W mojej notce pt. “PIETA POLSKA, RZĄDY TUSKA I SPOSÓB NA POJEDNANIE” pisałem:
Chociaż kraj wypiękniał, coś się stało złego z naszą polską duszą. I coraz bardziej się boję, że nasza Ojczyzna z tej ciężkiej choroby już się nie podniesie. A jeszcze do tego dobiła nas tragedia smoleńska. Polska krwawi. Miliony rodaków czują się pod rządami Tuska intruzami we własnej Ojczyźnie. Mam na myśli „gorszą od lepszej” część społeczeństwa polskiego, którą pan Tusk niegdyś pogardliwie nazwał „moherowymi beretami”. Trwa polska pieta. Na naszych rękach umiera zdawało się wiekopomne dziedzictwo tysiącletniej Rzeczpospolitej.
Bo jak patrzę na te wszystkie świństwa, które od z górą czterech lat wyrządza Polsce obóz władzy, gdy widzę jak Premier wyłącza kolejne hamulce moralno etyczne w parciu do przejęcia rządów absolutnych i wprowadzenie monopartyjnego systemu zarządzania Państwem, coraz częściej myślę, że chyba nawet za komuny nie było aż tak źle.
Arogancja, bezczelność i buta Platformy sprawiają, iż coraz częściej dochodzę do wniosku, iż ta partia w pomiataniu ludźmi i oszukiwaniu społeczeństwa posuwa się znacznie dalej, niż niegdyś Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. A tylko patrzeć jak do nich dołączy Ali-Baba Palikot i jego czterdziestu rozbójników..
Obiecano, że będzie inaczej. A co mamy, każde dziecko widzi. Co tam Polska. Co tam Bóg, honor i ojczyzna i temu podobne „banały”. Co tam narodowa pamięć i dziedzictwo kultury. Co tam przyzwoitość. Co tam dług publiczny. Co tam bezpieczeństwo kraju. Co tam śledztwo smoleńskie. Co tam walka z korupcją i przestępczością zorganizowaną...
Ważne jest tylko by wygrać kolejne wybory i utrzymać władzę.
Zdeptano polityczny obyczaj. W dążeniu do partyjnej hegemonii nie ma już poczucia wstydu. Nastało prawo dżungli. Kto silniejszy, ten lepszy. Cham chama chamem pogania. Złodziej na złodzieju jedzie. Wszystkie chwyty dozwolone. Zaniechano reform by się przypodobać ludziom. Dokonano skoku na emerytury. Wpędzono Polskę w monstrualne długi. Śledztwo smoleńskie bez zmrużenia oka oddano w obce ręce. Polaków protestujących pod stocznią nazwano wyjącym bydłem. Zakwestionowano dorobek poległego na służbie Prezydenta śp. Lecha Kaczyńskiego. Od szefa opozycji zażądano badań psychiatrycznych. Bezczeszczono modlących się ludzi. Byle tylko rządzić! Zagarnąć jak najwięcej stanowisk! Obsadzić przyczółki. Usunąć niewygodnych, choćby byli genialnymi fachowcami.
Lekarze protestują. Pacjenci bulą jak za woły. A zdesperowany pułkownik Prokuratury Wojskowej strzela sobie w głowę w proteście przeciw pogrążającemu Polskę draństwu.
I de facto nie ma znaczenia, czy lekarze skończą protest, czy zostanie Parulski, czy Seremet. Czy była to próba samobójcza, czy samookaleczenie.
Jedno natomiast jest pewne. Rządy Tuska rozłożyły na łopatki służbę zdrowia i zdegenerowały polskie wojsko. Więcej, dopuszczając do wojny prokuratur doprowadzono do totalnego paraliżu wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a więc zgruchotano rdeń niezbędny do bezpiecznego funkcjonowania Państwa.
Mam tedy nadzieję, że tym razem ludzie się obudzą i zaczną nareszcie myśleć.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Patrz również: http://salonowcy.salon24.pl/356648,pieta-polska-rzady-tuska-i-sposob-na-pojednanie
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 11985
Historia zatoczyła błędne koło. Pod koniec lat siedemdziesiątych ceny poszły w górę. Dziesięć lat później naród się zbuntował. Zrodziła się Solidarność. „Upadła” komuna. Odzyskaliśmy wolność. Wywalczyliśmy sobie demokrację, za co wielu zapłaciło życiem.
A co było dalej? Pewien zegarmistrz światła purpurowy rezydujący przy ulicy Czerskiej zabełtał tak Polakom w głowach, iż ani się obejrzeli, gdy wrócili do modelu zarządzania Państwem prawie identycznego, jak przed czerwcem 89. Wszystko znów jak za komuny. Tylko ludzie przefarbowani i wystrój zmieniony.
Ktoś teraz może spytać, dlaczego tak się stało. Jak do tego doszło?
Myślę, że odpowiedź jest prosta. Po raz kolejny oszukano ludzi. Ale tym razem jest to szachrajstwo na gigantyczną skalę, którego skutki mogą trwać latami. Już tłumaczę.
Gruba kreska Mazowieckiego i blokada lustracji przez Michnika pozostawiły komunistów u władzy de facto na kilka pokoleń. W efekcie post-komuniści przez cały czas dzierżyli i nadal dzierżą (przepraszam za ten rusycyzm, który jednak stosuję celowo) w swoich rękach decyzyjne stanowiska we wszystkich instytucjach kluczowych dla Państwa. Żadnemu z tych gagatków włos nie spadł z głowy do dnia dzisiejszego.
Po upadku komuny, żeby ludziom zamydlić oczy, post-komuniści rozdzielili swoje role. Jedni schronili się pod płaszczykiem „prawicowej” Unii Demokratycznej, potem Unii Wolności, a obecnie Platformy Obywatelskiej, drudzy natomiast poszli do tak zwanych partii lewicowych, obecnie resztki SLD i Ruch Palikota.
I choć stwarzano pozory, że tak nie jest, obydwie te paczki wypróbowanych kolesiów harmonijnie współpracowały ze sobą przez ostatnie dwadzieścia lat tyle, że w formie sprytnie zakamuflowanej.
Obecnie uznano, że ludzie są już dostatecznie ogłupieni by się znowu oficjalnie się połączyć. Polsce grozi koalicja Platformy z PSLem i Ruchem Palikota. Czyli post-komuniści chcą znów wziąć w swoje łapska Polskę na całe dekady, zarządzając krajem jak za starych dobrych czasów. Bo jak widać komuna nie do końca upadła, a przyczaiła się tylko czekając na lepsze czasy, które właśnie nadchodzą.
Wróciła propaganda sukcesu partii stanowiącej przewodnią siłę narodu, patrz Wikipedia, cytuję: „Dla okresu rządów Edwarda Gierka charakterystyczna była propaganda sukcesu, której głównym celem było wyolbrzymianie dokonań ekipy rządzącej, oraz maskowanie niepowodzeń i porażek rządu, zwłaszcza w sferze gospodarczej. Posługiwano się frazesami o "dynamicznym rozwoju", "cudzie gospodarczym" i "budowaniu nowej Polski"...” - tyle cytatu z Wikipedii. A przecież każde dziecko widzi, że jeśli zamienić PZPR na Platformę Obywatelską, a nazwisko towarzysza Gierka zastąpić nazwiskiem Premiera Tuska - wszystko pasuje jak ulał.
Dziękuję Panu za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pisze Pan:
"Ćwokenland udowodnił ponad wszelką wątpliwość, że do rozumnego czytania internetu nie dojrzał.
I Konkluduje Pan:
"Jeśliby im nawet pod ciśnieniem łloczyć komórki mózgowe to predzej rozpadną się czerepy niż rozumu przybędzie. Smutne to, ale jest to pokolenie stracone w większości bezpowrotnie. Dlatego ratujmy mlodzież tak jak ongiś Komisja Edukacj Narodowej, byleby nie zbyt późno...".
Odpowiadam:
Napisał Pan już wszystko.
Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Napisał Pan piękny komentarz. To prawda, że nie widać nikogo. Ale zapewne się znajdzie, jak zwykle w jak najmniej oczekiwanym momencie. Trzeba wierzyć!!!
Pozdrawiam Pana serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Jedno, co mogę zrobić w tej sytuacji, to powtórzyć za panią słowa Zbigniewa Herberta:
co widać z tych wysokości
jaką przyszłość
jaką pustkę
nie pragniemy widoku
toczących się głów
wiemy jak szybko odrastają głowy
i zawsze na szczycie zostanie kilku
a na dole aż czarno od mioteł i łopat
czasem tylko śni się
że ci ze szczytu schodów
zejdą i siądą koło nas
w chwili gdy rozwijamy z gazet suchy chleb
i rzekną
pomówmy jak człowiek z człowiekiem
to nie jest prawda co piszą w gazetach
prawdę nosimy w zaciśniętych ustach
nie mówimy gdyż jest zbyt bolesna
dźwigamy ją sami
nie jesteśmy szczęśliwi
chętnie zostalibyśmy tutaj
to są oczywiście marzenia
mogą się spełnić albo nie
ale i tak do końca życia
będziemy uprawiali
nasz kwadrat ziemi
nasz kwadrat kamienia
z lekką głową
papierosem za uchem
i bez kropli nadziei w sercu
Dziękuję Pani za komentarz,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pan się podnIeca, dwa rucyhy w lewo, bądź w pawo, cień na szafie albo na suficie.
A Polska znika!!! Nie rozumiecie tego??? Cioiłki polskie!!!
Czy naprawdę nie widzicie, że to kolejna ściema tej post-komunistycznej kliki???
Puknijcie się do cholery w czoło i zacznijcie wreszcioe myśleć!!!
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)