Piszę na gorąco, póki pamięć i myśl świeża.
Właśnie wróciłem z Piwnicy Pod Baranami, gdzie od lat, nie zdradzę ilu, każdego roku przeżywam przed Bożym Narodzeniem uświęcony obrządek łamania się opłatkiem z Przyjaciółmi i Muzami niesfornej cyganerii krakowskiej bohemy.
Ta wymyślona przez czarnoksiężnika Piotra Skrzyneckiego tradycja jakimś cudem Boskim przetrwała komunę, mroczny czas stanu wojennego, trudne lata transformacji i nadal, już po odejściu Piotra, w niepewnych jutra czasach budzących się do życia demonów i biesów mrocznych kart naszej narodowej historii, jakoś sobie radzi.
W myśl zasady, że prawdziwa Sztuka winna się wznosić ponad politykę i doraźne waśni, również i tym razem w Piwnicy Pod Baranami było nad wyraz uroczyście i podniośle.
Przyszli ci z lewa i z prawa, a także ci niezdecydowani. Przyszli bo chcieli, jak co roku przeżyć bożonarodzeniowe misterium nadziei na lepsze jutro.
Stół był skromny, lecz za to pachnący jabłkami, suszonymi śliwkami, jedliną i wykrochmalonym obrusem.
Studencki chór z mojej Alama Mater Akademii Górniczo-Hutniczej zaśpiewał a capella łapiące za serce kolędy, a piwniczni Artyści przy akompaniamencie czarodziejskich skrzypiec wyśpiewali wyciskające łzy wspomnienie lat mojej młodości, którą zostawiłem w tym magicznym miejscu.
Znów czuło się ducha okrytego czarną peleryną piwnicznego Księcia w charakterystycznym kapeluszu z piórkiem, który dźwiękiem swego mosiężnego dzwonka przywracał wątpiącym wiarę w lepsze jutro. Z zaświatów sfrunęły anioły piwnicznych ikon, które odeszły na zawsze. Wszyscy byli jednakowo wzruszeni.
A moja dziewiętnastoletnia córka, mimo, iż odbiera mogłoby się zdawać na kompletnie innych falach, stała z rozdziawioną buzią zauroczona niezrozumiałym dla niej jeszcze magnetyzmem tego magicznego miejsca.
I nie ma dla mnie znaczenia, kto był, a kogo nie było.
Przyszli ci, którzy jeszcze coś czują.
Wierni synowie i córy piwnicznego kultu, którzy mimo upływu lat i co tu ukrywać już nie tej, co kiedyś kondycji, każdego roku, jak ptaki do swych gniazd wracają i póki im sił starczy będą wciąż powracać do tego magicznego miejsca, by po złożeniu życzeń Przyjaciołom wyjść na płytę krakowskiego Rynku i jeszcze raz się wsłuchać w błąkający się po średniowiecznych zaułkach uśpionego miasta, wrosły w ich duszę hejnał z wyższej wieży Bazyliki Mariackiej.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5905
Dziękuję Pani za piękne życzenia. To niesamowite jak Internet zbliżył ludzi mieszkających na całym naszym globie.
Życzę Pani najlepiej jak umiem i przesyłam zapach polskiej jodły i trzask wigilijnego opłatka.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Z dalekiego Hustan Pani pisze:
"Pozdrawiam pana szczególnie bo myśli i mówi pan tak jak ja...".
Odpowiadam:
To wspaniałe słyszeć, że naszego współmyślenia nie jest w stanie rozdzielić nawet Ocean.
Ja też Panią najserdeczniej pozdrawiam i dziękuję za piękne życzenia,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję za mądre słowa i piękne życzenia. Z mojej strony dla Pana i Pańskich bliskich przesyłam najlepsze z najlepszych,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję pięknie za życzenia świąteczne i noworoczne.
Wierzę, że rok 2012 będzie dla nas wszystkich lepszy.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję za pamięć i zaproszenie.
Oczywiście przyjdę z największą przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Jak to miło się przekonać, że młodzi o nas nie zapominają.
Dziękujemy Pani za piękne życzenia i życzymy Pani spełnienia wszystkich marzeń.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękujemy serdecznie za piękne życzenia i słowa otuchy.
Pozdrawiam Panią gorąco,
Krzysztof Pasierbiewicz
Miło słyszeć, że się Pan wzruszył wywołanymi wspomnieniami z Krakowa lat 50/60. Proszę znowu wpaść do królewskiego miasta. Codziennie dzieje się coś nowego.
Dziękuję za piękne życzenia i z mojej strony życzę nowych, pięknych wzruszeń,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję za piękne życzenia od serca. A mojej strony równie szczere i serdeczne proszę przyjąć.
Pozdrawiam gorąco,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję za piękne życzenia i dobre słowo dla blogera. Życząc Pani spełnienia wszystkich marzeń obiecuję dalej pisać.
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję za pamięć i życzenia. Z mojej strony Panu życzę samych radosnych dni w Nowym Roku.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz