Pokaż mi swoje buty, a powiem ci kim jesteś

Rewelacje z książki Davida de Jonga " Niemieccy miliarderzy " nie są dla mnie żadnym zaskoczeniem. W 2019 roku " Die Zeit " opublikował informacje dotyczącą zatrudniania przez koncern Volkswagena więźniów w fabryce baterii w Chinach. Z tej wizerunkowej wpadki koncern wybrnął twierdząc, że nie miał wiedzy w kwestii statusu owych  pracowników, ponieważ byli oni  oddelegowani przez firmę zewnętrzną. Biorąc jednak pod uwagę poziom skomplikowania produkcji motoryzacyjnej, stopień zagmatwania powiązań kooperacyjnych, to chyba ze 100 % pewnością nie możemy stwierdzić, że korzystanie z pracy więźniów przez koncerny niemieckie i nie tylko niemieckie, jest już historią. 
Wiedza o praktykach niemieckiego biznesu teraz i w przeszłości nie jest dla nas niczym nowym. Choć wiedza ta nie jest powszechna, to nie jest też fragmentaryczna, szczątkowa. Zaskoczeniem może być jedynie dla samych Niemców, którzy przekonani są o tym, że Niemcy to dziś forpoczta państw z wzorowo funkcjonującą demokracją. Nie dopuszczająca myśli, że Niemcy są dziś poważnym handlarzem bronią. Niejednokrotnie łamiącym unijne ustalenia i dyrektywy w tej dość trudnej, dla każdego demokratycznego państwa, kwestii. Co gorsza sprzedającym broń do krajów gdzie toczą się wojny domowe i nie przestrzega się elementarnych praw człowieka.

Niemcy bywają zaskoczeni kiedy dowiadują się, że niemieckie banki zarabiają na greckim kryzysie. Bywają też zaskoczeni kiedy ich prezydentowi wymknie się, że Bundeswehra powinna uczestniczyć w rozmaitych misjach wojskowych na świecie, w ramach ochrony żywotnych niemieckich interesów. Każdemu zdarzają się niefortunne wypowiedzi, nawet prezydentowi Niemiec. 

Korzystanie z pracy więźniów obozów koncentracyjnych nie jest w Niemczech niczym nowym, to stara wojenna praktyka, ujęta w przeszłości w bardzo precyzyjne państwowe przepisy. Niemcy, w tym zarządzający niemieckim przemysłem, są pragmatyczni, więc byłoby dziwne gdyby z możliwości jakie daje wojna nie skorzystali. A że armię mieli nadzwyczaj sprawną, więc byli również w stanie wygenerować sytuacje, które takie praktyki umożliwiały. Skoro jesteśmy przy firmie Volkswagen, to jeszcze w 1944 roku, podczas organizowania transportów węgierskich Żydów, kadrowi koncernu byli obecni na rampie w Auschwitz angażując od ręki kowali, tokarzy, frezerów i inżynierów niezbędnych w przemyśle motoryzacyjnym. W Niemczech powołano również dość specyficzne ministerstwo, Urząd d/s Rozwoju Gospodarczego Rzeszy, którego zadaniem było kojarzenie biznesów, z " biznesami " prowadzonymi w kacetach.
Modelowym przykładem takiej współpracy może być obóz w Sachsenhausen oczko w głowie Reichsführera SS, obóz wzorcowy. Założony w 1936 roku miał być poligonem doświadczalnym tworzonego właśnie systemu kacetów, a potem obozów zagłady. Tu szkolono personel, tu tworzono procedury, tu szukano rozwiązań jak ten system udoskonalić, zoptymalizować. Wszyscy " wielcy i sławni " świata obozów - min. Rudolf Höss - zaliczyło tą jedyną w swoim rodzaju alma mater. W Oranienburgu zainstalował się również, zorganizowany przez Theodora Eicke, Inspektorat Obozów Koncentracyjnych, swoiste korpo, które nadzorowało i odpowiadało za funkcjonowanie wszystkich niemieckich obozów w okupowanej Europie.

Tu doskonalono metody zabijania, tu inżynierowie i chemicy niemieccy z Instytutu Technologicznego SS przy KL Sachsenhausen, na podwoziu samochodu Opel  Blitz skonstruowali  mobilną komorę gazową, której używano min. przy likwidacji obozu w Chełmnie n/ Nerem. Tu eksperymentowano z lekami, tu szukano skutecznych metod leczenia poparzonych  iperytem.
W Sachsenhausen funkcjonowało też pewne bardzo specyficzne komando, komando bardzo solidnych fachowców, takich fachowców - fałszerzy, że Bank of England do dziś doliczyć się nie może ile to fałszywych funtów szterlingów wpuścił im do systemu bankowego kanclerz Niemiec Adolf Hitler. Niemcy nie lubią  i nie robią  fuszerki. Dziedzina jest bez znaczenia. 
Niemiecka organizacja pracy, niemiecka solidność i pracowitość, niemieckie rzetelne podejście do rzemiosła, niemieckie społeczne zorganizowanie i zaangażowanie to są sprawy budzące powszechne uznanie. To zachowania bardzo pożądane w nowoczesnym świecie, bo pozwalają na realizację wielkich projektów. Jednak bezrefleksyjna wiara w fachowców bywa czasem zgubna, rzetelne, perfekcyjne podejście do rzemiosła może mieć dla bliźnich skutki fatalne. Z tej rzemieślniczej rzetelności, niemieckiej perfekcji, z chęci zrobienia wszystkiego jak najlepiej, wzięło się najbardziej nieludzkie komando w historii kacetów, czyli Schuhlaufer - Kommando.

Jak wygrać wojnę bez butów ? Bez butów wojny wygrać nie można. Wiedział to już Napoleon, więc w celu obniżenia kosztów obuł swoją infanterię w dwa identyczne buty. Dzięki temu piechur niósł w plecaku jeden but, kiedy but się rozleciał zakładał zapasowy, a wieczorem na biwaku oddawał zepsuty but pułkowemu szewcowi i pobierał drugi. Genialne rozwiązanie, marsz piechurów odbywał się bez zakłóceń.
Niezależnie od Napoleona ten niezwykły pomysł powtórzyło kwatermistrzostwo Armii Czerwonej zakładając czerwonoarmiście buty prawo - lewe i lewo - prawe, czyli tzw. walonki. I znowu okazało się, że armia w takich butach bywa niezwyciężona.
Takie rozwiązanie nie satysfakcjonowało Niemców, bo żołnierz musi wyglądać paradnie, dobrze wygląda jeśli ma mundur od Hugo Bossa, a buty firmy " Salamander " GmbH. Wszystko musi być na najwyższym poziomie. Nie kto inny jak Adolf Hitler szydził sobie na poligonie czołgowym z radzieckich spawaczy, którzy na oglądanym przez ekspertów, zdobycznym T-34 położyli nierówne spawy. Zwykła fuszerka. W Niemczech fuszerka nie przechodzi.

I i II wojna światowa to dla gospodarki niemieckiej czas niedoboru, brak surowców, brak materiałów, więc konieczność poszukiwania surogatów, z niemiecka ersatzów. Stąd wziął się chleb z mąki żołędziowej, " kotlety mielone " z brukwi, bezmięsne kiełbasy, płaszcze z impregnowanego papieru, samochody na holzgas i całkiem niezła kawa zbożowa. 
Jak również sztuczna skóra i eleganckie teczki " skórzane " z tektury, a także buty na gumowej podeszwie z brezentową cholewką i wyściółką z odpadów. Prawdziwemu szewcowi na widok takich butów ręce opadały. 

Z brakiem surowców, z brakiem skóry zmagała się pracująca na potrzeby cywilne i na potrzeby Wehrmachtu znana firma obuwnicza " Salamander " GmbH. Skąd zdobyć prawdziwą skórę, najdoskonalszy - po dziś dzień - materiał na buty. Szukano więc ersatzów, eksperymentowano z gumą, kauczukiem, dermą, stosowano impregnowane tkaniny i wszystko co dawało nadzieję na wyprodukowanie butów równie solidnych jak buty skórzane. Firmy pracujące na rzecz wojska miały swoje ośrodki badawcze, miały testerów, tyle że wojna to również stały brak czasu. Wszystko co ma być na jutro ma być zrobione dziś, a tu realia gospodarki wojennej ograniczają i to co miało być na wczoraj będzie na pojutrze. Buty sprawdzano w codziennej rutynie, a ile kilometrów dziennie robi zwykły użytkownik ? Taki użytkownik - tester musi być opłacany. Koszty, koszty, koszty. Z pomocą firmom obuwniczym przyszedł wspomniany wyżej, kojarzący biznesy, Urząd d/s Rozwoju Gospodarczego Rzeszy, uruchamiając w maju 1940 roku w KL Sachsenhausen tor do testowania nowych materiałów i nowego obuwia produkowanego z ersatzów.

Tor zdał egzamin, sprawdził się, obniżył koszty producentów obuwia, bo działał aż do wiosny 1945 roku. Cóż to dla firmy " Salamander " GmbH była stawka dzienna 6 Reichsmarek płacona księgowości SS. O wiele taniej niż za cywilnego testera. Tor testowy  miał 700 metrów długości i składał się z siedmiu odcinków o różnej nawierzchni, tak by testy były miarodajne i pozwalały na sprawdzenie obuwia w każdych warunkach. Działał nieprzerwanie przez okrągly rok, przy każdej  pogodzie, więc testy dawały obuwnikom - fachowcom naprawdę wiele informacji. Schuhlaufer - Kommando było komandem karnym składającym się ze 170 osób.
Do komanda kierowano głównie homoseksualistów skazanych z paragrafu 175, których zadaniem było maszerowanie, maszerowanie, maszerowanie. Od apelu do apelu. Dzienny dystans do przebycia to ponad 40 km, czyli  dystans maratonu. Przy testowaniu obuwia wojskowego więźniowie nieśli dodatkowo ciężkie wojskowe plecaki, co przy słabym obozowym odżywieniu powodowało śmierć 15 - 20 więźniów dziennie. 

Testy materiałowe były nadzorowane przez cywilnego urzędnika Ministerstwa Gospodarki Rzeszy. 
Pamiętaj zatem elegancie w eleganckich butach firmy " Salamander " że niektóre obuwnicze rozwiązania technologiczne, niektóre materiały - stosowane po dziś dzień - sprawdzono i wprowadzono do produkcji dzięki testom w KL Sachsenhausen. 

Również każda gospodyni domowa, myjąca szyby przed świętami, fantastyczną ściereczką z włókniny, powinna pamiętać, że niemiecki potentat garbarski firma Freudenberg, posiadacz brandu " Vileda " również testował swoje włókniny i sztuczne skóry na obozowym torze w Sachsenhausen. Nazwa " Vileda " to przeróbka, fonetyczne " wie Leder " - jak skóra.

Czy w obliczu takich praktyk dziwią kogolwiek podejrzenia mediów, że do podobnych pomysłów może uciekać się koncern Volkswagen i dziś w swoich zakładach w Chinach ? Wspomnienie złotych czasów, kiedy 60 % siły roboczej koncernu stanowili niewolnicy, aż korci do zastosowania starych, sprawdzonych, ekonomicznie bardzo wydajnych metod.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Czesław2

25-04-2023 [08:16] - Czesław2 | Link:

Oświęcim. Około 40 tys ludzi. Połowa, jak w całej Polsce jeździ Niemieckimi autami. Dwa kilometry od obozu w centrum miasta olbrzymia galeria oczywiście z Niemieckimi marketami obleganymi cały tydzień. Kaufland, Rossmann, niedaleko dwupoziomowy Lidl. Lidlów i innych Niemieckich sklepów masa. Nikomu  ( prawie )to nie przeszkadza. Weekend w Niemieckiej galerii to standard. Podobno w czasie 2 Wojny szmalcownictwo było marginesem. Czyżby przez dwa pokolenia Polacy tak się zmienili, że wchodzenie Niemcom bez mydła stało się standardem? Przecież umiłowany tu na NB "propolski" komentator twierdzi ,że przeciw Niemcom nic nie ma, a zakupy robi w Kauflandzie.

Obrazek użytkownika tricolour

25-04-2023 [08:49] - tricolour | Link:

Jeszcze inny, szczerze nienawidzący Niemców (deklaratywnie) chwalił się, że ma Mercedesa wśród kominków (czemu nie Rolls Royce?) oraz piec gazowy Buderusa. Ostatnio chwalił się, że w garażu ma nowe AMG. I dalej szczerze nienawidzi. Oraz mówi, że produkują tandetne rzeczy.

Obrazek użytkownika sake3

25-04-2023 [08:59] - sake3 | Link:

Pan komentator chyba nie zauważa ,że do Lidla czy Kauflanda chodzą głównie klienci którym polityka jest obca.Większość z nich nawet chyba nie wie jak nazywa się obecny premier czy prezydent,ale zna wszystkie seriale na pamięć,ogląda reklamy w telewizji i pytany odpowie,że nie odda za Polskę kropli krwi.Z internetu dowie się jak przyjaźnie nastawieni sa do nas Niemcy,a my niedobrzy tego nie doceniamy.Tu na NB też pewien bloger-komentator zachwala Niemcy,jest zwolennikiem poddawania się czy spełniania niemieckich życzeń niemieckich przyjaciół.Sąsiadka z bloku zawsze powtarza,że jej jest wszystko jedno kto będzie nami rządził Rus czy Prus,byleby w sklepach wszystko było.

Obrazek użytkownika Czesław2

25-04-2023 [09:04] - Czesław2 | Link:

Nie wiem, o czym Pani pisze? Ludzie w Oświęcimiu nie wiedzą, że za płotem jest NIEMIECKI OBÓZ KONCENTRACYJNY? Co to ma z polityką wspólnego?

Obrazek użytkownika sake3

25-04-2023 [10:03] - sake3 | Link:

A jest Pan pewien że wiedzą? Przecież bardzo anemicznie wygląda walka z powtarzającym się nazywaniem Auschwitz ,,polskim obozem śmierci''.Podczas obchodów rocznicowych nie wolno tam nawet wnosić polskich flag,a liczba rodzin polskich chcących w obchodach uczestniczyć drastycznie ograniczana.Są jakieś protesty? Krzyże dawno usunięte,ślady po polskich więźniach upychane po kątach .A Oświęcimianie żyją ,,tu i teraz'' Wazniejsze od wiedzy historycznej dla nich jest oskarżanie pani Szydło o spowodowanie wypadku drogowego.

Obrazek użytkownika Czesław2

25-04-2023 [10:26] - Czesław2 | Link:

Mieszkam w Oświęcimiu i ne zamierzam wysłuchiwać pani kpin.

Obrazek użytkownika sake3

25-04-2023 [10:47] - sake3 | Link:

To nie są żadne kpiny i nie moją intencją było smiać się z mieszkańców Oświęcimia.Stwierdzam nadal,że Polacy słabo reagują na antypolskie działania.Ile lat trwa walka o napis Auschwitz-niemiecki obóz śmierci? Po wielu negocjacjach ten wyraz niemiecki został przyjęty choć z dodatkiem ,,nazistowski''.Ten dodatek miał za zadanie nieco przesłonić słowo ,,niemiecki'' a i tak co rusz w świecie pisze się o polskich obozach koncentracyjnych. Może ta walka o prawdę byłaby wygrana gdyby bardziej aktywnie protestować ,podawać do sądów, a nie zadowalać sie zdawkowymi przeprosinami czy obiecankami wycofania z druku .,,Polski obozy koncentacyjne'' to nie jest jak się sądzi niefortunne określenie ale świadome i haniebne zmuszanie Polaków do antypolskiej narracji.. 

Obrazek użytkownika Czesław2

25-04-2023 [10:56] - Czesław2 | Link:

Proszę Panią, gwarantuję Pani, że wszyscy mieszkańcy Oświęcimia WIEDZĄ co jest za płotem z zasiekami. Tylko, że większość ma pamięć o tych pomordowanych ludziach gdzieś. To, co Pani pisze, to może dotyczyć Warszawki czy Polonii w Patagonii, a nie Oświęcimia.

Obrazek użytkownika Darek65

25-04-2023 [12:20] - Darek65 | Link:

@Sake
Zastanów się co, i do kogo to adresujesz. Jak nie ma spójnej i konsekwentnej polityki historycznej rządu, to sami mieszkańcy (Polacy) się nie obronią, bo są za słabi. Bywam w Oświęcimiu i wielokrotnie rozmawiając z ludźmi, słyszałem od nich o piętnie obozu. Przypomnę tylko, że dyrektorem muzeum jest obleśny pseudo Polak. No i na koniec taka mała dygresja. Polacy mieszkają i żyją w Oświęcimiu, polskim mieście. Proszę go nie porównywać do Auschwitz, niemieckiego obozu zagłady.

Obrazek użytkownika Czesław2

25-04-2023 [12:26] - Czesław2 | Link:

I mieszkańcy tego miasta wybrali sobie prezydenta, dla którego OBCE galerie handlowe są najważniejsze.

