Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Kto ci broni BRONI?

Paweł Chojecki, 03.01.2012
Jako pierwszy temat w Nowym Roku pozwolę sobie przywołać dostęp do broni palnej - sprawę rzadko poruszaną w dyskusji o kondycji naszego narodu, a w moim przekonaniu bardzo ważną. Naród bezbronny jest niepoważny, zarówno w swoich oczach jak i swoich wrogów. Rozumieją to doskonale Szwajcarzy i Amerykanie, a i nasi przodkowie mieli tego pełną świadomość. Nasze ostatnie wygrane powstanie (Powstanie Zamojskie) zawdzięczamy szerokiemu dostępowi do broni mieszkańców polskich wsi.
Oto tekst prawnika  zaangażowanego w boje z administracją PRL-bis w obronie tego prawa podstawowego ("idź POD PRĄD", 2011)
:


Strzelectwo z broni palnej - dla bojaźliwych i zniewieściałych powód do paniki i strachu, dla prawdziwych facetów - możliwość realizacji pasji i zapewnienia bezpieczeństwa rodzinie.


Dziesiątego marca 2011 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o broni i amunicji. Celem ustawy, prezentowanym przez sejmową komisję spraw wewnętrznych i administracji, była liberalizacja przepisów o dostępie do broni palnej i eliminacja uznaniowości organów policji wydających pozwolenia na broń. Nowelizacja ustawy pojawiła się dzięki zdeterminowaniu dosłownie kilku osób z Fundacji na Rzecz Rozwoju Strzelectwa. Powstała ustawa, której literalne brzmienie rzeczywiście powoduje liberalizację przepisów i wywołuje nadzieję środowisk strzeleckich na rozwój tej dziedziny życia społecznego.

Polskie prawodawstwo w końcu nakazuje, a nie jak dotychczas (przez kilkadziesiąt lat) daje możliwość, organom policji wydanie pozwolenia na broń każdej osobie, która spełnia warunki z ustawy. Zamierzeniem ustawodawcy było takie ukształtowanie przepisów, że spełnienie formalnych kryteriów ustawy automatycznie powoduje wydanie pozwolenia na broń. Decyzję administracyjną wydaje komendant wojewódzki policji. Prawnicy nazywają to decyzją związaną, co oznacza, że organ Policji ma zajmować się weryfikacją wymogów formalnych opisanych w ustawie o broni i amunicji, a po ich pozytywnym stwierdzeniu ma obowiązek uwzględnienia wniosku, nie mając swobody w ocenie, komu należy się pozwolenie na broń. Takie jest zamierzenie ustawy, niestety praktyka okazuje się zupełnie inna.

Jak stanowi art. 10 ust. 1 ustawy o broni i amunicji: Właściwy organ Policji wydaje pozwolenie na broń, jeżeli wnioskodawca nie stanowi zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego oraz przedstawi ważną przyczynę posiadania broni. Ustawodawca rozsądnie wskazał, że wnioskodawca musi mieć co najmniej 21 lat, że pozwolenia na broń nie może otrzymać osoba z zaburzeniami psychicznymi, mająca istotne zaburzenia funkcjonowania psychologicznego, narkoman i alkoholik, osoby bez miejsca stałego zamieszkania oraz skazani za pewne umyślne przestępstwa, np. skarbowe, przeciwko życiu i zdrowiu. Nie wiedzieć czemu, pośród tych przestępstw wskazano przestępstwa skarbowe, a nie wskazano np. przestępstw przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstw wojennych. Pewnie jest tak z tego powodu, że wszystko w naszym kraju podporządkowane jest nadrzędnemu interesowi państwa - wszechogarniającemu fiskalizmowi. Dla uzyskania pozwolenia niezbędne jest przedłożenie orzeczenia lekarskiego, lekarza psychiatry, psychologa. Te dokumenty, pozytywne w swej treści dla wnioskodawcy, powodują, że spełnia on przesłankę braku zagrożenia dla siebie, a czysta karta karna i pozytywny wywiad dzielnicowego dowodzi, że nie istnieje zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.

Ustawa stanowi, że pozwolenie na broń wydaje się w określonym celu. Pozwolenie na broń wydaje się w szczególności w celach: 1) ochrony osobistej; 2) ochrony osób i mienia; 3) łowieckich; 4) sportowych; 5) rekonstrukcji historycznych; 6) kolekcjonerskich; 7) pamiątkowych; 8) szkoleniowych. Zgodnie z zacytowanym przeze mnie przepisem, aby uzyskać pozwolenie na broń w określonym celu, trzeba przedstawić ważną przyczynę. Ustawa dość jasno te przyczyny określa. Dla przykładu, dla posiadania broni w celu sportowym ważną przyczyną jest udokumentowane członkostwo w stowarzyszeniu o charakterze strzeleckim, posiadanie kwalifikacji sportowych - tzw. patentu strzeleckiego - oraz licencji właściwego polskiego związku sportowego. Dla posiadania broni w celu kolekcjonerskim ważną przyczyną jest udokumentowane członkostwo w stowarzyszeniu o charakterze kolekcjonerskim. Tak określone ważne przyczyny są rzeczywiście czytelne i dość precyzyjnie określone. Jedynie krytyce poddać należy ważną przyczynę posiadania broni w celu obrony osobistej czy obrony mienia. Ustawa mówi o stałym, realnym i ponadprzeciętnym zagrożeniu życia, zdrowia lub mienia. To kryterium jest tak wyśrubowane, że poza przypadkiem kilkakrotnego postrzelenia czy pobicia przez bandytów, w zasadzie policja nie będzie wydawała pozwoleń na broń w tym celu. Gdy już istnieje stałe, realne i ponadprzeciętne zagrożenie mienia czy życia, jest już dla jego obrony na ogół za późno. Tak być nie powinno i ustawa wymaga w tym zakresie pilnej zmiany przez zdecydowanie łagodniejsze określenie tej ważnej przyczyny posiadania broni.

Krótka praktyka stosowania ustawy zaprzecza zupełnie celowi, jaki ustawie postawiono, a niektórzy komendanci wojewódzcy policji za nic mają przepisy prawa. Polska podobno jest państwem prawa. Nie przeszkadza to niektórym policjantom - urzędnikom w swoisty sposób zasadę tę rozumieć. W swoisty, bo jeżeli policjant, czytając prosty przepis prawa, celowo przestawia w nim słowa dla przystosowania treści do własnych celów, to państwo prawa jest naprawdę swoiste. Nie jest żartem to, co piszę, posiadam źródłowe dokumenty dowodzące takich działań. W Szczecinie np. komenda wojewódzka policji w decyzjach administracyjnych, mających za przedmiot pozwolenie na broń, wulgaryzuje prawo w ten sposób, że przywołuje przepis ustawy w brzmieniu ustalonym przez siebie, z jawną manipulacją brzmienia tekstu autentycznego, tj. pochodzącego od Sejmu, zamieszczonego w Dzienniku Ustaw. W normalnie funkcjonującym kraju takie działania powinny skutkować co najmniej podziękowaniem za dalszą współpracę temu, kto odważył się na takie nadużycie. Takie zachowania powinny urzędnika zaprowadzić na ławę oskarżonych. Niestety, to jedynie teoria - szczęście, że wciąż jeszcze istniejąca. Dzisiaj wymyślają nowe brzmienie przepisów w zakresie ustawy o broni i amunicji, zasłaniając się hasłami porządku i bezpieczeństwa publicznego, a jutro mogą wymyślić brzmienie przepisów o pałowaniu, także z tymi hasłami na ustach.

Wulgaryzacja prawa nie tylko jednak na tym polega. Głównym pretekstem do naruszeń prawa przez tych, którzy powszechnie stróżami tegoż są nazywani, stał się przepis art. 12 ust. 1 ustawy o broni i amunicji. Przepis ten stanowi, że: Pozwolenie na broń wydawane jest w drodze decyzji administracyjnej, w której określa się cel, w jakim zostało wydane, oraz rodzaj i liczbę egzemplarzy broni. Jest to przepis z natury swej proceduralny, określający, co winno znaleźć się w decyzji administracyjnej. Tego przepisu niektórzy komendanci wojewódzcy policji używają do tego, aby nadal blokować dostęp do broni palnej. Chodzi o zapis o określaniu liczby egzemplarzy broni. Urzędnicy uzurpują sobie na podstawie tego przepisu kompetencję do weryfikacji liczby egzemplarzy broni, o jaką występuje wnioskodawca. Przepis nie wprowadza ani kompetencji, ani kryteriów dla oceny wnioskowanej liczby jednostek broni. Prawnik po sowieckiej duraczówce by to potwierdził. Mimo to policjanci - urzędnicy tę kompetencję sobie przypisują, nie dostrzegając albo nawet nie zważając na to, iż w Konstytucji obowiązuje zasada, że urzędnik może tyle, ile mu ustawa pozwala, a obywatel może wszystko, chyba że ustawa mu czegoś zabrania.

