Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Tanie - drogie życie młodego sołdata

JzL, 12.12.2021
Z cyklu wielcy blogerzy,znakomite tłumaczenie i ciekawe tematy
Polecam kolejny świetny tekst znanego blogera @ bezmetki



Tanie - drogie życie młodego sołdata

Dzień pamięci i smutku...
...11 grudnia 1994 wybuchła wojna czeczeńska.  - A teraz szykują kolejną wojnę.
Reakcja majora Wiaczesława Izmaiłowa, komentatora wojskowego Nowoj Gazety:


Czeczenia, rok 1996. Rosyjscy żołnierze; chwila ciszy na pozycji

                    

Te programy informacyjne i ci politolodzy, komentatorzy, felietoniści, propagandyści — wtedy szarpali Czeczenię, a teraz napadają na Ukrainę. A my jesteśmy tacy dobrzy, tacy cierpliwi (swój parlament rozstrzeliwaliśmy z dział czołgowych, a ówczesny" mirotwórczy " minister obrony korygował ogień).


A potem wysłali chłopców na śmierć. Wielu z nich to sieroty i nie było nikogo, kto mógłby się za nimi wstawić. Wielu obecnych propagandystów, którzy próbują nakłonić do nowego bratobójstwa, nie wie, co działo się 27 lat temu.

Ale jedno wiedzą na pewno — swoich dzieci na wojnę nie wyślą, a cudzych - nie szkoda.

Zabitego łosia nie żal, a ludzi nie żal - jeszcze mniej.

Ile jeszcze wam trzeba zabić dzieciaków? Oni - szeregowi , chcą żyć

Oto historia z mojej książki  «Война и Война»-" Wojna i wojna — - o Władimirze Griszkinie i Arkadiuszu Kleptornym.

Wiaczesław Izmaiłow, felietonista "Nowej Gazety", major Sił Zbrojnych Rosji, weteran Wojen Afgańskich i Czeczeńskich:

https://novayagazeta.ru/…
Czeczenia, rok 1996. W pobliżi lotniskua"Siewiernyj",  przy Pomniku Poległych w I Wojnie Czeczeńskiej. Po lewej-mjr Wiaczesław Izmaiłow


Szeregowi Władimir Griszkin i Arkadiusz Klesztornyj
To było w pierwszych dniach stycznia 1996 roku. Do Hankały przybyło młode uzupełnienie. Żołnierzyki, ledwie ze szkoły. Większość z nich, 18-19 lat. Wprost ze szkolnej ławki-i od razu na wojnę. Wielu z nich zostało oszukanych przez rosyjskie państwo, dowódców. W jednym z ośrodków szkoleniowych, trzymano żołnierzy zamkniętych w zbrojowni, aby nie uciekli. Rano wepchnięto ich do autobusów i wysłano na lotnisko wojskowe, a stamtąd samolotami do Czeczenii.

Rodzice zebrani w pobliżu punktu kontrolnego  nie zdołali  pożegnać się z dziećmi. Niektórzy z nich już nigdy nie zobaczą swoich dzieci ani żywymi, ani martwymi…

... Rozlokowałem stu młodych żołnierzy w koszarach,  i w przejściach  pomiędzy  piętrowymi łóżkami i opowiadałem, jak należy się zachowywać w Czeczenii, szanować miejscową ludność, jak chronić swoje życie i życie towarzyszy.
Wśród żołnierzy, jeden - odrazu , zwrócił  moją uwagę. Był średniego wzrostu, znacznie starszy od innych i bardziej pozbierany, skoncentrowany. Inny żołnierz, bardzo chudy i długi, krwawił z nosa, skierowałem go do sanitariatu. Po chwili wrócił. Próbował mnie oszukać: powiedział, że już tam był. Nie uwierzyłem mu, przerwałem rozmowę i zabrałem go do łapiduchów,  w sąsiednich koszarach.



Ten chudy 18-letni żołnierz nazywał się Arkasza  Klesztornyj. Pochodził z Dalekiego Wschodu, z małego miasteczka  Bolszoj Kamen w  Primorskim Kraju. Później zawsze stawiałem Arkasza za  przykład: inni  nie chcieli wychodzić ze szpitalki, a ten nawet nie chciał tam iść. Arkasza był zabawny, a kiedy mnie widział, salutował i uśmiechnął się w jakiś szczególny sposób.  I ja również  uśmiechałem się do niego.
Większość oficerów jest poważna, surowa. Koledzy Arkaszy zawsze zazdrościli mu, że ma przyjaciela wśród wyższych oficerów.
A kto on, taki poważny i skupiony i z wyglądu starszy od innych?
Wezwałem go na rozmowę. On rzeczywiście był starszy od reszty, chociaż służył w wojsku dopiero kilka miesięcy. Miał 25 lat. Nazywał się Wołodia Griszkin. Pochodził również z Dalekiego Wschodu.

