
Szczepienie lub odmowa to Twój wybór z konsekwencjami. Tylko później nie pyskuj na rząd, że nie miałeś szansy, że znikąd pomocy a składki zdrowotne płacisz. Covid zostanie z nami tak jak grypa. Chciałabym jednak abyście otrzeźwieli i przestali bagatelizować problem. Po to, żebyście jutro nie obudzili się z ręką w nocniku. Zmagamy się dzisiaj z dwoma terrorystami, pierwszy to Omikron a drugi to analfabetyzm pandemiczny - tu za niewiedzę możecie zapłacić życiem. Pandemia w Polsce bije kolejne rekordy. Myślisz że Tobie się uda stać z boku i że problem Cię ominie? Eksperci prognozują, że wkrótce na covid może zachorować dziennie nawet 100 tys. Polaków. Tego nie wytrzyma nasz system ochrony zdrowia. Zastanów się, może nie umrzesz na covida, ale jak padnie system ochrony zdrowia, możesz umrzeć na inną chorobę, bo miejsca w szpitalu zabraknie, bo karetka nie zdąży przyjechać itd.
Wielu pisze, że antyszczepionkowcy mają krew na rękach. Ja tak nie powiem - każdy ma swój rozum i decyduje sam o swoim losie. Antyszczepionkowcy boją się powikłań i śmierci po latach, nie wierzą w skuteczność szczepionki - a i tak umierają teraz na covid. Powiem Ci co musisz zrobić nie oglądając się na wszelką propagandę ZA i PRZECIW szczepieniom. Zatroszcz się przede wszystkim o swoją rodzinę a nie martw się o wszystkich Polaków. Ta zaraza nikogo nie ominie, każdy się o nią otrze, więc nie bądź naiwny. Musisz wybrać tu i teraz: Czy będziesz stał w kolejce po śmierć, czy po życie? Jesteś wolnym człowiekiem wybór należy do Ciebie.
Dziękuję za uwagę.
Wielki dramat walki medyków o ich życie i łzy bezsilności gdy pacjenci głównie niezaszczepieni tak często umierają.
Widziałem to na własne przerażone oczy. Słyszałem żale tych co zdawali sobie sprawe o bliskosci śmierci że dali nie namówić by sie nie szczepili.
To były straszne przeżycia. Naiwnym proponuje by zobaczyli to na własne oczy.
Pytał się młody dyżurny lekarz młodej matki chorej na covid której stan był beznadziejny....dlaczego sie nie zaszczepiłaś...dlaczego ? ? Nie odpowiedziała ale płakała ......
Wyszedłem ..
.
Jak źle pójdzie, a nam rzadko idzie dobrze, to w lutym możemy być świadkami polskiej tragedii na masową skalę. Dlatego trzeba pisać o covidzie.
Możliwe że Covid jest bronią w hybrydowej wojnie mocarstw.
większych bredni juz dawno nie czytalem.
//Zatroszcz się przede wszystkim o swoją rodzinę a nie martw się o wszystkich Polaków.//
Właśnie tak zrobiłem i żyjemy szczęśliwie niewyszczepieni.
Cóż to za szantaż zerojedynkowy? Zaszczepisz się to będziesz żył, a jak nie zaszczepisz się to jutro umrzesz na ulicy?
Po pierwsze, nie ma nigdzie tej cudownej szczepionki (ani jednodawkowej ani dwudawkowej), która według zapewnień sprzed roku, miała najpierw chronić przed zakażeniem, a według zapewnień sprzed pół roku dawać pełną odporność przed hospitalizacją i zgonem. Szczepienie miało dawać odporność na całe życie i w przypadku zaszczenienia polowy populacji sprawić, że wirus znajdzie się pod kontrolą. Jak jest w rzeczywistości? Mamy nieprzebadany preparat, który - i tutaj mogę się zgodzić - po dwóch, trzech dawkach czasowo i w pewnym stopniu obniża prawdopodobieństwo ciężkiego przejścia i zgonu. Czy tak również będzie po dawkach kolejnych? Nie wiadomo, a w grę wchodzi także obniżenie naturalnej odporności (potwierdza to już nawet Europejska Agencja Leków) na skutek takiego szprycowania preparatem (który miał być przecież dwudawkowy raz na całe życie).
Decyzja o jakiejkolwiek terapii czy procedurze medycznej powinna być wynikiem racjonalnej kalkulacji oraz rachunku korzyści i ryzyka. Śmiertelność wśród chorych z powodu najpopularniejszego wirusa wynosi poniżej 1%. Natomiast wszystkie skutki działania szczepionki nie są znane, bo znane być nie mogą z powodu braku dokładnych, dłuższych badań nad tym preparatem.
Czy jestem zdeklarowanym przeciwnikiem tych szczepionek? Nie. Sam rozważałem racjonalnie za i przeciw.
W przypadku osób z ewidentnych grup ryzyka, istotnie narażonych na prawdopodobieństwo śmierci (np. 80-letni astmatyk) szczepienie się ma sens, bo korzyść jest większa niż ryzyko. Z kolei w przypadku zdrowych nasto - dwudziestolatków szczepienie nie ma większego medycznego sensu, natomiast pojawia się coraz więcej przypadków poszczepiennych powikłań oraz dziwnych zgonów (specjaliści wskazują, że nie jest rzeczą normalną zawał serca u 20-latka; zwracam uwagę, że w przypadku osób starszych takie dziwne zgony są łatwiejsze do ukrycia w statystykach). Czy szczepionka nie będzie w wypadku młodzieży gorsza od choroby?
Chorych z powodu kowida było w Polsce już ok. 4,5 mln osób. Sam przechorowałem, tak jak ponad 99% chorych przeżyłem, jeśli chodzi o rodzinę i znajomych większej różnicy w przejściu choroby przez zaszczepionych i niezaszczepionych nie widziałem. Jeśli chodzi o krąg rodziny oraz bliższych i dalszych znajomych wiem o wielu przypadkach przejścia choroby jednej hospitalizacji oraz jednym zgonie w przypadku osoby chorej na raka, która zmarła w czasie przechodzenia kowida.
Zwracam uwagę, że liczba zgonów w Polsce wynika w dużym stopniu z powodu braku leczenia osób chorych, co generuje powikłania i naraża na śmierć. Odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosi ministerstwo zdrowia, tzw. rada medyczna, niestety firmuje to rząd "dobrej zmiany".
Żaden szantaż, to wybór zerojedynkowy, niestety. A najlepszą i jedyną wiarygodną dla mnie statystyką jest moja rodzina. Wszyscy zaszczepieni i nikt nie chorował i nie miał powikłań. Reszta mnie nie interesuje. Nie interesują mnie inne statystyki i argumenty. Dbam wyłącznie o swoją rodzinę - i to dzisiaj podpowiadam w notce.
I na koniec, czy antyszczepionkowcem jest ten, co przyjął wszystkie obowiązkowe szczepienia, a zrezygnował z tej jednej, dobrowolnej? Piecha, senator z PIS-u ostatnio głosował za tym, aby posłowie i senatorowie nie musieli się szczepić. Czyli lepsi i gorsi.
Po pozytywnym teście won do domu i grzecznie czekać na telefon. Leczenie przez telefon, to Was nie oburza ?
Haha, a to ci optymista!!!
A jak wygląda to w praktyce? Z autopsji:
- otrzymuje się telefon, ale to nie od lekarza, tylko od Sanepidu, który przypomina o zakazie wyjścia z domu, nie informując jednak o wyjątkach od zakazu (co sprawia, że część osób będzie bała się pójść np. do prywatnego lekarza; tak naprawdę kwarantanna jest wtedy prawnie zawieszona);
- pani z Sanepidu wyłudza także dane osobowe osób trzecich;
- jest jeszcze telefon - automat, który recytuje formułki (niczym syntezator Niedzielski); wówczas dowiedzieliśmy się o pulsoksymetrze, który możemy otrzymać; pomimo zamówienia, urządzonko do nas jednak nie dotarło;
- żaden lekarz sam z siebie nie dzwoni;
- dzwoniąc z żoną do POZ dowiedzieliśmy się jedynie, że nikt nas nie zbada, a termin ewentualnej teleporady to oni mają za tydzień.
Tak wiec kochane państwo, poza nałożeniem aresztu domowego, nie interesuje się niczym i nie dzwoni samo z siebie nawet z teleporadą.
Jeżeli więc nie mamy znajomego lekarza i nie zaopatrzymy się w "foliarskie" medykamenty (tępiona amantadyna lub któryś z kilku innych leków, poza tym solidna dawka witamin oraz cynk), pozostaje jedynie czekanie, czy nastąpią powikłania czy nie. Jeśli nastąpią, mamy szansę stać się źródłem zysku dla zakładów pogrzebowych, źródłem dodatków kowidowych dla medyków oraz źródłem czarnych statystyk dla różnych niedzielskich, pyrciów i horbanów ("ludzie umierają, bo za późno zgłaszają się do lekarza"), wreszcie źródłem zysku dla koncernów (bo przecież "ludzie umierają a jedynym zbawieniem jest cudowny eliksir").
Analfabetyzm pandemiczny, to sieją tacy, jak Wy. Widzieliście w TV merytoryczną debatę o tej sytuacji?
=============
Szanowny Panie. Podobni Panu dzielni zbawiciele rodzaju ludzkiego dokładnie tak podchodzą do sprawy - nieuk, filozof i roztropek, jak również podobny im, uwieszony niezłych poborach poseł lub senator potrzebuje debaty! Debaty w której on będzie brał udział. To jego prawo, które mu zapewnia demokracja, wolność osobista i dwie dziurki w nosie. Jestem niezłym inżynierem, ba, jednym z nielicznych nie tylko w Polsce w trudnej dziedzinie. Wyobraża Pan sobie, że będzie Pan i wymienieni na wstępie dyskutował ze mną o konstrukcjach które projektuję, a od których zależy codzienne życie niemałej grupy ludzi i ogromny majątek? Odbiło Wam, bo wydaje się Wam, że skoro możecie dyskutować o polityce, modzie i kulinariach, to możecie w każdej sprawie, łącznie z tymi, o których nie tylko nie macie zielonego pojęcia, ale nawet nie zamierzacie się do przedmiotu dyskusji przygotować. Czipy Wam wkłują i sprawdzą potem Wasze konta bankowe. Taaa.
Nie uważam się za zbawiciela. I jeśli wołam o debatę, to o debatę fachowców z dwóch stron , nazwijmy to, barykady. Rozumiem, że gdybym zaprosił na debatę z Panem, fachowca z Pana dziedziny, który mógłby mieć inne zdanie, to też nie byłby godny rozmowy ? Odbiło Panu, bo uważa Pan, że jako zwykły obywatel nie mam prawa domagać się merytorycznej debaty fachowców. Mam na słowo wierzyć ekonomiście, który został Ministrem Zdrowia i którego skutki działania widzę na co dzień ? Rozumiem, że jak zaprojektowana przez Pana konstrukcja zawaliła się, to też nikt, poza fachowcem, nie może choćby zwrócić uwagi, że coś jest nie tak ?
Odbiło Panu, bo uważa Pan, że jako zwykły obywatel nie mam prawa domagać się merytorycznej debaty fachowców. Mam na słowo wierzyć ekonomiście, który został Ministrem Zdrowia i którego skutki działania widzę na co dzień ?
===========
Może się Pan domagać wszystkiego co Panu ślina na język przyniesie, ale nie może się Pan domagać jakieś - heh - publicznej debaty (oczekuje Pan telewizyjnej) , w której nieuk, filozof, roztropek i do tego profiwichrzyciel będą jurorami. Niech się Pan nie martwi o debaty fachowców, raczej o dyletantów i szamanów.
Panie trollu, przecież sam Pan stwierdził, że zajmowanie się tematami okołokowidowymi jest nudne i bez sensu. Więc po co ten wpis i prowokowanie?
Rozumiem, ze w kwestii zdrowia, wirusów i szczepionek zaufał Pan nauce, czyli ekonomiście Niedzielskiemu oraz politologowi, medioznawcy i ukrainistce - trzem młodym ludziom prowadzącym w imieniu rządu kampanię "Szczepimy się".
Wybacz, ale bełkotu politycznego i szczepionkowego nie skomentuję. Życzę zdrówka.
A winnych samowoli należy wsadzić za kratki!
Problem z zarazą niektórzy ludzie dostrzegają dopiero na łożu śmierci - jak mój przyjaciel.
Lewica proponuje szczepionkowy przymus, a ty byś dołożył zamykanie ludzi w lesie?
Ideologia marksistowska zakłada szczęście dla wszystkich i to nie ważne ile trzeba ponieść ofiar by ten cel osiągnąć.
To co mówi historia to nie ma takich granic.
Pani jest wyznawcą tej ideologii?
Bo argumentów brak.
Przecztaj notkę jeszcze raz a potem wróć. Bełkotu nie komentuję.
Drastyczne efekty ogłupienia tym anty... nawet tutaj na NB zdarzyły się niestety.
Sympatyczny bloger, radosny, ruchliwy i przedsiębiorczy, dał się zatruć różnym Braunom przyjmując negację istnienia wirusa. Obserwowałem, jak zaczyna coraz bardziej odjeżdżać. Pod koniec, gdy serdecznie pytałem się go o zdrowie, naubliżał mi i określił mnie, jako zwolennika szczepień, na dodatek taki, który zakażenie już przeszedł, faszystą. Na święta w ciężkim stanie na miesiąc wylądował w szpitalu. Na szczęście w końcu już jest w domu. Lecz nadal twierdzi, że chorował na "coś". Umysłowe splatanie może trwać nawet dwa lata.
Pozdrawiam
"Drastyczne efekty ogłupienia tym anty " - To jest właśnie taki Wasz styl....., zero merytorycznego odniesienia do wpisu, zero argumentów. Masz inne spojrzenie, jesteś ogłupiony, szur, ruski troll...Szkoda, że to tak wygląda. Ja nie dzielę ludzi na zaszczepionych i niezaszczepionych. Człowiek, jest człowiekiem.
Głoszenie że "koronawirus nie istnieje" a "w szczepionkach są grafenowe chipy, przy pomocy których Bille Gates nas jednego dnia wyłączy" to taki sam poziom intelektualny, jak głoszenie, że "jak się nie zaszczepisz, to jutro umrzesz" a "paszport kowidowy chroni przed przenoszeniem wirusa".
Jeszcze bardziej problematyczne jest to, że brednie z pierwszej puli służą do usprawiedliwiania głoszeni bredni z drugiej oraz do wprowadzania zamordyzmu.