Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy zanik państw musi być komunistyczny?
Wysłane przez Grzegorz GPS Św... w 21-11-2022 [14:04]
Państwa rzadko bankrutują w sensie ekonomicznym – ale nawet jak tak się dzieje, to nie znikają. Państwa najczęściej znikają na skutek przegranych wojen albo zaborów – ale zawsze na ich miejsce przychodzą inne państwa, które wygrały. Czasem, bardzo rzadko, władzę, która opanuje jakiś teren, nie nazywa się państwem, bo nie uznają jej inne państwa. Niemniej władza polityczna jest wszędzie, państwa opanowały prawie wszystkie zamieszkałe przez ludzi tereny.
Tak się zawsze działo, bo terroryzm się opłacał. Od kiedy człowiek osiadł na roli, to do mieszkańców jakiegoś terenu zawsze przyszedł jakiś terrorysta, by z nich zdzierać haracz, grożąc użyciem przemocy. Tak się działo, bo ten bandyta mógł zarabiać na tych sterroryzowanych mieszkańcach – oni utrzymywali i siebie, i jego. Zyski ściągnięte z haraczy przewyższały koszty związane z groźbami użycia siły i utrzymaniem funkcjonariuszy aparatu przemocy. Ta opłacalność sprowadza się do proporcji między tymi, którzy służą poborowi haraczy, a tymi, którzy je płacą. Płacących jest dużo więcej niż poborców, funkcjonariuszy i całej biurokracji to obsługującej. A ci poborcy są silniejsi, bo są lepiej zorganizowani i mają lepszą broń. To jest istota wszystkich państw – słabsza większość jest terroryzowana przez silniejszą mniejszość.
Oczywiste jest, że gdyby poziom rozwoju technologicznego był tak duży, że ci wszyscy pracownicy aparatu przemocy za pensje, które dostają, byliby w stanie wypracować więcej niż ten haracz od mieszkańców, to taki terrorystyczny biznes by zbankrutował. Jeśli dałoby się stworzyć organizację, która zrobi wszystko to, co robi państwo utrzymujące się z terroryzmu, ale utrzyma się z normalnych, rynkowych, dobrowolnych opłat za swoje usługi, to państwo przestanie mieć rację bytu i zbankrutuje.
Więc w istocie kluczowe pytanie to nie: „czy to możliwe, by technologia się tak rozwinęła, by to stało się możliwe, by terroryzm przestał być opłacalny?”, ale właściwe pytanie brzmi: „kiedy to się stanie, jak bardzo musi wzrosnąć wydajność pracy, by terroryzm przestał się opłacać?”. Jeśli uznamy, że rozwój technologii narasta, to znaczy, że i wydajność pracy rośnie. No to ten moment kiedyś musi nadejść. Z obserwacji dotychczasowego rozwoju można wnioskować, że jest on wykładniczy. Więc ten moment musi nadejść szybko.
Przekroczenie tej bariery to nie będzie żadna rewolucja. Tego nie zauważymy. Ten zanik państwa na skutek obniżania się opłacalności terroryzmu jest powolny, to ewolucja. To już się dzieje.
Podobnie myślą komuniści czy marksiści, czyli radykalni socjaliści. Uważają, że na skutek buntu ludzi przeciwko kapitalizmowi, państwa zaczną obumierać i na końcu nastanie komunizm – ideał, w którym nie będzie wyzysku i własności prywatnej, każdy dostanie to, czego potrzebuje, a każdy odda to, co ma w nadmiarze.
Tylko że to, co przewidują komuniści, wymaga drastycznych przemian społecznych – konieczne jest przekształcenie mentalności ludzi tak, by zmienić prawa ekonomii. Potrzeba do tego „nowego człowieka” – i to komuniści próbują robić. To robi cała lewica. Temu służy „polityczna poprawność” i wszelkie rewolucje obyczajowe.
A to, o czym ja piszę, ten ewolucyjny wzrost wydajności pracy, nie wymaga zmiany ludzkiej natury, charakteru, mentalności, nie wymaga zmian praw ekonomii. To o czym piszę stanie się na skutek już istniejących praw ekonomii, które wynikają z już istniejącej natury człowieka. Naszą dominującą cechą naturalną jest lenistwo i ono pokona terroryzm, o czym pisałem w jednej z poprzednich notek.
To komunistyczne obumieranie państw, to są całkowicie inne prognozy, niż to o czym ja piszę. Błąd marksistów polega na tym, że nieprawidłowo rozpoznają to, czym jest państwo. Oni je utożsamiają z kapitalistycznymi instytucjami. Dla nich państwo to fabryki, giełdy, banki, pieniądze. Ten błąd widać nie tylko w teorii, ale i w praktyce – by zniszczyć te instytucje, to ich państwo musi wzmóc terror.
A tymczasem państwo to nie kapitalizm, ale właśnie ten terror. Wszystkie te instytucje, które komuniści uważają za złe, szkodliwe, powodujące rzekomy wyzysk, mogą śmiało istnieć bez państwa, a państwo może istnieć bez nich.
Państwo to terrorystyczny aparat mający terytorialny monopol na inicjowanie aktów przemocy, a nie banki, szkoły, spółki, huty, kopalnie, elektrownie, telewizje czy szpitale. Ja nie twierdzę, że zbankrutują firmy, ale że zbankrutuje terroryzm. Państwa być może nie zanikną, nie obumrą – ja tylko prorokuję, że przestaną się posługiwać terrorem, co całkowicie zmieni ich charakter. W istocie marksiści, zamiast o obumieraniu państw, powinni pisać: „jak będą obumierać kapitalistyczne instytucje” albo konkretniej: „jak przy pomocy terytorialnego monopolu na terror zniszczymy kapitalizm”.
