W jednym z komentarzy do mojego tekstu: "Źródła wojennej i powojennej gospodarczej potęgi Niemiec" [1] autorstwa niejakiego komentatora o pseudonimie "szpak68" przeczytałem, że "Źródłem dobrobytu Niemiec po wojnie jest przede wszystkim ich pracowitość i oszczędność. Bezpośrednio po II Wojnie Światowej w na terenach zawiadywanych przez Anglię, Francję i USA panowała nieporównywalna nawet do ówczesnej Polski bieda. Znane jest orędzie arcybiskupa Kolonii, który praktycznie dozwolił na kradzież, gdyby to kradnącego miało uchronić od śmierci głodowej.
W rodzinach niemieckich, pozbawionych podówczas bardzo często głowy rodziny, pracowały także dzieci i obracało się w dłoni każdą markę, zanim się ją wydało. Czy Niemcy sobie zasłużyli na ten los - to inna sprawa, natomiast bajdurzenie, jakoby źródłem przyszłej niemieckiej potęgi gospodarczej było wyzyskiwanie niewolniczej siły roboczej i Plan Marshalla jest argumentacją niepoważną i świadczącą o kompletnej nieznajomości tematu".
W odpowiedzi napisałem, że "to raczej Pan nie ma pojęcia o czym Pan mówi. Szkoda, że mamy tak myślących germanofilskich Polaków" i podtrzymuję to zdanie.
Propaganda i polityka historyczna Niemiec zrobiły swoje a my w dużej części nie potrafimy doceniać własnych siebie ulegając forsowanej przez naszych wewnętrznych i zewnętrznych wrogów "polityce wstydu". A to wskazujemy na nazistowskie firmy, które zbiły majątek na wojnie jak BMW czy Volkswagen i udowadniamy ich solidność i wysoką jakość a to wychwalamy solidność i pracowitość Niemców.
A prawda jest inna na co wskazałem w w/w tekście. Poniżej wskazuję na jedno z przedstawionych przeze mnie źródeł obecnej gospodarczej potęgi Niemiec, czyli Plan Marshalla. Mógłbym tutaj opisywać szczegółowo ten plan, ale zamiast tego proponuję jego opis dokonany w trzyodcinkowym wykładzie dra Zbigniewa Dylewskiego na ten temat. Jakie korzyści odniosły z niego Niemcy autor przedstawia w drugiej części.
Można się z autorem nie zgadzać, ale winna to być dyskusja ad meritum a nie jakieś wygłaszanie propagandowych dyrdymałów, tym bardziej, że autor mówi ciekawie i zajmująco. Niemniejszym też dziękuję komentatorowi "klmrft" za wskazanie tych wykładów [3].
https://youtu.be/xmzncBjxr1U
https://youtu.be/3JFKANboiWE
https://youtu.be/GVRLgwrIm_Y
I co Pan na to Panie "Szpak68"? Dalej Pan i Panu podobni uważają, że moja argumentacją przedstawiona w tekście ""Źródła wojennej i powojennej gospodarczej potęgi Niemiec" jest niepoważna i świadcząca o kompletnej nieznajomości przeze mnie tematu?
Ja wiem, że być może część moich czytelników będzie uważało, że niepotrzebnie sobie zawracam głowę jakimś tam komentarzem, ale dzięki temu mam sposobność analitycznego przedstawienia istoty Planu Marshalla.
Autor wykładu może być przez niektórych uważany za kontrowersyjnego, szczególnie w ocenie korzyści jakie z tego planu wynikały dla USA. Tym niemniej naprawdę warto poświęcić ten czas na poznanie jego oceny tegoż planu i to tym bardziej, że z tych wykładów wynika, iż ekonomia tak naprawdę jest nauką prostą "jak budowa cepa", co ja też co jakiś czas próbowałem udowadniać. I ten ostatni argument też sprawił, że postanowiłem polecić Państwu ten wykład.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą.
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
[1] https://krzysztofjaw.blo… m.in. https://www.salon24.pl/u…
[2] https://www.salon24.pl/u…
[3] https://www.salon24.pl/u…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4367
Nie rozwodząc się. Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy na terenie zachodnich Niemiec, Holandii, Austrii, Francji to albo małe płotki, albo kompletny ich brak naokoło wiejskich gospodarstw i domostw, w miastach jeszcze piętnaście lat wstecz gazety sprzedawano w ten sposób że kładziono je na krześle i stawiano obok słoik na monety, do dziś na wioskach spotyka się lady z efektami pracy gospodarza podaną ceną i skarbonką i nikt tego nie pilnuje, w wielu miejscach przybija jacht do kei i nie ma żadnego bosmana, ale jest skrzynka z kopertami w które wkłada się pieniądze i po wpisaniu paru danych na kopercie, wrzuca się ją do innej skrzynki.
Komis samochodowy przy trasie, nie ma obsługi, samochody stoją na nieopłotowanym placu. Pochodzę do autka, otwieram, zaglądam pod maskę, otwieram drzwi, sięgam po kluczyki leżące pod przednią szybą, odpalam silnik, wykonuję parę manewrów na placu. Odstawiam auto tam gdzie stało i jak jestem zainteresowany to dzwonię do właściciela komisu.
Niemcy owszem okradli Polskę na potęgę, podobnie jak Holendrzy i Belgowie Afrykę, ale ich bogactwo wynika również z tego, że nie okradają samych siebie.
