Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Putinizm po Putinie?
Wysłane przez Siberian Husky Dog w 01-12-2023 [10:20]
Na wstępie krótkie przypomnienie
Terrorystyczna Rosja nielegalnie okupuje Krym, Donbas i inne części Ukrainy. Dzień 3576 wojny putina na Ukrainie. Ten zbrodniarz nie ma szacunku dla życia – dzień po dniu po prostu wrzuca własne mięso armatnie do maszynki do mięsa.
330 tyś. zabitych – i za co?
ANDREAS UMLAND -
Putinizm po Putinie? Jak problem sukcesji w Rosji sprawia, że jej przyszłość jest niepewna
Kreml zasugerował niedawno, że Władimir Putin może pozostać prezydentem Rosji do 2030 roku. Po nowelizacji Konstytucji Federacji Rosyjskiej w 2020 roku może nawet przedłużyć swoje rządy do 2036 roku.
Wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby Putin utrzymał się u władzy przez 10–12 lat. Narosło ostatnio zbyt wiele zagrożeń, aby liczyć na długie gerontokratyczne rządy dla niego i jego świty.
Putinizm jest zagrożony
Najbardziej oczywistym i bezpośrednim czynnikiem ryzyka dla rządów Putina jest wojna rosyjsko-ukraińska. Jeśli zostanie utracona, legitymacja Putina i jego reżimu będzie zagrożona i może upaść.
Kulminacją jego rządów była szybka aneksja Krymu bez działań wojennych w 2014 roku. I odwrotnie, przedłużająca się i krwawa utrata półwyspu byłaby jego najgorszym i możliwym końcem.
Dodatkowe czynniki ryzyka dla obecnego reżimu rosyjskiego wiążą się z kolejnymi wyzwaniami zewnętrznymi, np. na Kaukazie. Inne potencjalnie niebezpieczne dla Putina czynniki to problemy gospodarcze i ich konsekwencje społeczne, katastrofy ekologiczne i przemysłowe oraz wewnętrzna niestabilność polityczna.
Bunt Prigożyna latem 2023 roku i zamieszki w Machaczkale jesienią 2023 roku wskazują na niespotykaną w poprzednich latach utratę kontroli wewnętrznej.
Stan zdrowia Putina także może się pogarszać – choć nie możemy być tego pewni Tak czy inaczej, z tego czy innego powodu, Putin odejdzie do 2036 roku, a być może znacznie wcześniej.
Pytanie za milion dolarów: co dalej z putinizmem? Czy obecny reżim może przetrwać z nowym najwyższym przywódcą lub nowym zbiorowym przywództwem, które kontynuuje dziedzictwo Putina? A może system Putina załamie się mniej lub bardziej spektakularnie?
To pytanie intryguje nie tylko politologów, ale także twórców polityk zagranicznych, gospodarczych i kulturalnych na całym świecie.
Czy Rosjanie i nie-Rosjanie, zagraniczne rządy i prywatni inwestorzy, organizacje krajowe i międzynarodowe powinni przygotowywać się na sukcesję polityczną lub radykalne zmiany w największym kraju na świecie?
Czy powinniśmy spodziewać się putinizmu 2.0?
Część obserwatorów Rosji oczekuje uporządkowanego przekazania władzy w ramach obecnej elity i struktury politycznej. Będzie to najprawdopodobniej oznaczać kontynuację dzisiejszej formy zarządzania politycznego i zachowań zewnętrznych. W tym scenariuszu możliwa jest pewna ewolucja adaptacyjna w ramach obecnego systemu, ale nie jego obalenie.
Reżim może przerodzić się w jeszcze bardziej scentralizowane i coraz bardziej neostalinowskie rządy. Albo może wrócić do protodemokracji końca prezydentury Jelcyna.
Ale jak pouczające są lekcje historyczne i rozważania porównawcze leżące u podstaw takich założeń?
Rosja carska i radziecka wielokrotnie przekazywała władzę nowemu przywódcy w warunkach autorytarnych lub totalitarnych. Inne reżimy poradzieckie również zdołały zmienić swoich przywódców, zachowując przy tym systemy autokratyczne i wysoki stopień sukcesji elit.
