Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Gulasz a'la Ziemkiewicz Cz.2

jazgdyni, 04.11.2021




Gulasz zjedzony. Lecz rozmyślania pozostały.
(Co to za gulasz, napisałem w części pierwszej)


Rośnie nam kolejny mędrzec. Tak, tak – nie tylko jeden – cała klasa nowych kandydatów na prawdziwą elitę. I tę intelektualną... i polityczną, a także gospodarczą.
Nie zamierzam wszystkich wymieniać, lecz paru warto.
Czy ktoś ma coś przeciwko doktorowi Jackowi Bartosiakowi, założycielowi think tanku Strategy&Future? Czy fakt, że pisze z nim razem książki George Friedman, jeden z najważniejszych współczesnych politologów, założyciel i dyrektor generalny Stratfor, którą jedni nazywają prywatną agencją wywiadu, będącą cieniem CIA, a inni piszą o niej - "World's Leading Geopolitical Intelligence Platform", to nie światowa nobilitacja?
Daniel Obajtek – znienawidzony przez totalnych i niestety także przez część prawicy, bo wychowani na dogmacie wszyscy kradną podpartym utrwalonym przz bolszewików przekonaniu, że burżuazję należy tępić i zwalczać, nie jest człowiekiem, który wzorem II RP zabrał się za naprawianie rozkradanej gospodarki. I nikt nie zaprzeczy – ma sukcesy.
A Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości nie wyrasta na naturalnego przywódcę ludowego?
Lub Przemysław Czarnek, 44 lata - Doktor habilitowany nauk prawnych, profesor uczelni Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wojewoda lubelski, poseł na Sejm IX kadencji, minister edukacji i nauki, nie jest kimś co do którego można mieć nadzieję w grupie tak potrzebnej, nowej elity?
Janusz Kowalski, lat 43; Anna Krupka, lat 40; Michał Woś, 31; Patryk Jaki, 36; Michał Rachoń, 43.

Tworzy się młode zaplecze prawicowców, dojrzałych, inteligentnych i przyzwoitych.

Natomiast barierę publicystyki i tak modnego dzisiaj pisania książek, przekroczył Rafał Ziemkiewicz, lat lat już 57, ale on młodzieżą pozostanie do śmierci.
Jego też zaliczam do grona ludzi, na których konserwatyści i patrioci mogą pokładać nadzieję. Musi być ktoś, kto mądrze, prosto i uczciwie mówi ludziom co się dzieje.
Jego ostatnie dwie książki, które nie bez powodu stały się bestsellerami, bo w końcu ktoś logicznie i prosto, z dużym talentem wyjaśnia rzeczywistość.
Pierwsza z nich, "CHAM NIEZBUNTOWANY", książka roku 2020, to właściwie traktat historiozoficzny, wskazujący na logikę i ciąg zdarzeń, które doprowadziły nas od Polski Piastów, poprzez Rzeczpospolitą Obojga Narodów, do dzisiejszej pozycji w dziejącej się właśnie rewolucji, albo, jak kto woli wojnie.
Nie wątpię, że właśnie wydana jego druga książka "STROLLOWANA REWOLUCJA", też będzie bestellerem. Już zaczyna być trudno dostępna.
To mądra książka i syntetyczna. Łączy poszczególne zjawiska, wydarzenia, a także ustala przyczyny i skutki. Tłumaczy i przekonuje.

Najważniejsze jest to, że Ziemkiewicz nie jest demagogiem. Nie jest też rozfanatyzowanym propagatorem kolejnej idei. I nikt go nie kupił.
Niestety, przez minione 30 lat, w większości ci sprzedajni właśnie mieli wpływ na opinię publiczną. Mącili w głowach dosyć skutecznie, tak, że nawet niewątpliwi ,intelektualiści poczuli się zagubieni i zdezorientowani.

Żeby ująć w jednym zdaniu wszystko, do czego odnoszą się te dwie książki, można powiedzieć – Ziemkiewicz mówi o polskiej mentalności. O sposobie myślenia, przekonaniach, postawach, poglądach. Zarówno pojedynczego Polaka, jak i całej społeczności.

Więc wróćmy do szkoły i spytajmy: - co Autor chciał powiedzieć?
On sam odpowiedział. We wstępie, jakieś 20 stron, który przeczytałem trzy razy w czasie przygotowania staropolskiego gulaszu.


<<<<<< *** >>>>>>
  Otóż stałym błędem, popełnianym jeśli nie przez wszystkich myślicieli, ideologów, polityków i menadżerów, to przynajmniej przez 90 procent z nich, jest wiara w to, że zmiany cywilizacyjne, społeczne, polityczne i historyczne przypominają budowę.
[...]
... dzieje jako nieustająca budowa, postęp jako gmach, w którym kolejne pokolenia dobudowują coraz wyższe piętra. Tak właśnie o tym myślimy.
[...]
Myślenie o dziejach jak o budowie pozwala widzieć świat jako trwałą, mocną konstrukcję, dostarczającą pewnych punktów podparcia. To zgodne z ludzką naturą, która ze wszystkich pożytków cywilizacji najwyżej ceni sobie poczucie stabilności i bezpieczeństwa.
Tylko że to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
 

Ileż to ja godzin spędziłem na rozmowach, dyskusjach i sporach z mądrymi ludźmi; niektórzy nawet z profesorskimi tytułami, którzy nie zgadzali się na złamanie tego silnego konstruktu myślowego.
To chyba coś podobnego, jak przedstawienie publice Teorii Względności Einsteina i przekonanie, że nawet tak bezwzględnie nieczuły na wszystko czas może przyspieszać i zwalniać.

  Świat nie jest stabilną konstrukcją, jest układem dynamicznym, w którym wszystko zmienia się i przemieszcza. Żaden poruszony element nie zatrzymuje się w miejscu, w które go przenieśli i w którym pozostawili przekonani o swojej sprawczej roli budowniczowie, tylko siła bezwładności przemieszcza się dalej w nadanym mu kierunku. 
To dla wielu jest niewątpliwie szokujące, że proste prawa fizyki, z samych jej podstaw – kinetyki i dynamiki – są również aktywne w zakresie ludzkiego myślenia i działań. Na przykład przyzwyczajanie się do czegoś, to dokładnie jest siła bezwładności, inercja.
A jeszcze na dodatek nie uwzględnia się tak prostej prawdy:

  ... czas to pojęcie względne. Rytm krótkiego ludzkiego życia jest inny niż rytm procesów społecznych. 
 
Tu właśnie mamy problem: - niezrozumienie, problem z dogadaniem się, trudności z akceptacją takiego punktu widzenia. Bo wygodniej i przyjemniej dla nas myśleć, że wszystko jest trwałe, stabilne. Po prostu przytulne i fajne.

  W ramie poznawczej umysłu obserwowana konstrukcja (dzieje – JK) pozostaje więc zatrzymana jako trwała, niezmienna, i tym się człowiek kieruje.
[...]
Dlaczego stwierdzenie tego prostego faktu (że Świat nie jest stabilną konstrukcją, jest układem dynamicznym – JK) brzmi jak jakieś wielkie odkrycie? Przecież wyjaśnił to już starożytny filozof już trzy tysiące lat temu – panta rhei, wszystko płynie, wszystko się zmienia/ Widocznie ludzka potrzeba złudzenia dającego pozór bezpieczeństwa aż tak bardzo przeważa nad mądrością, że kolejne pokolenia przechodzą nad jego konstatacją do porządku dziennego, nie odrzucając jej wprost, ale żyjąc, myśląc i działając tak, jakby wszystko. Co raz zobaczyli i wmontowali w swoje głowy, miało już takie pozostać.
 
Te "wmontowane do głowy" sprawy to przekonania, poglądy i emocjonalne reakcje. I właśnie w oparciu o to w swoim życiu działamy.
No dobrze, jeżeli "dzieje ludzkości nie są [...] budowaniem sobie coraz większego gmachu" to czym one są?
  (Są – JK) paroksyzmami ucieczki przed kolejnymi objawiającymi się zagrożeniami, i to ucieczki po chwiejących się, niestabilnych belkach wymagających umiejętności surfera albo linoskoczka. Ale jeśli tylko udaje się któremuś z ludzkich plemion znaleźć w tym wszechobecnym ruchu na krótki czas w miarę spokojne miejsce i coś tam sobie uwić, zaraz pojawia się poczucie, że to już koniec historii i teraz będzie tylko dobrze. A potem, nieuchronnie następuje rozczarowanie.
 
Autor, aby przybliżyć czytelnikowi zrozumienie o czym pisze, używa wielu metafor. Pominąłem je. Książka jest dla każdego czytelnika, ja natomiast piszę to na portalach, gdzie intelektualne rozumowanie jest na nieco wyższym poziomie.
  Nawet najbardziej udana metafora pomoże ogarnąć i wmontować w puzzle ramy poznawczej co najwyżej jeden ze zmieniających ludzkość procesów, ale przecież tych procesów toczy się równolegle nieskończona ilość, wpływają na siebie, zmieniają siebie nawzajem w sposób nie dający się nawet wyspecjalizowanymi narzędziami "matematyki chaosu". Cóż dopiero mówić o ogarnięciu tego chaosu wypadkowych przypadków, w którym nic nie idzie tak, jak zostało zaplanowane i nic nie pozostaje tym samym – myślą? Myślą posługując się słowami.
 
Przyznam się, że w tym momencie się rozczuliłem. Praktycznie od dziesięcioleci piszę, przekonuję, perswaduję, że do naszego codziennego życia, także do polityki i historii musi być wtłoczona i matematyka, i fizyka, oraz najnowsze dzieło ludzkie – matematyka chaosu. Bo ona właśnie opisuje człowieka, jego myślenie, społeczności, wszystkie procesy z tym nienamacalnym związane, oraz najważniejsze – całą naturę i cały wszechświat.
Wtedy to zręcznie upraszczano temat dokonując podziału: technokrata – humanista. Z jakiejś ksenofobicznej przyczyny nie dopuszczając w rozmyślaniach, by oba te obszary sie nawzajem przenikały.
I oto Rafał Ziemkiewicz, pierwszy publicysta, który w swoich socjologiczno – psychologiczno – historycznych rozważaniach stosuje "matematykę chaosu" by starać się wytłumaczyć dzieje ludzkie. Przecież to humanista z krwi i kości. Polonista z wykształcenia. Pisarz i publicysta. Chyba znalazłem odpowiedź w tym, że na początku kariery był on autorem książek sience-fiction. A tam bez techniki nie ma co robić.
  Przeżyć życie i nie zwariować, nie otumaniając się przy tym i nie odurzając – nie ma trudniejszej sztuki, jak zauważył Witkacowski Sajetan tempe. Samoobroną mózgu przed poczuciem niemożności zrozumienia i przed osunięciem się w poznawczą rozpacz jest tworzenie tak zwanych teorii spiskowych.
 
Tu autor obszernie analizuje o co chodzi z tymi spiskowymi teoriami, ale pomińmy to i przejdźmy do podsumowania.
  Głównym powodem, dla którego sięga się po hipotezę spisku, jest potrzeba nadania chaosowi sensu. Na swój sposób doceniam terapeutyczną rolę "konspiracjonizmu", jako rozpaczliwej obrony rozumu przed absurdem – nawet najbardziej demoniczny spisek jest lepszy od bezradności, a wobec wydarzeń bezsensownych i przypadkowych jesteśmy właśnie bezradni.
Z drugiej strony deprecjonujące określenie "teoria spiskowa" stało się narzędziem samoobrony umysłów czepiających się urojeń, szczególnie tych o charakterze wyższościowym, przed próbą wyrwania ich z bezpiecznego świata fantasmagorii. Każde wyjaśnienie zagrażające poczuciu zbiorowej nieomylności i wyższości łatwo odrzucić i unieważnić, określając je właśnie jako spiskowe, tak jakby spiski w ogóle się nie zdarzały i dopuszczenie ich istnienia było czymś w rodzaju wiary w duchy. Dziś bardzo chętnie stosują tę metodę wypierania faktów więdnące elity liberalnej demokracji (W polityce naszej to wszyscy poza Zjednoczoną Prawicą i Konfederacją – JK).
 
