Dziś [5.09.2022] Jacek Kurski został nagle odwołany ze stanowiska prezesa TVP przez Radę Mediów Narodowych. Jak twierdzi Michał Wróblewski w portalu Wp.pl {TUTAJ} odbyło się to w sposób upokarzający. Czytamy:
"Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, wniosek w tej sprawie złożył szef RMN i były poseł PiS Krzysztof Czabański. - Czabański ściął Kurskiemu głowę znienacka - słyszymy od członka Rady. Nasz informator przyznaje, że Kurski został odwołany po tym, jak przedstawił informację o planowanych inwestycjach TVP. Poznaliśmy kulisy posiedzenia RMN. (...) Posiedzenie było zdalne. Czabański złożył wniosek nieoczekiwanie, tuż po tym, jak Jacek Kurski się… rozłączył - mówi nam członek Rady Mediów Narodowych.
Jak słyszymy, członkowie RMN z ramienia opozycji chcieli dowiedzieć się od Czabańskiego, jakie argumenty stoją za wnioskiem. Czabański jednak - jak ustaliliśmy - odmówił odpowiedzi.
- Po prostu złożył wniosek, a my mogliśmy go poprzeć lub nie. No to poparliśmy - mówi nam członek RMN. (...) Jak twierdzi nasz informator: - Kurski się tego nie spodziewał. Chciał zostać prezesem jeszcze co najmniej do kampanii. A później być może wystartować w wyborach.".
Nieco inaczej widzi to portal Rp.pl {TUTAJ}. Według niego:
"Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” z rządowych źródeł, kilka dni temu trwały rozmowy nad przejściem Jacka Kurskiego do rządu. Politycy są zaskoczeni informacjami o dymisji szefa TVP, ale nie wykluczają, że wydarzenia mogły przyspieszyć i Kurski może wejść do rządu „na kogoś więcej, niż minister”.".
Niezależnie od tego, jak potoczą się dalsze losy Kurskiego - prezydent Andrzej Duda może otwierać szampana. Ponad dwa lata temu, w marcu 2020 postawił on ultimatum - nie podpisze ustawy o finansowaniu mediów, jeśli Jacek Kurski będzie nadal szefem TVP. W efekcie Kurski został zdymisjonowany, a kierownictwa TVP przejął Łopieński. Na krótko jednak, bo już w sierpniu 2020 Jacek Kurski powrócił na swoje dawne stanowisko. Obecnie Rada Mediów Narodowych powołała na szefa TVP Mateusza Matyszkowicza, Był on już kiedyś dyrektorem TVP Kultura, a potem TVP 1. Jest teraz członkiem zarządu TVP. {TUTAJ}.
Warto zauważyć, że po napaści Rosji na Ukrainę znaczenie prezydenta Andrzeja Dudy znacznie wzrosło. To on prowadzi dyplomatyczną akcję pomocy Ukrainie, spotykając się wciąż z różnymi przywódcami. Jednym z efektów poprawy pozycji prezydenta może być dymisja Jacka Kurskiego.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7572
Dzisiaj cały dzień chodzi za mną myśl by napisać tekst o tym jak Polska działa zgodnie ze scenariuszem wspierającym Putina. Posunięcia rządu dają do myślenia. Wydaje się że to nie Ruskie są tymi, których rząd uważa za wroga, chce zrobić im kuku.
"Dzisiaj cały dzień chodzi za mną myśl by napisać tekst o tym jak Polska działa...."
========
Dobrze, że tylko w dzień. No ale calusieńki? W nocy to pewnie wisi na wezgłowiu? To musi być jakby nie było stresujące, myśl o Polsce krok w krok za Panem. To duża odpowiedzialność i duża praca. Niech Pan to szybko napisze - ratuj nas Pan!
Od wielu lat, koncentrując się wyłącznie na misji przekazu informacji, apelowaliśmy o odsunięcie Kurskiego od rządzenia TVP. Pogląd się rozszerzał i w końcu każdy w miarę inteligentny powtarzał tę opinię. Realizowanie telewizji publicznej metodą Berlusconiego w polskich warunkach jest kretyństwem.
Ale Kurski jest w układzie, więc nie będzie kopa w d., i zostanie szefem kampani wyborczej.
Akurat do tego nadaje sie wyśmienicie. Pamiętam jego dziadka z Wehrmachtu. To otworzyło mi oczy kim jest ten niebywale antypolski szkodnik PDT :-)
Cześć
Faktycznie. Koleś ma dryg do wq***iania różnych ludzi. Coś tam jeszcze z lodówką było.
