Każdy z Państwa pewnie oglądał jakieś produkcje wojenne albo słynne wielkie hollywoodzkie filmy akcji. Warto zobaczyć, jak wygląda atak na inne państwo. Najpierw tworzy się pozór, pretekst do ataku. Ów pozór nie musi mieć związku z rzeczywistością, ale ma za zadanie spełnić ważną rolę psychologiczną. Warto zwrócić uwagę, co poprzedziło atak na media publiczne. Najbardziej znanym „pozorem” była uchwała Sejmu. Ona nie mogła być żadnym źródłem prawa nie tylko dlatego, że uchwała nie może pełnić takiej funkcji, lecz także dlatego, iż nie wskazywała konkretnych rozwiązań. Po co więc taka uchwała? Ano po to, żeby pułkownik Sienkiewicz miał co wpisać do aktu notarialnego. Strasznie to cienkie, ale pięć aktów notarialnych dotyczących największych w Polsce mediów, zawartych w kilkadziesiąt minut przed północą, to albo farsa, albo jakaś operacja służb.
Drugim etapem operacji jest przerwanie łączności. Wyłączono sygnał. I tu mam fatalne informacje – atak na media oznacza przerwanie łączności, więc jest to tylko przygotowanie do czegoś większego. Co większego może być od ataku na największe media w Polsce? Pewnie chodzi o całość państwa, ale o tym za chwilę.
Kolejnym etapem jest atak na dowódców. Zajęto gabinety szefów mediów publicznych i jednocześnie podjęto decyzje o aresztowaniu byłych szefów służb specjalnych.
Ostatnim etapem jest opanowanie lub zniszczenie zaatakowanych instytucji.
Opanować się ich nie udało. Następuje więc proces destrukcji. Tym jest właśnie decyzja o likwidacji mediów publicznych. Pewnie w głowach części grupy zamachowej to sprytny sposób na przejęcie tych mediów, gdy nie mogą zostać zalegalizowane nowe zarządy. Decyzja o likwidacji mediów jest równie nielegalna jak mianowanie przez ministra kultury zarządów. Różnica jest jednak w konsekwencjach. Likwidowana spółka nie tylko nie dostanie żadnego kredytu, lecz także musi natychmiast spłacić wszystkie długi. Telewizja nie ma na to żadnych pieniędzy. Grozi jej blokada kont. To może spowodować wstrzymanie emisji wszystkich kanałów i bankructwo.
Ale media publiczne to – jak wspomniałem – tylko mała wojna. Prawdziwy atak ma nastąpić na całość państwa. W tym celu będą przejmowane i niszczone wszystkie instytucje, które nie znajdują się pod kontrolą rządu. Chodzi o NBP, Trybunał Konstytucyjny, Krajową Radę Sądownictwa, a nawet Kościół katolicki, który ma być wypierany z życia społecznego i odcinany od pieniędzy.
Ostatecznym celem jest przekazanie kompetencji parlamentu, rządu i prezydenta oraz sądów zagranicznym instytucjom. Państwo po tym przestanie istnieć.
Ale operacja specjalna realizowana na modłę najlepszych KGB-owskich wzorców idzie rządzącym równie dobrze jak Rosjanom zdobywanie Kijowa. Zamiast przejąć i „zmienić” media przed świętami, mają tylko potężną awanturę. Obieg informacji nie został przerwany. Rolę mediów publicznych przejęła Telewizja Republika. W całym kraju budzą się ludzie, którzy organizują manifestacje. Wiosna może przyjść szybko.
PS Koledzy przypomnieli mi, że w tym roku przewidziano również sylwestra i należy z tego powodu złożyć jakieś optymistyczne życzenia. Ukradnę może stary pomysł wiecznie młodego Jana Pietrzaka: Do zobaczenia w wolnej Polsce. To już wkrótce.
Felieton z najnowszego wydania tygodnika "Gazeta Polska" z 3 stycznia 2024
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5884
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o zamach stanu.
Utrata suwerenności przez Polskę i przekazywanie kompetencji samozwańczym podmiotom jest procesem, który sukcesywnie postępuje.
Unia Niemiecka, WHO, wielkie korporacje, nieformalne gangi typu Bilderberg czy Davos....
Brylujący w Davos weterynarz ze skorumpowaną ... van-der-coś tam wrobił Polskę (przy udziale poprzedniego rządu) w kilka miliardów fikcyjnego długu za eksperymentalny nieskuteczny preparat (w większości zutylizowany).
Jeśli istniałoby prawdziwe silne polskie państwo, jego służby przewiozłyby do Polski i postawiły przed sądem zarówno weterynarza jak skorumpowaną ... van der cośtam.
https://www.youtube.com/…
I taka sprawa : Czy 11.01 może dać nam jakieś konkrety ?
//Czyje służby to zrobiły ? //
Jak to czyje?
Pana Prezydenta Putina!
Transparentność w czasie III WŚ to nie jest zaleta 😉
Henry, mam prośbę - napisz z łaski swojej, czy odpiszesz dziś coś Waszeci, bo nie wiem, czy wchodzić tu co 5 minut czy nie ;)
Napiszę Tobie, tam gdzie wiesz, za kwadrans może dwa - tutaj możesz nie wchodzić, tutaj za duży tłok ;-)
To faktycznie mamy egzystencjalny problem! Musisz poszukać zewnętrznego finansowania swoich projektów. Może redaktor Tomasz Sakiewicz się zdecyduje, bo NB to w końcu jego biznes albo Elon Musk, albo inny Anioł Biznesu. Można wystąpić też o grant, nie trzeba przecież być zatrudnionym na uniwersytecie. Chociaż specjalnie tego nie polecam, ale tysiące naukowców idą tą drogą. Ciekawe, że przy ogłoszeniach o pracę dla naukowców, po wymogach formalnych najwyżej punktowana jest samodzielna umiejętność znajdowania finansowania badań. „Na koniec, ale nie na końcu”, można poprosić @EzE o organizację zrzutki na „sprzęcior dla Waszeci”
Życzę powodzenia i dalszych naukowych sukcesów 😉
Dziekuje Ci za zaangażowanie. Jeśli Ci coś przyjdzie do głowy po lekturze plików od Waszeci, napisz Mu po prostu na mail:
[email protected]
W temacie zrzutek (ale i zjazdów) - trochę na wesoło, trochę na gorzko:
https://m.youtube.com/sh…
Dobrego dnia.
Nie wiem czy w związku z udostępnionymi notatkami EzE wspomniała Panu także o moim paskudnym jak przystało na wiedźmina charakterze, zgodnie z którym u mnie "Nie" znaczy po prostu "już nigdy Nie". To zaś oznacza, że jak jednak mimo wszelkich przeciwności i kłód rzucanych pod nogi uda mi się do czegoś dobrnąć, coś ważnego znaleźć, to o ile wcześniej wypowiem kategorycznie to sakramentalne zaklęcie, w wolnym tłumaczeniu "hwd", wtedy na pewno już przejdzie to Polakom koło nosa. Ja i moje zasady są ważniejsze niż "Wasze" zrzutki i inne zapchajdziury, niestety. Ponadto im bardziej cierpię, tym paradoksalnie lepiej mi idzie, bo przynajmniej unikam typowego zaśpiewu słowiańskiego "co to ja nie jestem". Taka karma ;)
PS: Żeby się lepiej komuś w Polsce nad tym wszystkim myślało, to zacytuję jedną z prac w tej dziedzinie:
https://www.davidhbailey…
"In a separate computation, we also recovered this same set of 125 integers directly, using an advanced variant of PSLQ, running on a highly parallel Cray/SGI T3E supercomputer at Lawrence Berkeley Laboratory. This computation involved 50,000 decimal digit arithmetic, and required approximately 44 hours on 32 CPUs, completing after 236,713 iterations. The minimum and maximum y entries at detection were 1.649 × 10^−49718 and 1.363 × 10^−36364, respectively, which gives a confidence ratio less than 10^−13354. Details are given in [3]."
To jest właściwa skala poruszonego przeze mnie problemu.
Teraz trzeba przewidywać i jakoś obnażyć ten plan. W ogóle cała opozycja powinna współpracować - dogadywać się. Starzy muszą zapytać młodych o zdanie. Bo starzy wierzą w jakieś salony, konferencje, wypowiedzi "cesarzy i królów", a obecnie historię robią "pretorianie w porozumieniu z magnatami finansowymi , a wszystko jest tajne".
Wg mnie potrzebny nowy plan polityczny. Co naród dostanie za walkę ? No przecież nie demokrację dla demokracji, bo demokrację ustanowiła już unia. Może niepodległość i własny rozwój ! Ja jestem paranoikiem, ale cały naród myśli optymistycznie. No to zobaczymy.