Skutek jest taki, że eliminacja uznaniowości i liberalizacja przepisów stała się fikcją. Nadal w odmownych decyzjach administracyjnych używane są nic nieznaczące i niezawierające treści stwierdzenia o niedostatecznym przekonaniu organu policji o potrzebie posiadania określonej ilości broni; o tym, że zgodnie z logicznie wyinterpretowaną wolą ustawodawcy pozwoleń powinno być tylko tyle, ile wynika z rzeczywistej potrzeby; o tym, że posiadanie broni jest reglamentowanym przywilejem itp. Miało być tak pięknie, Panowie Posłowie, którzy głosowaliście za ustawą, a jest jak zwykle. Ustawa sobie, a milicja, o przepraszam Policja, sobie.
                                           
A.T.

Tekst pochodzi z październikowego (2011) numeru miesięcznika "idź POD PRĄD" - można zamówić pisząc na adres redakcji (cena 3 zł).
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 13259
Domyślny avatar

DODO - DOsyc DOnalda

03.01.2012 16:49

Państwo nie pozwala obywatelom posiadać broń, jednocześnie systematycznie likwidując armię. W sferze ekonomicznej podobnie - państwo zabiera owoce pracy obywatelom i je w znakomitej większości marnuje. W efekcie nie mamy siły ani wojskowej, ani ekonomicznej. Nic dziwnego, że mało kto się z nami liczy. Trzeba działać przeciwko tym procesom gdzie tylko można.
Domyślny avatar

Gość

03.01.2012 17:30

Dodane przez DODO - DOsyc DOnalda w odpowiedzi na Bezbronne państwo

Powstała organizacja Ruch Obywatelski Miłośników Broni www.romb.org.pl To ważna społeczna inicjatywa zmierzająca do wprowadzenia jednozancznych zasad dostępu do broni dla obywateli. Racem do celu ! To hasło stowarzyszenia ROMB i tylko w taki sposób można przełamać aktualny stan mentalności policnantów i urzędników.
Domyślny avatar

krzyh

03.01.2012 17:53

Dodane przez Gość w odpowiedzi na RAZEM DO CELU !

pomysłu by każdy miał dostęp do broni - jeśli trafi do kogoś takiego jak ja - ok. ale jeśli uzbroimy armię Ryszrdów C. ? U nas ludzie zbyt podatni na manipulację by im dać śmiercionośne zabawki do ręki. Myśliwym też bym odebrał broń palną - chcą polować to dzidę w dłoń i niech gonią przez las za jeleniem :) albo z łuku - musieliby zwierza podejść i pokazać że coś potrafią bo z karabinu to każdy fajtłapa da radę.
Domyślny avatar

Gość

03.01.2012 18:07

Dodane przez krzyh w odpowiedzi na nie jestem przekonany do

A tekście nie ma ani słowa o tym, aby broń była dla każdego, a szczegolnie dla każdego wariata. Taki argument, że broń nie powinna trafić do wariatów, co ma być powodem zakazujej posiadania przez normalnych i porządnych ludzi, jest z gruntu fałszywy. Broń dla każdego zdrowego na umyśle człowieka i dla każdego praworządnego obywatela. A tak na marginesie, to gdy ofiary Ryszarda C. miały broń, kara uczciwa zostałaby wymierzona już na miejscu i nie byłoby do dożywocie ! A i Ryszardowi C. nie byłoby tak chętnie wdzierać się pośród ludzi, którzy .... moga mieć broń !!!
Paweł Chojecki

Paweł Chojecki

03.01.2012 18:20

Dodane przez Gość w odpowiedzi na bron nie dla każdego

Argument o dewiantach z bronią, to podstawowy oręż postępactwa w walce z normalnością. W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie - dewianci "organizują" sobie broń bez pozwolenia i potem strzelają jak do kaczek do bezbronnych ludzi (przykład Norwegii).
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Domyślny avatar

wladeczek

03.01.2012 18:43

Dodane przez Paweł Chojecki w odpowiedzi na @Gość

wlasnie w norwegi nikt nie mial broni ,gosciu troche sobie postrzelal ,bo i policja musiala dostac pozwolenie i kluczyk do szafy w ktorej byla przechowywana gwintowka
Domyślny avatar

Łukasz Urbański prawnik, badacz prawa reglamentacji br.paln.

03.01.2012 21:03

Dodane przez wladeczek w odpowiedzi na wlasnie w norwegi nikt nie

1. Interesujący tekst, dotykający wielu aktualnych problemów praktyki stosowania prawa. Rzeczywiście analiza kilkudziesięciu spraw z lat 2007-2011 pozwala udowodnić większość tez autora artykułu (skądinąd szkoda, że mamy tylko inicjały, mądrych treści nie należy konspirować). W Polsce z niewiadomych powodów mamy do czynienia za zwalczaniem legalnego posiadania broni palnej, nie robiąc jednocześnie nic pożytecznego aby realnie zmniejszyć liczbę broni palnej posiadanej nielegalnie. Gdy w Niemczech w 2009 r. w Winnenden młodociany szaleniec zastrzelił z źle przechowywanej broni należącej do ojca 15 osób wprowadzono restrykcje daleko bardziej liberalne niż w Polsce. Co interesujące zdecydowano się na wprowadzenie abolicji dla osób posiadających broń nielegalnie. W Niemczech jest 1,5 mln strzelców w Polsce dla porównania zaledwie 14 tys. Broni nielegalnej w Niemczech może być nawet 2-4 mln. W Polsce zaniża się tę wartość do 200 tys., w praktyce może być jej nawet 1-2 mln. sztuk, a więc prawie 10-krotnie więcej niż legalnie posiadanej. To duży grzech zaniechania władz ustawodawczych i wykonawczych. 2. Co do Norwegii i jej zeszłorocznego dramatu. Tu akurat prawda jest inna. Szaleniec miał pozwolenie na broń. Nie jest to jednak żadnym argumentem za czy przeciw posiadaniu broni. Jak wiadomo osoba ta używała również materiałów wybuchowych, dostępnych najprawdopodobniej na legalnym rynku chemikaliów rolniczych. Jeśli wierzyć doniesieniom medialnym osoba ta próbowała zdobyć broń nielegalnie w Czechach i mimo, że ten kraj posiada bardzo liberalne przepisy dot. dostępu do broni, takie pozyskanie się nie udało (w Polsce mamy 3,5 pozwolenia na broń na 1000 obywateli, w Niemczech 40, w Czechach 30, Słowacji 40, Finlandii 308, Szwajcarii 200). W Polsce taki przypadek jak norweski raczej nie miałby szansy zaistnieć, gdyż początkujący lekarz orzecznik / psycholog nie wystawiłby takiej osobie zaświadczenia o zdolności do posiadania broni. Problem Norwegii to brak takich badań oraz bardzo nieudolne działanie odpowiedzialnych służb. Sprawca daleko przed zamachem zdradzał symptomy premordercze i nikt nie zareagował. Sama realizacja akcji podczas strzelaniny pozostawia wiele do życzenia i winna być wykładana jako modelowy przykład złego działania służb. Problem dostępności broni palnej jest zatem bardzo złożony. Nie należy go spłycać, i zabraniać jej posiadania na skutek jakiegoś dramatu - niezależnie od jego skali. Każdy dramat powinien skłaniać do uszczelniania systemu i likwidowania jego niedociągnięć. Gdy w Wielkiej Brytanii w 1997 r. zakazano posiadania broni krótkiej na skutek masakry w Dunblane w 1996 r (szaleniec z broni krótkiej zastrzelił 17 osób), 25% osób zgłosiło zgubienie lub kradzież broni. Wzrosła przestępczość w tym obszarze o 200%. Zakaz odniósł odwrotny skutek. Należy pamiętać, że sporty strzeleckie, łowiectwo mają ważny aspekt. Pierwsze to obrona narodowa, drugie odpowiedzialna funkcja społeczna i również obrona narodowa.
Paweł Chojecki

Paweł Chojecki

03.01.2012 23:34

Dodane przez Łukasz Urbańsk… w odpowiedzi na Opinia praktyka

Dziękuję za bardzo rzeczowy komentarz. Dane Autora są znane naszej redakcji i jeśli chciałby Pan przekazać mu wiadomość, proszę o list na mój adres: [email protected].
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Domyślny avatar

StrzelecSportowy

04.01.2012 11:56

Dodane przez Łukasz Urbańsk… w odpowiedzi na Opinia praktyka

Stoimy po tej samej stronie barykady, ale bardzo proszę nie powielać nachalnej propagandy z mediów. Breivik NIE BYŁ szaleńcem. Szaleństwo to działanie, które nie może przynieść spodziewanych efektów, a on swój cel zrealizował metodycznie, inteligentnie i "na zimno". Żaden test psychologiczny czy nawet obserwacja psychiatryczna nie wychwyci takich ludzi, bo są oni dość inteligentni, żeby odegrać dowolną rolę i dość wytrwali, żeby swój plan realizować latami. W USA miała miejsce w sumie dość podobna historia - Oklahoma City. Jakie wnioski wyciągnąć z masakry w Norwegii? Nie odbierać ludziom (naturalnego) prawa do skutecznej obrony przed tymi "złymi"! Gdyby na wyspie Utoya chociaż 10% ludzi miało broń do ochrony osobistej, strzelanina skończyła by się po kilku minutach, bo ktoś by napastnika zastrzelił. A tak hasał sobie jak lis w kurniku. Jak Pan słusznie zauważył, policja nie zdołała niczemu zapobiec. Jako praktyk wie pan też, że praktycznie nigdy policja nie zdołała zapobiec tego typu wydarzeniom. A więc podsumujmy: To Breivik pociągał za spust, ale winnymi śmierci tych ludzi są po części także ci (politycy?), którzy uczynili z nich bezbronne ofiary. I nie powinniśmy o tym zapominać!
Domyślny avatar

A.T. - autor

04.01.2012 13:49

Dodane przez StrzelecSportowy w odpowiedzi na Opinia zwykłego człowieka

Czytałem gdzieś, że strzelanina w Oklahoma Cyty miał miejsce w strefie bez broni. Do tej trefy nie wolno bylo wnosić broni i stąd problem się pojawił.
Domyślny avatar

Jary

04.01.2012 06:51

Dodane przez wladeczek w odpowiedzi na wlasnie w norwegi nikt nie

To jakas bzdura, Norwgowie maja bron w domu - sporo mysliwskiej ale i bron krotka, a na wsi norweskiej to juz wszyscy.
Paweł Chojecki

Paweł Chojecki

03.01.2012 18:16

Dodane przez DODO - DOsyc DOnalda w odpowiedzi na Bezbronne państwo

Racja. Dostęp do broni trzeba włączyć do postulatów środowiska patriotycznego.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Domyślny avatar

Indi

03.01.2012 19:00

autora cytowanego tekstu opinią, pozwolę sobie na - nieco egocentryczną ;) - dygresję. Pisze autor, że strzelectwo jest "dla prawdziwych facetów", a strach przed bronią palną to objaw "zniewieścienia". Ma to odbicie w faktach, ale jest nielogiczne (tj. zachowania społeczne są nielogiczne). To właśnie kobiety powinna najbardziej obchodzić sprawa powszechnej dostępności do broni. Przeciętny mężczyzna jest w stanie obronić siebie i swoich bliskich czymkolwiek, od gołych rąk po trzonek od łopaty. Przeciętna kobieta jest bezbronna. Chyba, że ma do dyspozycji broń palną. Jak ujęto to w znanym przysłowiu - Bóg stworzył ludzi różnymi, pan Colt ich zrównał. To właśnie kobietom powinno zależeć na tym, by mieć dostęp do broni, jako do jedynej szansy zapewnienia sobie i swoim dzieciom bezpieczeństwa. Niestety, w większości kobiety irracjonalnie obawiają się i trzymają z daleka od jakiejkolwiek broni (trudno zwykle namówić nawet do noszenia noża przy sobie). Przekonajmy do broni żeńską część społeczeństwa :) Pozdrawiam serdecznie.
Paweł Chojecki

Paweł Chojecki

03.01.2012 19:31

Dodane przez Indi w odpowiedzi na Witam. W pełni zgadzając się z Pana oraz

Dobry postulat! Pewien szeryf w USA oficjalnie wezwał kobiety do noszenia przy sobie broni. Uznał, że po serii gwałtów policja nie jest w stanie wszystkich ochronić i potrzeba samoobrony.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Domyślny avatar

Gość

03.01.2012 19:54

Proszę oprzytomnieć. Okupant nigdy nie pozwoli na dostęp do broni. Kwestia dostępu do broni może być detektorem suwerenności.
Domyślny avatar

ivo Puławy

03.01.2012 20:21

Dodane przez Gość w odpowiedzi na He he he ...

Też tak myślę. Tusek w Orędziu Noworocznym nawet powiedział: "Wy Polacy musicie..." To sformułowanie chyba czegoś dowodzi.
Domyślny avatar

ivo Puławy

03.01.2012 19:58

Niedawno w TV, jakiś "dziennikarz" pastwił się nad nami, że bandyta napadł na kogoś i nikt nie pospieszył z pomocą. A z czym miał pospieszyć? Z gołymi rękami? A bandzior ma nóż. Gdybym miał broń to nie wahałbym się ani chwili. W każdej sytuacji mogę udzielić pomocy. Tylko żebym miał czym jej udzielić. Mój dziadek przed wojną, po powrocie ze Stanów, kupił duże gospodarstwo w okolicach Nałęczowa i miejscowości przezywanej "Meksyk" (pewnie domyślacie się dlaczego Meksyk). Został kilkukrotnie napadnięty. Udało mu się jakoś uniknąć pobicia. Zakupił sobie malutki, damski pistolecik. Przy najbliższej okazji napadu, ranił niegroźnie w szyję jednego z napastników. Do końca życia nikt go nigdy nie zaczepił, bo miał broń legalnie. Zmarł zaraz po wojnie na serce. Teraz, z nielegalną bronią nikt nie ma problemu zakupu. Jedziesz do Szwajcarii i kupujesz co chcesz. Mamy ruch bezwizowy i żadnej kontroli na granicach. Niedawno KBKS można było bez pozwolenia kupić w Czechach, ale po interwencjach naszego Rządu, gdy się zorientują, że to nasz rodak chce kupić to odmawiają sprzedaży. Nikt przy zdrowych zmysłach nie pójdzie na rozbój z legalną bronią. Każdy posiadacz legalnej klamki powinien mieć alarm i 99,9% lokalnych włamywaczy nie da sobie rady z zabezpieczeniem. Ktoś, kto umie rozbroić instalację alarmową nie będzie kradł jakiegoś kopyta. Ma lepsze propozycje, a klamkę kupi na czarnym rynku. Nowy nieużywany Makarow podobno chodzi po 2500 zł, a używany po 200-900 zł. Pamiętacie, jak opowiadali ci dwaj działacze PIS, że siedzieli jak na straceniu, słuchając strzałów za drzwiami? Modlili się aby do nich nie zajrzał. Nie mieli się czym bronić, chyba, że mogli rzucać w pana C. pieczątkami albo krzesłami. No może doniczką z kwiatami z okna. Mając broń, może jeden z nich zraniłby tego bandziora i nie dopuścił do tak tragicznych okoliczności. Matki brat, człowiek dorosły już przed wojną, opowiadał mi, że gdy ktoś szedł przez wieś i chciałby kogoś napaść to musiał naprawdę dużo ryzykować bo każdy mógł mieć broń i można się było bardzo zdziwić. Ponadto o przestępców nikt tak nie dbał jak teraz. Opowiadał mi taki przypadek: W miejscowości Obliźniak mieszkał sobie pewien pan, który był na :bakier: z prawem. Policja miała do niego jakieś zastrzeżenia , nie pamiętam jakie. Otóż ten człowiek, podczas zabawy zaczął jakąś bójkę ze strzelaniną. Został odstrzelony. Policja, gdy przyjechała i zobaczyła o kogo chodzi, nawet nie wszczynała dochodzenia i skwitowała: A to jemu się już dawno należało. A co było we Włodowie? Ile mieli problemów, gdy bronili wieś przed psychopatycznym bandytą?
Domyślny avatar

ivo Puławy

03.01.2012 20:04

Niedawno w TV, jakiś "dziennikarz" pastwił się nad nami, że bandyta napadł na kogoś i nikt nie pospieszył z pomocą. A z czym miał pospieszyć? Z gołymi rękami? A bandzior ma nóż. Gdybym miał broń to nie wahałbym się ani chwili. W każdej sytuacji mogę udzielić pomocy. Tylko żebym miał czym jej udzielić. Mój dziadek przed wojną, po powrocie ze Stanów, kupił duże gospodarstwo w okolicach Nałęczowa i miejscowości przezywanej "Meksyk" (pewnie domyślacie się dlaczego Meksyk). Został kilkukrotnie napadnięty. Udało mu się jakoś uniknąć pobicia. Zakupił sobie malutki, damski pistolecik. Przy najbliższej okazji napadu, ranił niegroźnie w szyję jednego z napastników. Do końca życia nikt go nigdy nie zaczepił, bo miał broń legalnie. Zmarł zaraz po wojnie na serce. Teraz, z nielegalną bronią nikt nie ma problemu zakupu. Jedziesz do Szwajcarii i kupujesz co chcesz. Mamy ruch bezwizowy i żadnej kontroli na granicach. Niedawno KBKS można było bez pozwolenia kupić w Czechach, ale po interwencjach naszego Rządu, gdy się zorientują, że to nasz rodak chce kupić to odmawiają sprzedaży. Nikt przy zdrowych zmysłach nie pójdzie na rozbój z legalną bronią. Każdy posiadacz legalnej klamki powinien mieć alarm i 99,9% lokalnych włamywaczy nie da sobie rady z zabezpieczeniem. Ktoś, kto umie rozbroić instalację alarmową nie będzie kradł jakiegoś kopyta. Ma lepsze propozycje, a klamkę kupi na czarnym rynku. Nowy nieużywany Makarow podobno chodzi po 2500 zł, a używany po 200-900 zł. Pamiętacie, jak opowiadali ci dwaj działacze PIS, że siedzieli jak na straceniu, słuchając strzałów za drzwiami? Modlili się aby do nich nie zajrzał. Nie mieli się czym bronić, chyba, że mogli rzucać w pana C. pieczątkami albo krzesłami. No może doniczką z kwiatami z okna. Mając broń, może jeden z nich zraniłby tego bandziora i nie dopuścił do tak tragicznych okoliczności. Matki brat, człowiek dorosły już przed wojną, opowiadał mi, że gdy ktoś szedł przez wieś i chciałby kogoś napaść to musiał naprawdę dużo ryzykować bo każdy mógł mieć broń i można się było bardzo zdziwić. Ponadto o przestępców nikt tak nie dbał jak teraz. Opowiadał mi taki przypadek: W miejscowości Obliźniak mieszkał sobie pewien pan, który był na :bakier: z prawem. Policja miała do niego jakieś zastrzeżenia , nie pamiętam jakie. Otóż ten człowiek, podczas zabawy zaczął jakąś bójkę ze strzelaniną. Został odstrzelony. Policja, gdy przyjechała i zobaczyła o kogo chodzi, nawet nie wszczynała dochodzenia i skwitowała: A to jemu się już dawno należało. A co było we Włodowie? Ile mieli problemów, gdy bronili wieś przed psychopatycznym bandytą?
Domyślny avatar

mamafawora

03.01.2012 21:57

Dodane przez ivo Puławy w odpowiedzi na BROŃ

Boją się psychopatów z bronią, a psychopaci z bronią i tak się pojawiają, a my jesteśmy wobec nich bezbronni.
Domyślny avatar

JerzyK

03.01.2012 20:10

Tak zwane państwo polskie - III Rzeczpospolita nie zapewnia nam Polakom żadnej ochrony : - policyjnej - sądowniczej - prawnej - finansowej - medycznej - militarnej (obrona granic) - edukacyjnej - miejsc pracy Po co nam Polakom taki twór (burdel)? Nam potrzebne jest PAŃSTWO POLSKIE ! Rządzący tym tworem nie chcą dopuścić do sytuacji aby Naród Polski posiadał broń . Oto cała prawda .Właściciele III RP po prostu boją się Narodu .
Domyślny avatar

Gość

03.01.2012 20:21

W Stanach Zjednoczonych, a właściwie na moment przed ich powstaniem, w deklaracji niepodległości ojcowie założyciele tego wielkiego Państwa wskazali, że obywatele muszą mieć broni, dla obrony przed złą i niegodziwą władzą. Oto powód prawdziwy blokowania dostepu do broni. Dostęp do broni to papierek lakmusowy rzeczywistego stanu wolności !!!
Domyślny avatar

Gość

03.01.2012 20:28

Niestety dostrzegam w obozie tzw. prawicowym takie same stanowisko co do broni jak ma władzuchana obecna. Jak czytam, że szef (były) CBA nie nosi czy nie nosił broni, to po co mi taki szef służby spacjalnej. Polacy jeżeli nie zrozumieją, że muszą mieć rewolwery jak kowboje przy pasie, zawsze będą w stanie niewolniczym.
Paweł Chojecki

Paweł Chojecki

03.01.2012 21:00

Dodane przez Gość w odpowiedzi na JESZCZE JEDEN PROBLEM

Tej roli broni osobistej nie dostrzega się w środowisku patriotycznym. Propaganda lewicowa zrobiła swoje.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Domyślny avatar

Piotr Kraczkowski

03.01.2012 21:54

Polacy maja w kieszeni tylko bardzo ograniczona ilosc pieniedzy, ktore zzera dodatkowo inflacja. Dochodzi niepewna przyszlosc. Zamiast wydac na poprawienie swych szans na rynku pracy podniesieniem kwalifikacji, np. inwestujac w samouczek angielskiego, kpupujac cos do komputera, dostep do szybkiego internetu 50.000 bits/sek. itp., albo chocby ubranie czy urlop, maja Polacy marnowac pieniadze na bron? Polskie przedsiebiorstwa sa zagrozone brakiem popytu: jakie firmy mamy ratowac kupowaniem ich produktow: firmy modernizujace Polske produkcja z zakresu komputerow, z zakresu nowoczesnych urzadzen domowych, ktore min. zuzywaja znacznie mniej pradu itp., czy tez sprzedajace bron? Przypadkow zagrozen usprawiedliwiajacych uzycie broni w samoobronie wlasnej lub innch ludzi jest rocznie w skali krajowej bardzo malo, a takich, w ktorych mozna przyjac, ze posiadacz broni milaby ja na czas pod reka jest znikoma ilosc. Czy dla prawdopodobienstwa prawie podobnego do prawdopodobienstwa potrzeby odparcia ataku Marsjan warto wydawac pieniadze na bron? "Nasze ostatnie wygrane powstanie (Powstanie Zamojskie) zawdzięczamy szerokiemu dostępowi do broni mieszkańców polskich wsi." Czy polska wies odeprze atak rakiet lecacych pod pulapem radarow o np. 3 w nocy aby znisczczyc cale polskie lotnisko i zabic spiacych w domach pilotow w ciagu godziny? Czy polscy cywile nie obronia sie lepiej przed agresja wydajac pieniadze na swoj prywatny udzial w odrobieniu przerazajacygo zacofania Polski w porownaniu do zachodniej UE, czyli w modernizowaniu calego panstwa, niz wydajac je na kupno broni? Im wiecej broni jest w obiegu, tym latwiejszy do niej dostep i zagrozenie strzelaniny w amoku. W siedzibie PiSu w Lodzi nie zginelo tylu ludzi co w Norwegii po ataku Bervika min. dlatego, ze polski zamachowiec nie mial dostepu do tak rozbudowanego rynku broni, jaki mialby powstac, gdyby Polacy wydawali pieniadze na bron zamiast na przezwyciezenie swego prywatnego udzialu w zapasci cywilizacyjnej Polski. Rosja wydaje na swe wojsko zaledwie ok. 4% lacznych wydatkow NATO na wojsko - przez najblizsze ponad 30 lat Rosja nie bedzie gospodarczo w stanie napasc na Polske - jaki jest sens zaniedbywac wydatki na przezwyciezenie polskiego zacofania?
Paweł Chojecki

Paweł Chojecki

03.01.2012 23:28

Dodane przez Piotr Kraczkowski w odpowiedzi na Na co wydac?

Kimże Pan jest, by za innych decydować, jak chcą wydawać swoje pieniądze czy jak mają się bronić?
Paweł Chojecki

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 603
Liczba wyświetleń: 2,919,180
Liczba komentarzy: 6,456

Ostatnie wpisy blogera

  • MARIAN KOWALSKI: Ukraina, Owsiak i CIA
  • ARCHITEKT, PATRIOTA, ANTYKOMUNISTA - IMRE MAKOVECZ
  • MARSZ ANTYKOMUNISTYCZNY Lublin 2013

Moje ostatnie komentarze

  • Mieli tego pełną świadomość np. budowniczowie gotyckich katedr, ale także twórcy "popularnego" na wschodzie stylu radzieckiego... Pozdrawiam, Paweł Chojecki
  • To tylko zdjęcia - wrażenie robi rzeczywistość! Pozdrawiam, ​Paweł Chojecki
  • Kultura narodowa? "To straszne"... Pozdrawiam, ​Paweł Chojecki

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • BROŃ PALNA - JAK ZDOBYĆ POZWOLENIE? KROK PO KROKU!
  • KATOLICYZM KONTRA PROTESTANTYZM
  • ALEKSANDER ŚCIOS O NIEZALEŻNEJ.PL

Ostatnio komentowane

  • WitKacz, Gdybym wierzył w to, że ludzie są rozsądni i racjonalni - to jak najbardziej. Na szczęście nie wierzę.
  • , Ale panowie za to nie będą już mieli odtąd takich wspaniałych okazji do napominania błądzącego i zwiedzionego pastora. Komóż to teraz panowie będą mogli dawać przykład prawdziwej miłości…
  • , "niech tylko wybiorą rząd nie pilnujący interesów pasożytów". Skąd wziąć Ludzi do takiego rządu? Dyskutanci widzą tu duży problem.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności