https://assets.realclear…;Dziś nie trzeba być wielkim analitykiem, wystarczy znajomość historii i trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość a wnioski nasuwają się same. Dotąd mieliśmy do czynienia ze zwycięska formą komunizmu w wydaniu Lenina i następnie narodowego komunizmu Stalina (i jego epigonów) uwikłanych w zimną wojnę z broniącym się kapitalizmem. Powoli pałeczkę sowieckiej odmiany komunizmu przejęły Chiny, wzbogacając i usprawniając go wysokimi technologiami inwigilacji i elementami faszyzmu (koncesjonowana prywatna własność). Właśnie faszyzm, czyli “wszystko” dla potęgi PAŃSTWA jest esencją działań chińskich przywódców.
Choroba komunizmu w świecie zachodnim przechodziła mutacje, dziś mamy do czynienia raczej z wersją Lejby Bronsztejna-Trockiego (któremu agent Stalina rozpłatał głowę czekanem w Meksyku w 1940 r.) wzbogaconą marszem przez instytucje Spinellego. Ta wersja jest powrotem do oryginalnej idei światowej rewolucji, w przeciwieństwie do komunizmu w jednym kraju (czy później bloku państw) wersji wymuszonej wskutek klęski bolszewików pod Warszawą w 1920 r. To z tej wersji korzystają dziś konspirujące ośrodki globalistyczne w pogoni za kontrolą społeczeństw i ich zasobów. Dziś sprowadza się to do zorganizowanej praktycznie na całym świecie operacji strachu z wykorzystaniem chińskiego wirusa C-19.
Socjaliści mogą osiągać sukcesy, ale nigdy socjalizm, ten rodzaj pasożyta w konsekwencji swojej natury zawsze doprowadzi do własnego upadku. Dlatego, że jest głównie zainteresowany kontrolą, a powiedzmy nie ekonomią, poza tym socjalizm, czy jego wyższy stopień komunizm zabija ludzką innowacyjność, indywidualizm, przedsiębiorczość i chęć ponoszenia ryzyka. Celem socjalizmu i komunizmu jest uzyskanie równości dla wszystkich (nie tyle szans, co rezultatów). Jednak aby tego dokonać wyłania biurokratyczny aparat kontroli, którego przywileje i pozycja wobec reszty społeczeństwa jest zaprzeczeniem równości (wewnętrzna sprzeczność socjalizmu). Do tego dochodzą również problemy etnicznych i terytorialnych lojalności, które często dominują ideę i w konsekwencji prowadzą do faszyzmu (przykład Chin). Zresztą Lenin zorganizował komunizm na wzór centralnej struktury wojskowej (nakazowo-rozdzielczej), którą poznał obserwując z Szwajcarii niemiecką gospodarkę wojenną w czasie I w. ś. Dziś zespół nowych “Leninów”, banksterów chce zaprzęgnąć komunizm, szczególnie ten w wydaniu chińskim jako model organizowania i kontrolowania społeczeństw w wymiarze globalnym.
Największym i najbardziej niebezpiecznym elementem planowanego resetu przeprowadzanego też pod przykrywką kampanii Covidowej jest wielowymiarowe ograniczenie praw i wolności obywatelskich. Widzimy, że ma tego dokonać operacja paszport, sprzężona z akcją szczepionkową, co może sprowadzić obywatela do kategorii pańszczyźnianego chłopa. Tej operacji towarzyszy niesamowity wzrost siły i kontroli PAŃSTWA wobec swoich obywateli, operacja ta zachodzi pod hasłem dbania o Twoje i bliźnich zdrowie (genialny pomysł). Towarzyszy jej komunistyczna urawniłowka nakazująca takie samo traktowanie grup zwiększonego ryzyka jakimi są ludzie starsi i ludzie z obniżonym systemem odpornościowym, z dziećmi i ludźmi bez kłopotów z systemem odpornościowym.
Dotąd wolności i prawa człowieka w świecie zachodnim wywodziliśmy od Boga (“prawa przyrodzone”), co znajduje np. potwierdzenie w amerykańskiej konstytucji ograniczającej zakres interwencji wybieranego przez obywateli rządu. Teraz sytuacja gwałtownie zmienia się na naszych oczach i nie chodzi o obserwowane od dawna przesuwanie granicy między powiększonymi prawami rządów i zmniejszającymi się prawami i wolnościami obywateli. Teraz “z okazji pandemii” rządy na całym świecie wcielają się w autorytet Boga i to od nich mają pochodzić Twoje prawa i wolności. To rząd zamyka kościoły, bądź limituje liczbę uczestników nabożeństw. Zasada jest prosta więcej (zresztą wysoce nieprecyzyjnych) testów daje więcej zakażeń (niekoniecznie zachorowań), co przekłada się na większe restrykcje i obostrzenia.
Oczywiście takie jest marzenie i plan globalistów usiłujących wszelkimi środkami i metodami jak najszybciej przejąć kontrolę i władzę praktycznie nad całym światem, przy okazji pomocy w procesie ratowania ludzkości przed pandemią. Globaliści widzą ideał organizacji społeczeństw w autorytarnym modelu chińskim, którego istotą, wraz z silną rolą oligarchów wspomaganych przez kontrolę HI-TECH jest sprowadzenie ludności do roli współczesnych robotów, niewolników. Jeśli taka rewolucja zwyciężyłaby na całym świecie (marzenie Trockiego), nawet przy pomocy bicza pandemii strachu (tej, czy następnej), faktycznie nie byłoby przed nią ucieczki.
COVID globalistom bardzo się “udał”, ale to nie wszystko. W pomocy gra jeszcze główny aktor i tym razem nie chodzi o Twoje zdrowie, ale zdrowie całej Planety Ziemi! Czyli mówimy o globalnym ociepleniu, czy mówiąc z wytrychem zmianach klimatycznych. Jak tak dalej pójdzie to będziemy wspominać maseczki (podwójne, potrójne, etc.) jako małe piwo. Globaliści przez swoje banki centralne i oligarchów HI-TECH przycisną lokalne rządy, a te mogą zarządzić, abyśmy chodzili z małym słonecznym panelem na głowie (albo i niżej!). A, że to przecież żyjemy w demokracji to tym kręcącym nosem na panele rząd zaoferuje wiatraczki na głowach generujące dalszą głupotę…
Mamy przysłowiową jazdę bez trzymanki i jak widać mimo nieśmiałych protestów populacji chłopaki zwiększają szybkość. Kto obroni wolności i prawa obywatelskie przed zakusami chciwych na kontrolę i władzę globalistów, wybrani przez Ciebie politycy? Politycy dziś karmieni są ze stołu oligarchów przez przebranych za kelnerów roznoszących “zielone potrawy” lobbystów korporacji i planowanego rządu światowego.
Na zakończenie słowo o sytuacji w USA, które powoli wchodzą w znaną nam erę Breżniewa. W sumie jak widzimy Joe Bidena to przykro powiedzieć, ale widzimy znęcanie się nad starszym schorowanym człowiekiem. W historii było wiele przypadków kiedy krajem zarządzał regent sprawujący władzę w imieniu nieletniego, bądź nie dysponowanego monarchy, więc obecna sytuacja nie jest niczym nowym. Po ostatnich brutalnych i bezsensownych napaściach na starszych ludzi azjatyckiego pochodzenia (głównie przez Afroamerykanów) okazało się, że wiceprezydent Kamala Harris nie jest pochodzenia afrykańskiego, ale jest Azjatką. U zamkniętych, pozbawionych ludzkich kontaktów osobników narastają stany depresyjne, można się spodziewać coraz więcej aktów przemocy, masowych strzelań, masakr. Jedynym beneficjentem takiej sytuacji może być tylko silny rząd i lewacy nie gardzący każdą okazja, aby skonfiskować Amerykanom broń (ok. 350 mln sztuk)...