Czyli uważasz, że jesteście uczciwi ? Bo można okraść Polaka, ale nie Niemca ? :-)
Ja nie mam żadnego kompleksu niższości wobec Niemiec czy Niemców a jest wprost odwrotnie. Miałem okazję przez kilka lat pracować na terenie Polski w międzynarodowej korporacji niemieckiej (jednej z tych, który wzbogaciły się na II WŚ i jeszcze do niedawna w centrali firmy stały popiersia nazistowskich właścicieli i prezesów tej firmy). Pełniłem dość istotne stanowisko i spotykałem się co miesiąc z niemieckim zarządem firmy i wielokrotnie bywałem też w Niemczech. Także o Niemcach i Niemczech coś tam wiem, choć faktycznie nie znam stosunków panujących na niemieckiej wsi. Natomiast o mieszkańcach miast wiem dużo a już o rzeczywistym myśleniu szefów firmy artykułowanych po "kilku głębszych" jeszcze więcej. Powiem tak. Po pierwsze nazizm i pogarda dla Polaków są niemal na tym samym poziomie co w czasie wojny, tyle tylko, że to skrzętnie ukrywają i na trzeźwo werbalnie unikają takich deklaracji. Po drugie, ich kreatywność jest na poziomie o wiele niższym niż Polaków. Po trzecie, inteligencja jest poniżej średniej europejskiej. Wyróżnia ich tylko sławetne ordnung muss sein (porządek musi być) i konsekwencja w działaniu (taka swoista toporność konia z klapkami na oczach - idą cały czas do przodu nawet małymi kroczkami). A bezpieczeństwo i "okradanie samych siebie"? Otóż w dużych miastach Niemiec jest pełno Turków, nowo przybyłych islamistów, których zwykli Niemcy się po prostu boją. Zostawianie więc bezpańsko "kluczy przed drzwiami" jest już legendą. Incydenty antysemickie są najliczniejsze w Europie a synagogi są cały czas pilnowane przez niemieckie służby policyjne. To takie spostrzeżenia...
Pzdr
Zapewniam Pana, że z pogardą i poczuciem wyższości Niemcy traktują nie tylko Polaków, ale również wszystkie inne nacje, może z wyjątkiem Francuzów, do których odnoszą się z niechętnym szacunkiem. Niemcy po prostu mają to zakodowane w genach, oni poważają tylko silnych. Wprawdzie intelektualnie przewyższamy Niemców, ale osobliwa jest ta sluzalczosc
Polaków pracujących w Niemczech wobec nich. Nie szanujemy się, to i nas nie szanują. O tym, że to państwo funkcjonuje sprawnie decyduje zdyscyplinowanie, przestrzeganie prawa, które jest egzekwowane na każdym kroku, począwszy od mandatów za nieprzestrzeganie przepisów i kar za nieopłacony abonament rtv - to działa już od tego poziomu aż po samą górę. W Niemczech nie ma społecznego przyzwolenia na nieprzestrzeganie prawa i oni są w tym duchu wychowywani, czy tam tresowani od przedszkola. Latem, kiedy jestem w Niemczech również jeżdżę na wieś, gdzie są wielkie pola obsadzone kwiatami, np. gladiolami. Jest skarbonka, cennik - 0.20 centów za sztukę, nożyki do cięcia. Ludzie przyjeżdżają, obsługują się, płacą, odjeżdżają. Nieraz przywiozłam do domu całe narecze wspaniałych mieczyków za 2E... Fenomen. Już widzę coś takiego na polskiej wsi... Nauczono nas złodziejstwa, cwaniactwa i kombinowania, a najlepsi złodzieje cieszą się największym uznaniem. Inna sprawa, że bez tej specyficznej polskiej zaradnosci zwyczajnie byśmy nie przetrwali. Dopóki nie skończy się negatywna selekcja, bezprawie i stawianie interesu Polski i Polaków daleko w tyle za prywatą i chęcią nachapania się, robienia kariery nawet za cenę Polski, nic się nie zmieni.
Chodzi tobie fekaliusz o pełomafię ? No fakt, Polacken dali się na was proniemieckich lyberałów nabrać :-)
Hehehe. Ja pierniczę: pracował w niemieckiej firmie u Niemca i dziwi się, że właściciel nosi nos wyżej od pracownika. Na dodatek - ja pierniczę - kreatywność niemiecka jest niższa od polskiej, co sie przejawia tym, że robolem jest polak, a szefem i właścicielem niemiec. Rzeczywiście trzeba być niespełna rozumu, by mieć firmę w innym kraju, natomiast zwykly pracownik jest kreatywny ponad poziom. Tym, że go dureń wziął do roboty i na durnia pracuje.
No, jeśli ktoś tak myśli, to się nie dziwię pogardy.
A na koniec - wisienka na torcie: pzdr. To pzdr obrazuje kim się jest: prwd plk.
Dolucz się ignorancie i zaczynaj coś mówić.
=======
Zwraca się Pan do mnie per "ty". To nie kwestia wykształcenia, to prostactwo. Nie trudno też nie zauważyć, że zabiera Pan głos w poważnych tematach, nie potrafiąc sklecić jednego poprawnego gramatycznie zdania. I niech Pan przestanie przekręcać nicki, to bardzo dziecinne i małostkowe.
Plan marszala dla Piotrkowa - od stycznia podwyżka zaliczek na ogrzewanie w wysokości 330% - przy cenie gazu niższej niż rok temu, przed wojną.
Prawidlowo - PiS dostało tam 66% więc piotrkowianie zostali zauważeni i odpowiednio wynagrodzeni. Jedna taka pisze, że czynsz za mieszkanie wynosi 950zl.
Na zdrowie!
I co się podniecasz?
Nie ma takiego rachunku, który Polak nie zapłaci, żeby tylko zmartwić Putina.
To nic, że on się z tego śmieje ale przynajmniej mamy możliwość żyć zdrowiej.
Ogrzewanie na 16 stopni starczy. Zawsze można trzeci sweter założyć.