Rzadko się zdarza, by zdychały one ze starości lub jakichś chorób. Nawet najbardziej ukochane pieski czy kotki są w tym przypadku "usypiane" przez weterynarzy. To wygodny eufemizm, gdyż śmierć to śmierć. Nawet najpiękniejsze konie i wydajne mleczne krowy trafiają w końcu do rzeźni, nie mówiąc już o świniach, czy przemysłowo hodowanym drobiu. Zabijanie zwierząt jest po prostu nieodłączną częścią ich hodowli i nic na to nie da się poradzić.
W tym stanie rzeczy zastanawia ostatnia inicjatywa Jarosława Kaczyńskiego, czyli "piątka dla zwierząt". Dla poparcia jej prezes PiS stosuje szantaż moralny, twierdząc, iż każdy dobry człowiek poprze tę ustawę. Można by się ewentualnie z tym zgodzić, gdyby chodziło tylko o zaniechanie znęcania się nad zwierzętami i poprawę warunków ich życia. W tej "piątce" jednak postuluje się na przykład całkowity zakaz hodowli zwierząt futerkowych. To nie ma sensu. Te stworzenia nie są ani lepsze, ani gorsze od kur czy prosiąt, a ich zabijanie nie jest czynem bardziej niemoralnym od zabijania owiec, czy krów.
Nawet całkowity zakaz hodowli zwierząt nie rozwiązałby tego problemu. Zakaz taki całkowicie nierealny, bo produktów zwierzęcych nie da się w zupełności zastąpić czym innym. Co więcej nadal istniałaby konieczność regulowania liczebności gatunków dzikich. Obecnie w Polsce wybija się tysiące dzików z powodu epidemii ASF. Człowiek zawsze zabijał zwierzęta i będzie to robił także w przyszłości, niezależnie od tego, czy kogoś serduszko od tego boli, czy też nie. "Piątka dla zwierząt" jest przykładem na to jak przesada może wypaczyć słuszną ideę ochrony zwierząt.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7384
Prezes robi "czelendż" na Tik Toku żeby pozyskać młody elektorat. Niech mu jeszcze każa założyć rurki i nauczyc mówić "dzban" i "OMG", a młodzież zabije PIS - śmiechem.
To nie tylko szantaż moralny to manipulacja socjotechniczna dla celów politycznych. Chodzi o to by w ludziach wywołać nawyk lewicowego postrzegania świata.
To jak w reklamie by sprzedać produkt należy wywołać pozytywne skojarzenie z produktem. Kto chce zasłużyć na nazwanie go dobrym kupi ten produkt czyli zaakceptuje interwencje w prawa człowieka by do wyższej rangi podnieść prawa zwierząt. Animals Lives Matter. Ta tresura polityczną poprawnością czyli ze strony marksizmu z rzekomo ludzką twarzą ma wiele odmian. Nie tylko Black i LGBT ale i AI - sztuczna inteligencja staje się już proletariatem zastępczym. We wszystkich mutacjach zarazy degraduje się naturalne prawa człowieka, w tym do wolności i własności.
Zwierzę jest własnością człowieka i ma mu służyć. Ziemia nie jest rajem ani dla ludzi ani dla zwierząt i naprawianie świata kończy się w znany już z historii totalitaryzmów sposób.
Dlatego traktuję działanie Prezesa Kaczyńskiego jako wrogie naszej cywilizacji i antypolskie działanie w ramach rewolucji marksistowskiej. Działanie nieoderwane od jej metod i celów. Jest logicznie powiązane i zsynchronizowane z całą ideologią ekologizmu zmierzającego do obniżenia kosztów pracy ludzkiej poprzez redukcję jej oczekiwań adekwatnie do coraz niższych, równanych do dołu pensji. Z raportu Klubu Rzymskiego i wszystkich kolejnych a konsekwentnych planów po Cele Zrównoważonego Rozwoju ujawnione przez Agendę 2030 wiadomo jakie są zakusy lewicy wobec gatunku homo sapiens: depopulacja i eugenika.
Dla następców, talonów, przydziałów i legitymacji rodzinnie pozostaliśmy nieużyteczni.
Stąd od czajkowsko-konfederackich stronię.
https://www.ekspedyt.org…
Źródło tych informacji, żeby nie było, że biorę informacje z sufitu:
https://www.tokfm.pl/Tok…
Może by najpierw z jedną sprawą się załatwić. Chyba, że chodzi o przejęcie branży.
Czy bez takiego futra, da się przeżyć, bo od wieków zabijano zwierzęta, zeby mieć co jeść, a nie stroić w skórki, a im bardziej próżna i zasobna w pieniądze dama, tym więcej futer.
A niech ktoś pomieszka przy takiej farmie.
Fetor nawet przy kilometrowej odległości, a juz nie do wytrzymania, kiedy wiatr zawieje.
Byla kiedys farma lisow w mojej okolicy, i na wskutek ciągłych skarg mieszkańców na fetor, zlikwidowano.
Wielu decydowalo sie sprzedać domki, bo nie da się żyć w smrodzie.
Czy ktoś zapytal, ilu ludzi cierpi z powodu jednej takiej farmy.
A kliniki aborcyjne co dają? Lisy zbędne i dzieci też zbędne?
Nad liskiem się rozczulają, a dzieci dwieście tysięcy rocznie do spalarni. Moralność...
Ewentualnie wszystko da się zastąpić soją, ciecierzycą czy inną cudowną rośliną, której jeszcze 30 lat temu się w Polsce nie jadało. Oczywiście nie może to być nic uprawianego u nas bo hałasujące silniki traktorów i kombajnów przyprawiają o migrenę żabki. A te jak mają migrenę to się nie mogą rozmnażać. Dawniej ludzie hodowali drób czy nawet świnie na peryferiach miast a już na pewno miasteczek. Dzisiaj w tych pięcio-, dziesięciotysięcznych wsiach/sypialniach nawet kogut nie zapieje.
Głodu dawno nie było.
Do likwidacji. Na to maski nie pomogą.
Niestety, lisy zbędne.
Komuch jest śmiertelnie toksyczny ale czerwony i wydziela charakaterystyczny swąd ideologiczny.
Podobne bo jest związek wielkiej ideologii z kulkami.