Marksizm diagnozuje ten ucisk państwa jako ucisk biznesu, jako ucisk przedsiębiorców, kapitalistów, biznesmenów, pracodawców. A to błędna diagnoza. Bo jeśli biznes uciska, to tylko dlatego, że działa w symbiozie z terrorystą, czyli państwem. Komuniści, by likwidować ten urojony ucisk biznesu, wzmacniają ucisk państwa – czyli w rezultacie rozbudowują terroryzm. Zła diagnoza (wszystko jedno czy wynikająca z cynizmu i wyrachowania, czy z głupoty) powoduje odwrotne efekty do deklarowanych – ucisk rośnie.
Ideolodzy próbujący zmieniać ludzi mogą ich zmienić tylko na gorsze. To, co ja prognozuję, to wygrywanie kultury z naturą, czyli zmienianie ludzi na lepszych nie poprzez ideologię, ale poprzez rozwój technologii. To bankructwo państw nie stanie się na skutek żadnej indoktrynacji i próby przekonywania ludzi, ale na skutek postępu technologicznego, któremu żadna ideologia nie jest potrzebna. To nie to, co ja piszę, zmieni świat – ja tylko piszę, jak świat się zmieni na skutek rozwoju technologii. Marksiści muszą pisać swoje manifesty i przekonywać masy, by zrealizować to, co wieszczą. A to, co ja przewiduję, stanie się niezależnie od tego, czy ktokolwiek to przeczyta i czy w to uwierzy.
Państwo zbankrutuje, bo wszystkie usługi, które świadczy, będzie dużo taniej i lepiej świadczył prywatny podmiot, pobierając za to nie przymusowe, ale dobrowolne opłaty. Wraz z zanikiem państwa nic nie stracimy — nadal będziemy mieszkańcami kraju, który będzie trwał, nie zbankrutuje, ale po prostu zamiast być pod przymusową opieką terrorysty, który za swoje kiepskie usługi wymusza haracz pod groźbą kary, będziemy te wszystkie usługi mogli dobrowolnie kupić od wielu firm specjalizujących się w danej dziedzinie. Większość kupimy na zasadzie dobrowolnego ubezpieczenia.
Osobno sobie kupię, w osobnych firmach, usługi edukacyjne, ubezpieczeniowe, ochroniarskie, militarne, prawnicze, kulturalne etc... Wszystkie usługi, które są jednorazowo bardzo drogie, ale są rzadkie i wynikają ze zdarzeń losowych, kupię, płacąc regularną, niską, dobrowolną składkę ubezpieczeniową.
A jeśli będę potrzebował opiekuna, takiego, jakim dziś jest państwo, to sobie go po prostu wynajmę — będzie takich wielu do wyboru. Już tacy są — nazywają się doradcy prawni, finansowi czy osobiści trenerzy. Oni po prostu zastąpią zbankrutowane państwo. Nawet najbiedniejszych będzie na to stać, bo dziś stać ich na wielokroć droższe państwo.
Terrorysta zawsze zawyża opłaty, dlatego państwo zawsze pobiera więcej niż prywatny przedsiębiorca. Jeśli mogę kogoś zmusić do zapłaty za moją usługę, to zawsze wezmę więcej niż gdybym musiał pertraktować i usługobiorca musiałby się dobrowolnie zgodzić na moją propozycję i na dodatek miałby takich usługodawców więcej do wyboru. Więc jeśli ludzi dziś stać na służbę zdrowia czy edukację, którą trzeba opłacać pod przymusem, to będzie nas też stać na to samo, ale prywatne i konkurencyjne. Rozwój technologii powoduje, że ta dobrowolna usługa będzie wielokroć tańsza niż ta przymusowa, bo wolny pracownik będzie miał wielokroć większą wydajność niż niewolnik i mniej będzie kosztować jego obsługa. A ludzie z natury, z lenistwa, wybierają to, co tańsze i lepsze. Dotyczy to też terrorysty, który więcej zarobi na dobrowolnym pracowniku czy obywatelu niż na niewolniku, którego zmusza do opłat.
Grzegorz GPS Świderski
t.me/gps65
PS. Notki powiązane
- Terrorystyczne państwa
- Czasy nadchodzą nowe
- Jak zbankrutują państwa?
- Państwo się nie opłaca
- Opłacalność aparatu
Tagi: gps65, natura, kultura, cywilizacja, terroryzm, państwo, technologia, wydajność pracy
Komentarze
21-11-2022 [15:10] - Tezeusz | Link: Autorze rozumiem komuszy
Autorze rozumiem komuszy rozum i pochwalane wszystkiego co czerwone ale brak rozumu ?
Piszesz :
"Państwo to terrorystyczny aparat mający terytorialny monopol na inicjowanie aktów przemocy, a nie banki, szkoły, spółki, huty, kopalnie, elektrownie, telewizje czy szpitale. Ja nie twierdzę, że zbankrutują firmy, ale że zbankrutuje terroryzm. Państwa być może nie zanikną, nie obumrą – ja tylko prorokuję, że przestaną się posługiwać terrorem, co całkowicie zmieni ich charakter. W istocie marksiści, zamiast o obumieraniu państw, powinni pisać: „jak będą obumierać kapitalistyczne instytucje” albo konkretniej: „jak przy pomocy terytorialnego monopolu na terror zniszczymy kapitalizm”.
Ten bełkot to nawet po pijaku jedt niemożliwy.. Uwielbiasz terroryzm ??? nono ! A może lepiej wizyta u lekarza..martwię się o twój stan zdrowia psychicznego.
Nie wyzwałem od osranego...doceń !
21-11-2022 [15:37] - smieciu | Link: Oczywiste jest, że gdyby
Oczywiste jest, że gdyby poziom rozwoju technologicznego był tak duży, że ci wszyscy pracownicy aparatu przemocy za pensje, które dostają, byliby w stanie wypracować więcej niż ten haracz od mieszkańców, to taki terrorystyczny biznes by zbankrutował.
Cały tekst kręci się wokół powyższego założenia. Tyle że trzebaby dopiero je udowodnić. Ja przykładowo piszę że utożsamiając państwo z inteligentnym bytem, czyli nadając mu osobowość, należy dojść do wniosków odwrotnych. Logika jest prosta: takie państwo (jak większość rozumnych istot) chciałoby być coraz silniejsze, więcej posiadające. A to zależy od kontroli nad obywatelem. Im większa kontrola tym silniejsze państwo. Silny obywatel nie potrzebuje państwa gdyż jest w stanie sam, lub z innymi wypracować wszystko co mu potrzebne. Natomiast państwo ma odwrotny punkt widzenia. Będzie najsilniejsze gdy będzie dysponować całą pracą obywateli czy dodatkowo tak sterując tą pracą by państwo dostawało narzędzia by stać się jeszcze silniejszym. Czyli przykładowo wytwarzać narzędzia terroru wewnętrznego lub zewnętrznego: wojennego, dzięki czemu mogłoby podbić inne państwa. W takim układzie rozwój technologiczny jedynie może ułatwić powstawanie coraz silniejszych państw.
„kiedy to się stanie, jak bardzo musi wzrosnąć wydajność pracy, by terroryzm przestał się opłacać?”
Teoretycznie już. Właściwie już od dawna mamy wystarczający rozwój technologiczny i jakoś nie widać upadku państw. Mamy za to interesujące praktyczne rozwiązania. Takim modelowym przykładem są Chiny. Ale może być i Japonia. Super zaawansowana technologia, ogromna wydajność, ogromne nadwyżki wypracowywanych dóbr. I co?
Terror postępuje... Sugerując że twoja teza GPS jest błędna.
21-11-2022 [17:20] - Grzegorz GPS Św... | Link: "Im większa kontrola tym
"Im większa kontrola tym silniejsze państwo."
Cały Twój komentarz kręci się wokół tego założenia. A to nieprawda. Im bardziej kogoś kontrolujesz, im mu bardziej ograniczasz wolność i swobodę działania, tym ma mniejszą wydajność pracy. Państwo jest na tyle silne, ile siły mają obywatele, których terroryzuje. Siłą państwa jest to, co wypracują obywatele, im więcej wypracują, tym jest silniejsze. Jeśli praca do wykonania jest w miarę prosta, to jej kontrola i odbieranie części owoców pracy, nie ograniczają wydajności pracy. Chłop za pługiem szedł tak samo wydajnie, jak pan mu odbierał 10% owoców jego pracy i jak 80%. W zasadzie, gdy pan mu odbierał tyle, by mu zostało ledwo na życie na granicy przetrwania, to nawet pracował bardziej wydajnie. To samo z robotnikiem na taśmie w fabryce. Takie prace wykonywało 90% ludzi w erze rolniczej i przemysłowej. Więc terroryzm się opłacał.
To się przestaje opłacać w erze informatycznej, gdy prace zaczynają być coraz bardziej skomplikowane, gdy wymagają twórczego myślenia, innowacyjności, ciągłego dostosowywania się do zmian. Programista czy naukowiec, którego sterroryzujesz i odbierzesz mu część owoców jego pracy, nie będzie tak wydajny, jak wolny i w pełni swobodny wytwórca pracujący całkowicie na własny rachunek, dysponujący w całości owocami swojej pracy.
Jak rolnik czy robotnik wypracowywał 100 jednostek rocznie, to po sterroryzowaniu go i odebraniu 50 jednostek, on nadal tyle wypracowywał, więc terrorysta miał z tego swoje 50. Sumarycznie nadal większość obywateli wytwarza 100 jednostek na osobę rocznie. Więc społeczność, w której człowiek ma 80, a terrorysta 20, nie jest specjalnie silniejsze niż to, w którym człowiek ma 20, a terrorysta 80.
Ale gdy naukowiec czy programista wypracowuje 1000 jednostek rocznie, a połowę mu odbierzesz, terroryzując go, to dostaniesz tylko 250 z jego 500, które wypracuje, bo mu wydajność o połowę spadnie. Więc społeczność w sterroryzowanym świecie wytwarza 500 jednostek rocznie na człowieka, a w wolnym, gdzie nikt nikogo nie terroryzuje, wytwarza 1000 jednostek na człowieka rocznie.
