Wojna sprawiedliwa to wojna w obronie własnych dóbr najwyższych, rodziny, domu, ojczyzny oraz dóbr, które zebraliśmy. Wojna niesprawiedliwa to napaść w celu odebrania nam tych dóbr
Definicja ta powstała w starożytności, choć pojęcie to jest stare jak przejście z kultury zbieracko - łowieckiej do kultury rolniczej (ok. 6000 lat p.n.e), co określa się jako neolit. Człowiek zaczął gromadzić dobra a inni chcieli mu siłą te dobra odebrać. Z gromadzenia dóbr powstał pierwsze miasta. Dla zapisu ilości przekazywanych dóbr powstało pismo. Tak rodziła się nasza cywilizacja.
Wraz z gromadzeniem dóbr przez człowieka osiadłego, który musiał zmagazynować dobra na czas rośnięcia plonów, na czas mniej przychylny jak zimy jak susze powstały grupy, które wolały zaryzykować życie, dla odebrania innym ich dóbr. Na wodza wybierano tego, co im zapewnił największe szanse na łupy.
Warto przypomnieć tu iż państwo Piastów, jak twierdzą historycy, zostało zbudowane na rabunku, na niewoli ludzi z grodów podbitych jak również soli wydobywanej w okolicach Inowrocławia. Wojowie Mieszka, Bolesława Chrobrego, nie byli opłacani przez księcia, króla a łupami. Skończyło się to dopiero za Kazimierza Wielkiego, który wprowadził reformę „służba wojskowa za ziemię”, co stało się przyczynkiem powstania polskiej szlachty. Nie raz korzystano z tej formy zapłaty. Lisowczycy, pierwsi polscy komandosi, też byli opłacani tym, co złupią.
Tyle, że dziś armie opłacane są żołdem a nie łupami. Choć z pewnością ludzka chciwość z możliwości szabru skorzysta. Właśnie temu zapobiega mądry dowódca. Bo żołnierz myślący o gwałtach o zniesieniu łupów do domu to żaden żołnierz. Dowodzą to wojny średniowieczne. Nie raz, gdy wojsko rzucało się do rabunku taborów pewne zwycięstwa przegrywało bitwę.
Osiągnięcia armii Rosji dalekie są od tego, co oczekiwali żołnierze. Nie jeden jechał na front łudząc się, że będą to tylko kolejne manewry. Obiecywano im ograniczoną operację wojskową w czasie której rzucą przeciwnika na kolana, zdobędą sławę a tu okazało się, że wielu kolegów nie ma już na świecie a operacja okazała się tylko ograniczoną w sukcesach. Zamiast zająć Ukrainę w kilka dni, jak głosiła propaganda, po 2 miesiącach armia Rosji oddała wcześniej zajęte tereny na kierunku Kijowa i skierowała się na inne cele, których osiągnięcie nadal jest dalekie.
Stąd frustracja, stąd niskie morale i właśnie chęć szabru. Chęć ta okazuje się tym silniejsza, że żołnierze na własne oczy przekonali się iż standard życia rosyjskojęzycznych Ukraińców był znacznie wyższy niż ich. Dotyczy to szczególnie oddziałów formowanych z żołnierzy pochodzących z republik azjatyckich.
W szabrownictwie wojsk rosyjskich na terenie rosyjskojęzycznej Ukrainy warto zwrócić uwagę na pewien szczegół. Podczas masowych gwałtów, rabunku jakie miały miejsce w Polsce w końcowej fazie II wojny światowej i podczas powrotów z Berlina gwałty te miały miejsce głównie na terenach uważanych przez nich za Niemieckie. Wynika to z prymitywnego myślenia. „Pokonałem mężczyzn mam prawo do ciał ich kobiet”. Tak dzieje się również w świecie zwierzęcym, wystarczy przywołać tu jelenie. Jest to dodatkowo forma pognębienia swego wroga Żołnierz nie gwałci w swoim kraju. Gwałty i szaber na terenie Ukrainy oznaczają, że sprawcy tych czynów nie traktują tych terenów jako swoich. To nie jest wyzwalanie.