Za kilka dni, chyba nawet ktoś z TVNu pokazuje niemiecki dokument, potwierdzający fakt, że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i że podpisał folkslistę, nawet w TVN była o tym dyskusja.
Jak jeszcze Lis miał program w TVN, było spotkanie kilku dziennikarzy z Kurskim, był Żakowski, Najsztub i wtedy Kurski udowodnił, że prasa pomorska szeroko pisała o dziadku Tuska, przynosząc te gazety, oraz co istotne daty wydania, które były dużo wcześniejsze niż jego słowa, Żakowski, Najsztub, Lis milczeli jak "grób".
Dziwię się, że tu starzy wyjadacze, tych faktów nie znacie, TVN miał wtedy największą oglądalność, robił wrażenie solidnej stacji TV.
Nie jestem obrońcą Kurskiego, ale jedno trzeba mu przyznać, on jedyny potrafił rozkładać na łopatki POlszewików, facet był kuty na cztery nogi, nie ma opozycyjnego dziennikarza, który by mu dorównał, a czy kłamał, dowody proszę, w tym fachu trzeba być bezczelnym, miękiszony przegrywają, choćby głosili najświętszą prawdę.
Dziadek z Wehrmachtu dobrze brzmi, o ile to cudzy dziadek. Pewnie połowa tutejszych patriotów miala dziadka w Wehrmachcie, ale o tym cicho sza, bo się wyda jak niemiecki piec gazowy albo zakupy w Lidlu.
A niemieckie samochody używane to z pewnością kupują wyłącznie volksdojcze, bo patroci jeżdżą syrenami.
TVN przedstawiono wywiad z siostrzenicą,Tuska, która mówiła o dziadku, że to prawda.
Tylko bęcwał, może pisać takie idiotyzmy o samochodach czy innych niemieckich wyrobach, ty pewnie kupujesz niezawodne rosyjskie samochody.
Hahaha. Telewizyjna sprzątaczka nie wytrzymała i rzuciła epitetami. Bardzo mi się to podoba pajacu, serio, szczególnie gdy pajace zasypują kopalnie, a importują kamienie
Ten twój Tusk, który zapierał sie dziadka niczym się nie różni od partyjoty z Gdyni, który narzeka na niemieckie zacofanie, a cichcem kupił niemiecki piec gazowy, argumentując zakup wstrętem do, cytuję: polskiego chłamu. To są jego słowa - polski chłam.
Wiec mogę być dla ciebie kim chcesz, byłeś zawsze uważał, żeś chłam.
Ano, ale z tego co pamietam to wcale nie był taki fejk nius TVN, tylko była to prawdziwa historia :-)
https://pl.wikipedia.org…
Dziadek Józef Tusk był polskim urzędnikiem kolejowym w Wolnym Mieście Gdańsku, podczas wojny więźniem w niemieckich obozach koncentracyjnych Stutthof i Neuengamme, później wcielony do służby w Wehrmachcie, a następnie był w szeregach Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie[46]; po wojnie pracował jako lutnik.
Więzień wcielony do niemieckiej armii? dziadek Tuska musiał podpisać folkslistę, aby to zrobić, trzeba mieć niemieckie pochodzenie, Tusk takie ma, nie był i nie jest Kaszubem, mówią o tym nawet Kaszubi, którzy go wygnali z zebrania, jak im mącił w głowach, widział go ktoś w towarzystwie Kaszubów?
Polaka nie ma w nim "ani jednej kropli krwi". Sam kiedyś przyznał, że w domu mówiono po niemiecku, nawet kolędy śpiewali po niemiecku.
Wiki kłamie, że to Kurski wywlekł dziadka z Wehrmachtu, pewnie to pisał sam Tusk, przypomnę, że po odkryciu prawdy o Tusku, oraz że to kłamca i oszust (jak z tymi kominami), Kurski wrócił do PiSu.
Jaka ta pamięć zawodna, wystarczy Wiki, by zapomnieć jaka była prawda.
Polaka nie ma w nim „ani jednej kropli krwi”. – Skąd ta wiedza?
Wiki kłamie, że to Kurski wywlekł dziadka z Wehrmachtu, pewnie to pisał sam Tusk – Spike kłamie, najpewniej.
W przytoczonym przeze mnie linku z Wiki nic nie ma o p. Kurskim, jest za to o dziadku z Wehrmachtu.
PS. Jak słusznie zauważyłeś, aby zostać wcielonym do Wehrmachtu trzeba było wykazać niemieckie pochodzenie :-)
Bzdury piszesz. Miałeś do wyboru albo śmierć albo podpisanie listy i do woja. Po podpisaniu trafiałeś na front, czasem na śmierć.
Ty byś co wybrał? Pewną śmierć, czy możliwą?
Przecież nikt z tego powodu nie prześladował dziadka Tuska w PRL. Mógł sobie spokojnie po wojnie żyć w Dancygu i robić jako lutnik. Ale jednak wnuk tamtego Tuska nabawił się choroby antypolskiej i widać ma wzmożenie ostatnimi laty tej antypolskiej przypadłości. Taka przypadłość nie bierze się z niczego :-)
Ty widzisz chorobę antypolską, ja nie widzę. Czym się ta choroba objawia? Możesz wyjaśnić?
Jakie są symptomy? Prosiłbym o szczegóły, nie "źle się czuję" czy 'L4 by się przydało".
Polak rozłamany
Polskość jako zadany temat… Wydawałoby się: tylko usiąść i pisać. A tu pustka, tylko gdzieś w oddali przetaczają się husarie i ułani, powstańcy i marszałkowie, majaczą Dzikie Pola i Jasna Góra, dziejowe misje, polskie miesiące, zwycięstwa i klęski. Zwycięstwa?
Jak wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje bark brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię; i każą je z dumą obnosić. Więc staję się nienormalny, wypełniony do granic polskością, i tam, gdzie inni mówią człowiek, ja mówię Polak; gdzie inni mówią kultura, cywilizacja i pieniądz, ja krzyczę; Bóg, Honor i Ojczyzna (wszystko koniecznie dużą literą); kiedy inni budują, kochają się i umierają, my walczymy, powstajemy i giniemy. I tylko w krótkich chwilach przerwy rozważamy nasz narodowy etos odrobinę krytyczniej, czytamy Brzozowskiego i Gombrowicza, stajemy się normalniejsi. Jest jakiś tragiczny rozziew w polskości – między wyobrażeniem a spełnieniem, planem a realizacją. Jest ona etosem pechowców, etosem przegranych i zarazem niepogodzonych ze swą przegraną. Wolność jest w nim wartością najwyższą -[—-] [wycięte przez cenzurę – Ustawa z dnia 31 VII 1981 r. o kontroli publikacji i widowisk, art. 2 pkt 6 (Dz. U. nr 20 poz. 99, zm.: 1983 Dz. U. nr 44 poz. 204)] porywa się na czyny wielkie z mizernym zwykle skutkiem. Polskość w rzeczy samej jest nieadekwatną do ponurej rzeczywistości projekcją naszych zbiorowych kompleksów. Piękniejsza od Polski jest ucieczką od Polski tej na ziemi, konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem.
Tak, polskość kojarzy się z przegraną, z pechem, z nawałnicami. I trudno, by było inaczej. [...]
https://www.miesiecznik…
I gdzie ty widzisz chorobę?
Sam pisałeś, że parking pod lidlem jest po to, by polak obcym samochodem parkowal na obcym parkingu robić zakupy w polskim, dalej połozonym sklepie - to twoja teza i dla ciebie norma. Nie wyprzesz się tych słów.
A dla mnie taka zawiła instalacja to nienormalność. Normą zas jest polski sklep z polskim parkingiem, a na nim krajowy samochód. Nigdy tak nie będzie jeśli polski samochód elektryczny projektuje biuro niemieckie, bo niemcy będą dbali wyłącznie o swoje.
I dlatego Tusk ma rację i w tym swoim rozdarciu i bólu jest bardzej ludzki i polski od bandy durnowatych klakierów potajemnie kupujących Buderusy, Golfy i Bosche.
Wątpliwe, aby to była moja teza, bo ja nie piszę Polak małą literą tak jak ty.
PS. Nie widzę problemu, aby kupować w Kauflandzie, czy Lidlu. A teraz buduje się nowe Aldi w Suwałkach. Też tam chętnie wskoczę, o ile wcześniej nie wybuchnie wojna niemiecko-polska. Problemy z polskością mają zwykle takie osoby jak ty. To jest właśnie ta choroba antypolska. U PDT jest ta przypadłość groźniejsza, bo ma realną władzę, a pod jego nie-rządami ginęli seryjnie Polacy.
A gdy piszę niemiec z malej to już dobrze? Literek się czepiają - i to wybiórczo - zazwyczaj ci, którzy nie mają się czego czepić.
Tak, leć do nowego aldika. Po to właśnie ci go pod nosem postawili niemcy, by polacy już niczego nie postawili. To jest twoja polskość - ile rodzajów polskich sieci sklepów spożywczych istnieje w Niemczech?