21-11-2022 [17:22] - Grzegorz GPS Św... | Link: Wtedy różnice w bogactwie
Wtedy różnice w bogactwie między takimi społecznościami gwałtownie rosną. Ludzie z tych biednych sterroryzowanych zaczną uciekać do tych wolnych – szczególnie ci bardziej wydajni, mający więcej wiedzy i umiejętności. To zjawisko już od dawna daje się obserwować. Specjaliści uciekają z Chin i Rosji do USA czy Europy, a ruch w przeciwną stronę jest dużo mniejszy. Murzyni z Afryki uciekają do Europy, a mało, kto ucieka do Afryki. Ruch jest z południa na północ i ze wschodu na zachód. Rosja jest wielokroć słabsza niż NATO tylko dlatego, że bardziej terroryzuje swoich obywateli, niż robi się to w krajach NATO-wskich. Chiny się gwałtownie rozwinęły tylko dlatego, że osłabiły swój terror wobec obywateli — ale utrzymały go, więc ich rozwój się już zatrzymuje.
Wydajność pracy i jej komplikacja rośnie wykładniczo, więc za chwilę te wolne społeczności będą wypracowywać 5000 jednostek na człowieka rocznie, a te sterroryzowane 200 na człowieka rocznie i różnice będą coraz większe. W końcu terroryzm upadnie, bo już żaden terrorysta się nie utrzyma, terroryzując miliony ludzi, którzy są zdolni wypracować tylko 1 jednostkę rocznie, jeśli można pokojowo współpracować z ludźmi wolnymi i wspólnie z nim wypracować 10’000 jednostek rocznie na człowieka. Stu wolnych ludzi wypracuje tyle, co milion sterroryzowanych. Siła tych stu wolnych będzie równa sile miliona tych zniewolonych.
Ale rozwój technologii nadal trwa i te proporcje ciągle będą się zmieniać, więc po kilku następnych latach tych stu wypracuje tyle, co miliard niewolników. A po dojściu do osobliwości technologicznej jeden wolny zrobi więcej niż tryliony niewolników. On jednym swoim głupim ruchem będzie w stanie ich z tej niewoli wyzwolić i tym ruchem pomnożyć milionkrotnie swój majątek. Terroryzm musi zbankrutować. Dlatego państwa nieuchronnie upadną.
21-11-2022 [17:29] - Grzegorz GPS Św... | Link: "Terror postępuje...
"Terror postępuje... Sugerując że twoja teza GPS jest błędna."
Przy okazji mam uwagę formalną. Tobie mi się chce obszernie odpowiadać, bo jesteś inteligentny, Twoje komentarze są merytoryczne, rozumiesz, co jest argumentem i umiesz kontrargumentować. Polemika z kimś takim jest twórcza, bo pozwala się wgłębiać w istotę dyskutowanej kwestii. Jesteś na tym forum wyjątkiem, w zasadzie tylko Ty jeden potrafisz polemizować. Nikt inny tu tego nie potrafi. Bardzo to doceniam.
21-11-2022 [17:41] - Tezeusz | Link: @,Profesurrrrrr Świderski
@,Profesurrrrrr Świderski
"Nikt inny tu tego nie potrafi. Bardzo to doceniam. "
Ocenki stawia takie komusze czerwone osrane sowieckie...
21-11-2022 [18:10] - u2 | Link: regularną, niską, dobro
regularną, niską, dobrowolną składkę ubezpieczeniową.
No i wydało się, autor GŚ to naganiacz dla firm ubezpieczeniowych. Takie państwo w państwie, czyli państwo do kwadratu, czyli rozumując jak autor GŚ, taki terror do kwadratu :-)
26-11-2022 [18:09] - Grzegorz GPS Św... | Link: A tu twoje oceny: https:/
A tu twoje oceny: https://naszeblogi.pl/64547-ko...
21-11-2022 [17:59] - smieciu | Link: Ok, dzięki.
Ok, dzięki.
Wracając jednak do tematu to terror przecież też może być udoskonalany. Dokładnie tak jak technologia.
Faktycznie, jeśli będziesz stać z batem to będzie kiepsko. Ale jeśli... np. wprowadzisz demokrację?
Przeprowadzane są różne obliczenia. Niektórzy uważają że nawet ponad 90% naszej pracy jest nam odbierane w najróżniejszej formie. I może być to prawda gdyż przykładowo oficjalne wyliczenia (co do Polski) mówią o około 50% - w czerwcu przypada dzień wolności podatkowej czy coś takiego. Kiedyś ludzie mogli zatrzymać więcej! Jednak dzisiaj po prostu za mniejszą część pracy będziesz mieć lepszy standard życia. Tu kłania się właśnie technologia. Która i z tego punktu widzenia pozwala zabrać ci więcej.
Pomijając szczegóły chodzi o to by ludzie mieli iluzję pracy na własny rachunek. Tak by terror był jak najbardziej subtelny. I tu, technologia, zwłaszcza informatyczna, ma wielkie pole do popisu. Gdyż można na bieżąco analizować kto jakie ma nadwyżki i subtelnie mu je odbierać. NIE WSZYSTKIM NA RAZ ale właśnie tak jak się obecnie robi, jednym a potem drugim, roztaczając jednocześnie wizje jak to tamci zarabiają za dużo.
Obecnie każdy ruch podatnika jest ściśle kontrolowany, przepływ gotówki ograniczany, tak by nadzorca doskonale wiedział czy jakaś grupa nie wychodzi ponad założenia. I o ile. To daje ogromne możliwości. Nałożenia takich a nie innych podatków, ograniczeń itp.
Weźmy coś takiego: Jeśli przykładowo stać cię na 3 samochody ale zabiorą ci podatkiem jeden to czy będziesz się czuł sterroryzowany? Zauważ że zdecydowaną większość społeczeństwa przykładowo może stać tylko na jeden, i to używany samochód.
Ale tym masz dwa i to nowe! Legalnie! Co to oznacza? Proste! Motywację do wydajniejszej pracy. Bo istnieje legalna możliwość posiadania dwóch samochodów lub domów.
W praktyce w takim układzie wystarcza więc subtelny terror, który utrzymuje społeczeństwo na poziomie jednego samochodu. Ci jednak i tak będą wydajni. Po to żeby choćby mieć ten jeden samochód ale inni, ambitni mogą nawet zdobyć więcej.
Biorąc pod uwagę całość widać że państwo ma duże możliwości i równie dobrze może używać dla siebie zdobyczy naukowych. Technologicznych, socjologicznych itp. To narzędzia. Potężne narzędzia. Wygrywa ten kto ma szansę na efektywniejsze ich użycie.
Ja uważam że bez zniszczenia państwowych struktur, za pomocą świadomych działań samo nic się nie zrobi. Technologia jest ok, ale w tej sprawie nam nie pomoże.
Uważam jednak że obecnie rzeczywiście osiągnęliśmy na tyle wysoki poziom technologiczny że państwowe mechanizmy są zbędne. Ludzie boją się anarchii ale ta jedynie oddała by im całą ich pracę w ich ręce. Owszem państwa by brakło ale drastycznie przybyłoby narzędzi do samodzielnego stworzenia sobie naprawdę porządnego życia.
Oczywiście brak państwa, nie oznacza z mojego anarchistycznego punktu widzenia braku organizacji społecznej.
23-11-2022 [13:01] - Grzegorz GPS Św... | Link: "Wracając jednak do tematu to
"Wracając jednak do tematu to terror przecież też może być udoskonalany."
To nic nie pomoże. Po pierwsze ostateczna sankcja w postaci przemocy być zawsze musi, a tego się nie da technologicznie udoskonalić. Wszelki postęp technologii do używania przemocy odbywa się głównie w sile militarnej. Tu postęp jest nieograniczony. Ale nie możesz wymusić haraczu od mieszkańców własnego kraju przy użyciu myśliwców, czołgów, bombardować, niszczenia elektrowni, czy groźbą użycia broni termojądrowej. By pobierać haracze, zawsze będziesz to musiał robić fizyczną siłą policji i jedynie co możesz technicznie usprawniać to pały, paralizatory czy kajdanki. Tu wydajność pracy nie może wzrastać w nieskończoność.
Po drugie — jeśli umiesz ograniczyć terror do minimum kosztem oszukiwania ofiar to i tak nic to nie da, bo nadal ludzie są okradani z owoców ich pracy, więc zasoby są marnotrawione, bo nie jest optymalnie wykorzystywana ludzka praca, a to powoduje, że wydajność pracy maleje. Synergia współpracy jest tylko wtedy, gdy transakcje są w pełni dobrowolne. Gdy w jakikolwiek sposób jeden odbierze owoce pracy drugiemu, czy to terrorem, czy oszustwem, to zawsze one zostaną wydane mniej optymalnie. Bo tylko swoje wydajesz optymalnie, za cudzym szastasz. Więc społeczność, w której wszyscy wydają tylko swoje, zawsze pokona społeczność, w której część wydaje to, co odebrała innym tak, że ci inni by tego dobrowolnie nie oddali. Postęp techniczny może bardzo usprawnić to odbieranie, ale nigdy nie zmieni ludzkiej mentalności polegającej na tym, że ukradzione wydajesz mniej optymalnie. Więc im sprawniej kradniesz, tym bardziej osłabiasz społeczność, w której tak działasz.
Jeśli ktoś ma 3 samochody, a ktoś inny 2 i obaj na to uczciwie zapracowali, współpracując pokojowo, to jest to optymalne wykorzystanie zasobów, ale jeśli ten drugi odbierze temu pierwszemu samochód wbrew jego woli, tak, że pierwszy będzie miał 2 samochody, a drugi 3, to te zasoby będą mniej optymalnie wykorzystywane. I nie ma kompletnie znaczenia, jak sprawnie nastąpi to odebranie, jak dobrą i nowoczestną technologię się do tego użyje. To odebranie zawsze społeczność osłabi, a tym bardziej osłabi, im większy procent to odebrane będzie w stosunku co całości wytwarzanych dóbr. Kraj, w którym przez budżet państwa przechodzi 60%, będzie zawsze biedniejszy od kraju, w którym ludzie dysponują wszystkimi owocami swojej pracy. Wzrost wydajności pracy tylko te różnice będzie pogłębiał, bo w tym pierwszym kraju zasoby będą wykorzystywane nieoptymalnie, bo kradzież zawsze osłabia, nawet najbardziej doskonała.
23-11-2022 [13:01] - Grzegorz GPS Św... | Link: Najlepszym przykładem jest
Najlepszym przykładem jest covid — to był świetnie zorganizowany przekręt, to było genialne oszustwo. Terror musiał być, bo przy jego użyciu były wprowadzane wszelkie restrykcje służące zwiększaniu zysków koncernów farmaceutycznych, ale wielokroć większe znaczenie miały media i propaganda, czyli oszustwo. Więc można powiedzieć, że takie przekręty są coraz doskonalsze, coraz lepiej wykorzystują wiedzę i nowoczesne technologie. Ale to tym bardziej osłabia społeczności, które temu ulegają. Covid to był gigantyczny zysk dla jednych i duża strata dla wielu — ale sumarycznie to była strata, to średnio statystycznie osłabiło ludzi, bo nastąpiła nieoptymalna alokacja zasobów. Społeczności, które stosowały więcej restrykcji, wyszły sumarycznie na tym gorzej, niż te, w których było ich mniej.
Więcej na ten temat tu: https://www.salon24.pl/u/gps65...
21-11-2022 [19:02] - spike | Link: @smieciu -"Logika jest prosta
@smieciu -"Logika jest prosta: takie państwo (jak większość rozumnych istot) chciałoby być coraz silniejsze, więcej posiadające. A to zależy od kontroli nad obywatelem. Im większa kontrola tym silniejsze państwo. Silny obywatel nie potrzebuje państwa gdyż jest w stanie sam, lub z innymi wypracować wszystko co mu potrzebne. Natomiast państwo ma odwrotny punkt widzenia. Będzie najsilniejsze gdy będzie dysponować całą pracą obywateli czy dodatkowo tak sterując tą pracą by państwo dostawało narzędzia by stać się jeszcze silniejszym."
Historia dowodzi, że to jest nieprawda, państwa gdzie była o wiele większa kontrola nad obywatelem, wręcz terror, upadały, a kiedyś to były imperia. Były nawet takie, które dysponowały technologią do dziś nam nieznaną, umożliwiającą np. wznoszenie budowli, których obecnie nie potrafimy, do tego tak trwałych.
Co do silnego samowystarczającego obywatela, taki może istniej w filmach fantazy, a jeżeli by taki był, to by sam utworzył sobie własne państwo, pewnie na podobieństwo tego, które mu się nie podobało. Tak się składa, że człowiek jest istotą stadną, a tam gdzie stado musi być przywódca, którego stado wybiera, wtedy jest porządek, bez wodza będzie panował chaos, wiedzieli to już w czasach "kamienia łupanego", dlatego w bitwach chodziło o wyeliminowanie wodza, wtedy stado przegrywało.
Jest inne, logiczne określenie dla silnego państwa, które jest silne, jak silni są jego obywatele, podobnie jest z bogactwem.
Kontrola nad innymi też jest znana i stosowana od zarania dziejów, zaczynając od wpływów w rodzinie, na władzy nad państwem kończąc, a wszystko ma wspólny mianownik, zazdrość i chciwość.
Dywagacje o sensie istnienia państwa ogólnie rzecz biorąc są infantylne, zwykłe milenie powietrza.
21-11-2022 [19:39] - smieciu | Link: Gdyby nie tacy jak ty spike,
Gdyby nie tacy jak ty spike, wierzący w państwo a konkretnie że państwo robi im dobrze, cały ten układ nie mógłby istnieć. Muszą być ludzie, którzy powtarzają te bajki.
Historia dowodzi, że to jest nieprawda, państwa gdzie była o wiele większa kontrola nad obywatelem, wręcz terror, upadały, a kiedyś to były imperia.
Jedne imperia upadały a inne przychodziły na ich miejsce. Lepiej zorganizowane zwykle z lepszą technologią. Silniejsze...
Trzeba też zauważyć że wyżej uprościłem państwo nadając mu umysł człowieka. To dobra metoda by opisać państwo jako takie. Ale w praktyce państwami zarządzali ludzie, który robili to samo gdyż im silniejsze państwo tym większa siła kontrolujących ich ludzi. Jednak jest też zasadnicza różnica. Gdyż takie państwo nie jest monolityczne i podlega wewnętrznym często bardzo kosztownym walkom o władzę. Przeważnie inspirowanych i wspieranych zewnątrz. Które zwykle były przyczyną upadków imperiów. To oraz kataklizmy przyrodnicze (zmiany klimatu).
Dlatego „upadł” ZSRR. Nie z powodu nadmiaru terroru ale z powodu jego braku, który doprowadził rozpadu podczas kiedy nie upadły Chiny, Wietnam czy KRLD.
Jest inne, logiczne określenie dla silnego państwa, które jest silne, jak silni są jego obywatele, podobnie jest z bogactwem.
Ciągle ten sam mit. Gdzie dowód na to? Dlaczego wszystkie państwa na świecie idą drogą dołowania obywateli i niszczenia klasy średniej. Czy wiesz że w USA ponad połowa gospodarstw korzysta z jakiejś formy państwowego socjalu? Odjąwszy 500+ pewnie byłoby to więcej procentowo niż w Polsce. Gdzie ten silny obywatel się pytam?
Ten mit ma jedno tylko źródło chyba, upadek ZSRR. Wydaje ci się że skoro Zachód, z bogatszymi ludźmi pokonał ZSRR to było on silniejszy. Nieprawda. Bo gdyby cokolwiek zależało od obywateli zachodu to nikomu się tam by nigdy nie chciało iść na jakąś wojnę z ZSRR i ten by się nie rozpadł. Ale rozpadł się bo tak chciał. Bo...
Dlaczego efektem tego rozpadu jest powstanie kolejnego ZSRR czyli UE? Przecież też mamy komisarzy. Parlament bez prawa do inicjatywy legislacyjnej i związek republik rad ze swoją ograniczoną autonomią?
Cóż mogę powiedzieć. Tu nie wystarczy powielane znanej każdemu powierzchownej mitologii. Trzeba sięgnąć głębiej. Ale komu by się chciało skoro jest dobrze? Musi stać się źle by się ludziom zechciało...
A jak będzie?
Co do silnego samowystarczającego obywatela, taki może istniej w filmach fantazy, a jeżeli by taki był, to by sam utworzył sobie własne państwo, pewnie na podobieństwo tego, które mu się nie podobało.
Taki, mądry i zdolny, jak uważasz nie istnieje. Ale wierzysz święcie że istnieje ktoś nawet lepszy. Bo stworzy państwo jakie spodoba się tobie. Jakiś człowieczek, na którego oddasz głos. Zabawne że wierząc w to nie uważasz że żyjesz w świecie fantasy.
21-11-2022 [19:55] - sake3 | Link: @smieciu.....,,Ale rozpadł
@smieciu.....,,Ale rozpadł się (ZSRR ) bo tak chciał.To teraz już nie chce rozpadu,wprost przeciwnie oblizuje się na całą Europę?
21-11-2022 [20:20] - smieciu | Link: @sake3
@sake3
Upadek ZSRR jest ciekawą ważną historią ale niestety odbiegającą nieco od tematu choć z drugiej strony należałoby to wyjaśnić gdyż wszystko oczywiście się jakoś splata. Zarówno problem istoty państwa jak i tego co dzieje się na Ukrainie.
Uważam, bo i nie mam żadnych podstaw by sądzić inaczej, że nie było żadnego poważnego czynnika by ZSRR się rozpadł. Normalnie mógł działać jeszcze długo i tak też sądziła większość ludzi na świecie.
ZSRR mógł przykładowo obrać drogę Chińską. Znaną nawet z historii poczynań Lenina, który dał na moment luzu by ludki wypracowały kasę na dalsze działania. Zresztą jak często piszę w ogóle nie uważam że socjalizm był niewydolny, są masy przykładów z PRLu. Chiny zaś dają właśnie przykład współcześnie.
Dlatego rozpad ZSRR jest w istocie tajemniczy.
Powinien dawać do myślenia. Przykładowo. Skoro się rozpadli czyli pozbawili się statusu mocarstwa wtedy, to dlaczego nie dzisiaj? A skoro tak sobie poczynają samobójczo to dlaczego? Może istnieje jakaś ciągłość? Klucz do zagadki tego co się dzieje na Ukrainie?
21-11-2022 [22:02] - sake3 | Link: @smieciu.....Rozpad ZSRR nie
@smieciu.....Rozpad ZSRR nie był wcale tajemniczy. Po prostu chcieli Rosjanie wyjść na świat' z głębokiej izolacji w która się sami wpędzili..Dlatego nazwali to Pieriestrojką.' Otwartość Europy na zmiany , Watykan z papieżem Polakiem to ułatwiły.Dla Rosji putinowskiej okazało się to niewystarczające a teorie sączone przez lata przez Dugina nakazały zmianę optyki i powrót do polityki imperialnej..Nie musimy wcale czekać,już Rosja zamierza zaanektować Mołdawię pozbawioną armii a my możemy spekulować kto następny.Pewnie Polska,bo tylu nazistów maszerowało w Dniu Niepodległości w Warszawie,że Rosja będzie miała i pretekst i dużo do roboty.
27-11-2022 [17:16] - Grzegorz GPS Św... | Link: "Dlatego rozpad ZSRR jest w
"Dlatego rozpad ZSRR jest w istocie tajemniczy."
Nie ma w tym nic tajemniczego. ZSRR był państwem zaborczym, agresywnym, i przegrał zimną wojnę, przegrał konfrontację z zachodem. Do ostatecznego upadku ZSRR doprowadziła przegrana wojna w Afganistanie i sankcje gospodarcze nałożone przez USA i Europę. Dokładnie to samo dzieje się teraz z Rosją — przegrywa wojnę, co powoduje duże straty finansowe i ludnościowe, a na dodatek wkrótce dobiją ją sankcje. Rozpad Rosji jest nieunikniony, dokładnie tak samo, jak rozpad ZSRR — działają te same mechanizmy. Rozpad Rosji jest bardziej pewny, bo jest wielokroć słabsza, niż był ZSRR.
06-12-2022 [21:22] - Grzegorz GPS Św... | Link: "A skoro tak sobie poczynają
"A skoro tak sobie poczynają samobójczo to dlaczego?"
Jest jeszcze trzecie, obok przegranej wojny i sankcji, wytłumaczenie tego, dlaczego ZSRR się rozpadł. Oni realizują socjalizm, a to jest system niewydolny. Gospodarczo prowadzi do upadku, bo ludzie, szczególnie wyjątkowo zdolni, z tego uciekają. Po prostu im większy terroryzm, socjalizm i zamordyzm, tym mniejsza wydajność pracy i mniejsza atrakcyjność życia w takim systemie. Rosja niczym się pod tym względem od ZSRR nie różni. Wprowadzili tylko trochę wolnego rynku i kapitalizmu, ale nadal to zbyt mało, by się utrzymać.
21-11-2022 [21:20] - spike | Link: Naiwnie liczyłem na
Naiwnie liczyłem na mądrzejszy komentarz, trudno.
22-11-2022 [15:08] - sake3 | Link: @spike......Przecież przez
@spike......Przecież przez autora został Pan zakwalifikowany do grupy idiotów więc proszę się nie dowściągać żadnego komentarza.Tak na otarcie łez chcę Pana pocieszyć ,że wg autora ta grupa jest liczna ogólnie n-1.przy czym ,,n'' jest ogolną grupą komentujących jego blogi.
27-11-2022 [03:03] - Grzegorz GPS Św... | Link: "Przecież przez autora został
"Przecież przez autora został Pan zakwalifikowany do grupy idiotów"
No i znów insynuacje. To jest kłamstwo. Nikogo nie klasyfikowałem do grupy idiotów.
21-11-2022 [21:21] - spike | Link: Naiwnie liczyłem na
Naiwnie liczyłem na mądrzejszy komentarz, trudno.
21-11-2022 [21:21] - spike | Link: Naiwnie liczyłem na
Naiwnie liczyłem na mądrzejszy komentarz, trudno.
26-11-2022 [18:13] - Grzegorz GPS Św... | Link: "Jedne imperia upadały a inne
"Jedne imperia upadały a inne przychodziły na ich miejsce. Lepiej zorganizowane zwykle z lepszą technologią. Silniejsze..."
To wszystko, o czym piszesz, dotyczy przeszłości, w której terroryzm się opłacał. Tak do tej pory było, bo wydajność pracy nie przekraczała limitu, po którym terroryzm się nie opłaca. Więc nie ma kompletnie sensu aproksymować przeszłości na przyszłość, gdy podstawowy parametr, od którego wiele zależy, istotnie się zmienia.
23-11-2022 [09:41] - sake3 | Link: Mam pytanie do wpisu z godz
Mam pytanie do wpisu z godz,17:20........Dzieląc ludzi na sterroryzowanych niewolników i ludzi wolnych czym się Pan kierował? Kto to jest ten wolny? Ten co nie płaci podatków i jest na swoim ?Kto jest niewolnikiem w takim razie? Ten co pracuje u kogoś w firmie,korporacji?Rozwój technologii trwa i tu się zgadzam z Panem,jest nieuchronny i nieodzowny jeśli i człowiek jako część wspólnoty ma się rozwijać.Nie zgadzam się jednak z tym że ten wolny wypracuje więcej i lepiej niż niewolnik.Nie wziął Pan bowiem pod uwagę czegoś takiego jak predyspozycje,talenty,zdolności nawet geniusz którymi mogą być obdarzeni nawet niewolnicy.Pan niepotrzebnie szufladkuje tu człowieka zapominając że to człowiek niekoniecznie wolny może zmienić świat.
23-11-2022 [13:14] - Grzegorz GPS Św... | Link: Wolny to taki, który
Wolny to taki, który dysponuje wszystkimi owocami swojej pracy, a nie wolny to taki, któremu ktoś przemocą, wbrew jego woli, te owoce odbiera. Im więcej jest odbierane na siłę, tym jest mniej wolności. Pełne niewolnictwo jest wtedy, gdy wszystkie owoce pracy niewolnika odbiera mu jego pan. W Polsce przez budżet państwa przechodzi ponad 60% PKB, a zatem mamy 60% niewolnictwa. Nie twierdzę, że niewolnik nie może mieć wiedzy, czy umiejętności. Ludzi są różni. Jeden zniewolony człowiek może wytworzyć wielokroć więcej niż inny wolny. Ale ten sam, ten mądry, wykształcony i zdolny, na wolności wytworzy wielokroć więcej, niż on sam w niewoli. Ten sam człowiek, dysponując 100% owoców własnej pracy, wytworzy ich więcej niż ten, kto może dysponować tylko 50% swoich owoców pracy.
Zarzucasz mi szufladkowanie, ale to są twoje insynuacje, to szufladkowanie sobie zmyśliłaś, bo nie odnosisz się do żadnych moich twierdzeń. I wszystko jedno, czy to robisz z głupoty, czy ze złośliwości — efekt jest ten sam — dyskutujesz sama ze sobą, a nie ze mną.
23-11-2022 [13:31] - sake3 | Link: @Grzegorz Śwderski.....No cóż
@Grzegorz Śwderski.....No cóż ,więcej pytań (choć mam ich sporo) nie postawię.Pana gburowata postawa na to nie pozwala .Zarzucając mi głupotę i złośliwość sam Pan się w ten sposób określił jako ten co szufladkuje.Odpowiedział Pan sobie samemu kim jest. Brawo.Kto się z Panem nie zgadza jest głupi i złośliwy,czyli jak rozumiem należy bezwzględnie się zgadzać,nie myśleć,nie mieć swojego zdania i bezwarunkowo podporządkowaćTo jak widać też można podciągnąć pod terroryzm
23-11-2022 [14:59] - Grzegorz GPS Św... | Link: No ale ty się nie zgadzasz ze
No ale ty się nie zgadzasz ze swoimi twierdzeniami, a nie z moimi. Stawiasz zarzuty w stosunku do tez, których nigdy nie stawiałem. Jeśli to nie jest głupota albo złośliwość, to co? Można myśleć. Ale gdy się z kimś dyskutuje, to należy się odnosić do tego, co on pisze. Więc albo dokładnie mnie zacytuj, jeśli chcesz coś podważyć, albo sobie to zinterpretuj po swojemu, a potem spytaj, czy to poprawna interpretacje. Na razie wszystkie twoje zarzuty w stosunku do mnie są bezpodstawne, nie dotyczą moich twierdzeń. Zarzuciłaś mi, że nie biorę pod uwagę predyspozycji, talentów czy zdolności ludzi. Skąd takie mniemanie, że nie biorę? Dyskusja nie polega na tym, że się wciska oponentowi swoje mniemania i się je potem podważa. Podważaj moje twierdzenia. Ja je wprost formułuję.