Kryytyczny szczyt w Brukseli zakończył się sromotnym fiaskiem.
Na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim przewodniczący Buzek nie umiał nawet powiedzieć ile państw tak naprawdę tworzy teraz Unię.
Bank Centralny pokazał Europie gest Kozakiewicza, co de facto oznacza, że to, cośmy mozolnie uciułali, może teraz szlag trafić, podobnie jak to było niegdyś w Argentynie.
A więc, jak mówią młodzi – żal i totalna kiszka.
A w radiu TOK FM, od samego rana wszystkie nadawane co dwadzieścia minut wiadomości zaczynały się od informacji, że jakieś młode małżeństwo przejechało łosia.
Jest więc iskierka nadziei, że zagorzali entuzjaści tria „Donald – Wincent – Radek” stukną się wreszcie w czółko, otrzeźwieją i zmienią jak dotąd kuriozalne trendy sondażowe.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Patrz również:
Motyw przewodni - patrz: http://www.youtube.com/w…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4887
Musieliby zderzyć się z łosiem. Możliwa jest wtedy iluminacja. Na razie tonący na zielonej wyspie wierzą w tefałeny. Te sanki zaprzerzone w wyżej wspomnianą trójce bez łosia nie dadza rady uciągnąć nas. Tylko ich samych.Bo to jest łoś na miarę ich możliwośći
Wielce Szanowny Panie Profesorze, uwagi jak najbardziej trafne, ale do tego jeszcze trzeba mieć się w co stuknąć i w odpowiednim czasie. Serdecznie pozdrawiam.
Mam wrażenie, że redaktorzy tego radia w życiu nie widzieli samochodu po zderzeniu z sarną, to po pierwsze. Wiem co mówię bo sam takiego zdarzenia doświadczyłem, a łoś jest ciutkę większy. No chyba, że jechali ciężarówką, alba jeszcze czymś solidniejszym. Ostatecznie co mi tam, redaktory wiedzą lepiej. Co do fanów tego tria, to pytam Pana, czy widział Pan rozumnego leminga? Szanuję jednak Pańskie zdanie, a nadzieję trzeba mieć. W końcu 007 powiedział: "Never say never".
Pozdrawiam serrdecznie.
Trio dopadła nieuleczalna choroba-niczym nieuzasadniony nadmiar optymizmu. Skutki choroby mogą okazać się groźne dla społeczeństwa.
Witam Pana serdecznie!
Kilkanaście dni nie miałam dostępu do internetu, a więc i do Pana blogów.
Gratuluję!
Identyfikuję się z Pana myśleniem i patrzeniem na osoby i rzeczy naszej salonowej rzeczywistości.
Nic ująć, nic dodać w blogach ostatnich dni.
Czytając niniejszy blog NIE DAJCIE SIĘ ROBIĆ W ŁOSIA!!! nasunęło mi się pewne przysłowie. Zabrzmi ono niegrzecznie, ale muszę je wypowiedzieć,
otóż: "dopuść chama do biurka, to atrament wypije".
Czy ta przypadłość nie dotknęła była słynnego TRIO?
Serdecznie Pana pozdrawiam
To trio nigdy nie pójdzie po rozum do głowy, płonna nadzieja.Zaprzedane na amen.Pozdrawiam serdecznie.
No jak SZ.P. piszesz nadzieji?,a może i dobrze.Niestety ,nie ma ani iskry, ani nadziei.Stukanie we w czółko myślą nieskażone, nic nie daje.Ich świat na trzezwo jest nie do zniesienia,a pójdą nie po rozum a do hipermarketu z ostatnią czynną kartą kredytową.Łoś to męski ktoś,a te to raczej wydymane klempy.Żartobliwie ,serdecznie pozdrawiam.
...zagorzali entuzjasci 'tria haniebnego'(mlodzi,wyksztalceni ,z wielkich miast!) nigdy nie wytrzezwieja,Mily Panie Krzysztofie...rozwaleni na skorzanych sofach,w jednej rece trzymajacy 'whiskacze',w drugiej piloty od plazm,klikajacy i skaczacy po programach-czuja sie paniskami,panami..nie tylko TV a swiata...niestety!pozdrawiam cieplo:)
ps.u mnie-ni to jesien ni to zima...wczoraj ostre slonce,dzisiaj poproszylo sniegiem,ktorego juz nie ma...jutro moze popadac deszcz...do uslyszenia.
Świetnie ma Pan spostrzeżenia, nic ująć, nic dodać!
Pozdrawiam Panią serdecznie
..dziekuje za mily komentarz..ale Pani'atrament' bije wszystko...:)
..rowniez serdecznie pozdrawiam.
ale u nas zostanie okrzyknięty ,,wielkim sukcesem''jak w przypadku innych sukcesów naszego tria.Od czegóż mamy madre zwierzatko zwane lisem?
I to nietania. Reszta nieważna.
Trzy pokolenia i ich Dzieci -zwolennicy polityki miłości wychowanych na sierpie i młocie
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że świadomość własnej niewiedzy powinna skłaniać nas do szukania wiarygodnych informacji. Ale to złudzenie. Jedno z wielu, którym ulegamy. Okazuje się, że jest wręcz przeciwnie. Jeśli nie mamy pewności, że usłyszymy dobre informacje, wolimy unikać jakiejkolwiek wiedzy. W ten to właśnie sposób ignorancja rodzi... jeszcze większą ignorancję. . A jak to zrobiono -bardzo prosto Naukowcy na podstawie badań odtworzyli , jak to określono - łańcuch zdarzeń prowadzących obywateli od ignorancji do poczucia pełnej zależności od rządu i zaufania, że rząd zatroszczy się o rozwiązanie wszelkich problemów. A kiedy już ufamy rządzącym, nie chcemy żadnych informacji, które mogłyby to zaufanie podważyć. Wiem ,że to odrzucicie i każdego kto mówi i pisze nie to czego oczekujecie , a co sadzą inni „Polacy maja w dupie wszystko. Ludzie w całej masie są dość debilowaci, no należy sobie powiedzieć prawdę. I należy, jeśli chcemy oddziaływać na masy, musimy dokładnie znać psychikę debila. Pamiętajmy, że żadna ideologia tego społeczeństwa nie ruszy. Sami widzicie, że żeby być skutecznym należy być cynicznym. Będąc otwartym, szczerym, będąc sobą nic nie zdziałacie” to powiedział Piotr Tymochowicz do uczestników szkolenia jednej z partii podobne zdanie o tachaj jak WY ma Tomasz Lis który powiedział w dniu 25 marca 2010 roku na Uniwersytecie Warszawskim "ludzie nie są tacy głupi jak się nam wydaje.... Są jeszcze głupsi”
I czemu się teraz dziwić ?
Jeżeli zagorzali entuzjaści tria "Rudy Oszust - Złodziejowaty Gargamel - Zdradliwy Smarkacz" stukną się w czółko, to, co najwyżej, uszkodzą sobie bębenki w uszach na skutek echa, jakie tym stuknięciem wywołają w pustej przestrzeni pomiędzy swoimi uszami. Relacje z imprez eurokacapów przypominają doniesienia z plenum KC, skuces goni sukces i przełomem pogania. Jak ktoś jest tak durny, że wierzy w te kocopały, to nie ma już dla niego ratunku. A "tryndy" sondażowe to się zmienią jak przyjdzie zapotrzebowanie z centrali, ani wcześniej, ani później. Jesteśmy już dorośli i powinnismy sobie zdawać sprawę, że takie rzeczy to się załatwia w sposób dorosły a nie poprzez trzymanie się tzw. "mechanizmów demokratycznych" jak pijany płotu. Czas się obudzić i przestać wierzyć, że sondaże, opinia publiczna, głosowania, referenda i inne "demokratyczne" bzdety dadzą nam cokolwiek, poza dalszym brnięciem w to euroszambo. Z totalitaryzmem nie walczy się za pomocą karteluszków wrzucanych do urny.
Podobało mi się gdzieś, kiedyś, tutaj przeczytane:
Nie 300 miliardów, a 500. I nie dostaniemy, ale oddamy. Na rzecz Unii.
A przytaczając moją wcześniejszą wypowiedź tutaj na niezależnej, to będzie tak, że w zamian za zaszczyt eksportowania naszych towarów do Francji i Niemiec, będziemy spłacać długi irlandzkie, włoskie, hiszpańskie, portugalskie, greckie i cholera wie, jakie jakiego jeszcze innego Misia Koralgola. Tak oto kończy się kolejny przełomowy z przełomowych szczytów /szczytowań ?/ Juropijen Juńjon. Tak więc Alleluja i do przodu...czas podwinąć rękawy i zap...ć. Za jakiś czas się dowiemy, że do śmierci... A wszystko na rzecz pogłębienia i integracji.
...polecam.
http://www.youtube.com/w…
Ja tam swoje oszczędności wypłaciłem,ulokowałem i śpię spokojnie,Nie dam ich na karmę dla euro.A inni niech dalej śpią (,a ręka zbliża się do nocnika.)
Kto to słucha tak pilnie PO-stżydokomuszego i PO-kradzionego Angolom TOK-owiska? Wstyd, panie naukowiec...
A łosie nic nie winne temu, że młode czy stare PO-lactwo tak durnowato sobie PO-jeżdża PO PO-lskich dróżkach.
Taka sztuka łączenia faktów nie każdemu dana.I jeszcze świetny tytuł! Nawet w mojej stetryczałej duszy poruszyła się z radością jakaś zardzewiała struna. Dziwne to. Wielki tekst, pozdro na cały tydzień!
Dałam się zrobić w łosia i pomyliłam wpisy. Ten "łosiowy" dotyczy Marszu upokorzonych. Pisałam pod wrażeniem Pańskiego teksu i tak wyszło nie za bardzo, ale nieustannie pozdrawiam