z Marsjanami
Nas,rodowitych Warszawiaków (od wielu pokoleń) jest obecnie mniej niż 20%
Na Trzaskowskiego głosują tacy "warszawiacy" jak HGW, co to zapomnieli, że w dzieciństwie, albo wczesnej młodości przyjechali do W-wy z podwarszawskich wsi do pracy w wielkich zakładach, albo jako funkcjonariusze służb wszelakich.
O tych przywiezionych na ruskich czołgach i ich progeniturze udającej Polaków nie wspomnę, bo jakoś nikt nie robi badań ile tego jeszcze siedzi w W-wie i wciąż robi krecią wrogą robotę.
Efekty wiary w newsy pisowskich przekaziorów.
Bzdura.
1. Nie Sąd Wojewódzki tylko Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie.
2. Jan Hryckowian który był przewodniczącym składu sędziowskiego to najprawdziwszy Polak i akowiec.
3. Oskarżyciel Czesław Łapiński to też czystej krwi Polak.
4. Drugi sędzia Józef Badecki, Polak, śladu krwi żydowskiej w nim nie było.
Słynny Kryże też z piastowego rodu.
Krótko i precyzyjnie.
Alino łżesz jak bura ......
i Sąd Wojewódzki ...
Czyli wpis zdzicha z 19-02-2024 [14:28] o treści:
-------------------------
"a o których córka gen. Nila mówiła, że w składzie sądu wojewódzkiego, który skazał jej ojca na śmierć nie było żadnego Polaka - sami Żydzi."
Bzdura.
1. Nie Sąd Wojewódzki tylko Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie.
2. Jan Hryckowian który był przewodniczącym składu sędziowskiego to najprawdziwszy Polak i akowiec.
3. Oskarżyciel Czesław Łapiński to też czystej krwi Polak.
4. Drugi sędzia Józef Badecki, Polak, śladu krwi żydowskiej w nim nie było.
Słynny Kryże też z piastowego rodu.
Krótko i precyzyjnie.
Alino łżesz jak bura ......
----------------------------------
jest jego kompromitacją na całym froncie i jeśli ktoś łże jak bura suka, to właśnie @wielkopolskizdzichu cbdo. Tak to jest jak się chce na siłę wybielać zbrodniczą bandę, która zalęgła się w Polsce po 1945 roku i niszczy Polaków do tej pory bezkarnie.
Co nie zmienia prostego faktu, łżesz. Łżesz jak bura ......
Wskaż jakąkolwiek moją wypowiedź wybielającą stalinowskich sędziów i prokuratorów.
BTW
W składzie sędziowskim skazującym Nila był Polak pochodzenia rosyjskiego, nie Żyd.
Pani Alino, my z Podkarpacia wychowaliśmy nasze dzieci dobrze , w wierze i w moralności. Niestety nasze wychowanie poszło w "kanał" w momencie wyjazdów dzieci na studia i osiedlenie się w "tych rajach". Zarówno na studiach jak i w środowisku pracy skutecznie im wyczyścili mózgi. Nie na darmo się mówi- "nie ma cwaniaka nad Warszawiaka". I taki "cwaniak" wystarczy, że im ( i rodowitym tubylcom i napływowym słoikom) wmówi, że są "elitom naszego Kraju". I pójdą lemingi za cwaniakiem. Inaczej nie można sobie wytłumaczyć głupoty wyborców! Dobrze, że Pani podjęła taki temat, bo trudno zrozumieć czym kierują się niektórzy ludzie. A chcą takiego człowieka-nieroba ( w przyszłości) zafundować Polsce na Prezydenta RP.
Jak wygląda moralność pokazują liczby
Wielkopolska ma udział w polskim PKB na około 10%,
Podkarpackie ledwo niecałe 4 %, ale zasiłków pobiera na sumę przekraczającą 3 miliardy PLN rocznie, gdy Wielkopolska niecałe 5,5 miliarda PLN.
W Wielkopolsce żyje około 3,5 miliona Polaków* w Podkarpackim 2,1 miliona.
Wychodzi na to że średnia roczna kasy z PKB Polski na Wielkopolanina to 1570 PLN a na Podkarpaciana wychodzi 1430 PLN na rok.
Ale Podkarpackie nie wytwarza nawet połowy tego co Wielkopolska. W Podkarpackim nie ma moralności bo leniwi wyciągający chciwe łapska po wspólną kasę do której starają się nie dokładać nie są moralni.
* Doskonale zdaję sobie sprawę, że dla wyborców PiS zwłaszcza z Podkarpackiego Wielkopolanin to nie Polak.
Można go skubać z pieniędzy .
Ot taka moralność.
Pan na moralność patrzy przez pryzmat pieniądza a ja człowieczeństwa. Kiedy po wojnie na zacofanej wówczas Rzeszowszczyźnie otwierano COP (centralny okręg przemysłowy) to stanowiska kierownicze były obsadzane właśnie przez Wielopolan.. Byliśmy wtedy wspólnotą bez podziałów na "panów z zachodu" i "dziadów ze wschodu". Budowaliśmy naszą Ojczyznę. Co się stało, że teraz ludzi, którzy chcą coś zrobić dla Kraju i Polaków poniża się . Zrobiono podział na "pisiorów" i "jebaćpisiorów". W mojej Rodzinie byli Powstańcy Styczniowi a u Pana Powstańcy Wielkopolscy. To oni , między innymi wywalczyli nam Polskę ! Każdy z nas ma inną wizję Polski ale nie zbudujemy jej poprzez narzekanie i obrażanie jeden drugiego. W Polsce żyje wielu Polaków bez polskiej duszy ( czyli miłości do Kraju), którzy chętnie sprzedali by Polskę aby mieć więcej "cekinów". Napisał Pan zdanie - "w Wielkopolsce żyje 3,5 mln Polaków , w Podkarpackim 2,1 miliona. Nie dokończył Pan kogo ? ( 2,1 ) Zapewniam Pana, że to też są Polacy.
W Poznaniu na targu, znienawidzony przez pisiorów z Podkarpackiego, wyborca PO kupuje 2 kilogramy pyrów i straganiara też należąca do elektoratu PO wystawia mu kwitek z kasy fiskalnej. To parę groszy na polskich urzędników, i polskie wojsko, i szpitale.
W Podkarpackim Prawdziwi Polscy Patrioci głosujący na PiS tego nie potrafią bo nie nabyli uczciwości wobec Polski w domach rodzinnych.
Za nami ciągnie się grzech zaniedbania, praktycznie niewiele zrobiono dla zabezpieczenia wyborów przed ich fałszowaniem, a dowiedzione przypadki były przez sądy zamiatane pod dywan, nikt nie poniósł kary, więc jak się da, to fałszują wybory, POlszewicy już wiedzą, że następny raz może się nie udać, więc idą na całość, łamiąc prawo. Obecne wybory na 99,99% zostały sfałszowane.
To może turysta Kaczyński sfałszował wybory?
ty sobie sprawdź DNA czy nie jesteś sfałszowany, albo z brudnej probówki :)
Czyli nie jesteś w stanie odpowiedzieć merytorycznie. Bo co? Temat przerasta, co?
😛😛😛
Świetne podsumowanie lemingozy "wykształconej i z wielkich miast". Tylko trafnym żartem można dotrzeć do ogłupiałych ludzi.
https://naszeblogi.pl/69…;
Szkoda, ze żaden historyk nie podejmuje się powiedzieć młodym Polakom w krótkich żołnierskich (teraz -SMS-owych) słowach dlaczego Gontarczykowie zamordowali ks. Blachnickiego. Bo wówczas każdy pojąłby czym był PRL, i kim byli ludzi tworzący aparat tamtego "państwa", ludzie, którzy teraz tworzą rząd Tuska, i którzy siedzą jako posłowie tzw. Lewicy w UE. Oni wszyscy reprezentują interesy obcych i rozwalają instytucje państwa, które pozbyły się części agentury. Młodzież dowiedziałaby się dlaczego Gontarczyków nikt nie szuka, nikt nie chce sądzić i dlaczego Zbigniewowi Ziobrze nie udała się reforma sądów. Właśnie dlatego, żeby nikt Gontarczyków nie mógł osądzić. Szkoda, że nie wiemy ilu było takich "Gontarczyków" czy to w parach rozpłodowych, czy solistów?