Griszkin był dwukrotnie sądzony, odsiedział 4 lata. Był sierotą. Wychowywał się u swojej starej babci. A kiedy zmarła, podczas jego drugiej odsiadki, znalazł się na ulicy, ponieważ krewni sprzedali jej dom.  Na robotę, dwukrotnie skazanego,  nie brali ,  więc pobór w sołdaty, okazał się wybawieniem od głodu i bezdomności. Kiedy Griszkin został wysłany na wojnę do Czeczenii, w przeciwieństwie do większości młodych żołnierzy, był z tego zadowolony. W końcu uczestnikom walk przysługiwały jakieś świadczenia. Oznacza to, że później w cywilu,  można by było gdzieś znaleźć jakąś pracę, Zdobyć miejsce w  internacie

Kiedy dowiedziałem się, że był skazany, chciałem go natychmiast wysłać z Czeczenii, ale Wołodia prosił, aby tego nie robić, ponieważ bez przywilejów za udział w wojnie, nie znajdzie pracy i przepadnie. Więc zostawiłem go ... pomyślałem: ludzie często potrzebują wojny, aby się jakoś ustawić w tym życiu... a to znaczy śmierć innych ludzi, czyichś dzieci, czyjś smutek, czyjeś łzy ... i nasz smutek i nasze łzy.

...To stało się w dwa miesiące po przybyciu młodych, na początku marca 1996 roku. Szeregowy Władimir Griszkin był w składzie swojego oddziału, który na BMP konwojował  ZIŁ-chlebowóz. Niedaleko od Ханкалы -Hankały  samochód ostrzelali bojownicy. Chłopcy z BMP weszli do walki. Aby pozwolić pozostałym wycofać się, szeregowy Grishkin wyskoczył z BMP i zaczął strzelać. Kula trafiła go w pachwinę,  miejsce koncentracji naczyń krwionośnych. Z pola walki został wyciągnięty  i  przewieziony do Hankały, gdzie znajdował się szpital. Stracił dużo krwi, ale wciąż był przytomny. Od punktu kontrolnego był niesiony na noszach. Trzymałem go za rękę. Nie jęczał,  był taki spokojny... operacja trwała kilka godzin, ale Wołodii nie uratowano…

Nie wiedzieliśmy, do kogo wysłać trumnę z jego ciałem.

Arkasza Klesztornyj zaścielił pryczę Wołodina, wyciął jego imię na desce i powiesił na ramie łóżka.
I taka pamięć o Wołodzie Griszkinie…


***
Później zostałem wyznaczony na członka komisji wyborczej w ugrupowaniu wojsk w Czeczenii w wyborach na prezydenta Rosji. Trzeba było codziennie wyjeżdżać z Hankały do różnych instytucji w Groźnym. Towarzyszyli mi żołnierzyki na BMP. Wśród nich  szeregowy Arkadij  Klesztornyj. Kiedyś wpadłem do Merii w Groźnym, a ponieważ nie znalazłem tam potrzebnego mi człowieka, wkrótce wyszedłem. I zobaczyłem, że moje żołnierzyki  sprzedawały miejscowym facetom benzynę. A najaktywniejszym był Arkasza Klesztornyj. Surowo ich opieprzyłem i obiecałem, że po przybyciu do Ханкалу  poinformuję o tym ich dowódców, aby dali im szkołę...

Arkasza podszedł wtedy  do mnie, pokazał swoje dziurawe buty i powiedział: "chorążowie z magazynu domagają się pieniędzy za nowe". Czułem się nieswojo, ale nadal w rygorze. Wróciliśmy do  Hankały . Dowódca kompanii, który nas spotkał, zapytał: "Jak tam  moi chłopcy?" -"Normalnie" - odpowiedziałem - "tylko trzeba ich lepiej ubrać i obuć, bo ludzie od tych brudnych i oberwanych żołnierzy uciekają ze strachu". Żołnierze najwyraźniej oczekiwali, że ich wydam. Za plecami usłyszałem, jak jeden z nich mówi do drugiego: "Arkasza jest jego ulubieńcem, więc go nie wydał".