Ziemkiewicz przedstawia powód, dlaczego tę książkę napisał.
  Żeby zauważyć i spróbować opisać świat takim jaki jest. Nie jaki był, a ni być powinien, ale właśnie takim, jaki jest w tej chwili – a bardziej jeszcze przewidzieć, jaki będzie na podstawie paroksyzmów, które przeżywa w ostatnich latach.
[...]
Nie sztuka czuć, że świat się psuje czy wariuje, nie sztuka zauważyć, że nadchodzi koniec świata. Sztuką jest ten koniec świata przeżyć, zrozumieć, i w świecie kolejnym znaleźć to, co będzie dobre, co da się wykorzystać i co trzeba rozwijać.
Co znaczy – zrozumieć? Mówiąc najkrócej: w zalewie informacji o rewolucyjnych zmianach, pandemicznych restrykcjach, politycznych przewrotach, ulicznych zamieszkach, obalaniu pomników i stawianiu nowych, potępianiu tego, co do niedawna było święte i uznawanie za świętość tego, co do niedawna otaczano pogardą i lekceważeniem i ustalić, co jest skutkiem, a co przyczyną. Zrozumieć, co sprawiło, że świat się popsuł, oszalał, stanął na głowie, czy jak to jeszcze nazwać – a co jest tylko objawem tego zepsucia czy też szaleństwa. Które z narzucających się podobieństw do poprzednich końców świata pozwala nam lepiej zrozumieć, co się z naszym światem dzieje, a które jest pozorne i trzymanie się go prowadzi na manowce.
 
Na koniec tego wstępu Autor nieco rozjaśnia obecną światową sytuację:
  Bo jedno nie ulega wątpliwości – w obszarze cywilizacji zwanej kiedyś europejską albo białą, albo zachodnią mamy do czynienia z kulminacją zjawisk, narastających od dziesięcioleci i ujawnionych kilkoma kolejnymi kryzysami: politycznym kryzysem demokracji liberalnej, ekonomicznym wolnorynkowej gospodarki, kryzysami demograficznymi i imigracyjnymi, finansowym i epidemiologicznym, i nade wszystko – najtrudniejszym do opisania – kryzysem duchowym, załamaniem wiary cywilizacji w samą siebie. Dopiero to wszystko otworzyło drogę próbie ponowienia rewolucji, podjętą przez kolejną inkarnację jakobińskich zombich.
Rewolucji udanych i nieudanych, mieliśmy w dziejach jeszcze więcej niż końców świata. Wydaje się więc, że z takim materiałem porównawczym intelektualiści powinni tę dzisiejszą rozebrać na czynniki pierwsze i objaśnić bez żadnego problemu, błyskawicznie. A jednak jakoś nie potrafią. Plotą coś, raczej zaklinając rzeczywistość, niż ją tłumacząc, brną we frazesy; usiłując pokryć umysłową nieporadność emocjami, a nawet domagając się cenzorskich zakazów.

Moim zdaniem to dlatego, że tym razem mamy do czynienia z rewolucją, mimo wszelkich pozorów, zupełnie inną, bezprecedensową.
 

<<<<<< *** >>>>>>

I tyle... Ziemkiewicz często operuje pojęciem – rewolucja. Media wszelkiego rodzaju wolą używać określenia – wojna. Mnie za bardzo ani jedno, ani drugie nie pasuje. Powinno być w naszym słowniku jeszcze coś pośredniego. Najbliższe słowo to – przewrót. Ale ono też nie oddaje takiego istotnego przeobrażania się ustalonej wielowiekową tradycją cywilizacji w zupełnie coś nowego, o czym nawet nie mamy pojęcia i możemy na ten temat wyłącznie dywagować.

Tak czy inaczej, w tym fundamentalnym wstępie najważniejsza tezą co się dzieje z nami – zwykłymi ludźmi, niezależnie od poziomu intelektualnego, wiedzy i doświadczenia życiowego - jest to, że mamy duży problem mentalny.
Chaotyczny proces, który właśnie za naszego życia trwa, którego dynamika wyrzuciła poza krąg stabilności, jest bardzo trudny do przyswojenia i zrozumienia.

Muszę jeszcze koniecznie zaznaczyć, że tutaj mowa jest zarówno o mentalności indywidualnej, jak i też o mentalności zbiorowej – jak to nazywa Autor, o mentalności plemiennej.
Dzisiaj w stosunku do Polski nie mogę użyć określenia – mentalność narodowa.
Niestety, praktycznie od 1945 roku do dzisiaj, społeczeństwo polskie to dwa, na dodatek toczące wojnę plemiona – Pro i Anty. Niemalże jak Tutsi i Hutu.

Dobrze, że Rafał Ziemkiewicz, zadał sobie trud wyjaśniania, z jakimi kłopotami mamy do czynienia w naszych głowach, by ogarniać cyrk, który wokół nas przedstawia swój multimedialny program.















 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 8871
u2

u2

04.11.2021 06:31

społeczeństwo polskie to dwa, na dodatek toczące wojnę plemiona – Pro i Anty. Niemalże jak Tutsi i Hutu.
Nie jestem socjologiem, nie obserwuję całego  społeczeństwa. Obserwuję tylko wąski wycinek rzeczywistości wokół mnie. No i oczywiście merdia oraz media.
To że merdia zaczęły wojnę antypolską to oczywiste, bo wygrali wybory nie ci, w których pompowali na wizji. Media pro-rządowe na szczęście nie pozostają dłużne i odpłacają pięknym za nadobne.
Ale już rzeczywistość wokół mnie zupełnie nie przypomina też rzeczywistości kreowanej przez merdia. Ludzie normalnie ze sobą rozmawiają, nie toczą piany z pyska, jak totalniacy na wizji. Normalnie żyją. Nawet jeśli wiem, że ktoś był w KBW lub jest synalkiem prokuratora stalinowskiego to nie oznacza, że nie będę z nim rozmawiał i nie podam mu ręki na powitanie. Co innego politycy, oni muszą toczyć wojnę na śmierć i życie, zwłaszcza na wizji :-)
jazgdyni

jazgdyni

04.11.2021 06:53

Dodane przez u2 w odpowiedzi na społeczeństwo polskie to dwa,

@u2
Mam podobne obserwacje. Ludzie wokół zachowują się raczej normalnie. Lecz ostatnie wybory prezydenckie w moim małym okręgu rozłożyył się:- 70% na Trzaskowskiego i 30& na Dudę.
Gdynia jest bogatym miastem. A w mojej okolicy same domki z ogródkiem. A przed domami najmodniejszy tu obecnie Porsche  Macan albo Cayenne. W niedzielę oglądałem taki domek z ogródkiem wybudowany za 10 mln. Tych ludzi nie spotyka się na ulicy i w sklepach. Największym pracodawcą jest tutaj Urząd Miasta. Oni oficjalnie popierają Tuska i komuchów.
A podobno w Gdańsku i Sopocie jest jeszcze gorzej.
Paru moich przyjaciół z młodości, czy studiów właśnie toczy pianę z ust. PIS ukrócił ich szemrane biznesy. Są wściekli i przestraszeni. Prosta rozmowa jest niemożliwa.
Są dwa plemiona.
u2

u2

04.11.2021 07:19

Największym pracodawcą jest tutaj Urząd Miasta. Oni oficjalnie popierają Tuska i komuchów.
Ano, komuszki z KC PZPR typu Lesiu Miller, czy Włodek Cimoszewicz są teraz za pan brat z liberałami-aferałami. Ludzie Moskwy stali się ludźmi Brukseli. Przypadek ? Nie sądzę. Bo nie ma byłych agenciaków :-)
jazgdyni

jazgdyni

04.11.2021 07:31

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Największym pracodawcą jest

Już w 1920 bolszewicy szli na zachód, by połączyć się z komunistami i socjalistami w Berlinie i Hamburgu. To jedna banda z obu stron RP.
Tomaszek

Tomaszek

04.11.2021 18:21

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Już w 1920 bolszewicy szli na

Była też Komunistische Republik Bayern co przypomniałem jednemu z managerów Mini co się w Albionie mieni BMW plant. Coś się zagalopował chłopina i powiedział że my to byliśmy ostblock i komuniści to się dowiedział . Obraził się a powinien podziękować że kopa nie dostał . ( do bicia po ryju musiałby mieć zdolność honorową ,której szwab nie ma z urodzenia )
Pers

Pers

04.11.2021 08:02

Jeśli współpraca z "prywatną agencją wywiadu, będącą cieniem CIA" jest przepustką do elity to ja dziękuję za taką "elitę".
Rachoń i Bąkiewicz też "elita"?
Litości...
To w takim razie Kołodziejczak z Agrounii z pewnością należy do ścisłej elity.
Tomaszek

Tomaszek

04.11.2021 10:53

Dodane przez Pers w odpowiedzi na Jeśli współpraca z "prywatną

Persiku koniosraju bolszewicki . Nie do Ciebie należy ocenianie kto do elity należy . Nie dziękuj za elity , bo nikt Cię w taj okolicy nie widział . A to co za nią uważasz jest tylko snem koniosraja . "Ogladaj telewizor" ale z wnioskami to się wstrzymaj .
Pers

Pers

04.11.2021 11:44

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na Persiku koniosraju

@tomaszek
//Persiku koniosraju bolszewicki//
No proszę, widzę, że kultury masz tomaszku na zbycie.
Poproszę o 10 deka :))))))
Tezeusz

Tezeusz

04.11.2021 14:21

Dodane przez Pers w odpowiedzi na @tomaszek

@ Pers manipulancie ; "prygarniał kocioł garnkowi" oto ty taki kulturalny...
https://naszeblogi.pl/60…
Tomaszek

Tomaszek

04.11.2021 18:09

Dodane przez Pers w odpowiedzi na @tomaszek

Na elitę nie starczy . Mało że koniosraj to jeszcze durny . I pamiętaj chamie ruski twoja elita nie ma nic wspólnego z rzeczywistą .
Jabe

Jabe

04.11.2021 08:14

Daniel Obajtek burżuazją? Toć takich jak on burżujów z partyjnego nadania było w PRL na pęczki.
No i jakiż to kryzys przeżywa gospodarka wolnorynkowa? Czyż nie taki jak w PRL?
Który z wymienionych pracuje na swoim?
jazgdyni

jazgdyni

04.11.2021 11:15

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Daniel Obajtek burżuazją? Toć

Chyba powinieneś jeszcze z pięć razy przeczytać by cokolwiek zrozumieć.
Mimo wszystko masz największy potencjał z tej waszej grupy wrzaskliwych dziewczynek.
Tomaszek

Tomaszek

04.11.2021 20:55

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Chyba powinieneś jeszcze z

To Dżabego gender jest dziewczynka ? Nieee on tylko chodzi do dziewczyńskich toalet . Takie to teraz trendy . Na Margota się zapatrzył i nie ma jak sie wycofać .
Tomaszek

Tomaszek

04.11.2021 20:24

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Daniel Obajtek burżuazją? Toć

Dżabe Łosiu Prosty (to Twój tytuł naukowy , równy profesorom np Matczakowi ) Co ma piernik do wiatraka to ja wiem , ale na jaki temat  piszesz i o co ci chodzi  to ni ch...a . Potrzeba Ci determinacji i szkoły takiej jak ta  https://www.youtube.com/… . Popracujesz , napiszesz coś , Ja i  inni się na dobrej szkole poznamy i nawet Ci kwiatki prześlę . Tylko napisz  jakie pijesz . Tytuł już masz to i kariera przed tobą .
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

04.11.2021 12:01

@ Autor
Bardzo dobry tekst. Gratuluję. Mam kilka uwag, ale nie nie czytałem jeszcze książki Ziemkiewicza.
Pozdrawiam
jazgdyni

jazgdyni

04.11.2021 14:46

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ Autor

@Ryszard Surmacz
Cześć!
Jak wiesz - dedykowany Tobie.
Uściski
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

04.11.2021 22:08

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Ryszard Surmacz

@ jazgdyni
Dzięki, dzięki, ale tendencja ludzi do stabilizacji, a więc w jakimś sensie zatrzymania czasu, jest naturalna - w przeciwności do życia, które oferuje człowiekowi nieustanny ruch. Na tym prawdopodobnie polega antagonizm pomiędzy tym, co człowiek potrzebuje, a tym co zastaje po urodzeniu. Ten ruch natury powoduje, że zawsze jesteśmy z tyłu i nigdy nie wyprzedzimy owego panta rhei. Książkę oczywiście przeczytam. Świat po życiu nie podlega prawom materialnym i staje się stabilny - rajski. Być może dlatego do niego instynktownie dążymy. Być może jest też formą odpoczynku.
Pozdrawiam
jazgdyni

