
Bez zdziwienia, lecz z głęboką irytacją dowiedziałem się, przy okazji tragicznego wypadku autobusu, że komunikacją miejską w Warszawie zarządza niemiecka firma (?!)
W Gdańsku poprzedni prezydent miasta Adamowicz oddał Niemcom we władanie całe ciepłownictwo i całą kanalizację.
Dostawa i wydobycie wody też nie jest od dawna w polskich rekach.
Mam niemalże całkowitą pewność, że we wielu polskich miastach jest tak samo.
Nie jest żadną alternatywą wyprzedaż majątku gminy naszym nieudacznikom, ale dobrym znajomym lokalnej władzy.
W Gdyni Szpital Miejski z dużymi dobrymi tradycjami, oddano w ręce człowieka, który zniszczył dobre imię i jakość leczenia w tej placówce. Ludzie chorzy, już w karetce na sygnale wołają – tylko nie do Szpitala Miejskiego!
Popatrzmy, co Polsce i Polakom by pozostało, gdyby w końcu nie zwyciężyło opamiętanie.
Prawdopodobnie połowa gruntów rolnych została by sprzedana obcym właścicielom. Nawet pod koniec, gdy już weszła ustawa zabraniająca obcokrajowcom wykupu polskich ziem, ci uciekali się do działań przestępczych, skupując pola na tak zwane słupy.
Zresztą jest to powszechny proceder stosowany w całej nieuczciwej gospodarce.
Pamiętamy dobrze walkę którą toczyliśmy z ekipą Tuska i Komorowskiego, którzy za naród zdecydowali i obiecali żydowskim roszczeniowcom nienależne pieniądze, uzyskane ze sprzedaży lasów. Nasza akcja "Ratujmy Polskie Lasy" niewątpliwie pomogła temu, że uchwalana o północy ustawa nie przeszła zaledwie paroma głosami.
A nasze lasy to prawie 30% terytorium kraju.
A gdybyśmy tak zsumowali te grunty rolne i lasy puszczone w dziki i drapieżny kapitalizm, to już połowa terytorium kraju należała by do obcych. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że tak by było.
Jedyne szczęście, że ta wyprzedaż państwa trwała przed inwazją Chińczyków, bo ci ogołociliby Polskę dokumentnie.
A to tylko fragment garażowej wyprzedaży.
Niewielu zdaje sobie sprawę jak mocno była zaawansowana sprzedaż Orlenu i Lotosu – jedynych polskich dużych zakładów petrochemii.
Do tego, jak bonus dołączony był gdański Port Północny.
Jak parę lat temu przybijałem tam z norweską ropą, albo odwrotnie, ładowałem ruskie paliwo, to na terenie bazy paliwowej słyszałem więcej języka rosyjskiego niż polskiego.
Bodajże nawet nadzorująca ten strategiczny punkt ochrona też była rosyjska.
Tu nie tylko władcy samorządowi, ale władza centralna miała decydujący głos.
Całą polską chemię, Azoty, czy Police, które własnie wybijają się na europejską czołówkę, miał kupić ruski oligarcha Wiaczesław Mosze Kantor. Tak, ten "przyjaciel Polski", który zorganizował w Jerozolimie w rocznicę Auschwitz wielką konferencję, by Putin, jego przyjaciel, mógł sobie popluć na Rzeczpospolitą.
Pani premier Kopacz likwidowała te paskudne, nieekologiczne kopalnie węgla kamiennego (największe złoża w Europie), nawet strzelając do górników(litościwa kobieta – tylko gumowymi kulami), po to, by gdy te tylko upadną, sprzedać je za grosze niemieckim drapieżnikom.
Mieliśmy świetne polskie browary, ale już nie mamy. Nasz cukier był naszym bogactwem i chlubą. Teraz jest chlubą Süddeutsche Zucker AG. A szynki, wędliny, które spożywasz, to nawet nie wiesz, że mimo polskich nazw, też już nie są nasze.
I jak u nas w szynce było 4% wody, to teraz jest 20%.
Polskie Linie Lotnicze LOT też już miały potencjalnego nabywcę. Kto wie, czy nie w tym celu zmontowano aferę Amber Gold, w której nawet jako "malutki" pionek zatrudniony był syn ówczesnego premiera Tuska. Są spory, kto ostatecznie miał przejąć polskie lotnictwo – czy niemiecka Lufthansa, czy ukraiński oligarcha Ihor Kołomojskij.
Zapewne Państwo potraficie wyliczyć jeszcze kilkadziesiąt własnych przykładów. Bo działo się ostro i nikt specjalnie z tym się nie krył, gdyż było to całkowicie zgodne z doktryną ekonomistów-oszołomów Sachsa i Balcerowicza.
A teraz proszę się zastanowić: z czym, jako naród byśmy pozostali?
A gdybyśmy zaczęli za bardzo podskakiwać, to by nas wykończono podatkiem katastralnym, czym się grozi od lat.
Pewnych spraw nie da się odkręcić od ręki, byle nie dokręcać antypolskich procesów. Klimatyzm i pandemizm są eksploatowane wbrew interesom naszej suwerenności energetycznej.
Innym przykładem jest współpraca Orlenu z firmą Glenkor, która nie tylko ma na swoim koncie udowodnione zarzuty to prowadzone są wobec niej śledztwa w USA, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Brazylii. Znanym mi faktem było ułaskawienie założyciela tej firmy przez Bila Clintona. Przy okazji procesu wytoczonego przez prezesa Obajtka red.Sommerowi
https://www.youtube.com/…
dowiedziałem się, że firma ta jest związana z Ligią Przeciw Zniesławieniu, której działania przerzucają winę za holokaust na Polskę. Współpraca Orlenu z Glenkorem datuje się na czasy PO, reakcja Obajtka jednak zastanawia.
Są planowane inwestycje w rodzaju CPK i w finansowaniu infrastruktury biorą udział podatnicy, a własność konfitur jest zaplanowana dla obcych.
Pisze Pan dzisiaj u kpt.Hatalskiego o rozbudowie portu w Gdyni. Przypomniało mi to, że tam też mają być zaangażowani inwestorzy strategiczni z zagranicy z pominięciem udziału polskiego podatnika.
Nowe wraca?
Inwestorem strategicznym zazwyczaj jest ten, kto wykłada najwięcej pieniędzy.
Zamierzam wybudować serię shuttle tankowców średniej wielkości na Morze Północne. Mam już drugą co do wielkości na świecie flotę tego typu, więc jestem wiarygodny i zabezpieczam swoim kapitałem. Oczywiście nie mam w kasie ani w skarpecie forsy na te nowe statki i muszę je zorganizować.
Dogaduję się z hiszpańską stocznią Naval Gijon i polską Stocznią Remontową, że mi te statki wybudują. Oni też oczywiście nie mają pieniędzy na materiały, ludzi, energię, etc.
Nawiązujemy kontakt z hiszpańskim, choć własciwie już mędzynarodowym, 7 największym na świecie bankiem Santander i on da pieniądze i jest głównym inwestorem.
I choć jesteśmy Norwegami i interesy są norweskie, to ci Hiszpanie przez około 8 lat bedą razem z nami partycypować w zyskach. I tak jest zawsze i tak jest na całym świecie.
Pewien jestem, że gdyby w Polsce znalazł się polski inwestor (jedyne, które można brać pod uwagę to Orlen i KGHM. Nawet PKO BP i Pekao SA nie dadzą rady), to nie da rady z technologią i know-how, a także z reasekuracją i międzynarodowymi duperelami prawnymi.
Taka Panie Marku jest logika współczesnego świata. Dorobimy się własnej Wall Street, albo City, to nie będziemy się oglądać na nikogo.
Podaje Pan argumenty na poparcie mojej tezy.
Inwestor strategiczny jak najbardziej mieści się w widełkach 49-70%.
Lichtenstein i Chiny nie mają własnej Wall Streat ani City, mają jak my banki na miarę swoich możliwości i ramię ramię z nami pracują na system USD.
Od redukcji dupereli prawnych jesteśmy w sojuszu - nieprawdaż? Po innego byśmy byli. Z tych samych względów nie ma powodu okładać sojuszników embargiem na technologie.
Póki co jest tak, że żadne inwestycje zagraniczne nie dały nam żadnych technologii i know-how. Po prostu trzeba je w ramach sojuszu kupić a zgodnie z doktryną marksizmu-keynesizmu sojusznik na dotowaniu takiej transakcji zarobi krocie.
Równocześnie z pieniędzmi nie jest tak kiepsko, bo skoro mnie stać przy budowie CPK na pokrycie 90% dla zysków wyliczanych regułami marksizmu-keynesizmu to dorzucę jeszcze 10% na konfitury, które liczy się klasycznie.
To ważne w sytuacji podejmowania strategicznych sojuszy by nie okazało się, że to sojusz za cenę hipoteki na ojcowiźnie. Tylko tyle i aż tyle.
https://naszeblogi.pl/56…
Pozwalam sobie wkleić Jego rysunek...mam nadzieję,że mi Tam wybaczy.
Butni, ale głupsi od nas.
Ileż takich mądrych ludzi, naukowców, pisarzy, artystów, całą duszą i bez wahań popierało dawniej Hitlera?
A kolejka na Kasprowy, to był taki końcowy symbol. Od zlikwidowanych stoczni na Bałtyku, aż po Tatry.
Zostawmy jednak te sprawy na końcu w tej morderczej "rozgrywce"jako coś co owszem jest naszych ojców i matek owcem ciężkiej i pokornej pracy i chluba nie małą,ale to nie stanowi o naszej Polskości.Jeśli już zniszczą,okradną i sponiewierają nasz dom ostanie się ino nasza wiara,w sercach naszych miłość do bliźniego i szacunek do prostoty życia.Tego nam zazdroszczą najbardziej i to jest celem ich nie ustających ataków.
"...wielu jest wezwanych ,ale mało wybranych..."
Nie chciałbym żyć mając wokół domu same płoty z ostrzeżeniami w różnych językach.
A teraz już za kilkanaście godzin zobaczymy jak wygląda sytuacja.
Pozdrawiam
Tylko dziki kapitalizm mamy w Polsce i w Hondurasie, a niedziki w bogatych państwach praworządnych.
A lasy? Rozważania, jak mógłby wyglądać dziki kapitalizm w dzikich lasach, mogłyby być ciekawe. Trzeba by jednak było do nich podejść na chłodno.
Trudno już teraz o przykłady modelowe.
Nooo! Widzę,że szanowny Janusz awansował na kolegę @trzykolorowego!!!
Czuj się poklepany po marynarce...i gratuluję paranteli :-)))
Też się możesz przyłączyć do wyliczanki i pokazać, co masz polskiego, oprócz - rzecz jasna - patriotyzmu na pokaz.
"kolega" ci przeszkadza? Da się z takim dyskomfortem żyć...
Gdy moi rodzice kupowali 26-calowego Jowisza za $735 (700+35 łapówki) to znajomi pukali się po głowie, bo można było brać Sony. Nie wiedzieli, że na potrzeby programu polskiego telewizora kolorowego opracowano na przykład krajową produkcję tyrystorów (BT128 w odchylaniu,wymieniałem z dziesięć razy). Gdy moi rodzice kupowali pralkę i zmywarkę Polar, to pukali się po głowie, bo były zachodnie i lepsze. Gdy ja kupowałem w salonie Poloneza pod koniec lat dziewięćdziesiątych, to znajomi pukali się po głowie i ściągali lepsze Kadetty po lepszym niemieckim tyłku. I teraz nie ma czym i kim zaprojektować latarki, bo WOLIMY zachodnie.
Jaki masz telewizor, telefon? Samochód jaki masz? Kominek jaki masz? Szukasz Społem i Dino, czy gdzie indziej kupujesz?
"prezydent miasta Adamowicz oddał Niemcom we władanie całe ciepłownictwo" - ja oddałem oba samochody, pralkę, suszarkę do ubrań, zmywarkę i inny drobny sprzęt kuchenny. Lutownicę mam Wellera, druga to ERSA. Sondy do oscyloskopu, to Hameg i Tek. I tak mogę wyliczać, co ja oddałem w obce ręce w zamian okradając swój kraj.
Kolego z Gdyni - co masz polskiego?