W ostatnim czasie wielokrotnie już usiłowano zracjonalizować przyczyny pojawienia się niefortunnych (to delikatne ujęcie) dwóch ustaw (futerkowej i aborcyjnej) oraz wkurzającego zarządzenia cmentarnego, a mimo to nikt nikogo nie przekonał. Jeżeli mechanizmem, który je uruchomił, było poczucie władzy lub założenie, że teraz wiele możemy bo do wyborów trzy lata, to groza zbliża się jak nieproszona gradowa chmura. Jesteśmy bowiem w okresie kiedy symbioza władzy ze społeczeństwem jest jedynym symptomem skuteczności rządzenia.
Do tego wszystkiego dochodzi niemiecka wrzutka uzależniająca dotacje UE od praworządności – oczywiście nie w ujęciu prawnym, lecz politycznym. I nie ma co ukrywać, że dotyczy ona głównie Polski. Rząd znalazł się więc pod ścianą, za którą czekają dwa obozy: jeden dyszy żądzą bezwzględnego dostępu do koryta, drugi, oczekuje racjonalnej polityki, zgodnej z możliwościami polskiej racji stanu. I uwaga, wszystkie strony nasycone są zbyt dużą dozą wirtualnej rzeczywistości. Takim przejawem na poziomie rządu jest ogłoszenie przez M. Morawickiego informacji, iż pozyskania gotowej szczepionki na covid nastąpi już 18 stycznia 2020 r. Pod naszym kociołkiem już nieźle wrze. Brak szczepionki wystawi rząd na zarzut opieszałości, ale zbyt pośpieszne szczepienie nie do końca przetestowaną szczepionką może rozniecić ogień do tego stopnia, że z gotującej się zupy zaczną wyskakiwać wszystkie diabły.
Jeżeli opisana wyżej sytuacja jest realna, to już dziś Jan Krzysztof Ardanowski i Przemysław Czarnek, jeżeli oczywiście czują się wojownikami, powinni zakładać swoje partie polityczne, bo tyle może pozostać po PiS-ie. Ostatni z nich, obniżając uczniom poziom najbliższych egzaminów maturalnych, już powtórzył taktyczny błąd PiS – zamiast wyznaczać młodym zadania i obowiązki, daje pieniądze lub godzi się na obniżenie standardów. Życie nie uznaje takich kompromisów. Słabszych wyeliminuje na pierwszym zakręcie. Zdrowy rynek pracy i prawdziwa nauka nie tolerują litości ani kunktatorstwa.
Jakie błędy popełnił PiS
Oprócz niewątpliwych sukcesów, jakim było wykorzystanie koniunktury związanej z konfliktem amerykańsko niemiecko-rosyjskim i zapoczątkowaniem odbudowy kraju, PiS popełnił fatalne inne błędy, które dziś określają jego kondycję. Po prostu, sukcesy gospodarcze pozostawiły w tyle świadomość kulturową Polaków i ich patriotyczne motywacje. Bez zgrania tych dwóch dziedzin, ogólny sukces nie jest możliwy. Błędy:
- rządy gabinetowe prawie każdą władze odrywają się od realiów społecznych i kulturowych,
- w powszechnej opinii PiS kierował się bojaźnią w rządzeniu,
- nie zdefiniował ani celów swej polityki, ani doktryny gospodarczej, kulturowej, ani międzynarodowego statusu Polski,
- podtrzymał peerelowską narrację, która odcinała nas od naturalnego podłoża kulturowego jakim była II RP; zamiast odbudowywać tradycyjne elity i ich etos, ograniczył się tylko do kreacji martyrologii podziemia,
- nie powiązał rozwoju gospodarki z naturalnym rozwojem kulturowym,
- udzielił niewątpliwie ważnych dotacji socjalnych, ale przekazał je w sposób bezwarunkowy, a więc demoralizujący; dotowani będą czekali na następne pieniądze, a jeżeli ich nie dostaną staną się wrogami,
- nie zagospodarował energii młodzieży, nie zmienił fałszywego przekazu o przeszłości i podtrzymał ich pustkę ideową,
- rozbił scenę polityczną, rozproszył polskiej siły i osłabił motywacje kulturowe.
To ciężkie, ale niestety prawdziwe zarzuty. Wszystko jest naczyniem połączonym. Dla jasności posłużmy się obrazem, niedocenianie bowiem tego podstawowego zjawiska w naturze zawsze owocuje wynaturzeniami, jak np.: kangurowatością nóżek, słoniowatością nosa, czy choćby pelikanizacją dzioba. Gdy przychodzi chwila weryfikacji dotychczasowego działania, wszystkie te niedoskonałości, braki i wynaturzenia uniemożliwiają sprawne i rozumowe WSPÓLNE działanie. Brakuje jedności współrozwoju.
Morawiecki, czy Kaczyński mogą to jeszcze zmienić, ale muszą zwrócić się bezpośrednio do narodu, wyznaczyć mu zadania, kierunki działań i żadnego wspierania lewej czy prawej strony. Moim zdaniem najcięższym zarzutem, który musiał się negatywnie objawić, jest podtrzymywanie marginalizacji tego, co działo się w niepodległej Polsce okresu międzywojennego. Tam na nowo zdefiniowano polskość, tam wyznaczono kierunki naszego rozwoju, tam odbudowano polską świadomość kulturową i tam działy się najważniejsze rzeczy, bez akceptacji których nie zbudujemy żadnego państwa. Bez II RP nie jesteśmy więc w stanie oddychać „swoim tlenem”. Jeżeli PiS nie będzie potrafił tego zrobić, to wszyscy zapłacimy za jego błędy. Jak, pokaże czas.
Jeżeli Mateusz Morawiecki zaakceptuje, albo w jakiś sposób podda się dyktatowi niemieckiej politycznej interpretacji praworządności, wszystko, co dotychczas zrobił, pójdzie nie na konto rozwoju Polski, lecz europejskiego hegemona. I mam tu na myśli gazoport w Świnoujściu i w Gdańsku, z którego gaz jest przesyłany do Gdyni (dziwne rozwiązanie); w kosmos wyleci centralny port komunikacyjny, itd. Pozostaną dobre drogi, których niekoniecznie będą nam służyły. Niemcy mają więc szansę, bez wysiłku i za jednym zamachem, przejąć cały dorobek gospodarczy III RP. A wraz z tym w niepamięć pójdą jakiekolwiek niemieckie odszkodowania za zbrodnie II wojny, a my kolejny raz chlubnie uzyskamy status chłopców do bicia, albo do testowania szczepionką na covid.
Ogólnie, potrzebny jest nie tylko charakter, identyfikacja z własną kulturą, poczucie odpowiedzialności za kraj, w którym się mieszka, ale też wiedza kim się jest, jakie się ma prawa, odwaga w działaniu, nieprzekupność i świadomość tego, co wspólnie chcemy osiągnąć. Zgoda Polski na niemiecki dyktat oznacza nic innego, jak pokrycie im kosztów wywołanych przez coronavirusa oraz fundusze na przyszłą ekspansję na świat.
I na koniec
Od 1945 r. żyjemy w uwarunkowaniach geopolityki piastowskiej. Do 1993 r. była ona nieodczuwalna, po wyjeździe Rosjan z terenów Polski, zaczęła ujawniać się ona w sposób coraz bardziej wyrazisty – niestety, do dziś dla wielu niezauważalny. Za tę ślepotę na razie płacimy srebrnikami, ale już wkrótce będziemy musieli bulić złotem. I jeszcze mały passus:
Gdy Kazimierz Wielki miał kłopoty z prawem magdeburskim i niemieckimi sędziami, założył Akademie Krakowską, która wykształciła nie tylko znakomitych prawników, ale także polską myśl polityczną wyniosła na wyżyny. Na soborze w Konstancji, jej uczeni wraz z Pawłem Włodkowicem, dokończyli sukces grunwaldzki, tym razem na polu intelektualnym i zneutralizowali myśl krzyżacką (niemiecką).
A jakie miejsce w ogólnoświatowym rankingu zajmuje dziś Uniwersytet Jagielloński i pozostałe w Polsce? W jakim stanie jest jakakolwiek myśl polska po wymordowaniu tradycyjnej inteligencji? Bez urazy, czy dziś w Polsce przypadkiem nie jest jak na upadłym folwarku, gdy zabrakło pana, parobkowie rabują i wynoszą co się da, a potem jak sprzedadzą i przepiją wszystko, zaczynają chwalą starego pana – bo głód im w oczy zajrzał?
Gdy PiS zostanie obalony, wszystkie bramy do Polski zostają otwarte na całą szerokość i już nikt nie będzie w stanie niczego powstrzymać. Ale sam PiS nie może sprawować władzy tak samo, jak dotychczas. Czekamy na głos gospodarza!!!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 13182
Przyznam, że mnie też wręcz szokuje to rozdawnictwo pieniędzy. Nie wiem jak z zapasami państwowymi, czy też sa już naruszane? Rozumiem, że rzad, poprzez dopłaty, na bieżaco wygasza zakłócenia w obrocie faktur i rachunków. Ale po pierwsze, ten worek nie jest bez dna i po drugie, nie wiemy jeszcze co czeka nas za rok. Ustawienie szczepionki na 18.01.21 wydaje mi się dość fantastyczna data. I żeby nie było tak, jak z helikopterami Macierewicza.
Co do kształcenia, to już mamy dramat na stojaco. Analfabetyzm wraca, a poziom nauczania woła o pomstę do nieba. I za to wszystko sie płaci naszymi pięniedzmi. Tu nie widać żadnej strategii i żadnego planu. Wszyscy wybitni ludzie, w każdym pokoleniu i od kilkuset lat powtarzaja, że młodzieży trzeba stawiać zadania i warunki, bo to jest ścieżka ich rozwoju. Czegoś podobnego w Polsce nie widzimy. I to jest problem.
Powiem tak, nie miałam i nie mam nic przeciwko 500+, mogę zrozumieć 13, 14, a nawet 20-tą emeryturę, zwlaszcza, że na początku I kadencji ukrócono złodziejstwo vatowskie i podobno z tego tytułu znalazły się pieniadze na socjal. Ale nie mogę pojąć jak można zamykać całe branże, wygaszać kopalnie, płacić ludziom za to, żeby nie pracowali, trzymać setki tysiecy na kwarantannie, a na koniec uruchomić "szpital narodowy" po którym hula wiatr (przebywa tam 27 pacjentów), personel medyczny zakwaterowany w 5 gwiazdkowym hotelu, pensje horrendalne, nawet co niektórzy lekarze powiedzieli, że jest im wstyd brać udział w tym cyrku. Pozamykane szpitale jednoimienne, śmiertelnośc najwyższa od II Wojny Światowej, której nie mozna wytłumaczyć żadnym covidem, a jedynie brakiem dostepu do diagnozowania i leczenia. Głupi wiedział jak to się skończy, ale nie rząd. Już nawet co niektórzy "dziennikarze" zaczęłi dodawać 2 do 2 i łączyć fakty. Jak do tej pory, to chyba tylko Balcerowicz zostawił kraj w wiekszej ruinie i wiadomo już dzisiaj, że był to zabieg planowany. Co do tej nieszczęsnej edukacji, to powiem tylko tyle, że w Niemczech, pomimo takiej samej propagandy i straszenia ludzi, szkoły jednak sa cały czas otwarte i dzieci się normalnie uczą. Niemcy chyba jednak zdają sobie sprawę z tego, że gospodarczo kto jak kto, ale oni przetrzymają, ale straty wyrządzone w rocznej lub dłuższej "zdalnej" czyli tak naprawdę nieistniejącej edukacji będą nieodwracalne.
Tak, ale te pytania już nie do mnie.
Ludzie, którzy całe życie spędzili w ekonomii niedoboru, mają trudności ze zrozumieniem, jak to jest, gdy na pierwszego, nagle portfel jest ciągle pełny.
I gdzie te zloto jest?
Niech będzie tona zlota warta 20 mln usd.
To 125 ton to raptem 2,5 mld baksow i cZym tu się podniecac skoro 500 + to rocznie przynajmniej 300 ton zlota. Nic przeciwko 500+ ale mam wrażenie , ze wkrótce na 500 + zabraknie kasiory no chyba, ze się zapozyczymy u banksterskiej międzynarodówki
Rolnik ma prawo się nie podniecać, bo jest prostym, jak sam to określa - rolnikiem z mazur.
Przykład z historii chociażby naszej. We wrześniu1939 r. mieliśmy czterokrotnie większe rezerwy złota, niż dwa razy bogatsza III Rzesza i co? I w dwa tygodnie było pozamiatane. Część tego złota posłużyła Angolom do obrony a reszta nie wróciła do Polski do dziś.
Czyli koniec października - druga fala pandemii szaleje, na ulicę wychodzą obywatele - pretekst każdy dobry i w tym wszystkim wybory.
W takim zamieszaniu veto nie groziło.
Morawiecki będzie negocjował i będzie veto.
Ustawa aborcyjna to raczej narzucenie narracji wygodnej dla nas.
Prób obalenie rzadu było wcześniej już kilka. Jak nie uda się ten, będzie kolejny, aż do skutku. Materia kiedyś musi puścić. Ogłoszenie przegranej Trumpa jednym doda sił, drugim ujmie.
Ale ma dwa pytania: 1. skad Pan wie, że bedzie veto?, 2. jaka w ustawie aborcyjnej narracja jest dla nas wygodna?
Po co, jak Niemcy się cofną tak, że będzie to dla nas i dla Węgrów w pełni akceptowalne.
Nie zawsze po szachu musi być mat.
Bo wtedy co się stanie, jak my veta nie odpuścimy, a oni się nie cofną?
To my rozwalamy ich wizję unii.
2. Macice moje i mojsze. Lepszy przeciwnik od LGBT.
Czekałem na ten wpis. Rzucone na papier pytania i wątpliwości, które chyba nurtują wszystkich myślących z dobrą wolą konserwatystów.
Nie dalej niż parę godzin temu miałem dokładnie w tym temacie dyskusję z synem, który właśnie dokładnie te same wady pisu mi zaprezentował z wrogiej pozycji.
Komunikacja społeczna od początku, tzn. od 2015 jest piętą achillesową całej prawicy. Uprawianie polityki w stylu "oni nie muszą tego wiedzieć" (oni, czyli wyborcy) jest tylko możliwe, gdy ma się bardzo mocną pozycję i pełne zaufanie wszystkich. Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby wytłumaczenie już 11 grudnia 2017 dlaczego lepszym dla kraju w tym momencie jest zamiana na stanowisku premiera Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego. Ja wiem, że to było słuszne pociągnięcie, lecz większość zwolenników była zaskoczona i zła. A proste wytłumaczenie nie przyszło. A nikt nie lubi być traktowany jak dzieci.
Kombinuję jak mogę, by zrozumieć i wytłumaczyć te dwie zagrywki - "futrzaki" i "aborcja", aby uzyskać jakąś racjonalną, choćby dalekosiężną, strategiczną przyczynę takiego działania.
Nakładam na to pandemię. Dodaję i odejmuję wydarzenia Marszu Niepodległości. I ciągle równanie nie chce mi się rozwiązać. Zakładam więc, że jest dodatkowa "niewiadoma" - coś, czego po prostu nie wiem. Wiem natomiast, że 3 lata to bardzo mało. Wiem także, że krok do przodu, a potem dwa kroki w tył, to najgłupszy sposób działania.
Są także ewidentne błędy, jak choćby zaproszenie Komisji Weneckiej do wydania opinii. Albo po co było usuniecie Waszczykowskiego (ktoś musiał go bardzo nie lubić, albo był zbyt samodzielny).
Ad. ...Jan Krzysztof Ardanowski i Przemysław Czarnek, jeżeli oczywiście czują się wojownikami, powinni zakładać swoje partie polityczne .... Dodałbym do tych dwóch polityków jeszcze polityka in spe Roberta Bąkiewicza. Coraz bardziej mi się podoba. ma spory potencjał.
Ad. Jakie błędy popełnił PiS.
Smutna i prawdziwa wyliczanka. Tylko ciągle stoi pytanie - dlaczego PiS je popełnił?
Zwykła głupota? Nie sądzę - zaplecze intelektualne mają dostateczne.
Zwyczajowe ambicje i złe emocje? Możliwe, szczególnie skupiając się na osobowościach Ziobry i Gowina (może Dudy również).
Brak ludzi i "mocy przerobowej" - to bardzo możliwe, bo zaufany krąg wcale nie jest duży.
Jakieś dalsze strategiczne, a nawet geostrategiczne wizje prezesa? Wcale bym się nie zdziwił, wiedząc, że PJK potrafi być nieco uparty i apodyktyczny.
Ad. Jeżeli Mateusz Morawiecki... Cały ten akapit, który wytłuściłeś jest straszny. Tym bardziej, że na dzisiaj ma 50% szans.
Ad. żyjemy w uwarunkowaniach geopolityki piastowskiej. Czy ja wiem? Częściowo tak. Projekt Trójmorza jest raczej jagielloński.
Nie mam tu wiele do dodania. Mam takie same watpliwości - takie same. Ale...
Proponowałem wielokrotnie gazetę państwowa na dobrym poziomie z kilkoma wersjami językowymi. Pierwsza odpowiedź na tę propozycję była nerwowa. W tamtym czasie sporo pisałem na portal "wpolityce.pl". W gazecie moje artykuły przeczytało kilkanaście osób, tam były tysiace. Najbardziej poczuł się zagrożony Sakiewicz, potem Karnowski. Można to zrozumieć, ale zaakceptować trudno, bo ich horyzont w zasadzie nie przekracza naszych granic. Oni robia dobra robotę, ale nam potrzebny jest taki "The Times" z najlepszymi dziennikarzami, etosem dziennikarza, dużym funduszem na penetrację zagranicy, bogatym reportażem krajowym, który podtrzymuje kontakt władzy ze społeczeństwem, w sposób właściwy i na dobrym poziomie informuje i formuje. Taka gazetę powinno sie czytać w stolicach każdego państwa na świecie - tak, jak kiedyś w demoludach czytano Tygodnik Solidarność. Taka gazeta potrzebna jest państwu do prowadzenia dyplomacji, Polakom dla prezentacji naszej kultury i właściwego obrazu Polski; nie mówiac już o wyznaczeniu krajowego standardu dla dziennikarzy i polityków. Nie, nie ma takiej gazety, jest fałszywy obraz ogladu, jest brak wiedzy, znajomości rzeczywistego świata, brak kontaktów, które wykorzystuje lewactwo. Polacy jeżdża po świecie zbieraja doświadczenie, ale puszczeni sa samopas. Słowem, same minusy.
Proponowałem też postawienie muzeym polskiej demokracji, a więc eksportowy elemant naszej kultury - wizytówka, która możemy chwalić się na całym świecie. Każdy zagraniczny gość prowadzony byłby pod pomniki naszej niepodległości i do właśnie tego muzeum. Cisza, nie wiem, z braku wyobraźni, ze strachu, innych celów...? Brakuje nam ośrodka kulturowego, centrum dowodzenia... Z perspektywy wyglada to tragicznie, ba, wręcz niewiarygodnie. Słowek tryumf komunistycznego myślenia i odłaczenie się od refleksji historycznej. Wiele ważnych imprez odbywa się, owszem, ale to wszystko jest jakoś obok, napompowane wirtualna sieczka i blichtrem - właśnie! Świetnie go opisałeś.
Pytałem swoich kolegów, byłych posłów, o przyczynę takiego stanu rzeczy. I usłyszałem odpowiedź, że jak wchodzisz w świat sejmu, to zmienia ci się wszystko. Tam działaja inne prawa. Zaraz, zaraz... w parlamencie polskim inne prawa? Czegoś tu brakuje!! A no właśnie - brakuje takiej gazety państwowej, takiego muzeum polskiej demokracji i indentyfikacji, która daje spokój i rozum... Ktoś mi powiedział, że Sejm jest najwięszym centrum biznesu w Polsce. I dlatego mamy taka komunikację i tak kiepska opinie w świecie. Cały czas bija nas po pysku, a naród bawi sie i nic o tym nie wie.
Oczywiście, Beata Szydło musiała być zmieniona. Ale tu myślę, że z oczywistych względów trudno było Polakom wytłumaczyć tę zamianę. Ale ciekawsze jest to, co było potem, wymieniono kolejnych wartościowych, częśc z nich wyleciała, a część poszła do europarlamentu, niby po naukę, ale to odstawka. cdn
cd.
Z futrzakami i aborcja, wydaje mi się, że było tak, jak pisałem w artykule. Naciski, i chcieli załatwić te sprawy już od dawna i sadzili, że majac taka władzę moga sobie na to pozwolić. Ale było to takie myślenie oderwane od kontekstu europejskiego. W ogołe PiS daje zbyt dużo pretekstów do krytyki. Taki fakt może wynikać też z doraźności działań i braku koncepcji politycznej, co w polskich warunkach jest dramatem, bo automatycznie spycha nas do roli wykonawcy. Państwo o takim nastawieniu nie zbuduje żadnego Międzymorza, a newet wygodnego państwa.
Bakiewicz - oczywiście, on jest jeszcze szczeniakiem politycznym, ale może swoja wiedze polityczna zbudować na zupełnie innych zasadach, niż dotychczasowi politycy. Buduje nowa klasę, ale musi sie mocno wysilić i pozostac nieugietym.
Odpowiedź dlaczego PiS popełnił tak kardynalne błędy - nie wiem, ale myślę, że nie jest to problem do publicznego rozważania, przynajmniej na tym etapie.
Akapit z wytłuszczeniem - no taka jest konsekwencja, stoimy w niezwykle ważnym momencie dziejowym. I bardzo mnie dziwi, że solidarnościowy Duda nie prowadzi demonstrujcych z poparciem dla działań rzadu. Dziwi mnie jego milczenie. Po co on jest. Za co bierze pieniadze? W PRL, społeczeństwo przy lada okazji demonstrowało światu swoje poparcie dla komuny. To była fikcja, spęd, ale dzisiaj, kiedy możemy to robić odpowiedzialnie, prowadzimy jakaś wojenke z dewiantami. Na forum świata i Europy dajemy się zakrzyczeć, wzieto na na huki.
W jednym się natomiast nie zgadzam. Geopolityka wyjaśnia zależności uwarunkowań geograficzno-politycznych. I w obecnym połóżeniu, jeżeli nie zauważymy właściwych naszych uwarunkowań, nasze rozumowanie nie będzie miało podstaw racjonalnych. Myślenie jagiellońskie może nam się popdobać, ale na terenie byłych Kresów istnieja trzy państwa przez nas uznane, mieszkaja trzy narody, które tak samo nie chca Polaków na swoich ziemiach, jak my Niemców na ziemiach odzyskanych. Myśl jagiellońska jest nam potrzebna dla wzmocnienia naszej siły kulturowej i politycznej. Wiedza o tym i Niemcy i Ruscy; oni daza do tego samego, lecz dla własnej korzyść. Na przeszkodzie w budowaniu kolejnej Jagiellonii stoja wszystkie kresowe diabły. Jeżeli zaczniemy zbyt śmiało zwracac się w kierunku Kresów, to te trzy państwa automatycznie poprosza Niemcy i Rosję o pomoc. I one na to tylko czekaja. Zrobia z nas wówczas takich idiotów, że z rozumem sie nie pozbieramy. Zrobia idiotów i włacza możliwość wykrojenia tych terytoriów do ktorych maja pretensje. Do niedawna najmniej sygnowali Białorusini. Dziś, gdy przegramy Białoruś, te tendencje sie wzmocnia. Z tego wynika, że najbardziej wrażliwa polska granica jest granicja na Odrze i Nysie. Gdy ona zostanie obalona, ruszy wszystko, ze wszystkich stron. A spojrzyj na mapę tzw. euroregionów na tej granicy. Ich nabzrzenie i kumulacja zdumiewa.
Pozdrawiam,
Dziękuję za dyskusję. W czasach kowidowych brak platformy rozmawiania, a na dodatek ludzie są znerwicowani i wystraszeni. W sumie łatwa ofiara dla łowców głów.
"Futrzaki i aborcja" - nadal będę wątpił i dyskutował w sprawie załatwienia tych tematów w takim momencie. Przecież to tragiczny grzech zarządzania kryzysowego. Wiem o czym mówię, bo byłem szkolony i mam papiery na to. Nigdy nie robi się czegoś, co może pogorszyć chwiejną i delikatną stabilność sytuacji. To mi raczej wygląda na świadomą, destabilizującą prowokację ze strony prawicy. Tylko w jakim celu? Może to był eksperyment socjologiczny, żeby w końcu poznać, kto kim jest. Albo jakieś wg. bolszewickich służb to coś z zakresu OPT - operacyjnego przygotowania terenu. Nie wiem... Koledzy wspierający świadomą prowokację PISu, w większości twierdzą, że to przykrywka i zapobieżenie panice z powodu koronawirusa. Aby dotrwać do śzczepionki. Wiele na taką interpretację wskazuje.
Ja współczesną ideę jagiellońską pojmuję inaczej. Tu nie chodzi o rozciągnięcie naszej opiekuńczej ręki nad Litwą, Białorusią i Ukrainą. Trójmorze w głowie Kaczyńskiego to projekt unii suwerennych państw, bo prezes na punkcie suwerenności ma jopsa, a na gospodarce się nie zna, unii od Helsinek po Ateny, Zagrzeb i chyba też Ankarę. Większość państw tego fragmentu Europy tylko czeka na to. Łącznie z Austrią. A Niemcy, które zostały, nie wiem jak, obserwatorem tego projektu, obawiają się jego okrutnie. Bo to całkowicie zmieni rozkład sił.
I dodam jeszcze - póki tu stacjonują Amerykanie, to raczej nie ma obawy o granicę na Odrze.
I tak - to jest ważny moment dziejowy. Jeszcze nie zdajemy sobie sprawy jak ważny. Ja uważam, że to niemalże tysiąc letni przewrót. Tylko musimy sobie poradzić z Hunami.
Najlepszego.
bo prezes na punkcie suwerenności ma jopsa – Doprawdy?
Większość państw tego fragmentu Europy tylko czeka na to. – Skąd to przekonanie?
póki tu stacjonują Amerykanie, to raczej nie ma obawy o granicę na Odrze. – Ile czasu trwa spakowanie walizki?