Wstręt

Podczas narady w sprawie ACTA, w czasie wypowiedzi Mariusza Giereja ( 3.43)  pan  premier najspokojniej (choć dyskretnie) dłubał w nosie, po czym  podzielił się urobkiem z  własnym garniturem.

Jak większość widzów odczułam w tym momencie wstręt. Wstręt wobec dłubiącego w nosie odczuwają nawet ci, którym zdarza się to robić samemu bez wstrętu. To nie hipokryzja- to biologia. Tak reagujemy na obce białko. Jest to wstręt pierwotny, bynajmniej nie kulturowy. Wstręt do białka obcego, ale  bliskiego gatunkowo jest wbrew pozorom racjonalny. (Zauważmy, że łatwiej jest posprzątać po koniu, a nawet po psie, niż po obcym człowieku.) Jest to fizjologiczny wyraz przyrodniczej zasady: „bez ważnego powodu nie kontaktuj się z obcym białkiem, szczególnie  swojego gatunku, bo to niebezpieczne”.
A jeżeli jest ważny powód- przyroda tak to urządziła, że wstręt zamienia się w fascynację.

Wstręt odczuwają zwierzęta wobec sztuk chorych albo różniących się od wzorca gatunkowego. Suki zagryzają chore szczenięta, stado wyrzuca albinosa, gdyż odmieniec zagraża bezpieczeństwu stada,  a dla zachowania gatunku niekorzystne jest przenoszenie wad genetycznych. Dodam, że z ludzkiej perspektywy jest to zupełnie inaczej. Obawiam się, że zaraz ktoś mi będzie coś imputował albo amputował.

Atawistyczny wstręt ludzi wobec szczurów i pająków i węży jest też racjonalny. Szczury zawsze roznosiły niebezpieczne choroby, pająki i węże mogą być jadowite. Przy obecnym poziomie życia dla większości ludzi wstręt ten jest zdecydowanie reliktowy, co nie znaczy, że trzeba go koniecznie leczyć.

Wstręt odczuwany przez osoby młode wobec osób starych czy chorych  to biologiczny sygnał, że dany osobnik nie nadaje się do rozpłodu. Zauważmy, że po niefortunnej wypowiedzi pani Czubaszek większość komentatorów płci męskiej dawała wyraz swej odrazie do jej wyglądu. „Stara, zasuszona mumia” to chyba najłagodniejsze określenie. Jest to wyraz atawistycznej choć naturalnej niechęci samca do samicy nie nadającej się do rozpłodu. Nie ma wątpliwości, że pani Czubaszek do rozpłodu się nie nadaje  i chyba sama tego nie neguje. Sprawa jej wyglądu przesłoniła jednak problem wartości a właściwie antywartości, które propaguje.
Zdaniem znajomej nastolatki jej syn, niejaki Karolak ( dość młody) też się do rozpłodu nie nadaje choć TVN ogłosił go bogiem seksu. Nie przytoczę wypowiedzi panienki in extenso, bo nie chcę nikogo gorszyć.

Nasze babcie mówiły: „Jeżeli czujesz do kogoś wstręt - zaufaj instynktowi. Jest to sygnał, że (dla ciebie) nie nadaje się do rozpłodu. Nie tłumacz sobie, że ten ktoś zyskuje przy bliższym poznaniu. Oceniasz wtedy nie człowieka lecz jego kulturowy, czy społeczny gorset.
Jeżeli czujesz do kogoś instynktowny pociąg- nie ufaj instynktowi. Być może ten ktoś nadaje się wyłącznie do rozpłodu”.

Biologicznie uwarunkowany jest wstręt wobec zboczeń płciowych, które nie służą zachowaniu gatunku i grożą chorobami. Tam gdzie tabu fizjologiczne jest za słabe, wzmocnione jest tabu kulturowym (religijnym). Dotyczy to na przykład kazirodztwa, które jest przyczyną wad genetycznych potomstwa.

Naturalny jest również wstręt, który odczuwamy wobec morderców, kryminalistów, przestępców czyli wobec osób, które zagrażają nam oraz akceptowanemu ładowi społecznemu.

W naszych czasach wstręt ma złe notowania. Traktowany jest jako fobia, czyli wstręt irracjonalny przeszkadzający w życiu i społecznym funkcjonowaniu.
Ludzie leczą się z lęku wysokości , ze wstrętu do węży i pająków., a z homofobii usiłuje nas  przymusowo leczyć system prawny.
Wszelkie przestępstwa i odchylenia traktowane są jako ludzkie wybory.  Prezenterka TV pyta gwałciciela i mordercę zaproszonego do jej programu, co czuł gdy „to” robił,  tak jakby pytała co czuje słuchając Bacha.

Walkę ze stereotypem społecznym nakazującym izolowanie przestępców rozpoczęła literatura. W książce „Z zimną krwią” Truman Capote (1966) opisuje bardzo szczegółowo historię dwóch wykolejeńców, którzy dla kilku dolarów zamordowali rodzinę Clutterów.  Jeden z nich nazywa się Smith ( naprawdę) czyli jakby  Nikt albo Każdy. Bo taką przewrotną tezę stawia Capote. To samo mógł zrobić każdy z nas.

Jeszcze wcześniej i głębiej relatywizował Sartre. W kolejnych , wystawianych w zresztą w Polsce sztukach ( Muchy, Ladacznica z zasadami, Przy drzwiach zamkniętych) prezentuje przeświadczenie, że wobec absurdalności istnienia, oraz braku jakichkolwiek norm moralnych i transcendentalnych odniesień, człowiek na własną rękę i na własną odpowiedzialność, za każdym razem dokonuje niezależnego wyboru i w ten sposób nadaje sens swej bezsensownej, przypadkowej egzystencji. Bohater powieści „Mdłości”  ( !938) reaguje nudnościami na przypadkowość istnienia, kamienia, drzewa i swoją własną. Pierwsze zdanie tej powieści to: „obyczaj jest drugą naturą”. Bo wszystkie zasady moralne sprowadzają się do obyczaju.

Z egzystencjalizmu dla ubogich ( duchem), czyli egzystencjalizmu, który trafił pod strzechy pozostało hasło „wybór”. „Ja cię nie oceniam, to twój wybór”- mówi prezenterka telewizyjna dziewczynie po aborcji.

Na marginesie -popłuczyną po twórczości Sartre’a  jest również przedstawianie w literaturze prostytutki jako jedynej ciepłej i przyzwoitej osoby w powodzi zakłamanych świntuchów.
Twierdzi się również, tak bardziej obiektywistycznie (jak jeden z moich komentatorów), że prostytucja to bardzo pożyteczny zawód. Nie wiem. Osobiście prostytutki do niczego mi się nie przydają, więc nie jestem widać obiektywna. A z egzystencjalizmu zostało mi tylko upodobanie do rozciągniętych czarnych swetrów.

Naturalny wstręt do niemoralnych zachowań, a przede wszystkim do ludzi niemoralnych, został też zakwalifikowany jako fobia i jest leczony przez różne formy społecznej pedagogiki. Jak świat światem jednak, brak akceptacji dla takich zachowań przejawiał się ostracyzmem wobec ludzi niemoralnych.

Do mojego rodzinnego domu nie mieli wstępu nowi partnerzy rozwodników. „ przyjaźnię się z twoją żoną”- mówiła moja mama do ukochanego, rozwiedzionego siostrzeńca- „i dlatego nie mogę zaprosić tej pani”. I siostrzeniec przychodził do cioci sam. Nie twierdzę, że to pochwalam. Taka postawa jest zresztą współcześnie nie do utrzymania. Natomiast potrafię wytłumaczyć mój wstręt do Szymborskiej. I proszę mnie z tego nie leczyć.

Sprytny zabieg apologetów komunistycznych przestępców polega na oddzieleniu czynu od osoby. Czyn możemy potępić, ale osobę można, a nawet należy usprawiedliwiać.

Stąd nauka jest dla żuka  - można popełnić każde świństwo, a nawet zbrodnię, można nawoływać do torturowania czy skazania niewinnych ludzi i potem wykupić się kilkoma wierszykami, a nawet zostać wzorem moralnym i społeczną ikoną.
Zatem hulaj dusza , piekła nie ma, dlaczego teraz mielibyśmy postępować inaczej. I dokładnie tak tę naukę ludzie odbierają, co zresztą widać.

Wracając do premiera. Już samo mówienie o dłubaniu w nosie odbieramy jako niestosowne, jako coś obrzydliwego. Fizjologia należy do rzeczy, które się robi, ale się o nich nie mówi.
A w każdym razie nie nazywa rzeczy po imieniu.
Za dawnych dobrych czasów ludzie nie wymiotowali lecz womitowali, nie pocili się się, lecz  transpirowali. A produkt dziecinnego brzuszka nazywał się stołeczek.
„Stołeczek doskonały, paluszki lizać”- powiedział pediatra podczas wizyty u znajomych.
A może była to niania- nie pamiętam.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika polak

10-02-2012 [11:33] - polak (niezweryfikowany) | Link:

Wspaniały artykuł, bardzo racjonalnie napisany. I prawdziwy.

Co do potępienia: przebaczenie jest możliwe kiedy jest skrucha i zadośćuczynienie. Kiedy go nie ma, taka osoba sama skazuje się na potępienie, dokonuje "egzystencjalnego wyboru" - he, he, he i co teraz panie Sartre? A oddzielenie czynu od osoby to traktowanie człowieka jak zwierzę. Ono nie odpowiada za swoje czyny, człowiek tak. I danie mu prawa do ponoszenia odpowiedzialności za czyny, w tym złe, jest bardzo humanistyczną postawą.

Tak to widzę w każdym razie.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika leszek hapunik

10-02-2012 [15:26] - leszek hapunik (niezweryfikowany) | Link:

a to mądry komentarz.Podoba mi się także co napisał stanczybłazen

Obrazek użytkownika leszek hapunik

10-02-2012 [17:12] - leszek hapunik (niezweryfikowany) | Link:

zjadłem literkę. Miało być - stanczykbłazen. Serdecznie przepraszam. Bardzo lubie czytać Twoje uwagi.

Obrazek użytkownika Ewa

10-02-2012 [11:45] - Ewa (niezweryfikowany) | Link:

Kiedy zmarła Szymborska na pasku w TV pojawiła się informacja, która między innymi zawierała określenie "autorytet naszych czasów".Oboje z mężem spojrzeliśmy na siebie i pokiwaliśmy z "uznaniem" głowami -napisali prawdę, nieczęsto się to zdarza w tej ich TVP.Jakie czasy taki autorytet.
Z zapałem czytam Pani blog i jakoś nie mogę się rozczarować:)
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika antoni

10-02-2012 [11:51] - antoni (niezweryfikowany) | Link:

Tak myślę, że ten sprytny wybieg z oddzieleniem człowieka od jego czynów na dłuższą metę skazany jest na fiasko. To działa jedynie w umysłach podłączonych do telewizora czyli do propagandy. Kiedyś zaczytywałem się wszystkim co wpadało mi w ręce. Ogromnie lubiłem oglądać filmy. Teraz wiem ,że to była w wielu wypadkach strata czasu. Ludzie, którzy to tworzyli nie byli tacy jak sobie wyobrażałem na podstawie ich dzieł. Często uczucie zawodu po dowiedzeniu się prawdy o ich czynach przekształciło się we wstręt. Przeczytałem u Pana Łysiaka ,że inteligent nigdy nie jest pewien na 100% ,ze jego opinia, zdanie, pogląd są właściwe. Ileż mieli byśmy komfortu psychicznego my odbiorcy ich artystycznego kunsztu gdyby prowadzili się moralnie i korzystali z okazji do ciszy.Propaganda dobra, prawdy , piękna to jedyna propaganda jaka nie budzi zastrzeżeń . Często jednak nie daje dużych pieniędzy i Nobla a jeszcze sprowadza kłopoty. Powinni chyba wiedzieć ,ze to co piszą grają nie ma szans na dotarcie do "mas" ze względu ,że ich obyczaje, wynurzenia, chęć wypowiadania się publicznie na każdy czyni z nich ludzi niewiarygodnych. Błazny komedianci.Cóż talent to dar od Boga a moralność wybieramy albo udajemy ,że nie ma wyboru.
Mam a raczej miałem kolegę którego lubiłem i lubię. Przestałem jednak się z nim kontaktować odkąd wszedł w związek z cudzą żoną. Pewnych rzeczy się nie robi a jeżeli człowiek okaże się za słaby to nie powinien udawać ,że robi dobrze bo każdy ma prawo do szczęścia.
Jaki ten grajdoł tevałenowski jednak mały i zapyziały, Karolak synem Pani Czubaszek! Biedacy oni to wszystko dla chleba Panie ,dla chleba.
Myślę ciepło o poczuciu estetyki tej znajomej nastolatki. Estetyce nie tak daleko do etyki. O ile celebrytka Czubaszek jaka jest każdy widzi, to ten jej syn wyjątkowo obleśny. Nie musi grać.
Dzięki za ciekawy artykuł. Pozdrawiam Pani Izabello.

Obrazek użytkownika stanczykblazen

10-02-2012 [12:31] - stanczykblazen (niezweryfikowany) | Link:

Myślę, gdy człowieka oddzielić od czynów , to nie ma człowieka.

Obrazek użytkownika szara_komórka

10-02-2012 [19:32] - szara_komórka (niezweryfikowany) | Link:

Gdy człowieka oddzielić od duszy, to też nie ma człowieka, pozostaje zwierzę. (Jakkolwiek tą duszę określać).

Obrazek użytkownika izabela

10-02-2012 [22:24] - izabela | Link:

Chyba mój ekspert się pomylił. Ale i tak nie nadaje się jej zdaniem - do niczego. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika izabela

10-02-2012 [12:34] - izabela | Link:

Idę do roboty ale wieczorkiem wrócę:):)

Obrazek użytkownika Gość

10-02-2012 [13:32] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

odnoszę wrażenie, że jest Pani warta setki innych publicystów z tych kolumn...chylę czoło i ...dziękuję, że Pani jest

Obrazek użytkownika ZIutka

10-02-2012 [20:44] - ZIutka (niezweryfikowany) | Link:

...publicystów i nie tylko ich, dosłownie, zgadzam sie z Tobą Gościu. Dlaczego Pani Falzmann nie można czytac na stronach komentarzy Gazety Codziennej? Pozdrawiam wszystkich, co tu czytaja i oczywista, samą Panią Autorkę...

Obrazek użytkownika izabela

10-02-2012 [22:21] - izabela | Link:

Proszę koniecznie zadzwonić. Jest już trzon syberyjskiej ekipy i Pani jest wpisana. Będzie Pani najmłodsza z pań. Za to panowie są młodzi. Moi rówieśnicy nadają się do kapci i przed telewizorek. Złośliwa komputerzyca zjadła mi Pani dane. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika cogito

10-02-2012 [14:08] - cogito (niezweryfikowany) | Link:

ACTA aktami, a ja tu o dłubaniu w nosie. Kto dłubie w nosie? Ktoś kto ma owsiki, brak nawyków higienicznych lub NUDZI się. Nasz prezydent dłubie, premier dłubie. Pozostali pewnie też- Boni trzyma papiery, bo gdyby nie to to też by podłubał. A co ich nudzi? Kontakt z prostym ludem zadającym niewygodne pytania, czy rządzeni?, Bo władza chyba nie. ta ich upaja . Nawet gdyby nie dłubali w nosie i nie pstrykali ( o fuj) tym wydłubanym
( patrz : www.youtube.com/watch?v=vqEIsa... ) odziani w te swoje drogie garniturki i tak są obrzydliwi. Jak obrzydliwa jest ameba pełzak, amorficzny stwor potrafiący tylko jeść ,pełzać, rozmnażać się przez podział. Wspólne mają tez to , że mogą być groźne dla człowieka.
Ciekawa tez jest mina premiera w czasie tej debaty. Mówi więcej niż słowa.
Pozdrawiam serdecznie C

Obrazek użytkownika Ość

10-02-2012 [14:59] - Ość (niezweryfikowany) | Link:

Tusk wydłubał sobie mózg?

Obrazek użytkownika cogito

10-02-2012 [17:28] - cogito (niezweryfikowany) | Link:

Jeśli sądzić z wyrazu twarzy...
Pozdrawiam C

Obrazek użytkownika Ość

10-02-2012 [20:40] - Ość (niezweryfikowany) | Link:

Nie lej wody

Dłubał w nosie matoł Tusk
I wydłubał sobie mózg,
Łeb zgodnie z modą
Wypełnił wodą,
Gdy przemawia słychać plusk.

Obrazek użytkownika izabela

10-02-2012 [22:15] - izabela | Link:

Właśnie Pan premier miał minę pełną znudzenia, pogardy i wstrętu do rozmówców, ktorzy zadawali mu niewygodne pytania. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika piotr słaboszewski

10-02-2012 [23:03] - piotr słaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

Pani Izabelo, a czy ten "drugi" były i następny (?) premier nie miewa podobnej miny (pełnej znudzenia, pogardy i wstrętu)? Smutno mi ...

Obrazek użytkownika izabela

11-02-2012 [10:09] - izabela | Link:

Tak i w dodatku podobno źle dobiera krawaty. Gdyby kraj był dobrze rządzony i jeden i drugi mógłby dla mnie chodzić w hawajskiej koszuli i dłubać gdzie chce. Jeżeli podwórko jest czyste nie interesuje mnie z jakim akcentem mówi dozorca i z kim sypia.

Obrazek użytkownika piotr słaboszewski

11-02-2012 [17:46] - piotr słaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

Pani Izabelo, tym razem niełusznie karci mnie Pani. Pisałem o minie, a ta jaka jest, każdy widzi. O doborze krawatów trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo od pewnego czasu nosi tylko czarne (być moze to zawsze ten sam krawat - Podobnie jak Pani, nie interesuje mnie to.)

Obrazek użytkownika Mati

10-02-2012 [14:40] - Mati (niezweryfikowany) | Link:

Czuje wstret do premiera. Niestety, ale jego dlubanie w nosie jest gdzies na koncu listy powodow owegoz odczucia. I tez prosze mnie z tego nie leczyc.

Pozdrawiam Pania serdecznie, jest Pani moja ukochana blog-inia ;) Gdziez mi tam rownac doswiadczeniem, zyciowa madroscia, oczytaniem i inteligencja, ale ja Pania czytam, jakbym mlasne mysli slyszala.. Za co dziekuje.

Obrazek użytkownika izabela

10-02-2012 [22:12] - izabela | Link:

Miło mi to czytać. Ja też serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Gość

10-02-2012 [14:47] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Być może jestem w błędzie, ale Tomasz Karolak chyba nie jest synem pani Czubaszek.
Poza tym notka świetna.
Pozdrawiam Szanowną Autorkę.
BS

Obrazek użytkownika izabela

10-02-2012 [20:34] - izabela | Link:

Oparłam się na zdaniu młodocianej bywalczyni. Nie sprawdzałam. Czy powinnam przeprosić p. Czubaszek, że podejrzewałam ją o takiego syna? A może p. Karolaka za to, że podejrzewałam go taka matkę? Chyba lepiej już nie przepraszać bo się pogrążam.

Obrazek użytkownika WJD

10-02-2012 [15:23] - WJD (niezweryfikowany) | Link:

Cytuję: "Sprytny zabieg apologetów komunistycznych przestępców polega na oddzieleniu czynu od osoby. Czyn możemy potępić, ale osobę można, a nawet należy usprawiedliwiać.".

Szanowna Pani, to nie jest sprytny zabieg który wymyślili przestępcy komunistyczni, to jest zabieg Pana Boga, zabieg który został celowo nagięty do złych celów.

To jest wykoślawiona cwanie kwintesencja Ewangelii Świętej, historii Zbawienia, nauki Jezusa i Apostołów.

Ale trzeba dobrze orientować się w temacie a z tym gorzej, bo jak powiedział Święty Paweł z Tarsu, Apostoł: "jak mają uwierzyć, skoro o nim nie słyszeli ?".

Ktoś powie: - no jak to nie słyszeli, wszakże trąbią nieustannie w kościele a teraz we wszystkich mediach?"

Ano trąbią- trąbią, ale zupełnie fałszywie. Bo to biskupów jak nigdy w historii, więcej jak generałów w "polskiej armii", ale owocami pokazują, że mało który tam wierzy w Boga. Takie czasy. Czasy walki materii z Duchem.

O co chodzi? Chodzi o nic innego jak o wszech obecne wtłaczanie w ludzi fałszywej tożsamości !!

Chodzi o narzucenie fałszywej tożsamości, polegającej na tym, że Duch zapomni kim jest, że uzna, iż jest ciałem i poza ciałem nie istnieje.

To jest pogląd tak zwany materialistyczny.

Obecnie nawet niektórzy "profesorowie" po stronie "niepodległościowej" sprytnie ubrani w piórka agnostyków namawiają lud do wiary w materię. I w związku z tym do stosowania anty-ewangelicznej zasady "cel uświęca środki" w celu zdobycia władzy. Efektem ich zabiegów jest i będzie dalszy bałagan, dalsze trwanie w fałszywej tożsamości i powielanie obecnego zła.

"Trzeba ich ludzi przerabiać ideologicznie aż ulegną i aż się da ich materialnie zniewolić". "Wszystkie chwyty dozwolone".

Po co materialiści kultywują i rozpowszechniają zboczenia? Ano jak to, po to, bo - jak kto nie wie - ich siła - tych zboczeń - jest potężna, bo zboczenia zniewalają człowieka wewnętrznymi więzami przywiązania do ciała i eksploatowania ciała aż do kompletnego utracenia zmysłów - aż do piekła. Po prostu uprawianie zboczeń trzyma podobnie przy nich jak palenie papierosów trzyma przy nałogu palenia a alkoholizm przy nałogu upijania.

Żeby tylko stracić Ducha na zawsze. Zboczenia są jak nałogi a nawet więcej, jak nawyki. Wbudowują wewnętrzny przymus, który blokuje postrzeganie świata pozamaterialnego, tego co Jest, tego "nieulegającego żadnym zmianom".

Szatan wykrzywia Drogę Boga.

Na czym polega zatem Droga Boga dla ludzi?

Na tym, że oddzielamy czyny od ludzi ->>> Ludzi bezwarunkowo KOCHAMY jako bliźnich, jako siostry i braci. To jest stanowczy imperatyw Boga dla Jego wyznawców, którzy chcą być szczęśliwi.

Kochaj nieprzyjaciół swoich !! To jest warunek bezwzględny.

Nie tolerujemy. Stanowczo nie tolerujemy. Tylko kochamy. To jest kolosalne różnica.

Ale jednocześnie nie kochamy ich czynów, skądże, te złe wręcz NIENAWIDZIMY, czujemy obrzydzenie, walczymy z tymi czynami, nie ulegamy ich czynom, obserwujemy, napominamy ich, gdy popadają na złą ścieżkę prowadzącą do naruszania własnych lub cudzych Praw Naturalnych /czyli Prawa do Życia, Prawa do Własności i Prawa do Wolności/.

Miłość do bliźniego, do kogokolwiek, do żony, do męża, do braci i sióstr, wcale ta Miłość nie oznacza usprawiedliwiania złych czynów żadnej tych osób.

Zadaniem człowieka jest przez zasłonę zła zobaczyć a człowieku Boga. To nie jest łatwy rebus. Trzeba nauczyć się patrzeć, tak samo, jak trzeba nauczyć się widzieć stereogramy.

Rodzice kochają dziecko ale przecież nie będą je usprawiedliwiali, gdy kogoś morduje, samo siebie zabija, kradnie lub jest okradane, traci wolność lub ją komu zabiera.

Proszę zobaczyć na ten cytowany przeze mnie urywek, jak on "z lekka przemieniony" przez materializm nabiera sensu przeciwnego do nauki Pisma Świętego.

To jest bardzo poważna sprawa, zbyt poważna, aby ją zbyć bez wyjaśnienia i dlatego się odzywam /co oczywiście być może będzie rzucaniem grochu w ścianę. Ale trudno sługą jestem bezużytecznym jedynie/.

Dlaczego zatem nazywam to fałszywą tożsamością, tę identyfikację z ciałem ?

Bo człowiek nie jest ciałem !! Zadaniem człowieka jest zrozumienie, kim jest, przypomnienie sobie swojej prawdziwej tożsamości, która mu towarzyszy całe życie a której często nie dostrzega zajmując się w prędkości życia wyłącznie światem materii.

Trzeba po prostu zrobić rzecz najprostszą na świecie i zobaczyć swoją prawdziwą jedyną tożsamość na tym świecie. Jest to jedyna dostępna ci człowieku świadomość.

Siądź byle wygodnie i zobacz samego siebie, obserwując "z boku" z dystansu na to, co pozostanie, gdybyś nie spoglądał na ciało. To jest coś nieulegającego żadnym zmianom, nie starzeje się, to jest jedyne czym jesteś, naprawdę posiadasz i co jest i to jest zawsze przy tobie. Ciało przemija, postać materialnego świata przemija, a "to" nie przemija. To jest "ta" świadomość. To nie jest ciałem, choć używa ciał tak samo jak system operacyjny używa komputerów.

Trzeba sobie "to" przypomnieć, bo w pogoni za ciałami i za złudnymi sprawami materialnego świata świadomość potrafi na zawsze zapomnieć, że Jest.

To jest "inne" od tego twojego ciała i jest zupełnie inne od wszelkich innych ciał.

A potem można robić następne gigantyczne odkrycia z tym związane, ale to już zupełnie inna historia.

W niektórych systemach religijno pedagogicznych, jak np buddyzm, ludzie spędzają programowo całe lata w nieruchomej pozycji i zadają sobie wewnętrzne nieustanne pytanie: "kim jestem". Gdy przyjdzie w końcu - prędzej czy później - odpowiedź, wiedzą na pewno.

Ale współczesna nauka też ma osiągnięcie zrozumienia, iż fizyczny materialny świat jest zupełna ułudą. Nie istnieje naprawdę i jest jedynie kodowany.

Nie jesteś człowieku ciałem, choć używasz ciało. Nie jesteś człowieku materią, to jest film, tak wspaniały film, że niektórzy biorą jego efekty specjalne w postaci kodowania wszystkich zmysłów, za rzeczywistość.

Realny zaś jest świat, poza materią. W ten świat niedostępny dla materii oraz atrybutów materii w postaci czasu i przestrzeni, w ten świat wieczności /wiecznego trwania w "teraz"/, trwania Ducha, w ten świat socjalizm i podobne ideologie materialistyczne nie wierzą.

Nie wierzą nawet w Boga, czyli w Miłość, który to Bóg żyje i jest Panem tego jedynego realnego duchowego świata. Jest jedynym rzeczywistym bytem. Jest Stwórcą.

To jest ta kolosalne różnica.

Otóż fałszywi nauczyciele będą was prowadzili w świat ułudy, świat materialny, będą najbardziej wyrafinowanymi sposobami przekonywali was do zatracenia się w świecie materii.

Aby nie ulec temu prowadzeniu na zatracenie trzeba po prostu przypomnieć sobie na dobre, na stałe, swoją prawdziwą tożsamość i wówczas już niezachwianie trwać przy Prawach Naturalnych, Dekalogu i nauce Ewangelii.

Nie jesteś samochodem. Można mieć lepszy czy gorszy samochód, człowiek ma na tym świecie samochód-ciało, lepszy lub gorszy ten samochód. Ale nie jest tym samochodem. Ma nim jeździć z poszanowaniem przepisów ruchu drogowego w postaci Praw Naturalnych, korzystać z niego aż się ten zepsuje, ma też dbać o niego, ale nie ma nigdy myśleć, że nim jest!! Nie ma się utożsamiać z samochodem-ciałem.

To wszystko prowadzi do generalnego uporządkowania całego życia, systemu wartości i człowiek wreszcie nabiera spokoju i normalnie żyje.

A materialiści uczą, że nie masz niczego poza tym samochodem i jak się całkiem zepsuje, to koniec.

Zatracenie się w świecie materialnym, to nieustanne cierpienie, nieustanna udręka, nieustanne problemy, kompletny brak równowagi psychicznej, zagubienie sensu, itd. To paranoja. To obłęd, to zniewolenie i zniewalanie, to straszliwy ucisk.

To jest ta różnica.

Jeśli zaś ktoś chce być od razu napełniony szczęściem, to niech świadomość Jezusa stanie się dla niego Drogą i Bramą. Jeśli ją tę świadomość trwale wbuduje w siebie jako swoją, to będzie szczęśliwy bez granic, tak uczy Ewangelia i dobrze uczy.

To jest pełna nieskończonego szczęścia Droga twardzieli.

Szkoda, że tam mało osób, które miały uczyć tych rzeczy, tak mało tych osób wierzy w Boga /w Miłość/. Zamiast by prowadzić lud do Miłości prowadzą na zatracenie.

Wszystkim Wszelkiego Dobra

Obrazek użytkownika leszek hapunik

10-02-2012 [17:16] - leszek hapunik (niezweryfikowany) | Link:

założyć własny blog, skoro tyle masz do powiedzenia. Niech się nazywa- "Moje Kazania"

Obrazek użytkownika MW

10-02-2012 [21:12] - MW (niezweryfikowany) | Link:

Sądzę, że faktycznie, powinien Pan założyć swojego bloga. Jeżeli Pan to zrobi, proszę podać namiary na tym forum. Będę zaglądał.

Kłaniam się nisko,

Obrazek użytkownika izabela

10-02-2012 [22:11] - izabela | Link:

Popieram MW. Czekam na Pana decyzję. Będziemy czytać i komentować. Serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika crom

10-02-2012 [17:29] - crom (niezweryfikowany) | Link:

I nie chodzi mi o politykow. Nie widze sensu uzywac sobie na niektorych.
Wlasciwie to na zdecydowanej wiekszosci tak z lewa jak przeciwpoloznie.
Przede wszystkim mam wstret do ludzi klamiacych bez powodu. To najgorsza swolocz. Rozumiem oszusta,bo klamie w jakims celu. Chociaz i to klamstwo zapamietuje na cale zycie. Ludzi klamiacych bez powodu nie potrafie zrozumiec. Dlatego moj wstret jest potegowany. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika piotr słaboszewski

10-02-2012 [19:10] - piotr słaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

"Wygnaj kurtyzany, a wkrótce namiętności zakłócą wszystko" oraz "Kobieta publiczna jest dla społeczeństwa tym, czym na morzu zęza lub w pałacu kloaka. Usuń kloakę, a cały pałac zostanie zanieczyszczony". Słaboszewski cytuje ojców kościoła?!?!?! Sartre'a nigdy nie poważałem, cenię Camusa. "Wybór", ale tu zgoda, z założeniem, że nie wszystkie wybory są równe - o tym pisał Camus. Myślę, że postmodernizm jest tu większym winowajcą niż egzystencjalizm. Pisze Pani "naturalny wstręt do niemoralnych zachowań, a przede wszystkim do ludzi niemoralnych (...)" - wstręt zawsze wydawał mi się reakcją raczej fizjologiczną (np. na widok dłubania w nosie - naprawdę to zrobił?) Jednak, to inna rzecz uderzyła mnie w Pani tekscie - sądząc po tym ile miejsca poświęciła Pani sprawom płci (a ponoć to sprawy "lepkie"), sprowadza Pani moralność do sfery zainteresowań obyczjówki. Ponieważ nie chcę tak myśleć, proszę Panią o wyjaśnienie. Obawiam się, że stałem się (zgoda, trochę na własne życzenie) "paragonem" zgnilizny moralnej. Pozwolę sobie przytoczyć następujące słowa: "Tolerować nie znaczy zapomnieć, że to, co tolerujemy, na nic więcej nie zasługuje". (Nicolas Gomez Davila)
Toleruję wiele - (o ile nie muszę patrzeć, dotykać, smakować, wąchać - zwłaszcza wąchać - podobno jestem naturalnym "nosem", no ale rodzice nie pomyśleli o takiej dla mnie karierze - szkoda) - ale nie wszystko, a Pani wrzuca mnie do koszyka z pedofilami. Zagadka (nie znam odpowiedzi): jak zachowałby się w RP AD2012 Valmont? "Paragon" Ancien Régime, ale dla wielu kolega Palikota. Czas przebrać się i wyjść.

Obrazek użytkownika piotr słaboszewski

10-02-2012 [20:03] - piotr słaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

Pani Izabelo, przebrałem się (w ulubiony szlafrok, jednak zostałem w domu); kochanka - "The Whore of Babylon" - ma wychodne, a ja czytam sobie "Chwile oderwane" równolegle ze "Złotym wiekiem konwersacji".

P.

Obrazek użytkownika izabela

11-02-2012 [10:30] - izabela | Link:

Kiedy mój syn mówi mi co ostatnio przeczytał, to choć jest dawno dorosły, podejrzewam odruchowo, że jest to wiadomość dobra, a za chwilę będzie ta gorsza. Kiedy w dzieciństwie dobrowolnie wyprowadzał psa, albo wynosił śmiecie, wpadałam w panikę, bo - delikatnie mówiąc-jest to młodzian z fantazją.
Rzucił mi Pan Konstantego i Benedetta dla zatarcia wrażenia jakie zrobi na mnie the "Mother of Prostitutes"? Nie jest Pan moim synem więc sądzę, że wręcz przeciwnie. Jeleński to przecież chleb powszedni, nie mógł mi aż tak zaimponować.
Cóż mogę powiedzieć? To miło, że przestrzega Pan zasad higieny i bezpieczeństwa pracy wobec personelu(?).  Chodzi mi o słowo "wychodne".

Obrazek użytkownika piotr słaboszewski

11-02-2012 [16:37] - piotr słaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

Dla takich puent uwielbiam Panią czytać. Ostatnie słowo w sprawie "wierszyków" Szymborskiej. Czy możemy zgodzić się, że jej poezja jest dobra, bywa znakomita, ale nie umniejsza wyrządzonego przez zmarłą zła, nie odkupuje win? Wielki talent literacki i nikczemny charakter. Wstyd mi powtarzać taki banał: talent (literacki, muzyczny, kulinarny) nie daje patentu na przyzwoitość. Obserwowałem z pewnym rozbawieniem dyskusję po śmierci poetki - adwersarze, albo odmawiali wielkości jej poezji z powodu zła, które uczyniła, albo zupełnie tego zła nie widzieli (błędy młodości) lub przekonywali, że odkupiła winy swoją poezją. Jedni i drudzy mają fałszywy obraz rzeczywistości. No chyba, że Pani naprawdę jej nie lubi, ale w takim przypadku prosiłbym o bardziej wnikliwą krytykę. Pozdrawiam.

PS1 Ja sam nie tolerowałbym Szymborskiej żywej, ponieważ była nałogową palaczką, a ja jako osobnik o wrażliwym powonieniu dymu nie znoszę.
PS2 Jakże bym śmiał pomyśleć, że mogę Pani czymkolwiek zaimponować, a już na pewno nie znajomością literatury. Chciałem Panią miło pożegnać.
PS3 Nie przypuszczałem, że odwołanie do Biblii zrobi na Pani tak złe wrażenie.

Obrazek użytkownika izabela

11-02-2012 [20:01] - izabela | Link:

To poważny problem. "Góry są poza dobrem i złem" - powiedział Goethe. I z tym się zgadzam. Po prostu gór nie personifikuję. Artysta jest poza dobrem i złem- mówi czy zdaje się mówić Mann w "Doktorze Faustusie" I z tym problemem nie uporałam się od lat. Oczywiście, że talent nie daje patentu na przyzwoitość i odwrotnie - przyzwoitość nie daje, żadnych szczególnych uprawnień. (Jeżeli ktoś wierzy, że kupony od przyzwoitości odetnie gdzie indziej, ciężko grzeszy pychą i może się srodze rozczarować. )
Zgadzam się, że wiersze Szymborskiej są zręczne, choć dla mnie płytkie. Akurat ta ocena nie ma nic wspólnego z oceną jej postawy w czasach stalinizmu. Natomiast lepieje, kolaże, moskaliki są poniżej wszelkiego poziomu.
Zapewniam, że z pijanymi goprowcami tworzyłam lepsze. Takie rzeczy uprawia się w zamkniętym gronie, pilnując żeby nie urazić innych. Oczywiście, że winni są klakierzy, którzy nasładzali się ( świadomy rusycyzm tu na miejscu) bredniami staruszki. Córka Stalina opisywała jak świta jej ojca rechotała ze sprośnych i kiepskich jego dowcipów. W  to , że jest wielkim językoznawcą tęż chętnie uwierzył.

PS. Przyzwyczaiłam się, że Biblię najlepiej po Świadkach Jehowy znają niewierzący i nie robi to na mnie żadnego wrażenia.

Obrazek użytkownika piotr słaboszewski

11-02-2012 [23:10] - piotr słaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

"lepieje, kolaże, moskaliki", zgoda, niesmaczne wygłupy, nie oferuję usprawiedliwienia, bo go nie znajduję. Pijani goprowcy piszą wiersze? The poet warriors, eh? "(...) zręczne, choć dla mnie płytkie" - poezja (po Homerze + parę wyjątków) zwykle sprowadza się do zręczności technicznej (same ograniczenia formalne np. sonetu); wiele strof poddanych analizie logicznej padnie. Ale zdarzają się momenty... Oczywiście, wszyscy zgadzamy się, że "wielkim oszukanym" w ruletce jaką jest Nagroda Nobla był Herbert (i w historii literatury według Słaboszewskiego Larkin, nieco podobny do Szymborskiej, choć "a better wordsmith").

"Przyzwyczaiłam się, że Biblię najlepiej po Świadkach Jehowy znają niewierzący i nie robi to na mnie żadnego wrażenia." Ale z Pani dziś złośliwa osa - kto nie zna Biblii Króla Jakuba, nie zna angielskiego.

Pozdrawiam ("kurwa babilońska" też; przy okazji, to jest zdrowszy zwiąek, niż wiele małżeństw "po bożemu").

PS "Here's a sigh to those who love me, and a smile to those who hate and whatever sky's above me, here's a heart for every fate." (Wiem, każdy egzaltowany młodzieniec cytuje te słowa.) "Love is a cheat and all things show it I tought so once and now I know it." (still friends?)

Obrazek użytkownika izabela

12-02-2012 [03:02] - izabela | Link:

To nie wiersze lecz limeryki. Jeszcze były góralskie i słowackie przyśpiewki.  Nie odważę się cytować, nawet po słowacku. Jestem dziś  złośliwa osa, bo męczę się z listami Einsteina. On chyba myślał po niemiecku pisząc po angielsku.

PS.
"Remove away that black'ning church,
Remove away that marriage hearse,
Remove away that man of blood, 
You'll quite remove the ancient course." Isn't it?

Obrazek użytkownika piotr słaboszewski

13-02-2012 [19:33] - piotr słaboszewski (niezweryfikowany) | Link:

Blake zawsze mnie przerażał.

Obrazek użytkownika izabela

10-02-2012 [21:11] - izabela | Link:

Naprawdę to zrobił.  Przemyślałam to sobie. Mój pies, gdy na niego krzyczę - rozpaczliwie ziewa, a potem zajmuje się toaletą intymną. Fizjologią pokrywa dyskomfort. Pan premier był bardzo zniesmaczony koniecznością wysłuchiwania krytycznych wypowiedzi, które- jak dobrze wiedział- mają taki sam wpływ na sprawę ACTA jak moje wrzaski na psa. I tak zrobi co zechce ( mój pies)  i obydwoje o tym wiemy. Pan premier ziewał, wykrzywiał twarz, kręcił się. Nie jest tak nieogładzony, żeby nie wiedzieć jak się zachowywać w sytuacji publicznej. Raczej  jak Putin, który przyjmował bodajże królową z psem, chce pokazać, że to on narzuca standardy.
Co do św Augustyna. Wielokrotnie cytowano mi jego "Kochaj i czyń co chcesz" jako usprawiedliwienie różnych czynów, które chyba sam sprawca chciał usprawiedliwić. Bo ja ani takiego usprawiedliwienia nie żądam, ani nie potrzebuję. Henri de Lubac zniecierpliwiony podobną  frazeologią napisał: " Kochaj i czyń co chcesz, powiedział Augustyn.... lecz nie uznaj nazbyt szybko, że wiesz, co to kochać."

Obrazek użytkownika leda

11-02-2012 [14:53] - leda (niezweryfikowany) | Link:

numer Putina z psem,byl smacznym kaskiem,poniewaz to zltowlosa Angele Merkel przyjmowal w towarzystwie swojego czworonoga,ale wcale nie przez milosc do niego,A dlatego,ze wiedzial o tym,ze jego rozmowczyni panicznie boi sie psow.Czytalam o tym w paru zrodlach,wiec mam nadzieje,ze to prawda z tym lekiem kanclerzyny.leda

Obrazek użytkownika izabela

11-02-2012 [16:20] - izabela | Link:

Dziękuję to jeszcze bardziej wredne z jego strony.

Obrazek użytkownika przybysz

10-02-2012 [23:54] - przybysz (niezweryfikowany) | Link:

A artysta sasnal w piątkowym, wyborczym G.wnie kloaki szechtera, jest dumny, że art spiegelmann, gebelsowsko-stalinowska żydowska świnia, w zakłamanym, antypolskim komiksie "The Complete Mouse" opluwa Polaków. Artysta sasnal wyraża swój salonowy wstręt do Polaków. Dzięki temu po "artystycznej" promocji w 2007 roku, g.wna żydowsko-amerykańskiego kłamcy, artysta sasnal, przed kilkoma laty, trafił na europejskie salony. Wystarczy użyć śmierdzącej, gebelsowsko-stalinowskiej farby, zgodnej z oczekiwaniami światowego kongresu żydów i pedofilsko-żydowskiej sekty faszystowskich kłamców daniela cohn bandita, i do sasnalopodobnych artystów płyną srebrniki. Ekonomia wstrętu w propagandzie gebelsowsko-stalinowskiego kłamstwa, jako źródło wyboru zachowań artystów, to temat na co najmniej kilkanaście rozpraw naukowych. Nobla z ekonomii za to jednak chyba nie przyznają. A przecież ekonomia wstrętu to coraz większy obszar polskiego i światowego rynku gospodarczego.

Obrazek użytkownika leda

11-02-2012 [01:29] - leda (niezweryfikowany) | Link:

za starych madrych czasow panienki przebywaly w jednym pomieszczeniu z fatygantem tylko w obecnosci przyzwoitki.Zeby ja uchronic przed wybraniem na meza czlowieka,do ktorego czuje wstret panowie dawali na balach swojej wybrance chusteczke wyjeta zza pazuchy,zeby poznala jego zapach,ktory zaakceptuje lub nie.
Co do Sartre jak i calej jego bandy odczuwam wlasnie wstret.
Prostytutki moim zdaniem najrozsadniej byly traktowane w sredniowieczu,bo zasiadala ich reprezentantka w ratuszu na naradach i mogla roztrzasac ich w tym miescie problemy, ALE bez specjalnych forow,na takich samych zasadach jak kazdy cech rzemieslniczy.
M.Samozwaniec opisala sytuacje,kiedy mlodzieniec ukleknal przed wybranka i stalo sie nieszczescie....w dodatku glosno,biedak strzelil sobie w glowe ze wstydu, a t u premier taka kindersztube prezentuje, ratunku leda