Pokazała go TVP 1 wczoraj [13.01.2021] o 20:35 [dokładnie w drugą rocznicę zamordowania prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza]. Obraz ten zatytułowany "Taśmy Amber Gold. Układ trójmiejski nie umiera nigdy" wywołał u mnie tzw. mieszane uczucia. Dokładny jego opis oraz omówienie debaty po filmie mozna znaleźć {TUTAJ}. Trwa on ponad półtorej godziny i nie nudzi. Z zainteresowaniem śledziłam przewijające się przez ekran postacie gangsterow, i funkcjonariuszy różnych służb usilnie starających się, by nie zrobić krzywdy trójmiejskiej mafii.
Dobrym chwytem było porównanie podsłuchanych rozmów [na ogół z 2012 roku] z późniejszymi zeznaniami tych samych osob przez komisją sejmową. Łgali oni tam jak z nut. Zdaniem Latkowskiego, centralną postacią afery był Marius Olech, obywatel niemiecki mieszkający obecnie w Dubaju {TUTAJ}. Mowa była też o niejakich "Tygrysie" I "Majami". Jedyni oskarżeni w tej sprawie, małżeństwo P. - to "słupy" a obecnie "kozły ofiarne". Dużo uwagi poświecił Latkowski synowi Donalda Tuska, Michałowi i jego związkom z aferą.
Moim zdaniem ten film jest jak wiosenne rozlewisko - rozlewa się szeroko, ładnie wygląda, ale jest płytkie i szybko wysycha. Autor wspomina wprawdzie o tym, że "Tygrys" to były SB-ek, a jego oficer prowadzący, Władysław Cierpisz też był związany z Amber Gold, lecz nie zastanawia sie nad powiazaniami dawnych służb PRL z trójmiejska mafią. Nie zastanawia się nad rolą służb niemieckich. Wspomina tylko o grupie z Hamburga, choć Amber Gold mialo dprowadzić do bankructwa LOT i przejęcia go przez niemieckiego przewoźnika. W swojej skrajnie nieprzychylnej opinii Katarzyna Włodkowska zauważa {TUTAJ};
'Najważniejsze wątki nie zostały pociągnięte. Chodzi o kwestię ówczesnego przeora gdańskich dominikanów i teściowej Marcina P. Tuż przed zatrzymaniem w sierpniu 2012 r. Marcin P. zadzwonił do ojca Jacka i powiedział "czy w środę załatwi im wejście w bezpieczne miejsce". On odpowiedział: „Tak, możecie na mnie liczyć”. Rozmowę zarejestrowała ABW. Rok po upadku Amber Gold ojciec Jacek opuścił dominikanów i wyprowadził się do Łodzi. Ożenił się i rozpoczął pracę psychoterapeuty, czego z materiału Sylwestra Latkowskiego już się nie dowiadujemy. Wątek ucina zdaniem, że przeor i pieniądze zniknęły. Trochę mało, jak na osiem lat śledztwa.".
To akurat nie był najważniejszy wątek, ale inne zostały podobnie potraktowane. Przytoczę jeszcze zdanie Małgorzaty Wasserman z debaty po filmie [op.cit.]:
" Publicyści i dziennikarze powinni śledzić wszystkie afery, skarżyć się na ten lub tamten system. My musimy pracować na dowodach. My nie obronimy przed prokuraturą ani w sądzie opowieści, że pan A się spotkał i porozmawiał z panem B i z tego się czyni jakieś zarzuty - argumentowała szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold.".
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3534
jak się nie ma poczucia paradoksu ani ironii, to prawidłowo jest abstrahuje. Dla reszty abstrachuje.
uklad gdanski zwany mala sycylia tym rozni sie rozni sie od dziesiatkow innych podobnych ukladow ze te ostatnie zadbaly o omerte i przekaziory nie osmielaja sie jej lamac