jazgdyni

05.11.2021 03:22

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ jazgdyni

@Ryszard Surmacz
Wiesz, ja się zacząłem poważnie zastanawiać, czy przypadkiem naturalnym naszym stanem przynależnym, jest stan wojny, a nie stan pokoju.
Zawsze i bez przerwy, w tysiącach lat historii człowieka, gdy za długo był spokój i pewna stabilizacja, to wszystko zaczynało gnić, by w końcu się rozpaść. Jednak gdy były wojenne interwały to system (np. państwo, czy cywilizacja) trwał o wiele dłużej.
I tu pewna analogia - aby dobrze funkcjonować i żyć właściwie, to od czasu do czasu musimy się nachlać.
Pozdrawiam
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

05.11.2021 18:44

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Ryszard Surmacz

@ jazgdyni
Janusz, kapitalne porównanie!!! Czy wóda oczyszcza, resetuje psychicznie i dlatego jest indywidualnym zamiennikiem wojny, rozbraja nas? Warto też zwrócić uwagę na to, że  pije się ją  bardziej na Wschodzie, niż na Zachodzie. Postęp jest taki, że w III RP odróżniamy picie wina od picia wódki . Kto ma większe problemy, pije wódę, kto chce pogadać, pomyśleć pije wino.
 
Odpowiadając na pytanie i nawiązując do Twojego ostatniego artykułu i mojego komentarza, wojna i pokój to wynik walki ludzkiej potrzeby stabilizacji i "zatrzymania" czasu, oczywiście dla siebie, z brakiem zgody na taki układ ze strony natury, której człowiek podlega we wszystkim. Średniowiecze kierowało się rozumem greckim i rzymskim, tłumaczyło starożytnych filozofów i myślicieli, ale już pod swoje potrzeby - a więc nieco inne, niż mieli najwięksi np. Platon i Arystoteles. Potem przyszła refleksja własna, zaczęto dyskutować z Grekami, co jest normalne, ale jednocześnie wypadki historyczne zaczęły dyktować swoje warunki. Kościół przesadził w swoim duszpasterstwie i stworzył pretekst do walki o poprawienie sobie bytu. Takim krokiem była rewolucja francuska. .. Wojna w końcu oczyszcza, a więc za pomocą zła czyni się dobro. Są  też wojny, które dają  początek nowej erze. Niestety, taką  wojną  będzie III wojna światowa. I ciekawe, że sami zaczynamy mówić o niej, jako o wybawieniu. Nie da się zniszczyć zła, a więc tego co najbardziej nas uwiera, za pomocą  dobra. 
Pozdrawiam
jazgdyni

jazgdyni

06.11.2021 06:00

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ jazgdyni

@Ryszard Surmacz
A widzisz! Rozumujemy niemal identycznie. Jedyny kłopot jest, że czasami mówimy różnymi dialektami.
Popularnie, w oparciu o wiedzę historyczną, opowiada się, że to Arabowie wymyślili alkohol. A poznawszy jego moc, wprowadzili prohibicję. Ale to nieprawda. Oni tylko pierwsi wydestylowali wysokoprocentowy alkohol. A w lżejszej postaci istniał od początku świata. Więc jest to również Dzieło Boże. Naż Stwórca nie tworzył rzeczy głupich i bezsensownych. Wszystko ma swój sens. Nawet wirusy i bakterie (większość wirusów to bakteriofagi, niedopuszczające do dominacji bakterii na świecie). A my czytamy w Biblii, że w momentach kryzysu Noe się upijał.
W ramach polityki wstydu i niskiej wartości, wbijano nas w kategorię narodu pijaków. Tu należy rozróżnić: spożywanie alkoholu i opilstwo. Masowe opilstwo mamy za wschodnią granicą.
Opilstwo mielibyśmy w całej Skandynawii, gdyby wycofać tam restrykcje. Oczywiście wszędzie na świecie są wyjątki, bo niektórzy mają tendencję zapisaną w DNA.
Wiesz, że po tylu latach na morzu, jako fanatyczny kinoman oglądam wielkie ilości dzieł tej sztuki. Nie ma amerykańskiego filmu pokazującego życie rodziny, gdzie ojciec wieczorem wracając do domu nie napełniałby do połowy szklanki whisky i nie wychylał tego jednym haustem. Nawet jego żona wracając z zakupów otwiera kolejną butelkę wina. Tak jest też we Francji, Wielkiej Brytanii, we Włoszech, Hiszpanii, czy Grecji. A fakt, żłopania wielkimi kuflami piwa w Niemczech i w Czechach, nie czyni ich takimi pijakami, jak Polacy. Taka właśnie fałszywa opinia została wyprodukowana na użytek obrzydzania naszej ojczyzny. A dawniej na co skarżyli się formalni obywatele RP - szlacheccy posesjonaci? Na to, że im żyd - karczmarz rozpija chłopów.
Tak. mówiąc dzisiejszym slangiem - alkohol służy do zresetowania myśli i emocji. Lecz opilstwo już nie - służy do upodlenia się. Jak to wygląda dokładnie trzeba przeczytać "Pod Mocnym Aniołem" Pilcha. Niestety, gdy zakorzenił się u nas korporacjonizm opilstwo wzrasta. Korpo-niewolnicy wprost zachęcani przez ich bossów z HR, i w piątki i soboty chleją i ćpają, aż padną. Konkursy typu - kto wypije w minutę najwięcej szotów (zazwyczaj 50 g) w rzędzie to nie filmowa ściema. Na szczęście to ułamek. Reszta pije dosyć wstrzemięźliwie. I nie więcej niż inne narody.
Słynne i legendarne są bójki górali na weselach i innych biesiadach i imprezach. Czy to nie potrzeba wojenki? Chyba też zawody sportowe wymyslono w tym celu. Taka namiastka, zamiast bolesnego mordobicia, ran i zagrożenia życia. 
Bardzo ważną i niesłychanie twórczą cechą, w jaką nas wyposażono jest ciekawość. I związane z nią potrzeby poszukiwania, oraz modyfikowania. Stad te różne Oświecenia, Husy, czy Lutry, i średniowieczne podboje i kolonizacja.
To po prostu normalna dynamika dziejów ludzkich. Marzenie o lepszym. Głównie lepszym pokoju i bezpieczeństwie.
Warmia

Warmia

04.11.2021 12:56

Przejrzę Ziemkiewicza, dobry tekst. Jeszcze kilka lat temu przy nocnych rozmowach z dyplomatą i jego żoną SB padły słowa, że już myślał MY - jako całość. Nawet po sugestii, że muszą się posunąć. Teraz już żadnego porozumienia nie będzie. Stracili, tracą . PIS naruszył nienaruszalne od 1945 roku, co będzie trudne według nich do odbudowania, albo niewykonalne.
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

04.11.2021 16:49

"Tworzy się młode zaplecze prawicowców, dojrzałych, inteligentnych i przyzwoitych."
Produkty fabryk oficerów, którzy bez mrugnięcia okiem  wykonają rozkaz wodza.
Nie wolno głosować na PiS i jego przystawki bo skończy się to III Rzeszą, chociaż jest to marzeniem jazgota.
Tomaszek

Tomaszek

04.11.2021 20:10

Dodane przez wielkopolskizdzichu w odpowiedzi na "Tworzy się młode zaplecze

Zdzichu czy jak ci kałmucki Mustafo . Nie twój wódz nie twoi oficerowie . Gówno wiesz o wodzach cywilnych i wojskowych . To nie ma nic wspólnego z kałmuckimi watażkami twojej orientacji . III rzesza skończyła marnie , a czwartą budują twoi wódkodawcy . I nie nazywam się Tomaszek jak nie skończy zgodnie z tradycją . To tylko niedożycie  Churchilla i zaniedbanie Angoli że nie zbombardowali ich w 1995 . Ale co ma wisieć nie utonie . Tak mówią o szkopach Turcy . Bardzo im się to polskie przysłowie spodobało .
Pers

Pers

04.11.2021 22:42

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na Zdzichu czy jak ci kałmucki

@tomaszek
Ty masz poważny problem i powinieneś skonsultować to ze specjalistą.
Tomaszek

Tomaszek

05.11.2021 09:12

Dodane przez Pers w odpowiedzi na @tomaszek

@Ruszkiewicz
To ci się zesrało . Zmień gacie i po onucach też poleciało .

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,903
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności