Pierwszą ofiarą każdej wojny jest...

"Na początku każdej wojny są niezachwianie słuszne intencje, w jej środku kłamstwo i śmierć, na jej końcu są rany i groby dla jej uczestników oraz pieniądze i stanowiska, dla tych co kłamali".

Film jest czteroczęściowy, dokumentalny, do obejrzenia na Amazon-Prime. Opowiada o wojnie, która rozpoczęła się 17 czerwca 1971 roku. Wtedy to prezydent Stanów Zjednoczonych Richard Nixon ogłosił ofensywę przeciw narkotykom, określoną później w mediach jako "War on drugs" - "Wojna z narkotykami".

Enrique Camarena urodził się w Meksyku, ale jako dziecko razem z rodzicami wyemigrował do USA. Zaciągnął się do armii i służył w słynnych Marines. Potem został policjantem i ostatecznie agentem w DEA, nowej agencji utworzonej przez administrację USA do walki z narkotykami. Stał się żołnierzem na "War on drugs".

7 lutego 1985 roku Camarena wyszedł z konsulatu amerykańskiego w Guadalajara - trzymilionowym mieście w zachodnim Meksyku, ówczesnej stolicy największego kartelu narkotykowego. Po przejściu kilkudziesięciu metrów został porwany przez meksykańskich policjantów na żołdzie baronów narkotykowych.

Przewieziony na posesję, niewiele dalej, był torturowany i przesłuchiwany, m.in, w sprawie zniszczenia wielkiej plantacji marihuany, ale także na temat powiązań polityków i agend rządowych USA z meksykańskim handlem narkotykami. Został zamordowany po 36 godzinach tortur. Stany Zjednoczone podjęły bezprecedensowy wysiłek w celu ujęcia sprawców, w tym zamknęły granice z Meksykiem, by wymusić na rządzie tego kraju aktywne działania. Trzech bossów narkotykowych winnych śmierci agenta zostało ujętych. Meksyk nie zgodził się jednak na ich deportację.

Śledztwo ze strony Amerykanów prowadził agent specjalny DEA Hector Berrellez. Jego działania doprowadziły do odnalezienia bezpośrednich świadków i sprawców porwania Camareny. Na zlecenie swoich szefów Berrellez porwał w Meksyku lekarza, który torturowanego amerykańskiego agenta utrzymywał przy życiu i w stanie przytomności. Trzech świadków porwania i więzienia Camareny twierdziło, że Amerykanina przesłuchiwał ktoś z kubańskim akcentem, a całość była nagrywana na kasety magnetofonowe.

W wyniku dalszych czynności trzej świadkowie rozpoznali ze zdjęć przesłuchującego z kubańskim akcentem. Okazało się, że to wysokiej rangi agent CIA, który m.in. organizował finansowanie i broń dla sponsorowanego przez Stany powstania w Nikaragui, tzw. Contras. W sprawie porwania lekarza wybuchł skandal międzynarodowy i zdaniem DEA było ono samowolnym działaniem funkcjonariusza agencji, więc śledztwo wszczęto wobec prowadzącego śledztwo Berrelleza.

W filmie padają tezy, że agendy administracji USA szukały środków, by przeszkodzić rozwojowi komunizmu w Ameryce Południowej. Udowodniono, że w ukrytej bazie bonzów narkotykowych w Meksyku lądowały wówczas wojskowe samoloty amerykańskie. Że tam odbywały się zarówno dostawy broni, jak i szkolenia przyszłych partyzantów, mających zwalczać lewicowe władze. Że baronów narkotykowych wykorzystywano do toczenia wojny z komunizmem, zaś środki na jej prowadzenie pochodziły z... dostaw narkotyków do Stanów Zjednoczonych.

Film kończy się anonimizowaną rozmową telefoniczną, w trakcie której, ktoś z Meksyku informuje, że doręczał walizki z pieniędzmi przełożonemu Camareny w Guadalajarze. Że Camarena zaczął odkrywać powiązania narkotykowych karteli z... no właśnie. I dlatego w budynku konsulatu doszło do ustalenia i uzgodnienia porwania agenta DEA. I dlatego był potem przesłuchiwany. I dlatego zginął.

Film jest z całą pewnością nieprawdziwy i każdy rozsądny człowiek to wie. Nakręcony dla kasy i sławy. Bowiem w przeciwnym wypadku, opowiadałby historię... absolutnie nie do uwierzenia. Być może rzeczywistość jest ciemniejsza, niż nam się wydaje. Na wojnie giną wysłani na nią żołnierze, ale pierwsza, zawsze umiera prawda. Czy warto ją znać? Czy warto umierać? Czy warto dawać posłuch tym, co "wzywają do broni"?

"Na początku każdej wojny są niezachwianie słuszne intencje, w jej środku kłamstwo i śmierć, na jej końcu są rany i groby dla jej uczestników oraz pieniądze i stanowiska, dla tych co kłamali"

Więc na koniec, polski poeta, polska dziewczyna, polska piosenka. Posłuchajmy. Posłuchajmy.

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika sake3

26-06-2022 [17:10] - sake3 | Link:

Pierwszą ofiarą każdej wojny jest człowieczeństwo.

Obrazek użytkownika u2

26-06-2022 [17:31] - u2 | Link:

No i młodzi ludzie są najczęstszymi ofiarami wojen narkotykowych :

https://niezalezna.pl/447790-d...

Co najmniej 20 osób zmarło w nocy z soboty na niedzielę w nieformalnym nocnym klubie w mieście East London w Republice Południowej Afryki. Policja prowadzi śledztwo w sprawie ustalenia przyczyn śmierci.

Według lokalnej prasy młodzi ludzie, w wieku od 18 do 20 lat, brali udział w imprezie, zorganizowanej z okazji zakończenia roku szkolnego. W niedzielę nad ranem w klubie odkrytych zostało 20 ciał, które leżały na stołach i krzesłach bez żadnych widocznych śladów obrażeń.

Obrazek użytkownika Zbyszek_S

26-06-2022 [17:47] - Zbyszek_S | Link:

@sake3: Dobre spostrzeżenie. Może dlatego "Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój".
Choć są zwykle i tacy, co zapraszają do wojny.
A tam...

Obrazek użytkownika u2

26-06-2022 [18:19] - u2 | Link:

"Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój".

Tak, tzw. peacemakerzy z bronią w ręku :-)

Obrazek użytkownika Zbyszek_S

26-06-2022 [22:13] - Zbyszek_S | Link:

@u2: "Tak, tzw. peacemakerzy z bronią w ręku :-)"
To są pańskie słowa, jako komentarz to do słów Pana Jezusa, wygłoszonych jako jedno z ośmiu błogosławieństw.

Obrazek użytkownika u2

26-06-2022 [22:55] - u2 | Link:

To są pańskie słowa

Ano, moje. To jest rozwinięcie idei biblijnej :

https://en.wikipedia.org/wiki/...

9 Blessed are the peacemakers,
    for they will be called the Sons of God.

Obrazek użytkownika paparazzi

27-06-2022 [00:13] - paparazzi | Link:

A policzek?