Polski biznes nie musi uciekać za granicę po sprawiedliwość

Z punktu widzenia przedsiębiorców sądownictwo powszechne nie musi być jedyną drogą rozstrzygania sporów. Zależy im przede wszystkim na szybkim, sprawnym, a jednocześnie zgodnym z obowiązującym prawem i uznawanym przez obie strony wyroku. Tego typu alternatywą są sądy arbitrażowe.
Istnieje ich w naszym kilkadziesiąt. Jak przed ponad rokiem pisał Dziennik. Gazeta Prawna „sądy te nie są jednak specjalnie popularne. Rozpoznają od kilku do kilkuset spraw rocznie, a średnia wartość przedmiotu sporu w takich sprawach znacznie przekracza milion złotych, chociaż oczywiście zdarzają się także spory o wartości kilkunastu czy kilkudziesięciu milionów zł”.
Czy tak być musi? Napięcie wokół sądów powszechnych rośnie. Media informują, że przedsiębiorcy coraz częściej uciekają przed sądami powszechnymi. Wystarczy, że w  zawieranych z kontrahentami umowach coraz częściej umieszczą zapisy, wg których sądem właściwym do rozpatrzenia ewentualnych sporów będą sądy arbitrażowe. Najczęściej jednak z zastrzeżeniem: mają to być sądy polubowne znajdujące się poza Polską.
Tymczasem polski biznes nie musi uciekać z rozstrzyganiem sporów za granicę. W kraju mamy bowiem wśród wspomnianych kilkudziesięciu tego typu sądów różnej wielkości największy stale działający od kilkudziesięciu lat sąd polubowny. Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej (SAKIG) – pod względem liczby spraw i ich znaczenia – jest liderem wśród sądów polubownych w Polsce i jednym z głównych sądów arbitrażowych w Europie. Każdego roku do SAKIG wpływa 150-200 spraw. Ok. 20 proc. z nich ma charakter międzynarodowy. Przez cały okres swojego istnienia w sumie SAKIG zbadał kilka tysięcy roszczeń.
Być może nie wszyscy działający w Polsce przedsiębiorcy zdają sobie sprawę z tego, że arbitraż może być dla nich bardzo korzystny. Tu postępowania są jednoinstancyjne, poufne, trwają znacznie krócej, niż te prowadzone przez sądy powszechne, co w konsekwencji czyni je tańszymi. Bo szybkość postępowania pozwala zminimalizować straty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Do tego postępowanie przed sądem arbitrażowym ma zawsze element koncyliacyjny i nie prowadzi do takiego antagonizowania stron, jak to ma miejsce w sądownictwie powszechnym.
Sprawy w sądach powszechnych są przydzielane losowo, a sędziowie mają dużą wiedzę prawniczą, jednak nie są specjalistami w zakresie konkretnej działalności gospodarczej. W tym celu powołuje się biegłych, a to nie tylko generuje koszty, ale również wydłuża postępowanie. W przypadku arbitrażu strony same wybierają arbitrów, specjalistów w dziedzinie, której konkretna sprawa dotyczy. Na listach polskich sądów polubownych figurują arbitrzy zagraniczni i na odwrót, bo sądy arbitrażowe zawierają dwustronne porozumienia o współpracy.
Co więcej w arbitrażu strony uzgadniają też język, w jakim toczyć się będzie postępowanie. Dotyczy to również wszystkich dokumentów. Np. SAKIG prowadzi sprawy w języku polskim, angielskim, francuskim, niemieckim, rosyjskim. Bodaj najbardziej istotną dla przedsiębiorców sprawą jest jednak czas od założenia sprawy do wydania rozstrzygnięcia. Otóż średni czas rozpoznania spraw w SAKIG to ok. rok, a w ramach tzw. procedury uproszczonej wyrok zapada już w sześciu miesięcy (SAKIG kieruje do niej sprawy o wartości przedmiotu sporu do 80 tys. zł).
Sąd arbitrażowy może rozstrzygać we wszystkich sporach o prawa majątkowe, z wyjątkiem spraw alimentacyjnych, oraz w sprawach o prawa niemajątkowe, które mogą być przedmiotem ugody sądowej. Podjęte przez arbitrów rozstrzygniecie ma taką samą wartość, jak wyroku sądu powszechnego. By poddać sprawę pod rozstrzygnięcie arbitrów wystarczy, że tzw. zapis na sąd polubowny znajdzie się w umowie, na fakturze, w wymianie korespondencji, statucie spółki, fundacji, spółdzielni lub stowarzyszenia.
Kluczowe jest, by zapis ten znalazł się w umowie we właściwym czasie, czyli w momencie jej podpisywania. Gdy spór już zaistnieje, dłużnikowi zwykle nie zależy na jego szybkim i sprawnym rozstrzygnięciu. Dlatego też po wyniknięciu sporu strony zwykle nie zawierają tego typu klauzul, chociaż jest to dopuszczalne i skuteczne.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

22-02-2020 [17:09] - Marek1taki | Link:

To de facto prywatyzacja sądownictwa. Jak widać można.
To samo może dotyczyć ubezpieczeń zdrowotnych i społecznych.
Różnica jest taka, że opłaty sądowe są naliczane z dołu, a składki z góry na spłatę starych zobowiązań. Za to różnica też taka, że przyszły pacjent-emeryt może się sam ubezpieczyć-uwłaszczyć na swoim ubezpieczeniu. Pod warunkiem, że ZUS go nie oskubie.

Obrazek użytkownika Jabe

23-02-2020 [20:37] - Jabe | Link:

No właśnie. „Zrepolonizują” jak nic.