W jednym zdaniu? Ponieważ jakoś nigdy nie bawiło mnie czytanie Pudelków i Pomponików a w takim stylu utrzymanych jest większość tekstów w sieci dotyczących tego co się dzieje za naszą wschodnią granicą.
Zwłaszcza na tutaj na NB widać to doskonale. Widać pewien prosty schemat. Jest tzw. bloger. Np. Tezeusz czy Ula. Oni są tu jak przewodnicy reszta ich fanów podąża za nimi. Siadają przed TV włączają Teleekspres lub Wiadomości TVP. Oglądają a potem przepisują. Ruskie to kanalie! Putin to chory szaleniec. Niemcy są źli! itp. Przepisują te info tylko nie wiadomo po co. Przecież czego człowiek by nie włączył, gdzieby w sieci nie wszedł mamy to samo. Jaki cel jest w kolejnym powielaniu tej nieustannie napierającej zewsząd sieczki medialnej?
Sieczki w stylu Pomponika właśnie. Adresowanej do wszelkich gospodyń domowych i innego takiego instagramowo facebookowego luda, którego głównym zajęciem jest podniecanie się wszelkiego rodzaju celebryterią. Włącz Opole a potem obejrzyj Eurowizję. Albo Voice of Poland. Albo Koło Fortuny. Telewizję Śniadaniową. Następnie Wiadomości TVP lub może przeczytaj co tam piszą na wp.pl. I voila! Jesteś ekspertem. Możesz pisać, przecież wiesz już co trzeba. Ale najważniejsze jest że kiedy coś napiszesz to wszyscy cię zrozumieją i zapewne poprą. Bo przecież napiszesz dokładnie to samo to co inni i tak samo. Wyrazisz te właśnie politycznie poprawne (i zatwierdzone!) emocje, które są na czasie dzięki czemu każdy cię zrozumie i poprze właśnie dlatego gdyż kręcisz się w tym zaklętym kółku pudelkowatego świata. Ułożonego, można powiedzieć przytulnego dzięki temu że wszystko jest w nim takie jasne. Tusk to zło. Putin zło. Niemcy zło. A Amerykanie są ok, Rząd jest ok a Ukraina czysta i nieskazitelna.
Sukces pisania polega na właśnie tym. Nie można pisać inaczej gdyż w przeciwnym wypadku okazać mogłoby się że świat nie jest taki przytulny. Nie ma tego kogoś lub czegoś na czym można by się oprzeć. Podczas gdy nasz obecny świat działa tylko dlatego że ludzie weń wierzą. W ten pudelkowy obraz. Nie może przykładowo rząd być bandą sprzedanych mend, które prowadzą cię do zagłady. Gdyż wtedy zniknęłaby ta wygodna przytulność. Ta wiara że są dobrzy ludzie, którzy pokierują. Że wystarczy zrozumieć parę prostych rzeczy i będzie dobrze. Że chodzi tylko o to że TAMCI gdzieś TAM są źli a my wiemy kim oni są. Rzeczy są proste, to generalnie jest proste. Przecież WSZYSCY mówią i piszą TO SAMO no nie?
W swoim ostatnim tekście tutaj pisałem o Seksmisji Machulskiego. Ogólnie jak jeszcze ostatnio pisałem w spedalonej obecnie już do cna szkolanawigatorow.pl to też właśnie o niej. Seksmisji. Nie przypadkowo. Obecny świat bowiem nie stał się spedalonym Pudelkiem przypadkiem. Ale na wskutek przemyślanych działań. Zabawne przy tym jest jak bardzo pisowcy obrażają się na to całe środowisko LGBT, jak ich mierzi tęczowa tolerancja, Conchita Wurst czy pan Biedroń. Brzydzą się całą tą miękkością, tą seksualną miałkością i bezpłciowością ale jednocześnie kompletnie nie zauważają jak ich właśnie umysły dokładnie takie się stały co widać po bezproblemowym łykaniu bzdur w które nie uwierzyłby nikt przed r. 1991 kiedy wrzucono tych dwóch kolesi do zamrażarek. Tak było w filmie. W realu do zamrażarek wrzucono mężczyzn. Męskie myślenie. Krytycyzm. Twardą logikę. Rozumienie że wojna jest brutalna i powinna mieć jakiś cel. Oraz myślących realistycznie wojennych graczy.