To było jakoś w czerwcu 1996 roku. Na początku sierpnia bojownicy wkroczyli do miasta. Cały miesiąc spędziłem w Groźnym z batalionem zwiadowczym 205 brygady, a kiedy wróciłem do Hankały , dowiedziałem się, że Arkasza Klesztornyj nie żyje.
Został rozerwany  bezpośrednim trafieniem pocisku.

Nie wiedzieli, co włożyć do trumny.


https://novayagazeta.ru/…
“День памяти и скорби”
Вячеслав Измайлов - Wiaczesław Izmaiłow, felietonista wojskowy
11grudnia 2021,

wybór, tłumaczenie i opracowanie: bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam wyłącznie na darmowych
platformach elektronicznych, ze wskazaniem adresu
tekstu źródłowego i pseudonimu autora tłumaczenia


https://www.salon24.pl/u/bezmetki/1188600,tanie-drogie-zycie-mlodego-soldata
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5268
Pers

Pers

12.12.2021 17:55

Dodane przez Ryan w odpowiedzi na pers

@ryanek
//​Na pana to trzeba mieć wygląd.//
Taki jak Joe "sleepy pampers" Biden?
//A to że kiedyś zawiśnie to tylko kwestia czasu//
Podejrzewam, że dożyje spokojnie późnej starości :))))
Ryan

Ryan

12.12.2021 19:57

Dodane przez Pers w odpowiedzi na @ryanek

pers
Dzwonił Kononowicz i prosił byś przestał mu robić konkurencje
Pers

Pers

12.12.2021 19:59

Dodane przez Ryan w odpowiedzi na pers

@ryanek
//Dzwonił Kononowicz //
No! I to jest odpowiednie towarzystwo dla ciebie :)))
paparazzi

paparazzi

13.12.2021 00:18

Dodane przez Ryan w odpowiedzi na Czego jak czego ale mięsa

@ Ryan. Nie biduj, jak mawiają Rosjanie, drugi sie znajdzie. Degradacja cywilizacji postępuje wszędzie ze swoja dynamika. Rosja to stan umysłu. Gen. Patton to już wyjaśnił.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
JzL
Nazwa bloga:
Great minds discuss ideas; average minds discuss events; small minds discuss people
Zawód:
Przedsiębiorca
Miasto:
Londyn

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 597
Liczba wyświetleń: 1,658,170
Liczba komentarzy: 7,238

Ostatnie wpisy blogera

  • Zapowiada się wyjątkowo perfidna i obrzydliwa ustawka
  • Pani Basiu, do zobaczenia w Niebie.
  • Jak Donald Tusk „zawstydził” Niemców?!

Moje ostatnie komentarze

  • Wyobraźcie sobie że prezydentem jest syn esbeckiej donosicielki Rafau Czaskoski. To byłaby tragedia
  • Brzmi to jakbyś właśnie tusk wysłał gołębia pocztowego z pieczęcią „ściśle tajne”do towarzysza z czasów PRL-u.Czarzasty jako strażnik tajemnic państwa to jest dopiero numer:komuch,który wygląda jakby…
  • Tusk stosował ten manewr już w czasie swojego pierwszego rządu. Wówczas w budkach z kebabami „łapano” rzekomych Afgańczyków, którzy mieli mieć kontakt z materiałami wybuchowymi. Operację prowadziło…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • NEon24 - moja cierpliwość się skończyła
  • Zaszczepieni kontra niezaszczepieni!
  • Bloger Marek Sawicki nie żyje

Ostatnio komentowane

  • JzL, Brzmi to jakbyś właśnie tusk wysłał gołębia pocztowego z pieczęcią „ściśle tajne”do towarzysza z czasów PRL-u.Czarzasty jako strażnik tajemnic państwa to jest dopiero numer:komuch,który wygląda jakby…
  • JzL, Tusk stosował ten manewr już w czasie swojego pierwszego rządu. Wówczas w budkach z kebabami „łapano” rzekomych Afgańczyków, którzy mieli mieć kontakt z materiałami wybuchowymi. Operację prowadziło…
  • sake2020,  @Spike.....Jak ocenić sytuację kiedy prezydent jako zwierzchnik sił zbrojnych nie został powiadomiony o zagrożeniu ? Chyba o tym powinien wiedzieć jako pierwszy? Przypuszczam że utajniając…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności