
Za komuny to było bardzo proste, co zresztą niedawno pokazały nam wybory na Białorusi.
Wybory, święto demokracji, wygrywał zawsze człowiek, czy ugrupowanie, wskazani przez KC – Komitet Centralny, a konkretniej BP – Biuro Polityczne, z pięknym wynikiem oscylującym zazwyczaj w obszarze 80 – 99% i wszyscy byli zadowoleni, nikt nie protestował.
Ludzie wiedzieli, cały naród wiedział, że w państwie totalitarnym, a komuna nie dopuszczała innego modelu sprawowania władzy, wybory to pic na wodę, ściema, taki idiotyczny rytuał uwiarygodniający prawo do rządzenia.
W komunistycznych wyborach głos obywateli nie miał nigdy żadnego znaczenia.
Polityka to sprawa brudna. Wiedzą to już małe dzieci. Często niewiele różni się od gangsterskich mafii. Jeżeli ktoś jeszcze ma wątpliwości, to niech patrzy dobrze na właśnie toczący się proces Sławomira Nowaka.
Lecz polityka komunistów to dopiero mafia. Gdy obala się kolejnego komunistycznego notabla, to natychmiast trzeba zablokować jego bankowe konto w Szwajcarii, albo na Kajmanach. I to konta na grube miliony ukradzionych narodowi dolarów.
Warto jeszcze dodać małą dygresję wskazującą klasyczną komunistyczną albo bolszewicką bezczelność.
W Rosji, zgodnie z tamtejszą demokratyczną (a jakże!) konstytucją prezydentem można być tylko przez dwie kadencje. Zazwyczaj 10 lat. Ale ruski satrapa Putin lubi być prezydentem, więc gdy 10 lat jego władzy zbliża się do końca, robi rzecz najprostszą – zmienia konstytucję tak, że już prezydentem może być dożywotnio. Zawsze go przecież wybiorą z wynikiem 99,8%.
Po to właśnie jest komuna, by premiować chamską bezczelność, bezprawie i sobiepaństwo.
*****
Mija właśnie 6 miesięcy, gdy 8 maja, zgodnie z Konstytucją RP i decyzją marszałka Sejmu, miały się odbyć wybory prezydenta kraju. Sytuacja wówczas była ciężka i nietypowa, bo świat właśnie ogarnęła zaraza nieznanego wirusa i praktycznie nikt nie wiedział, jak groźne jest to i jak prawidłowo reagować.
Władza kraju mimo wszystko starała się te wybory przeprowadzić praworządnie i lege artis. Jednocześnie, zdając sobie sprawę ze zdrowotnych niebezpieczeństw dla społeczeństwa, szukała rozwiązań, które nie narażałyby obywateli na utratę zdrowia w procesie głosowania. Całkiem słusznie wybrała metodę głosowania korespondencyjnego po przeanalizowaniu możliwości organizacyjnych i technicznych. I nawet rozpoczęła przygotowania do takich wyborów.
Teraz proszę sobie przypomnieć, jaką wówczas hucpę rozpętali komuniści i jaki wrzask temu towarzyszył.
Piszę komuniści, a w rzeczywistości była to cała, tak zwana totalna opozycja plus narodowcy (którzy zasadniczo powinni być w "opozycji do opozycji" totalniaków, ale dziwnie zawsze się z nią zgadzają). Jednakże prym w tym proteście wiodły: Platforma Obywatelska i lewica (nazwę zmieniają tak często, że nie wiem dzisiaj, która nazwa jest odpowiednia). Oba te ugrupowania, jak bardzo chcieliby się zamaskować, jakie twarze by pokazywali, to i tak wiadomo, że to pełnokrwiści komuniści, jedni spod znaku Lenina, drudzy Marksa i Spinellego.
Osobiście ten cały światowy ruch lewacki, który właśnie usiłuje opanować naszą planetę i stworzyć nam globalny kołchoz, albo kibuc, nazywam neo-komunizmem, albo krypto-bolszewizmem. Historia pokaże, jak w przyszłości naukowcy nazwą tę pseudo ideologię.
Tak, czy inaczej, ci nasi polscy lewacy – neo-komuniści, zmusili wówczas władzę państwa, przy ogromnym wrzasku i manipulacjach, do przeniesienia daty wyborów i zmiany procedury głosowania.
Lecz Bóg sprawiedliwy czuwał i nic im to nie dało, a zmieniony w trakcie konwencji wyborczej (sic!) kandydat i tak przegrał.
A my, skromni obywatele mieliśmy piękny pokaz, jak po 30 latach niby obalenia komunizmu w Polsce, jest on ciągle żywy i z chamską bezczelnością, oszukując, manipulując i łamiąc prawo, usiłuje dopiąć swego.
*****
W tej chwili obserwujemy podobne, komunistyczne manewry wyborcze w USA, gdzie kandydat demokratów, nieciekawy człowiek, Joe Biden, usiłuje krętactwem, oszustwem i właśnie bezczelnością, wygrać wybory prezydenckie.
Obserwowałem sporo wystąpień, w tym dwie debaty prezydenckie z udziałem Joe Bidena, albo Sennego Józia, jak go nazywają w Ameryce i bardzo nie podobał mi się jego wyraz twarzy i pewna wyższość i pogarda, jaką demonstrował. Wyglądał tak, jakby myślał: - Po co te całe gadanie, uśmiechy i machanie łapką, jak i tak wybory już mam wygrane.
Tu znowu mała dygresja.
Kiedyś, w latach 50-tych i 60-tych, Amerykanie dobrze zdawali sobie sprawę czym jest komunizm. Wiedzieli, że to ideologia barbarzyńska, anty-demokratyczna i destrukcyjna dla każdego narodu. Pod nosem mieli Castro i Che Guevarę, a za wielką wodą ruskich i Chińczyków, więc dobrze widzieli, co to jest. Walczyli więc, jak tylko mogli, by komunizmu nie dopuścić do siebie.
Niestety, komunizm to choroba chroniczna. Nawet nie na dziesięciolecia, ale na wieki. I co ważne, jak się chwilowo osłabiony komunizm dopadnie, to trzeba go zniszczyć do cna, wypalić żywym ogniem. Jak się tego nie zrobi, mając nadzieję, ze sam zdechnie, to wtedy mamy to, co dzisiaj widzimy w Polsce.
Nie udało się Amerykanom położyć tamy komunizmowi i dzisiaj sytuacja jest taka, że, w amerykańskim systemie dwu-partyjnym, partia demokratyczna jest bardzo mocno komunizmem skażona, żeby nie powiedzieć, że jest to właściwie partia komunistyczna. Więc jako taka, wiadomo, że będzie korzystać ze wszystkich gangsterskich i barbarzyńskich metod, jak oszustwo, kłamstwo, potwarz, prowokacja, czy korupcja, opracowanych na Kremlu, czy w Pekinie.
Nie zamierzam tutaj idealizować przeciwników – partii republikańskiej sugerując, że w niej nie zdarzały się przypadki korupcji, czy szantażu, lub innych nieuczciwości, oczywiście były tam też zawsze, napisałem przecież powyżej, że polityka jest brudna, jednakże republikanie w USA nie uczynili z tej komunistycznej, przestępczej taktyki działania głównego modus operandi bycia w polityce.
*****
W amerykańskich wyborach prezydenckich 2020, już w marcu wszystkie przygotowania i plany wzięły w łeb.
Atak COVID19 na Stany Zjednoczone był tak niespodziewany i tak wielki, że nie zdołano wypracować mądrych i bezpiecznych procedur wyborczych. Prezydent Trump, jego sztab i doradcy nieco zaspali na początku, łudząc się nadzieją, że epidemia nie rozszaleje się również na terytorium Ameryki. Nie wiem, kto tak głupio doradzał tam, bo gdyby chociaż błyskawicznie zastosowali metody z zaprzyjaźnionej przecież Polski, mając na dodatek znacznie potężniejsze środki i moce, to prawdopodobnie amerykańska epidemia nie osiągnęłaby takich rozmiarów i nie byłoby takich strat.
Wówczas reelekcja Donalda Trumpa w listopadzie (podobnie jak reelekcja Andrzeja Dudy w maju) była by spacerkiem słoneczną promenadą. Ale niestety tak się nie stało. Sytuacja była zbyt dynamiczna i nieprzewidywalna.
A krypto-bolszewicka, anty- Trumpowa koalicja w Stanach, obejmująca nie tylko partię demokratyczną, ale również wiodące i opiniotwórcze media, jak telewizja CNN, czy gazetę New York Times (NYT) i większość pozostałych koncernów medialnych, także hollywoodzkich (i nie tylko) celebrytów, gdzie taki Robert De Niro, skądinąd świetny aktor, lecz jak widać, niezbyt mądry i sfanatyzowany, mówił o swoim prezydencie: - "Donald Trump jest idiotą. Ma krew na rękach..."; a także republikanie i Trump mieli przeciwko sobie wiele federalnych i stanowych instytucji, czego najbardziej drastycznym wyrazem jest niechęć FBI do prezydenta i oczywiście, że w takim układzie stany takie, jak Pennsylvania, gdzie władzę sprawuje gubernator z partii demokratycznej (Tom Wolf), a cały stanowy aparat administracyjny, prezydenci miast, również należą do demokratów, można było się spodziewać wzorcowych komunistycznych przekrętów i kombinacji przy wyborach.
Epidemia w Stanach i związane z tym niepokoje społeczne dawały demokratom fantastyczne sposobności do nielegalnych manipulacji, w oparciu o zasadę – "W mętnej wodzie i rak ryba". Największy obszar do oszustw wyborczych, w szczególności w zaprzyjaźnionych stanach, z demokratyczną władzą, stworzył bardzo niedoskonały, opracowany ad hoc, system głosowania korespondencyjnego. Typowi Amerykanie są narodem bardzo mobilnym i to na wielkim obszarze. Statystyki podają, że typowa amerykańska rodzina zmienia miejsce zamieszkania sześć razy w życiu. Więc należy się spodziewać, że pod konkretnym adresem mieszkało wielu różnych ludzi. I na dodatek w USA nie ma obowiązku meldunku.
Błędem podstawowym systemu korespondencyjnego był taki drobiazg, że pakiety wyborcze były dostarczane na konkretny adres, a tam odbierał je aktualny lokator, przy okazji biorąc 10 innych pakietów, bo tyle rodzin akurat przed nim tam mieszkało. A dostawca kart wyborczych – listonosz, czy kurier, nawet nie żadał podpisu odbioru i nie zabierał martwych kart poprzednich lokatorów.
A jeżeli teraz ten lokator, co dostał pakiet kart, był śliskim demokratą, albo żądnym zysku chytrusem, bo byli tacy, co te zbędne pakiety odkupowali, to możliwość tworzenia fałszywych głosów wyborczych była ogromna i niemożliwa do łatwego wyśledzenia.
Wyobraźmy sobie, że Janusz Kamiński w ciągu ostatnich 4 lat zatrzymał się i pomieszkał w Nowym Jorku, potem sobie pobył w Chicago, następnie wybrał się do ukochanego San Francisco, by na końcu wylądować na słońcu w Miami Beach. Oczywiście jest on pełnoprawnym obywatelem USA. Co się teraz dzieje?
Na wszystkie cztery adresy, miejsca pobytu Kamińskiego w ostatnich latach, przychodzą cztery identyczne karty do głosowania. Przyzwoity i myślący następny lokator pod tym każdym adresem, albo drze taką kartę na kawałki i spala w kominku, albo odsyła Komisji Wyborczej z wypisanym flamastrem na karcie napisem – Mr. Kamiński już tu nie mieszka.
Nie sądzę, żeby nawet 10% korespondencyjnych kart wyborczych zostało tak potraktowanych. Większość bezmyślnie w worku plastykowym została wyrzucona na śmietnik, albo oddana/odsprzedana rozpuszczonym przez mafie chłopaczkom, którzy od drzwi, do drzwi odwiedzali domy i zbierali niepotrzebne karty, dostarczając je swoim bossom, a ci komitetom wyborczym demokratów. Lub też wygrzebywali karty na śmietnikach.
Ja nie zmyślam tego scenariusza i ja nie fantazjuję. Wiele takich konkretnych faktów jest stwierdzonych i siły prawne właśnie starają się coś z tym zrobić.
Donald Trump i jego sztab wyborczy obudzili się i pojęli ogrom możliwych manipulacji gdzieś we wrześniu, gdy już nie można było zatrzymać biurokratyczno – pocztowej machiny. Ze zgrozą zrozumieli, że już nie będą to zwykłe wybory i będą potrzebne sądowe rozstrzygnięcia. I będzie potworny bałagan.
A najprawdopodobniej – demokraci i Joe Biden są zdolni i gotowi do sfałszowania wyborów, gdy sytuacja będzie tego wymagała.
Teraz – 5 listopada 2020, godzina 06:00, ważą się jeszcze wyniki wyborów w czterech stanach. l chociaż Biden zadeklarował, że już w dwóch z nich – Michigan i Wisconsin wygrał, to Trump podważył te rezultaty i zgłosił do ponownego przeliczenia. I tak zapewne będzie cały dzień.
Ja też jestem pewien, że demokratyczne lewactwo w tej chwili fałszuje wyniki na potęgę.
W Philadelphii. Która jest główną bazą lewactwa, a gdzie już wczoraj Trump oświadczył, że tam, w Pensylvanii wygrywa, bo ma już 600 tysięcy głosów przewagi, tamtejszy, oczywiście lewacki komitet wyborczy odpowiedział: - Hola, hola! My sprawdziliśmy tylko około 70% kart wyborczych, więc ciągle może być inaczej. Po czym republikańskich obserwatorów procesu liczenia głosów odsunięto na 15 metrów od stołów...
BBC z godziny 04:00 naszego czasu, (https://www.bbc.com/news…) podaje, że na chwilę obecną wybory tak wyglądają – Biden 243 vs Trump 214 (z wynikami z 43 z 50 stanów). Przypominam – kandydat musi zdobyć 270 głosów elektorskich.
Co teraz będzie? Zobaczymy. Wszystko to brzydko pachnie i o ostatecznym rezultacie możemy dowiedzieć się, albo za parę godzin, albo za parę tygodni.
Przepraszam, że pytam Starszych Kolegów: potraficie w ogóle coś zrobić? Zrobić. Znacie słowo "zrobić"?
We wanted to give you an update. They are still not in compliance. Our votes are being suppressed, we cannot count the votes properly,” Bondi said. “What’s happening is, they have moved the barriers up to six feet but they took away the ballot machines that were in the front row and moved them to the back of the building,” she explained.
Chcieliśmy przekazać Ci aktualizację. Nadal nie są w zgodzie (z wyrokiem sądu). Nasze głosy są tłumione, nie możemy właściwie policzyć głosów ”- powiedziała Bondi*.
„Chodzi o to, że przesunęli bariery na odległość sześciu stóp, ale zabrali automaty do głosowania, które znajdowały się w pierwszym rzędzie, i przenieśli je na tył budynku” - wyjaśniła.
* Bondi - prawniczka z zespołu Trumpa, była prokurator generalna Florydy.
Czyli mogą sobie popatrzeć na otwieranie kopert !
komunizmu w Polsce, jest on ciągle żywy i z chamską bezczelnością, oszukując
manipulując i łamiąc prawo, usiłuje dopiąć swego.
Jakie można tu mieć poglądy, można myśleć wyłącznie o sobie, gdy są takie cechy
wspólne? 197-letni wyborca za oceanem i 140-letni inwestor deweloper w Warszawie.
Od 6'proszę młodzieży; https://ninateka.pl/film….
Zbyt skomplikowane rozumowanie dla mnie.
{ozdrawiam
Jedynym ucziwym rozwiązaniem byłoby powtórzenie całych wyborów, po wprowadzeniu nowych zasad i ostrej kontroli od początku do końca.
A oto procenty, zarejestrowanych wyborców, którzy zagłosowali :
Newada 125%, Pennsylvania 109%, Minesota 107%, North Carolina 106%, Wisconsin 105%, Michigan 105%, Arizona 101%, Georgia 96%.
Piczki Putina to pikuś (piczek to mały pik na wykresie).
Czy Ty Czesławie jesteś w Stanach? Jeśli tak, to poleć mi dobre źródło aktualnych newsów w sprawie wyborów. Internet, czyli prawdopodobnie Opera zablokowała mi dostęp do aktualności na Fox News.
Demokraci jadą na bezczela. Oszukują, bez specjalnej troski, by oszustwa ukryć, bo mają w rękach sznurki do pociągania za działania decydentów. To miliarderska elita wschodniego wybrzeża, praktycznie decydujący element deep state, którzy czują się absolutnie bezkarni i nie tylko ponad normalnymi obywatelami, ale ponad prawem, ponad demokratyczną władzą i mogą robić, co zechcą. I kto co im zrobi? Nieco to przypomina działania tej Lempart & Co.
Zdaje się, że źle oszacowałem siły wsparcia Trumpa w stosunku do potęgi krypto-komuny amerykańskiej - jej wpływów i finansów. Boją się Trumpa, bo on często mówi - sprawdzam. Więc trzeba go usunąć. Popatrz co się dzieje - ogólnokrajowy kanał telewizyjny przerywa przemówienie Trumpa w połowie, twierdząc iż on mówi głupoty i nie ma sensu tego nadawać. Oczywiście te "głupoty" są niewygodne dla popierających Bidena.
Chciałbym zobaczyć wiarygodną listę tych nieoficjalnych wspierających szefów wielkich korporacji, generałów, czyli tych, co faktycznie są potężni. To pewnie pilnie strzeżona tajemnica, podobnie jak się nie dowiemy, kto karmi tę Lempart & Co.
Operator dostarczający internet dopisał Ci do windowsowej zapory adres Foxa.
Jeśli masz dobrego antywirusa, zaporę możesz wyłączyć. Będą protesty systemu.
Najpierw więc wejdź przez pośrednika :
https://news.grabien.com
mrctv.org/
https://hotair.com
Niedobitki prawicowych portali wyślę pocztą. Zostało kilkanaście z czterdziestu poleconych. Tuż przed wyborami kolejne trzy zostały zamrożone.
Pozdrawiam !
Ja mam zaporę i antywirus w kablem upc.
Tu jest dobre info i z dobrą wiadomością: https://www.thegatewaypundit.com/2020/11/breaking-justice-alito-orders-ballots-received-8pm-election-day-pennsylvania-segregated-secured-counted-separately/?utm_source=Twitter&utm_medium=PostTopSharingButtons&utm_campaign=websitesharingbuttons
http://worldnewspolitics…
https://thewashingtonsta…
https://rightwingnews.com
https://www.rushlimbaugh…
renegadetribune.com/
https://www.independents…
https://www.glennbeck.com
https://conservativedail…
rushlimbaugh.com/
https://www.whatfinger.c…
https://www.memeorandum…
Zaczynam od :
https://www.bizpacreview…
https://www.newsbusters…
https://www.theblaze.com
canadafreepress.com/
dcwhispers.com/
https://newspunch.com
https://trendingpolitics…
https://www.weaselzipper…
https://thepatriotjourna…
https://www.americanthin…
https://legalinsurrectio…
---
https://www.foxnews.com może Ci zjadło "s" ? musi być [https] !
Miłego surfowania ! ;-)))
https://www.thegatewaypundit.com
Ale wielkie dzięki za te linki. Lubię weryfikować.
Tak, czy inaczej coś się dzieje, choć nasza durnowata TVP opiera się na CNN i NYT.
https://independenttrade…
Warto tam czasem zajrzeć.
Tu są dobre wiadomości: https://www.thegatewaypundit.com/2020/11/breaking-justice-alito-orders-ballots-received-8pm-election-day-pennsylvania-segregated-secured-counted-separately/?utm_source=Twitter&utm_medium=PostTopSharingButtons&utm_campaign=websitesharingbuttons
Współczuję. Elektronika bez angielskiego, to dodatkowe kłopoty. Mnie wkurzały nietypowe niemieckie oznaczenia, szczególnie w schematach. Zawsze muszą robić coś inaczej niż inni. Trzeba było bardzo uważać. Na szczęście pod koniec mojej działalności niemieckich urządzeń było już bardzo mało.
Ps. Artykuł mówi o rozdzieleniu policzonych głosów na te przed 20:00 LT, czyli zamknięciem wyborów, gdzie w Pensylwanii Trump prowdził o ponad 600 tyś. głosów, oraz na te po dwudziestej, kiedy Bidenowi zaczęło nagle lawinowo rosnąć.
Zjednoczone Media Ameryki ogłosiły, że Joe Bidet pokonał znienawidzonego przez "mądrych w USA" Trumpa, wygrywając o długość swojego .... w Pensylwanii.
Czarno to widzę. Trump do stycznia ciągle jest prezydentem i nadal ma dużo forsy. A jego zwolennicy...
A tu już na poważnie: Putin jest ciężko chory, Mówią w Moskwie, że na początku 2021 ustąpi, a jego miejsce zajmie Siergiej Szojgu, minister obrony, lat 65. Co ciekawe, to nie rusek; z pochodzenia jest Tuwińcem.
https://trendingpolitics.com/breaking-president-trump-responds-after-liberal-media-crowns-biden-46th-president/
Tak ładnie można było przegrać, a można było i szmatławo - wybor należy do każdego. To tak jak z wiarą w Boga: codziennie się budzisz i podejmujesz decyzję czy wierzysz w Boga, czy też widzisz świat kategoriami młodych "pind" w kolejkach i "chu..." w netowych dyskusjach.
W każdym razie cierpliwość przynosi róże, nieprawdaż?
Prawdaż.
Opisywana tutaj była prokurator Florydy doprowadziła do skazania kobiety - która w pięciu hrabstwach, na pięć praw jazdy, głosowała na Hilarię - po czterech latach. Ni z gruchy ni z pietruchy, babę zaczęli bronić za frico świetni prawnicy. Pani prokurator doprowadziła do tego, że kobitka (aktywistka) zostanie deportowana dopiero po odsiedzeniu minimum dziesięciu lat w pierdlu.
Jest kilka scenariuszy wygodnych dla demokratów : odejście Bidena w sposób naturalny, impeachment, choroba. W tych trzech przypadkach funkcję obejmuje Kamala Harris - i o to chodzi !!