Archeolodzy czy złodzieje?
Pani Anna PK poruszyła temat rabunku muzeów w czasie walk w Iraku, Iranie. Mamy tu do czynienia z tym samym, czyli chęcią dorobienia się na wojnie mimo, że umówiony żołd żołnierz otrzymał.
Ale to sprawa głębsza. Ile razy jestem w muzeach prezentujących zabytki starożytności, z obszarów dalekich od miejsca lokalizacji muzeum, a archeologią interesuję się bardzo, tyle razy stawiam sobie pytanie. Czy te zabytki to prawo znalazcy, czy łup złodziejski? Zabytki Egiptu, przecież te dobra, które oglądamy w muzeum miały służyć zmarłemu Faronowi. A jaki on ma spokój, gdy jego zmumifikowane ciało ogląda gawiedź co do muzeum przyszła, to co miało służyć jemu, w gablotach stoi. Czy to jest właściwe?
Pełne zabytków muzea Londynu, Paryża, Madrytu, Berlina a szczególnie że wiemy iż wiele z nich zostało wykradzione wbrew nawet ówcześnie obowiązującego prawa, nie mówiąc o prawie czasu pochówku. W grobowcach zabytki te przetrwały kilka tysięcy lat z pewnością prowokują do dodatkowego pytania. Na ile lat zapewnimy im bezpieczeństwo w muzeach, szczególnie po doświadczeniach Iraku, Iranu…
Rabunek jest rabunkiem, bez względu na to jaki żołnierz go dokonuje. Ale z drugiej strony jest to zjawisko szkodliwe dla samego wojska. Żołnierz myślący o rabunku nie jest pełnosprawnym żołnierzem. Myśli, jak zachować to co zrabował i często właśnie dla łupu ryzykuje życie.
Zawisza Niebieski
https://zawisza.neon24.info/post/167711,armia-zlodziei-z-historycznego-punktu-widzenia
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5972
Tak nam dopomóż Bóg
Czyżby @ Pers pisał o sobie ?
Wieczorny raport Ministerstwa Obrony Rosji o sytuacji na obszarze działań specjalnych.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony: Rosyjskie pociski manewrujące dalekiego zasięgu o wysokiej precyzji unieruchomiły terminal logistyczny na lotnisku wojskowym pod Odessą, gdzie przechowywano dużą partię zagranicznej broni otrzymanej ze Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich.
► Precyzyjne pociski wystrzeliwane z powietrza rosyjskich sił powietrznych uderzyły w 22 obiekty wojskowe na Ukrainie. W tym dwa batalionowe stanowiska dowodzenia i obserwacyjne oraz brygadowe stanowisko dowodzenia, 11 sił, a także miejsca koncentracji siły roboczej i sprzętu wojskowego Sił Zbrojnych Ukrainy. Straty Ukraińców wyniosły 200 osób i ponad 30 pojazdów opancerzonych.
► Zniszczone zostały trzy magazyny broni, sprzętu wojskowego i amunicji w obwodach Iljiczewka i Kramatorsk. W pobliżu osiedla Nowaja Dmitrowka w wyniku ataku zniszczono przeciwlotniczy system rakietowy Buk-M1 i trzy stacje radarowe.
► Rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej w rejonie Izyum i Chersoniu zniszczyły trzy ukraińskie samoloty bezzałogowe, w tym Bayraktar TB-2 nad osadą Lozovaya w obwodzie charkowskim.
► Wojska rakietowe i artyleryjskie wykonały 102 misje ogniowe w ciągu dnia. Zniszczone: 6 stanowisk dowodzenia, 84 twierdze i magazyny siły roboczej i sprzętu wojskowego oraz 10 baterii artyleryjskich.
Nieźle jak na niecałe dwa dni...
Ciekawy pogląd, bo w podręcznikach szkolnych od dawna piszą, że to Kazimierz Odnowiciel wprowadził służbę wojskową na zasadach prawa rycerskiego, czyli prawa lennego: służba wojskowa za ziemię.