Obrazek użytkownika Darek65

25-04-2023 [13:29] - Darek65 | Link:

To już inna kwestia. Takie troszkę rozdwojenie jaźni :)

Obrazek użytkownika Darek65

25-04-2023 [09:24] - Darek65 | Link:

"Pamiętaj zatem elegancie w eleganckich butach firmy " Salamander " że niektóre obuwnicze rozwiązania technologiczne, niektóre materiały - stosowane po dziś dzień - sprawdzono i wprowadzono do produkcji dzięki testom w KL Sachsenhausen " - I tu jest według mnie pies pogrzebany. Polityka historyczna, to między innymi, a może przede wszystkim, takie "szczegóły". To właśnie działa na ludzi. Ogół ludzi wie, że obozy koncentracyjne były złe. Tylko nikt się nad tym za bardzo nie zastanawia. Właśnie przez uświadamianie takich "szczegółów", dociera się do ogółu. Chwalisz się swoim nowym scheise - vagenem, to wiedz, że nabijasz kabzę firmie, która zbiła kasę na zabijaniu ludzi. Wzbudzanie społecznego ostracyzmu, to jest metoda. Podam może taki przykład. Jedzenie w Mc Donalds jest krytykowane, że jest niezdrowe. I co? E tam, gadanie. Paszarnie pełne ludzi, szczególnie młodych. Wystarczy zmienić narrację. Masz prawo jeść, co chcesz, ale bądź świadomy, że mięso na kotlety produkowane jest z odpadów i zwierząt źle traktowanych. Ostatnia kampania producentów piwa Bud Light, to dopiero był w strzał w stopę. To, że firma wspiera lewackie ruchy nikomu nie przeszkadzało. Mało kto się tym interesował. Dopiero reklama z transwestytą uruchomił lawinę. Informacje o tym, to się nazywa PR, czasami czarny PR. Jako Polacy jesteśmy nieustannie mu poddawani, sami z tego nie korzystamy.

Obrazek użytkownika Czesław2

25-04-2023 [09:36] - Czesław2 | Link:

Tak, tylko że nasze wpisy docierają do tysiąca osób. I to jeszcze przefiltrować trzeba.

Obrazek użytkownika Ijontichy

25-04-2023 [09:40] - Ijontichy | Link:

Obrazek użytkownika smieciu

25-04-2023 [10:35] - smieciu | Link:

Typowy antyniemiecki pudelek. Dlaczego autor nie napisze o tym jak Apple wyzyskuje chińskich roboli?
I cała reszta korpoświata produkującego w Chinach.
Od pewnego czasu można zauważyć jak w sieci tylko się trudzą i trudzą żeby wyciągnąć coś przeciw Niemcom. Po czym, skutkiem ich  wytężonej pracy są takie banały kiedy okazuje się że na tych Niemców tak naprawdę jest tak mało że trzeba na siłę przerabiać różne ogólne lub dawno minione historie by czymś im tam dopiec.

Obrazek użytkownika u2

25-04-2023 [18:00] - u2 | Link:

elegancie w eleganckich butach firmy " Salamander "

Chodziłem w nich przez ładnych kilka lat PRL-u, aż do upadku komuny. Kupione w NRD. Praktycznie nie do zdarcia. Po upadku komuny pojawiły się nowe marki, do wyboru i koloru. Problemów z obuwiem już nie było :-)

PS. Dziwią mnie hasła, nie kupuj w zagranicznym sklepie. Takie hasła szermują na NB kocopoły z pełomafii, nasłane tutaj, aby szydzić z Polski i Polaków. Oczywiście w miarę możliwości kupuję w małych rodzinnych sklepach obok siebie. Wiem, że jeśli nikt nie będzie tam kupować to znikną i będę zmuszony na dalekie wyprawy do sieciówek. Ale kryterium polskości sklepów jest względne. W zagranicznych sklepach zwykle kupuję polskie produkty. Ot czasami trafi się jakaś zagraniczna egzotyka :-)

Obrazek użytkownika Jan1797

25-04-2023 [21:43] - Jan1797 | Link:

I i II wojna światowa to dla gospodarki niemieckiej czas niedoboru, brak surowców, brak materiałów, więc konieczność poszukiwania surogatów, z niemiecka ersatzów. Stąd wziął się chleb z mąki żołędziowej, " kotlety mielone " z brukwi, bezmięsne kiełbasy, płaszcze z impregnowanego papieru, samochody na holzgas i całkiem niezła kawa zbożowa. 
----

Dobrze napisane. Trudno nie dostrzec dzisiejszych skojarzeń?