Sąd Najwyższy orzekł, że wybory do Sejmu i Senatu z 9 października są ważne. Warto więc zapytać, gdzie są dziś ci, którzy tak buńczucznie zapowiadali unieważnienie wyborów – choćby i w Strasburgu. Postawiłem wtedy tezę, że takie działania zostaną podjęte tylko i wyłącznie w przypadku zwycięstwa PiS. Zdaje się, że miałem rację, ale to rzuca poważny cień na autorów tych deklaracji.
W paru tekstach z tamtego okresu („Po co fałszować wybory? Można…”, „KORWIN-MIKKE – OSTATNIE ZADANIE?”) rysowałem scenariusz awaryjny, gdyby nie pomogły „normalne” (czytaj: putinowskie) zabiegi wpływania na wynik wyborczy. Na wypadek, że wszystko pójdzie nie tak i wygra PiS, już przed wyborami założono „minę” w postaci skandalicznych działań Państwowej Komisji Wyborczej przy rejestrowaniu list komitetów wyborczych. Spotkało to Nowy Ekran i Nową Prawicę (zbieżność nazw zupełnie przypadkowa), a liderzy tych środowisk mocno to oprotestowali, co zostało nagłośnione nawet przez media głównego nurtu (np. Polsat). Sprawa jednak rozeszła się po kościach.
Jeśli więc NE i NP chcą zachować resztki wiarygodności, to powinny teraz zrealizować zapowiedź odwołania się do Strasburga. Ale stawiam tezę, że tego nie zrobią…
PS
MARSZ ANTYKOMUNISTYCZNY W LUBLINIE
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7971
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
PS
A pamięta Pan wypowiedź JKM, że wystarczy odszkodowanie? Unieważnienie już nie potrzebne?
Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Tu wyliczenie:
WYBORY – ZASKAKUJĄCE WYLICZENIE
http://niezalezna.pl/186…
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Tu wyliczenie:
WYBORY – ZASKAKUJĄCE WYLICZENIE
http://niezalezna.pl/186…
Pozdrawiam
Paweł Chojecki