Zamiast tego wykreowano świat kobiet. Którym do szczęścia nie są potrzebne fakty oraz logiczne ich powiązania. Brutalne zależności. Świat kobiet bowiem to świat emocji. Wiary. Ludzkiej tragedii. Wojna nie jest brutalnym (i przemyślanym!) zderzeniem interesów, walką w której ofiary są nieuniknione. Tak samo jak nieuniknione są też zbrodnie czy grabieże. Wojna dzisiaj już nie jest taka jak kiedyś.
To dlatego teraz lud nagle przeżywa szok. Kiedyś wojna wyglądała inaczej niż dzisiaj no nie? Na Ukrainie gwałcą! Niszczą! Olaboga co to będzie! Znamienny jest informacyjny przekaz. Kompletnie drugorzędny jest w opis przebiegu działań wojennych. Jak toczą się walki, jak wygląda linia frontu, jak wyglądają starcia, przemieszczanie się wojsk, wojenne zdobycze itp. Co innego jest bowiem ważniejsze w kobiecym świecie Pudelków i Pomponików. Tym czymś są EMOCJE. Informacje o wojnie to np. informacje o każdym gwałcie. Najlepiej na nieletnich a w takim układzie cóż może być lepszego od noworodka? Tak! Gwałt na noworodkach takie coś wyzwoli odpowiednie emocje. Czy to ważne że wyssano to z palca? Nieważne. Albo może ... pokażmy jak czołg przejeżdża przez samochód z cywilem w środku. Czy to ważne że to ukraiński pojazd opancerzony wjechał nagle na ukraiński samochód w ukraińskim mieście? Może kierowca był pijany. Nieważne, przekaz poszedł w świat. I inne. Kobiety z dziećmi i kotkami z wystraszonymi oczkami. Biedne pieski szukające właścicieli. Ponure nory w których kryją się dzielni Ukraińcy. Rozwalone przedszkole czy teatr. Tak to jest to! To jest właśnie wojna, tak wygląda wojna o czym ludzie wreszcie mogą się dowiedzieć. I przeżyć ten szok!
Dzisiaj. Wojna jest straszna, pewnie każdy aż pęka od tych emocji. Widać to zresztą znakomicie. Każdy bloger niemal musi piać jaki to Rusek jest dziki. Barbarzyństwo wysysają z mlekiem swoich matek. Pewnie tak samo pojebanych jak ich synowie. Dosłownie. Analizy się pojawiają. Każdy wie że Rusek jest inny niż reszta ludzkości. Gorszy niż Murzyn czy Islamista, Niemiec albo i nawet Żyd.
Gdy czytam te wszystkie informacje, blogerskie wpisy, które są dla mnie żałosnym bzdurnym bełkotem muszę uznać że najwyraźniej coś ze mną jest nie tak. Dlaczego nie przejmuję się gwałtami na noworodkach? Dlaczego gdy widzę w TV ukraińskie dziewczynki z kotkami czy innymi lalkami muszę natychmiast przełączyć kanał gdyż niedobrze robi mi się od tej pieprzonej ckliwości? Dlaczego dla innych na tym polega wojna a mnie to tak mało obchodzi? I po prostu chciałbym wiedzieć kto po co i dlaczego? A nie rozumiem dlaczego najwyraźniej te pytania niemal nikogo nie obchodzą? Czy naprawdę w wojnie na Ukrainie najważniejsze są analizy na temat chorej osobowości Putina? Albo kim jest i co robi jego domniemana kochanka? Ile Putin ma rezydencji? Dlaczego jeszcze niedawno tutaj niemal każdy uważał go za cwanego gracza, pogrywającego Europą według swojego uznania a dzisiaj ten sam człowiek nie potrafi zająć Ukrainy popełniając dziecinne błędy? Dlaczego te wojenne absurdalnie bezsensowne błędy tak bardzo mnie niepokoją ale najwyraźniej obchodzą blogerów w znikomym stopniu. Dlaczego dla mnie nic nie jest jasne a dla innych tutaj wszystko zdaje się być jasne?
Dlaczego przykładowo skoro Ruskie są takie zbrodnicze to nie mamy informacji o setkach tysięcy zabitych cywilów? Oficjalne dane mówią o raptem 4 tys. zabitych cywilów. Czy to dużo w porównaniu z innymi wojnami czy może zaskakująco mało jak na możliwości dzisiejszej technologii? Czy ktokolwiek tutaj tak plujący na Rusków zadał sobie trud by porównać te dane z poczynaniami naszych sojuszników w Iraku czy Libii? Czy w ogóle można stawiać takie i inne pytania w obecnym świecie? Czy też nie można bo spotkanie z emocjonalnie nakęconymi pudelkowymi gosposiami, ekspertkami od polityki dzięki Wieściom TVP oraz Śniadaniówce sprawi że w trosce o swoje zdrowie lepiej tego nie robić?
To też jest ciekawa kwestia. Dlaczego nagle wyłączono możliwość komentowania na dużych portalach. Jeszcze niedawno każdy PiSowiec uznawał wszelkie Onety z wroga a dzisiaj... Dlaczego Kurski gada jednym głosem całą wrogą resztą? Dlaczego A. Holland gada o złych Niemcach potępia Putina i gloryfikuje Ukrainę? Stała się PiSówką? Dlaczego Bartosiak gada to samo? Też stał się PiSowcem? Co ja właściwie mam myśleć? Bo trudno stwierdzić. Jeszcze niedawno na Ukrainie zatrudniano S. Nowaka jako eksperta a kraj ten był przeżarty korupcją a nawet banderyzmem a dzisiaj... kto zmienił zdanie właściwie? A Holland i Tusk robiący interesy na Ukrainie czy może PiS zawsze był fanem tej żydowskiej oligarchii tam rządzącej? Sienkiewicz już za PO tworzył plany przyjęcia imigrantów Ukraińskich a teraz realizuje to PiS..., który jeszcze niedawno był wrogiem imigracji. Czy to dziwne czy wcale nie dziwne?
Wygląda na to że dla większości niewiele jest dziwnego więc o czym właściwie gadać? Gdziekolwiek nie spojrzysz piszą samo i zdziwienia nie wykazują. Montują kolejny materiał pokazujący kobiety i rezydencje Putina. W Bundestagu zapada cisza po przemówieniu prezydenta Ukrainy - i wszystko jasne, Niemcy są złe. Ot tak. Na wszelki wypadek jakby ktoś nie wiedział kim są puścili sobie to przemówienie po to by zamilknąć i pokazać światu jacy są źli. No i po to by tutejsi blogerzy mogli byli z tego milczenia wydobyć te wszystkie emocje, to niemieckie zło. Tak przewrotne przecież bo w końcu tracą na tej wojnie nie mniej niż inni. Tracą podobnie jak np. dobre angolskie koncerny, które sprzedawały złym Niemcom ruską ropę. Niemcy są też źli bo wybudowali gazociąg, którym nic płynie. Czyż samo to nie świadczy o zbrodniczych zamiarach Niemiec? O ich współpracy z Putinem, którego pewnie nasłali na Ukrainie gdzie produkowano części z braku których teraz niemieckie fabryki samochodów mają kłopoty? Tak pewnie jest!
Cóż wiele można by napisać jaki Putin jest zły. I straszny. Choć jego armia dostaje cięgi od wojsk rozlazłej i do cna skorumpowanej Ukrainy. A dzielny komik opłacany jeszcze niedawno przez żydowskiego oligarchę porwał Ukraiński lud walczący o swój wspaniały kraj! I swój wspaniały rząd. A my powinniśmy po prostu podziwiać. I popierać. Bo wiemy kto jest dobry a kto czyni rzeczy straszne.
Ale ja niestety właściwie nie mam o czym pisać. Nie chce mi się powtarzać tego wszystkiego. Przełączam kanał kiedy słyszę Ukraina. Te wszystkie emocje mam jakoś w dupie. Myślę warto było sobie dać trochę luzu gdyż nie tylko mało kogo obchodzi zaburzanie tak harmonijnego i zsynchronizowanego globalnie przekazu (tak, tak wygląda na to że PiS przejął władzę na światem!) ale też ponieważ najlepsze właśnie nadchodzi. Pudelek przestanie być różowy. Emocjonalne panienki ekspertki od współczesnej wojny jak sądzę niedługo pewnie pękną z wrażenia i może będzie możliwa dyskusja. Jeśli wciąż będzie działać Internet!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9417
Polacy od lat na arenie międzynarodowej próbowali opowiedzieć światu, czym jest Rosja. Ale nikt nie chciał słuchać
Tak właśnie. PiS wiedział i od lat próbował o tym mówić podczas kiedy inni przywódcy, wywiady państw niczego nie wiedziały i nie rozumiały. Jak nie nazwać tego Pudelkiem? Niemal cały przekaz na tym polega. PiSowcy zwłaszcza na tym budują swoją narrację:
My wiedzieliśmy, mówiliśmy, ostrzegaliśmy. Mamy więc rację! Świat był głupi...
A może prawda wygląda nieco inaczej? Może po prostu świat znalazł sobie frajerów, którzy najadłszy się swoją pewnością siebie wkroczą w ogień z uśmiechem na ustach?
Myk polega nie tylko na zimnych kalkulacjach rozgrywających tą grę ale też na tym znanym powiedzeniu: Historię piszą zwycięzcy. Jak by więc to oni mieliby być tymi złymi? Jakby zła mogła być najpotężniejsza armia świata mająca swoje bazy w każdym zakątku globu. Także na terenie tych złych Niemiec? Ta armia oraz wywiad mające do dyspozycji nieskończone finansowanie nic nie wiedziały. Ani krzywdy ludziom nie robiły. Nie wiedziała Clinton przybijająca sztamę z Ławrowem po Smoleńsku. Nie wiedzieli co się stało ani co ma się stać... Mimo że wysłali satelity na miejsce zawczasu...
Reset USA z kacapią był przed zamachem w Smoleńsku, a nie po. To oczywiście rozzuchwaliło Putlerka.
https://polskieradio24.p…
My nie mamy innego wyjścia w tym czasie napaści na Ukrainę jak ich wspomóc.
No i wspomagamy. Przyjmujemy tych uchodźców mimo że zdecydowana większość Ukrainy nie jest objęta działaniami wojennymi więc mogliby znaleźć sobie miejsce w swoim kraju. Problem leży w tym że ktoś tam gdzieś decyduje jak ma wyglądać ta pomoc. Ale dużo gorsze jest że jak widać na na tym się nie skończy. Że rząd zamierza wychodzi swoimi działaniami dużo dalej niż wymaga zwykła pomoc.
Typowo roszczeniowe podejście do Polski. Byle tylko rwać te czerwone sukno.
Więc może wiedziały też że Putin daleko nie zajedzie?
Tu już niech sam każdy sobie odpowie. Tak czy owak według mnie nietypowe i nienaturalne.
Wojna ukraińska natomiast nie jest nasza. Czy wojna w Syrii, Iraku była nasza? To kolejna wojna na świecie na którą nie mamy wpływu. Ukraina to nasz sąsiad i tyle ale my nie jesteśmy stroną w walce. Nie mamy układu z Ukrainą. Atak Putina na Polskę jest czystą spekulacją na której ciągle się buduje. Jednak atak na Polskę to atak na NATO, zupełnie inna bajka.
Nie podałeś kogo byś widział, kraju, polityka który by miał rozwiązanie na te problemy z ONYMI czy Eskimosami. No i na naszym podwórku polityka co myśli jak ty i ma plan polityczny uzdrowienia sytuacji. No bo jak takie poglądy w Polsce będą niszowe to panie piszemy dla beletrystyki.
Wierzysz ? To wierz w siebie, a nie w innych. Inni chętnie ciebie poświęcą dla świętego spokoju :)