Wielu Polaków zastanawia się czy państwo polskie przetrwa? Może już przyszedł czas, aby postawić pytanie: co by się stało, gdybyśmy po raz drugi stracili swoją państwowość? Gdybyśmy stracili państwo? I tu krótkie wyjaśnienie: pierwsza wojna światową, była ostatnią w dziejach wojną fair. Po II wojnie i doświadczeniach z Auschwitz, świat może być już tylko gorszy. Dla plebsu ten świat jest przestrogą, dla architektów struktur – kontynuacją. Hamulce moralne zniknęły. Dawne państwa kolonialne bronią swoich pozycji w taki sposób, aby wszystko było tak, jak było. Bronią, jakby czas stanął w miejscu, jakby przyszłość przestała istnieć i skończyła się historia – dla wszystkich. Odpowiedź dlaczego to robią kryje się w statystykach. Warto zobaczyć, jakie korzyści z Galicji i Lodomerii wyciągali Austriacy wpędzając tamtejszą ludność w przysłowiową biedę galicyjską, ile ciągnęli z zaboru rosyjskiego Rosjanie i pruskiego – Niemcy. Na ile zrabowane złoto w czasie II wojny pozwoliło po 1945 r., odbudować Niemcy? I skąd u nich ten dobrobyt? Wszystko bezkarnie... Na miłosierdzie nie mamy więc co liczyć, bo już nie tylko coraz mniej katolików i chrześcijan, ale coraz więcej ludzi zaczyna wierzyć, że tylko wojna może ich wyzwolić ze szczęk nie nadającego się do życia systemu. To prawdziwy koniec, bez widoku na nowy początek.
Raz jeszcze zapytajmy więc co się stanie, gdy utracimy swoje państwo?
- młodzież męska powędruje do wojska i trafi prosto na najgorsze fronty walki – ta rozpieszczona przez mamusie, ta porzucona przez rodziców i ta która nie wąchała prochu. Mechanizm działał w okresie zaborów i tak będzie dziś,
- żadnego socjalnego, ale środki antykoncepcyjne za darmo,
- podatki katastralne – powód, jak za komuny, lepszy standard życia, ktoś musi płacić,
- podatki od własnej pracy – bo przecież tę pracę musi ktoś dać,
- kto będzie dopłacał za leki – kolonialne państwo za coś takiego nie płaci,
- dyskryminacja na każdym poziomie – obecna, nie jest przecież przypadkowa,
- niższe emerytury – to darmowe pieniądze, z najsłabszych,
- odbieranie dzieci – „patologia” może rodzic, ale nie ma prawa do wychowania,
- powrót umów śmieciowych, sieciowy system pracy (bez stałego miejsca), czipy pod skórą i „wyścig szczurów” – a więc świat przeznaczony dla podludzi.
- dalszy atak na polskość – ale ten akuratnie pomoże w zrozumieniu kim się jest,
- narzucenie obcego prawa – każdy głupieje, kto musi się uczyć nowego prawa. Skutki? Wobec ustawodawcy pokorny, wobec swoich wyniosły, czasem krwiożerczy,
- niski poziom nauczania i duże przeszkody w karierze – niski poziom już mamy, resztę wypracowano na Zachodzie,
- kolejne, głębsze jeszcze, zakłamanie historii – tu dna nie ma,
- Oskarżanie o wszystko: o antysemityzm, faszyzm, homofonię, seksizm, zoofilę itd. – jakaś podstawa karania musi być,
- w Europie nie ma tradycji obrony Polski – ciągle żyje natomiast zmowa w jej niszczeniu,
- prawa człowieka i inne górnolotne hasła – znikną i zacznie się proza tego, czego nie chcemy, a co musi być zaakceptowane ze względu na „nowe rozdanie”, „nową erę” itd.,
- cenzura w mediach i internecie – zamach na atrybut współczesnej wolności.
Ale
Ale nie ma się co martwić, państwo polskie nie zniknie z mapy, jak dawniej, bo ktoś będzie musiał ściągać podatki, ktoś będzie musiał płacić emerytury, ktoś leczyć, ktoś pracować i dawać przykład kary za nieposłuszeństwo. Ponownie zaczną się wiernopoddańcze adresy, które płynęły do swoich cesarzy z wszystkich trzech zaborów; ponownie zaczniemy czekać na jakieś „przełomy” w stosunkach, na jakąś jałmużnę, na jakieś klepanie po ramieniu i zaczniemy wymyślać nowe sposoby takiego uniżenia, które pozwoli troszkę lepiej żyć.
Kolejny totalitaryzm, to suma doświadczeń poprzednich wieków, większego wyrafinowania i jeszcze większej pazerności, która ma zatrzymać stary świat, ten który zaczął już odchodzić wielkimi krokami. I rzecz strategicznie ważna: nigdy jednak ten świat nie odejdzie poza obręb możliwości człowieka, poza jego uwarunkowania, poza jego skłonności i uzależnienia. Człowiek musi jeść, trawić i pracować na swój byt. Koniec. Może się zmienić tylko na tyle, ile zmieni go sam człowiek. Przykład. W XX wieku wydawało się nam, że XXI stanie się czasem robotów i spacerów w kosmosie, że deszcz złota spadającej z nieba a człowiek dopiero zacznie odpoczywać – za całe tysiąclecia. Tymczasem, gdy on nadszedł, mędrcy tego świata zaczęli dyskutować od kiedy liczyć nowy początek – od 2000 roku, czy od 2001 r.? I na tym się skończyło. Wszystko wskazuje, i coraz więcej ludzi tak uważa, że XXI wiek przyniesie nam największy w dziejach kataklizm, a więc rzeczywiście coś, czego wcześniej nie wyobrażaliśmy sobie. Człowiek to zgotuje człowiekowi.
Tak więc to wstrętne państwo musimy zniszczyć do końca, aby wyprzedzić Zachód oraz wszystkich na świecie i być prymusem w tej dziedzinie, żeby nikt nie mógł nam niczego zarzucić. Pomóżmy to państwo rozwalić, pomóżmy odbudować PGR-y, bo tam nasza przyszłość i nasz marny los. Sami damy sobie radę. Niech to wstrętne państwo nie narzuca nam czegokolwiek i nie wtrąca się do niczego; niech przestanie pobierać podatki, niech działa wolny rynek bez kontroli i granic; niech gangsterka rośnie jak grzyby po deszczu, ale jednocześnie niech państwo płaci nam wysokie emerytury, duży socjal i niech wszystko tanio kosztuje… Więc używajmy póki czas, bo za kilkanaście lat nie będzie nas.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10235
Tak: "Państwowość jest zdolnością, predyspozycją do tworzenia państwa". Tylko, że poczucie państwowości trzeba w sobie wykształcić. Poczucie takie miało przedwojenne społeczeństwo, nie ma go natomiast powojenne. I to jest problem. Jeżeli nie posiada się imperatywu państwowego, to każda dyskusja.prędzej czy później musi trafić w próżnię.
Polska, chcąc się utrzymać nie ma innych możliwości, niż stworzenie państwa. Kulturę bez państwa już tworzyliśmy i na końcu okazało się, że bez państwa ani rusz.
Co do zmian, oczywiście są one konieczne, ale materia do ruszenia jest tak duża, że bez współpracy ze społeczeństwem niczego nie sposób uporządkować. To społeczeństwo musi nadawać ton i mieć siłę rozliczać rząd. Ale do tego po komunistycznym walcu jeszcze nie dorośliśmy. Opór materii, odwagi, współdziałania i wspólnoty rozumienia powoduje ślizganie się po sprawach do załatwienia. Bo tak łatwiej. PiS popełnia wiele błędów, tworzy fikcyjne byty, w niektórych sprawach traktuje ludzi, jak przygłupów - ale dlatego, że nie mamy siły odpowiedzieć, ALE się uczy i ma jakiś plan rozwoju. Owszem, w tej sytuacji może nie ma czasu na naukę, bo "taki mamy klimat", ale poziom prowadzenia polityki wynika ze stanu szkolnictwa i mediów w Polsce. Jest, co jest!
Oczywiście, państwowość, ale ona musi być wypełniona realną treścią.
Jak Waszmość książka???
Nie, nie... jeżeli jakieś zjawisko chcę zdiagnozować muszę postawić sobie opis co najmniej dwóch stron. Drażni mnie jednostronność: a bo PiS to, abo PiS tamto. Polska myśl i polskie postawy zawsze rodziły się "w ogniu" - być może to powszechna reguła. Polityka jest najczęściej wyborem wyborem mniejszego zła. Nie jesteśmy pępkiem świata, lecz jednym z jego części i musimy o tym pamiętać. Ponadto, jak wielokrotnie pisałem - polityka i jej poziom będzie taki, jaki będzie poziom w głowach Polaków. Zacietrzewienie, podobnie jak strach, jest najgorszym doradcą. Odpowiedzi na Pańskie pytanie i wątpliwości da Panu odpowiedź na inne: co by było, gdyby PiS nie było? A w ogóle czym się różni postawa Pańska, która używa terminologii "prawicowej", od tych, które używają innej, a mają ten sam cel - zniszczyć PiS, czyli wszystko! Podstawowa odpowiedź na Pańskie wątpliwości jest jedna: kto w zamian za PiS? Ktoś musi rządzić. Proszę mi odpowiedzieć
Z prawdą i ogądem sytuacji właściwym do rzeczywistosci, jest bardzo trudno.
Myslenie zyczeniowe, i wściekłość na Rząd , /że to nie oni/ odbiera ludziom rozum.
Pozdrawiam
Czy na przykład orientuje się Pani w celach reform? Tak bez haseł. Nie sądzę. Stąd to obsesyjne zajmowanie się opozycją („totalną”, rozumiem). Oczywiście po tamtej stronie jest to samo.
No właśnie.
Bo Państwo, to zazębiajaca się maszyna, i wystarczy jeden nieodpowiedzialny ruch, a wszystko się zawali.
A tych co wsadzić kij w tryby maszyny zwanej Polska, jest aż nadto dużo, nie tylko w Polsce i nie tylko na NB, co wciąż psioczą na Rząd.
A najwięcej mają do powiedzenia Ci, których tylko pieniądze obywateli uratowały przed bankructwem państwa.
A teraz wciskają komu się da oczywiście, ciemnotę , że wspomagali rodzinę więcej niż PiS .
"Ni ma piniedzy i nie bedzie," takie bylo ich motto.
Moja droga..Ty i tacy jak ty maja zasadniczy problem ze zrozumieniem czym jest PANSTWOWOSC i jak ona funkcjonuje..To nie PIS daje tym ludziom pieniadze. Rzad tylko spelnia spoleczna role dystrybutora MOICH i innych tutaj obecnych pieniedzy ! Nic wiecej..To ja osobiscie i inni utrzymuja tych ludzi !! Dla wielu szczegolnie mnlodych ludzi to duzy wysilek i poswiecenie..Ale rozumiemy ,ze naszym obowiazkiem i odruchem serca jest pomaganie tym ludziom..Rzad powinien byc WDZIECZNY obywatelom ,ze sie na to godza ..
Rzad w zalozeniu nie moze byc partyjny..Jest administratorem PANSTWOWOSCI, ktorej zadaniem jest organizowanie na kazdym szczeblu wspolnego zycia spolecznego w Panstwie...Po to wlasnie w Wyborach wybieramy dana formacje polityczna aby nam zapewnila jak najlepsze i sprawne funkcjonowanie Panstwowosci...Jak ta formacja wewnetrznie pouklada sobie mozliwosci sprawnego sprawowania obowiazkow to ich sprawa ..My obywatele rozliczmy Rzad z WYNIKOW a nie stylu w jakim administratuje kraj...bowiem rzadzenie to nie Lyzwiarstwo figurowe..
Ci ludzie sa utrzymywani przez nas i sa sowicie oplacani..za ich wysilek..ktory w wiekszosci przypadkow jest mocno watpliwy..
Wiec przestan pieprzyc ,ze PIS daje..Guzik daje..i na dodatek efekty w jaki sposob gospodaruje naszymi pieniedzmi sa bardziej niz mizerne..A juz skandalem jest utrzymywanie i nieustane powiekszanie administracyjnej armi pasozytow i nierobow na kazdym szczeblu Panstwowosci..Od tego w mojej opini powinien zaczac reformy..Obciac glowe pasozytnicznej Administracyjnej Hydrze..50 % tych nierobow na "zielona trawke "..A zaoszczedzone przez ten sposob pieniadze natychmiast uzyc na obnizenie podatku od pracy..
Widzę, że zza granicy chce Pan nam tu układać scenę polityczną proponując wyjmowanie klocków z konstrukcji pionowej. Nie wiem, czy Pan sobie zdaje sprawę, że to katastrofalny scenariusz. Każdą władzę trzeba trzymać, ale najpierw niech Pan, jako narodowiec, dokładnie przeczyta Dmowskiego.
No kuzwa...Ty tepy dialektyczny ignorancie !! Mieszkam w Polsce i nie ty bedziesz mi dyktowal jakie sa moje tutaj Prawa !..
To twoj zniszczony przez Komune dialektyczny i pokretny umysl oraz takich samych Dialektykow i Relatywistow jak ty ,jest przyczyna riuny Polski i Panstwa Polskiego..Pieprze i mam w 4 literach twoje dialektyczne formulki polityczne i spoleczne..Jestes chory jak wiekszosc ludzi w tym post-komunistycznym burdelu ,ktory smiecie Nazywac Polska !
Twoj chory na dialektyzm i relatywizm umysl nie jest wstanie zrozumiec i pojac otaczajacej cie obiektywnej rzeczywistosci..Ten rak,nowotwor drazy Polske od 1945..
Wy nie akceptujecie Logiki..Kazda wartosc wyzszego rzedu jest dla was relatywna..I za czym tutaj adwokatujesz ? Za facetem ktory jest dokladnie takim samym pokretnym Dialektykiem i Relatywista jak ty..Klamca,oszustem,demagogiem.Mam ci przypomniec liste jego klamstw,zlamanych obietnic,niebezpiecznych dla Polski i jej kultury pomyslow..??
Taki niebezpieczny i pokretny d..k jest moze twoim wzorem na Prezydenta..Lecz nie jest moim i nigdy nie bedzie..Dalem mu szanse i zawiodl mnie na calego..
Ty i tacy jak ty wybierali i pokladali nadzieje w : Walesie,Kwasniewskim,Kaczynskim,Komorowskim,Dudzie..O Tuskach,Millerach i innych kanaliach nie wspomne..I gdzie doprowadzily was te wybory ! Na ile zmienily Polske na lepsze ??
"Kazda reke ktora siegnie po nasza wladze,odrabiemy toporem"..
"zdobytej raz wladzy nie oddamy !.." Wyszlo szydlo z worka..