Jednak te poprzednie przejścia rosyjskie lub inne poradzieckie mogą nie być podobne do przyszłego tranzytu rosyjskiego. Przeszłe i nierosyjskie transfery władzy miały miejsce w ramach pewnych formalnych lub nieformalnych ograniczeń instytucjonalnych odziedziczonych z odległej lub niedawnej przeszłości. Należą do nich zasady dynastyczne, rządy jednej partii, porozumienie klanów regionalnych.
Tradycje monarchiczne, komunistyczne, patriarchalne lub inne odziedziczone wyznaczają pewne wcześniejsze lub ukryte wytyczne. Kierowali, ograniczali i chronili aktorów zaangażowanych w negocjacje i realizację przekazania władzy.
Jak jednak silne są dziś różne rosyjskie ograniczenia formalne i nieformalne zasady postępowania?
Jakie jest prawdziwe znaczenie Konstytucji i prawa Rosji z jednej strony, a z drugiej - korporacyjnego ducha elit, szacunku wśród kolegów i przyjaźni politycznej?
Czy którakolwiek z tych formalnych i nieformalnych instytucji lub ich kombinacja jest w stanie zapewnić pokojową transformację i ustabilizować nową równowagę?
Te pytania są kluczowe dla przyszłości Rosji, ale odpowiedź na nie nie jest łatwa.
Nadużycia i rozpad instytucji
W ciągu ostatnich 24 lat Putin i spółka systematycznie podważali, podporządkowywali lub wypaczali większość oficjalnych instytucji Rosji. Czy to wybory krajowe, czy to własność prywatna, czy to Rosyjska Cerkiew Prawosławna, czy to Trybunał Konstytucyjny, czy to środki masowego przekazu, czy to partie polityczne.
Te i inne rosyjskie struktury, sieci i środowiska okazały się zagrożone. Cierpieli z powodu manipulacji, instrumentalizacji, upokorzenia, infiltracji itp. Nawet najsłynniejsza i najbardziej wpływowa instytucja Rosji – urząd prezydenta – od czasu dziwnej prezydentury Dmitrija Miedwiediewa w latach 2008–2012 ma niepewny status.
Trzy ostatnie zmiany w kierownictwie Rosji, jak pamiętacie, miały charakter konkurencyjny i nie do końca zdeterminowany. W 1985 r. Nominacja Michaiła Gorbaczowa na stanowisko Sekretarza Generalnego Komitetu Centralnego KPZR nastąpiła dopiero po znaczących sporach w Biurze Politycznym.
W 1991 r. Borys Jelcyn walczył o nowe stanowisko prezydenta Rosji w wyborach, w których wzięło udział wielu alternatywnych kandydatów, od Wadyma Bakatina po Wołodymyra Żyrynowskiego. Potem Jelcyn kilkakrotnie był o krok od odsunięcia od władzy. Pod koniec 1999 roku Władimir Putin i jego nowa partia Jedność stanęli w obliczu znaczącego przeciwnika politycznego w wyborach do Dumy Państwowej w postaci partii Ojczyzna. Dopiero po nieudanym występie Otechestvy w wyborach parlamentarnych wszystkie główne klany oligarchiczne w Rosji poparły Putina jako kandydata na prezydenta w 2000 roku.
Przekazanie władzy obejmowało zarówno procedury formalne, jak i interakcje nieformalne. Realizowano je w oparciu o pewne odziedziczone i przyjęte zasady, w tym mniej lub bardziej demokratyczne wybory w latach 1991 i 1999.
Powstaje pytanie: jaki będzie nieformalny sposób i/lub publiczny mechanizm wyłonienia następcy lub zespołu następców Putina?
Problem sukcesji w Rosji jest wielowymiarowy, a jego rozwiązanie jest niejasne w kilku aspektach.
Trzy problemy ustanowienia putinizmu 2.0
Po pierwsze, nie jest jasne, jaka jest stawka dla każdego gracza mającego taki czy inny stopień wpływów politycznych i interesów gospodarczych. Co dokładnie będzie miał wybór nowego lidera dla kluczowych interesariuszy?
Czy mogą poprawić, utrzymać lub utracić swoją pozycję, wpływy, własność i/lub wolność? A jeśli tak, jak wysoka jest stawka? Czy w ogóle mogą stracić życie?
Na te pytania trudno odpowiedzieć nie tylko obserwatorom, ale także samym aktorom.
Pod rządami Putina zachowanie państwa rosyjskiego zaczęło charakteryzować się arbitralnością i bezgranicznością. Niektórzy interesariusze mogą postrzegać kwestię następcy jako kwestię egzystencjalną i w związku z tym mocno naciskać na swoich kandydatów.
Po drugie, nie jest jasne, kto będzie mógł, a kto nie będzie mógł ubiegać się o fotel prezydencki lub przynajmniej znaleźć się w nowym zbiorowym kierownictwie. Być może w rosyjskiej elicie jest kilka kobiet i mężczyzn, którzy już rozważają swoje kandydatury. Niektórzy z nich mogą posiadać wystarczające zasoby polityczne i/lub gospodarcze, aby ubiegać się o wyższe stanowiska. Inni mogą mieć ambicje, ale brakuje im pieniędzy.
Kogo FSB oraz inne struktury zbrojne i ministerstwa Rosji dopuszczą do udziału w rywalizacji o główne stanowiska?
Czy różne „siły” będą w stanie łatwo dojść do porozumienia między sobą i wewnątrz siebie co do tego, kto może uczestniczyć w nowym reżimie, a kto nie? A co się stanie, jeśli nie będzie konsensusu w tej kwestii?
W przypadku nagłego odejścia Putina od władzy lub jego śmierci, zgodnie z konstytucją, pełniącym obowiązki prezydenta zostaje premier Rosji, obecnie Mychajło Miszustin.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w latach 1999-2000 Putin przeszedł drogę od premiera do pełniącego obowiązki prezydenta, a następnie do pełnego prezydenta, to Miszustin może nieoczekiwanie stać się politycznym wagi ciężkiej. Jednak Miszustin nie jest ani funkcjonariuszem organów ścigania, ani popularną osobą publiczną. Można przypuszczać, że to właśnie brak autorytetu i niepozorność sprawiły, że Miszustin zyskał i utrzymuje swoją pozycję.
Przyszli premierzy pod rządami Putina mogą posiadać podobne cechy. I odwrotnie, nowy szef rządu wywodzący się ze struktur władzy i/lub cieszący się dużą popularnością będzie de facto kandydatem na prezydenta.
Wiąże się z tym trzecie pytanie: kto utworzy selektorat, który wytypuje kandydata na prezydenta do powszechnej aklamacji, jak zwykle, z góry określonym wynikiem? Czy będzie to Rada Bezpieczeństwa, czy węższy czy szerszy krąg osób? Kto określi granice tego kręgu „twórców królów”? Nawet jeśli w jakiś sposób utworzy się uznany krąg selekcjonerów: co się stanie, jeśli selekcjonerom nie uda się osiągnąć konsensusu w sprawie preferowanego nowego prezydenta lub składu kolektywnego przywództwa?
Konkretnie: Co się stanie, jeśli całe klany, ministerstwa lub departamenty będą promować różnych kandydatów?
Czy w ogóle możliwe jest, aby wpływowi członkowie selektoratu zajmowali przeciwstawne stanowiska ideologiczne? Zwykle w takiej sytuacji zaleca się pozostawienie ludziom wyboru. Jednak głosowanie powszechne w Rosji nie jest demokratyczne od ponad dwóch dekad.
„Wybory” Putina mają na celu powszechną akceptację ustalonego z góry przywódcy, a nie wolną i uczciwą konkurencję niezależnych partii politycznych.
Zwycięzcę wyborów prezydenckich w Rosji wyłania się dzień wcześniej, a nie w drodze głosowania. Nagłe zorganizowanie wyborów krajowych o niepewnym wyniku jest sprzeczne ze wzorcami zachowań wypracowanymi przez dwie dekady przez tysiące urzędników służby cywilnej, funkcjonariuszy partyjnych, pracowników mediów i policji.
Przeprowadzenie rzeczywistych wyborów może być niemożliwe dla krajowych, regionalnych i lokalnych biurokratów, którym powierzono ich organizację, bez wcześniejszego przeszkolenia i/lub pomocy zewnętrznej.
Wnioski
W procesie zmiany kierownictwa Federacji Rosyjskiej istnieje potrójna niepewność: co do wysokości stawki dla przedstawicieli elity, co do zakresu dopuszczalnych kandydatów na prezydenta oraz co do definicji selektoratu. Rozwiązanie żadnego z tych problemów nie jest obecnie zdefiniowane instytucjonalnie. Ani Komitet Centralny Partii, ani regionalne spotkania klanów, ani przyjęta zasada dynastyczna, ani żadna inna przyjęta procedura nie mogą ich autorytatywnie rozwiązać.
Taka niepewność nie musi oznaczać chaotycznego przekazania władzy czy nawet wojny domowej. Jednak to sprawia, że bardziej prawdopodobne jest chaotyczne interregnum niż płynne wejście w „Putynizm 2.0”.
Nie da się przewidzieć, jak daleko może dojść do eskalacji konfrontacji między wpływowymi stronami. Z drugiej strony zbyt optymistycznym byłoby założenie, że uda się uniknąć konfliktów w trakcie przekazywania władzy. Wręcz przeciwnie, być może teraz nadchodzi nowy „niespokojny czas”, podobnie jak w XVII wieku. Jeśli przejście od „putinizmu 1.0” będzie chaotyczne lub nawet gwałtowne, jest mało prawdopodobne, aby doszło do „putinizmu 2.0”.
Jak wiadomo, prognozy polityczne to trudna i niewdzięczna sprawa. Można jednak już powiedzieć, że deficyt instytucjonalny w Rosji jest potencjalnie niebezpieczny dla wszystkich uczestników tego procesu.
Rosjanie i nie-Rosjanie powinni przygotować się na to, że przekazanie władzy będzie niejednoznaczne.
Przyszły reżim polityczny w Rosji będzie prawdopodobnie różnił się od obecnego. Prawdopodobnie będzie albo bardziej totalitarny, albo bardziej demokratyczny niż „system Putina”.
Andreas Umland jest analitykiem w Sztokholmskim Centrum Studiów Europy Wschodniej (SCEEUS) w Szwedzkim Instytucie Stosunków Międzynarodowych (UI).
YouTube:
Komentarze
01-12-2023 [12:48] - Pers | Link: Lubię takie humoreski do kawy
Lubię takie humoreski do kawy :)))
01-12-2023 [17:33] - Tezeusz | Link: @Lubimy jak wyjesz i gryziesz
@Lubimy jak wyjesz i gryziesz brudne pszury z wściekłości...Komentarze scierwoneonowych agitek na stronce idą codziennie..wiesz misja zobowiązuje...lubię to do kawusi....
01-12-2023 [20:09] - Ryan | Link: ruszkiewicz
ruszkiewicz
pozdrow Pana Administratora Zawisze Niebieskiego
tylko dlaczego ciebie eksmitowali z Leonka
01-12-2023 [13:22] - Ula Ujejska | Link: Każdy nowy car, obojętnie kto
Każdy nowy car, obojętnie kto nim zostanie po Putinie, będzie miał potężne poparcie w społeczeństwie. Pod jednym warunkiem - jeśli obieca im wielką Rosję, potężną jak za Stalina. Tam nigdy nie będzie normalnie, nie będzie demokracji itd. Będzie zgoda na mordy, wojny imperialne etc. Ten "naród", podobnie jak Niemcy, to naród zbrodniarzy z imperialnymi tradycjami. Ich należy średnio raz na 10 lat zbombardować i odstrzelić po parę milionów.
01-12-2023 [13:52] - u2 | Link: Zgodnie z przepowiedniami
Zgodnie z przepowiedniami niewidomej Wangi Dimitrowej Putler w przyszłym roku kaputt. Zakładam, że zaczną się wtedy krwawe starcia o władzę. Pierożkinów tam u kacapów dostatek i wcale ludziom nie chce się żyć pod carskim butem :-)
01-12-2023 [14:05] - Ryan | Link: to ta qrwa kremlowska jeszcze
to ta qrwa kremlowska jeszcze nie zdechła?
szkoda
01-12-2023 [16:39] - spike | Link: Na demokratyzację Rosji nie
Na demokratyzację Rosji nie ma co liczyć, cała "elita" jest skorumpowana, demokracja dla nich to utrata zagrabionego majątku, do tego nie dopuszczą, tak więc dalej będzie reżim, który może okazać się jeszcze gorszy niż Putina, np. dla przyspieszenia wygranej na Ukrainie użyją broni A. a to może uruchomić lawinę.
Przepowiada się, że na osłabioną Rosję ruszą Chiny, zacznie się Armagedon i wszystko będzie pozamiatane.
Putin wykorzystał przeciw Ukrainie precedens bezprawnego uznania Izraela na zagrabionych terenach Palestyńczyków, do których po kilku tys. latach nieobecności, nie miał prawa zajmować, skoro żydkom pozwolono, to i Putin wykręcił ten sam numer.