Trump wyciszył swoje wypowiedzi i zapowiedział, że prawdopodobnie za kilka miesięcy (2-3), gotowa będzie jego platforma medialna. Dotychczas nie udziela się mimo zaproszeń na GAB-ie, czy Perol-u, pewnie nie chce się rozpraszać i czeka, aby wszyscy jego zwolennicy poszli za nim na nowo powstającą platformę, a głosowało na niego ok. 75 mln ludzi. Tak więc w najbliższym czasie wybuchnie najpierw ogromny kryzys imigracyjny, ok. ćwierć miliona ludzi z Ameryki Środkowej nielegalnie przekroczyło granicę w ciągu 2-ch miesięcy rządów Bidena (zdołali zatrzymać ponad 100 tys. Zapraszał ich Joe Biden podczas swojej prezydenckiej kampanii, toteż przybywają w koszulkach z jego imieniem. Rząd Bidena straszy Amerykanów pandemią, jednocześnie wpuszczając w granice państwa nielegalnych imigrantów i zwykle bez testowania (!) rozwozi ich po całym kraju. Dodajmy, że ok. 80% dziewcząt i kobiet na swojej drodze przez Meksyk jest gwałconych. Ale co tam, tania siła robocza, obniżanie zarobków i przyszły wyborca Partii Demokratycznej jest wystarczającym argumentem, aby działo się to co oglądamy i oczom nie wierzymy...
Jacek K. Matysiak Kalifornia, 2021/03/23
Nieprawda! W CCCP nie było przekrętów wyborczych.
Wszystko było od początku do końca ustalone i wiadome, nie potrzeba było żadnych "przekrętów".
To w USA muszą się jeszcze trochę tajniaczyć mimo, że efekty są takie same. Z tego pkt widzenia można śmiało powiedzieć, że CCCP dużo poważniej traktował swoich obywateli.
My tu na NB też mamy przedstawiciela myśli Lejby Bronsztejna-Trockiego, zgdyni jest.
Znaczy się, że NB trendy jest.
Pierwszą poważną próbą odebrania praw ludziom miała miejsce 11 września 2001 r. Niewielu zdaje się pamiętać, że po tak zwanym ataku na Bliźniacze Wieże, Pentagon i Biały Dom ogłosił "światową wojnę z terroryzmem". Ograniczenia, które wtedy wprowadzono w wolnościach obywatelskich nigdy nie zostały zniesione mimo, że podobno "wojna z terroryzmem" została "wygrana". Teraz potrzebna była kolejna wymówka, aby mieć większą kontrolę nad ludzkością. Dlatego wymyślili koronawirusa. Może nie tyle wymyślili co przypisali mu nową, demoniczną rolę.
Podczas gdy 11 września był z pewnością czynnikiem wyzwalającym, który miał usprawiedliwić wszystkie wojny Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie, koronawirus w tym przypadku przejął tę samą funkcję na całym świecie, aby zbudować społeczeństwo, o którym myślą globalistyczne elity.
Wtedy, podobnie jak teraz, wielkie korporacje i organizacje ponadnarodowe odegrały decydującą rolę w tworzeniu tych wydarzeń, bez których przejście do następnego etapu niewolenia ludzkości byłoby praktycznie niemożliwe.
W związku z tym warto przypomnieć ważny dokument opracowany przez amerykańskich neokonów (spadkobierców i pogrobowców Lejby Bronsztejna zwanego Trockim), zatytułowany „Projekt na nowe amerykańskie stulecie”.
W tym manifeście z 1997 roku wyraźnie mówi o potrzebie „katastrofalnego wydarzenia katalizującego, takiego jak nowy Pearl Harbor”, aby usprawiedliwić agresywne wojny USA i ich wasali (w tym oczywiście Polski) na Bliskim Wschodzie.
Cztery lata później kilku sygnatariuszy tego dokumentu, w tym Dick Cheney i Donald Rumsfeld, weszło do Białego Domu i faktycznie miało miejsce katastrofalne wydarzenie, a mianowicie 11 września. Teraz koronawirus spełnia tę samą funkcję, ale na jeszcze większą skalę.
Powszechna psycho-propaganda jest operacja specjalną mediów globalistycznych, opłacaną przez liberalne siły neobolszewicko - syjonistyczne, które tworzą ten terror. Posłuszne media robią wszystko, żeby siać terror i nie dopuszczać do poważnej debaty naukowej na temat walki z "pandemią". Telewizory pełne są "wybitnych wirusologów", którzy wiedzą i mówią dokładnie to czego oczekują od nich sponsorzy. Każdy naukowiec, choćby był laureatem Nobla, który nie chce podporządkować się obowiązującej narracji to "płaskoziemiec", "idiota" i najczęściej "piesek Putina". I sprawa załatwiona!
http://xn--niepodlegy-i0…
Naprawdę wierzysz, że ziemia jest płaska?...
To już podobno można leczyć.
To i dla Ciebie zaświecił promyczek nadziei - cieszysz się?
Ja nie mam problemów z określeniem kształtu Ziemi, to raczej ty. Każdy podłączony do telewizora to płaskoziemiec.
Ale nie martw się, to da się podobno leczyć.
Ciekawe dlaczego tzw. Prawdziwym Polakom głosującym na PiS, taka forma rządów nie przeszkadza w Polsce.
Felieton świetny, choć nie jak zawsze opisy i wnioski, tylko raczej bardziej refleksyjny i syntetyczny.
Skłoniło to mnie do rozważań, czego efektem jest historiozoficzne pytanie - czy w historii nowożytnej wyłącznie ideologie lewicowe, czy pseudo-lewicowe, oraz nacjonalistyczne powodują niszczenie wolności we wszystkich aspektach i zawsze są represyjne wobec obywateli, odbierając ludziom podmiotowość. Czy też były u władzy takie z drugiego bieguna formacje prawicowe, konserwatywne, czy tradycjonalistyczne, które też w kryzysowych momentach wyższej konieczności, musiały na pewien okres wziąć naród za twarz.
Co ma robić prawica, jak część obywateli staje się motłochem? Czy konserwatywna republika może wyłącznie działać poprzez pełne porozumienie z narodem opierając się wyłacznie na wyborach i referendach?
Nie ulega wątpliwości, że pandemia, z ograniczeniami i szczepieniami to idealne narzędzie i sytuacja dla wszystkich o złej woli. W każdym kryzysie można dużo więcej. mam tylko problem - nie ma już nikogo, kto działa w dobrej woli, nie przeciwko narodowi, tylko dla narodu, nawet gdy ten nie w pełni to rozumie i raczej się nie zgadza? Jak matka ciągnąca na siłę ryczące dziecko do dentysty.
Dużo zdrowia
Jako neokon czyli trockista nie masz z pewnością takich dylematów.
Należy rozróżnić systemowe „branie za twarz” od reagowania na konkretne zdarzenia. Nasi „prawicowi” „tradycjonalistyczni” „konserwatyści” bardzo chętnie represjonują bezpodmiotowych tubylców (dla ich dobra, naturalnie), natomiast wobec sił postępu są jakby nieco nieśmiali. Przypadek to?
Szanowny Autorze i zebrani tu, pod artykułem - jak jeden - specjaliści i uzdrawiacze. Czy czasem nie bierzecie na swoje, mimo, że mocarne ramiona, zbyt dużo. Czy nie naprawiać świata małymi krokami, zacząć od gminy, a kraj, Stany i glob zostawić sobie jak tę wisienkę na torcie, na koniec, po skończeniu dzieła. Wierzę mocno, że dacie rady niezależnie od dziedziny, bo Was tu czytam. Skoro daliście rady spełnić się w życiu osobistym, to i naprawa świata pójdzie gładko. W każdym razie nie traćcie animuszu i wzajemnie się dopingujcie, by już po wygranych wyborach, jak siądziecie na stolcach, żar i zapał Was nie opuścił.
Jak to dla homo sovietucus świat uzdrowiony przez lewicę jest naturalnym środowiskiem i każda wątpliwość to defetyzm, każdy protest to dywersja.