Wielu Polaków zastanawia się czy państwo polskie przetrwa? Może już przyszedł czas, aby postawić pytanie: co by się stało, gdybyśmy po raz drugi stracili swoją państwowość? Gdybyśmy stracili państwo? I tu krótkie wyjaśnienie: pierwsza wojna światową, była ostatnią w dziejach wojną fair. Po II wojnie i doświadczeniach z Auschwitz, świat może być już tylko gorszy. Dla plebsu ten świat jest przestrogą, dla architektów struktur – kontynuacją. Hamulce moralne zniknęły. Dawne państwa kolonialne bronią swoich pozycji w taki sposób, aby wszystko było tak, jak było. Bronią, jakby czas stanął w miejscu, jakby przyszłość przestała istnieć i skończyła się historia – dla wszystkich. Odpowiedź dlaczego to robią kryje się w statystykach. Warto zobaczyć, jakie korzyści z Galicji i Lodomerii wyciągali Austriacy wpędzając tamtejszą ludność w przysłowiową biedę galicyjską, ile ciągnęli z zaboru rosyjskiego Rosjanie i pruskiego – Niemcy. Na ile zrabowane złoto w czasie II wojny pozwoliło po 1945 r., odbudować Niemcy? I skąd u nich ten dobrobyt? Wszystko bezkarnie... Na miłosierdzie nie mamy więc co liczyć, bo już nie tylko coraz mniej katolików i chrześcijan, ale coraz więcej ludzi zaczyna wierzyć, że tylko wojna może ich wyzwolić ze szczęk nie nadającego się do życia systemu. To prawdziwy koniec, bez widoku na nowy początek.
Raz jeszcze zapytajmy więc co się stanie, gdy utracimy swoje państwo?
- młodzież męska powędruje do wojska i trafi prosto na najgorsze fronty walki – ta rozpieszczona przez mamusie, ta porzucona przez rodziców i ta która nie wąchała prochu. Mechanizm działał w okresie zaborów i tak będzie dziś,
- żadnego socjalnego, ale środki antykoncepcyjne za darmo,
- podatki katastralne – powód, jak za komuny, lepszy standard życia, ktoś musi płacić,
- podatki od własnej pracy – bo przecież tę pracę musi ktoś dać,
- kto będzie dopłacał za leki – kolonialne państwo za coś takiego nie płaci,
- dyskryminacja na każdym poziomie – obecna, nie jest przecież przypadkowa,
- niższe emerytury – to darmowe pieniądze, z najsłabszych,
- odbieranie dzieci – „patologia” może rodzic, ale nie ma prawa do wychowania,
- powrót umów śmieciowych, sieciowy system pracy (bez stałego miejsca), czipy pod skórą i „wyścig szczurów” – a więc świat przeznaczony dla podludzi.
- dalszy atak na polskość – ale ten akuratnie pomoże w zrozumieniu kim się jest,
- narzucenie obcego prawa – każdy głupieje, kto musi się uczyć nowego prawa. Skutki? Wobec ustawodawcy pokorny, wobec swoich wyniosły, czasem krwiożerczy,
- niski poziom nauczania i duże przeszkody w karierze – niski poziom już mamy, resztę wypracowano na Zachodzie,
- kolejne, głębsze jeszcze, zakłamanie historii – tu dna nie ma,
- Oskarżanie o wszystko: o antysemityzm, faszyzm, homofonię, seksizm, zoofilę itd. – jakaś podstawa karania musi być,
- w Europie nie ma tradycji obrony Polski – ciągle żyje natomiast zmowa w jej niszczeniu,
- prawa człowieka i inne górnolotne hasła – znikną i zacznie się proza tego, czego nie chcemy, a co musi być zaakceptowane ze względu na „nowe rozdanie”, „nową erę” itd.,
- cenzura w mediach i internecie – zamach na atrybut współczesnej wolności.
Ale
Ale nie ma się co martwić, państwo polskie nie zniknie z mapy, jak dawniej, bo ktoś będzie musiał ściągać podatki, ktoś będzie musiał płacić emerytury, ktoś leczyć, ktoś pracować i dawać przykład kary za nieposłuszeństwo. Ponownie zaczną się wiernopoddańcze adresy, które płynęły do swoich cesarzy z wszystkich trzech zaborów; ponownie zaczniemy czekać na jakieś „przełomy” w stosunkach, na jakąś jałmużnę, na jakieś klepanie po ramieniu i zaczniemy wymyślać nowe sposoby takiego uniżenia, które pozwoli troszkę lepiej żyć.
Kolejny totalitaryzm, to suma doświadczeń poprzednich wieków, większego wyrafinowania i jeszcze większej pazerności, która ma zatrzymać stary świat, ten który zaczął już odchodzić wielkimi krokami. I rzecz strategicznie ważna: nigdy jednak ten świat nie odejdzie poza obręb możliwości człowieka, poza jego uwarunkowania, poza jego skłonności i uzależnienia. Człowiek musi jeść, trawić i pracować na swój byt. Koniec. Może się zmienić tylko na tyle, ile zmieni go sam człowiek. Przykład. W XX wieku wydawało się nam, że XXI stanie się czasem robotów i spacerów w kosmosie, że deszcz złota spadającej z nieba a człowiek dopiero zacznie odpoczywać – za całe tysiąclecia. Tymczasem, gdy on nadszedł, mędrcy tego świata zaczęli dyskutować od kiedy liczyć nowy początek – od 2000 roku, czy od 2001 r.? I na tym się skończyło. Wszystko wskazuje, i coraz więcej ludzi tak uważa, że XXI wiek przyniesie nam największy w dziejach kataklizm, a więc rzeczywiście coś, czego wcześniej nie wyobrażaliśmy sobie. Człowiek to zgotuje człowiekowi.
Tak więc to wstrętne państwo musimy zniszczyć do końca, aby wyprzedzić Zachód oraz wszystkich na świecie i być prymusem w tej dziedzinie, żeby nikt nie mógł nam niczego zarzucić. Pomóżmy to państwo rozwalić, pomóżmy odbudować PGR-y, bo tam nasza przyszłość i nasz marny los. Sami damy sobie radę. Niech to wstrętne państwo nie narzuca nam czegokolwiek i nie wtrąca się do niczego; niech przestanie pobierać podatki, niech działa wolny rynek bez kontroli i granic; niech gangsterka rośnie jak grzyby po deszczu, ale jednocześnie niech państwo płaci nam wysokie emerytury, duży socjal i niech wszystko tanio kosztuje… Więc używajmy póki czas, bo za kilkanaście lat nie będzie nas.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10235
1.Prawo Murphiego.
Nigdy nie jest tak źle,że nie może być gorzej.
2.Prawo Murphiego.
Jeżeli juz jest tak źle,że nie może byc gorzej...to na pewno będzie.
Saluti e ciao
Prawda jest taka, że Polacy zostali sprowadzeni do roli dokarmianych tubylców, mamionych paciorkami plusów, zwodzonych na manowce tematami zastępczymi. Autochtonów, którymi dyryguje władza z nadania obcych kelnerów, grupa która być może po prostu wygrała kasting na realizację 447.
Czy obca, niepolskojęzyczna władza sprawowałaby się lepiej? Trudno powiedzieć. Może lepiej nie ryzykować i uczynić to państwo mniej wstrętym – wprowadzić proste, przyjazne samodzielnym prawo, a paternalistyczne guwernantki pognać, gdzie pieprz rośnie? No i czas zacząć się szanować w polityce międzynarodowej – niedługo stosowne wybory.
"Ale nie ma się co martwić, państwo polskie nie zniknie z mapy, jak dawniej, bo ktoś będzie musiał ściągać podatki, ktoś będzie musiał płacić emerytury, ktoś leczyć, ktoś pracować i dawać przykład kary za nieposłuszeństwo. Ponownie zaczną się wiernopoddańcze adresy, które płynęły do swoich cesarzy z wszystkich trzech zaborów|
Ale to już mamy i nie chcemy więcej ... chce się powiedzieć.
Stary system kolonialny przeminął z I wojną światową bezpowrotnie - po to była. Jest neokolonializm globalistów. Z Wall Street czy skąd tam oni są.
"Młodzież męska" i wąchanie prochu - coś sensownego o tym co nie podejrzewam by nie było wiedzą tajemną dla decydentów:
https://www.ekspedyt.org…
Antykoncepcja nie musi być socjalem aby była elementem destrukcji państwa - alkohol nie był za darmo pod niemiecką okupacją a działał.
Podatek katastralny nie musi być złem, problem w jakim wymiarze i jeśli jednym ze stu a nie z kilku.
Podatek od pracy mamy, właśnie w nieludzkim wymiarze i jako jeden ze stu - symbol okupacji przez międzynarodówkę socjalistyczną.
Refundacja leków - symbol kolonizacji, w której korporacje uczestniczą jako podmioty egzekucji podatkowej (w poprzednim odcinku serialu Archiwista było lokowanie produktu - leku na chorobę Leśniowskiego-Crohna wzmacniana dumą z osiągnięć polskich naukowców i faktem zabijania ich ze względu na wagę odkrycia).
Dyskryminacja pod pozorami walki z dyskryminacja sięga szczytów władzy - dowodem działania polityków w zgodności z poprawnością polityczną.
Niższe emerytury - już są za prawo do egzekucji podaków zwanych ubezpieczeniami socjalnymi pod presją szantażu moralnego i obietnicą udziału w piramidzie podatkowej.
Odbieranie dzieci - wstęp do idei propagowanej hasłem :wszystkie dzieci są nasze" i akcją niemieckich narodowych socjalistów na Zamojszczyźnie.
Umowy śmieciowe czy etaty śmieciowe - z opodatkowaniem pracy?
Cieszę się, że przeczytał Pan cały artykuł, ale chyba nie wziął pod uwagę rzeczy zasadniczej - podległości państwa. To nie my będziemy decydowali o sobie. lecz zadecydują inni za nas. To zasadnicza różnica. Nawet bicie po pysku przez swojego inaczej jest odbierane, niż przez obcego.
Na temat powszechnego posiadania broni, przyznam, nie mam zadania. Ale widząc codzienną nienawiść partyjną, obawiam się, że posiadanie broni, to wstęp do linczu. Takich Cybów znalazło by się dużo więcej.
O drodze upowszechnienia dostępu do broni pisze Mozets racjonalnie, że nie zostaniemy Arizoną z dnia na dzień. Strzelnice, szkolenie, dyscyplina i czas są potrzebne. Proszę przeczytać cały artykuł. WOT to za mało.
Z inwestycji w strzelnicę z czasów CK Mości zrobiono pokaz niewydolności państwa w wydawaniu pieniędzy na roboty ziemne. A czas płynie.
Proszę Pana, widzę, że Pan to tak od ściany do ściany. W jakimś komentarzu pisał, że "albo wszystko, albo nic", a teraz chyli Pan czoła przed podległością. Trzeba się na coś zdecydować - nawet w przekomarzaniu się.
Natomiast co do strzelnic, umiejętności posługiwania się bronią - pełna 100 % zgoda. Jest tak źle, że chcąc kupić chłopcu prezent szukałem właśnie pistoletu. Znalazłem w końcu, ale po wielu trudnościach. To nie jest przypadek. Jest ktoś, kto boi się nawet polskich dzieci, bo mogą wywołać kolejne powstanie. Natomiast laleczek, misiaczków jest zatrzęsienie. Nie jestem natomiast do końca przekonany co do powszechnego dostępu do broni. To, że ludzie wariują jest winą cywilizacji, to ona pcha ich do zachować ostatecznych. Gdzieś muszą się rozładować.
Problem w tym, że czytając Pański komentarz odnosiłem wrażenie, że nie do końca Pan kontrolował swoją wypowiedź. Chwilami zapominał Pan, że te elementy, które wymieniłem, odznaczając myślnikami, zaistnieją w rzeczywistości, w której nie będziemy mieli żadnej kontroli nad swoim losem. Np. inny jest podatek od pracy, gdy zatrzymujemy go w kraju i budujemy powiedzmy wielki port pod Łodzią, a zupełnie inaczej, gdy ten sam podatek idzie na zasilenie wykorzystującego nas obcego państwa. Podobnie jest z podatkiem katastralnym itd. Dopóki władamy swoim krajem, dopóty wszystko pozostaje w rodzinie.
Ponadto, sam Pan pisze: "O podległości rozmawiamy - jak najbardziej".
Ideologiczna niesamodzielność widoczna w narzuconych przez marksistów unijnych regulacjach lewicowych gospodarczych (dla niektórych to naturalne środowisko po latach indoktrynacji) a bardziej rażąco w wypadku LGBT. Mamy ideologię klimatyzmu i ideologię holokaustu. Wypowiedzi władz odbieram na przestrzeni 30-lecia IIIRP wielokrotnie jako wiernopoddańcze - co innego akceptacja roli lennika na dorobku, a co innego "Polacy nic się nie stało" albo robienie z tego sukcesu. Usprawiedliwieniem - wielkim i co ciekawe pomijanym - jest fakt złożenia hołdu Marksowi w Trewirze przez cesarza Chin.
Podatek katastralny obecnie byłby kolejnym po Vat dodanym do dochodowego i ZUS - rzeczywiście groźnym. W państwie suwerennym nie musi być wielokrotnego opodatkowania.
Nie wiem, czy to do mnie czy też nie? O podległości mamy rozmawiać a o niepodległości nie? Podobają się Wam Panowie listy poddańcze pisane do trzech cesarzy - bo to taka skala? Panowie, gdzie my jesteśmy? Niepodległość mamy wypisane na czole pod 300-letnimi literami. I tego nie dostrzegamy.
Warunkiem i sensem rozmow o Niepodleglosci jest uznanie faktu jej braku czyli o "podleglosc" jak pan to okreslil..I o tym wpierw nalezy rozmawiac i przebic sie z tym tematem do swiadomosci mas..ktore tak naprawde nie sa swiadome ,ze Polska jest krajem "podleglym"..Rozmowa o "podleglosci" sluzy analizie skutkowi przyczyn ktore sprawily ,ze jestesmy "podlegli"..Dopiero na tej kanwie mozna budowac Suwerennosc..W taki sposob powstala II RP..Prowadzenie dalszej polemiki nie ma wiekszego sensu bowiem rozmowa o "podleglosci" czy "Niepodleglosci" jest rozmowa o tym samym..
Moja Mama poszukuje kontaktu do Pana - znajoma jeszcze z czasów pracy w branży budowlanej w Chorzowie na Górnym Śląsku.
To co teraz mamy to tylko Atrapa Panstwa..Prawdziwe Panstwo i jego Instytucje zostaly dawno rozkradzione i "sprywatyzowane" przez wszelkiego rodzaju Mafie partyjno-zawodowe ,kliki,koterie ..specjalne Kasty i sluza ich celom i interesom !..a my jestesmy ich klientami i petentami..
A wraz z okradzionym Obywatelom z Panstwa ,okradnieto ich z prawa decydowania o swoim tu i teraz..Czy jest ktos logicznie myslacy ,ktory identyfikuje sie z Hybryda i post-komunistycznym mutantem tego co pan nazywa "panstwem ??? Chyba ktos po lobotomi mozgu !! Przeciez dlatego nasze dzieci wypieprzaja stad jak najdalej w ilosciach setek tysiecy rocznie ,gdziekolwiek !!
Niedlugo nie bedzie nikogo kto zgasi swiatlo po sobie w tym "niby panstwie"..
Nie bede sie rozwodzil o kanaliach,ZDRAJCACH i kryminalistach z UW,SLD.PSL,PO..Ale panskie konfabulacje ,ze PIS i jego akolici zmieniaja "panstwo" ktore w rzeczywistosci nie istnieje to przykra kpina !! PIS przez ostatnie lata UTRWALA status quo..obowiazujace w tej "atrapie panstwa"..a "dzialania" PIS sa pozoranctwem..
No cóż, Pańska postawa jest dokładnie tym, o co chodzi naszym przyszłym okupantom. Im takich jak Pan więcej, tym jest ona bliższa. Nie widzi Pan, zostaliśmy obezwładnieni i ogłupieni do granic możliwości. Ucieczka z kraju wspiera agresję przeciw Polsce i osłabia państwo. Współczesna Polska jest w takiej samej sytuacji, jak podczas zaborów, a może przed. Nie mogę jednak zrozumieć dlaczego PiS do swojego programu odbudowy nie włącza społeczeństwa polskiego, lecz działa na zasadzie - my wam zrobimy, my wam damy itd. Bez wzmocnienia tej siły i determinacji, żadna reforma nie może się udać. Pozytywnym przykładem jest II RP. Niech Pan przestanie lamentować, bo Pan już mentalnie wyzbył się państwa, a więc racjonalnego głosu w tej sprawie.
..""Nie mogę jednak zrozumieć dlaczego PiS do swojego programu odbudowy nie włącza społeczeństwa polskiego, lecz działa na zasadzie - my wam zrobimy, my wam damy itd. Bez wzmocnienia tej siły i determinacji, żadna reforma nie może się udać.".. i tutaj jest przyslowiowt pies "pogrzebany"..Od lat prowadzimy kompanie aby PIS zrozumial ,ze to MY jestesmy wlascicielami tego panstwa i to MY jestesmy Podmiotem dzialan polityczno-ekonomicznych..a nie partykularne cele partyjne PIS czy chore wizje Kaczynskiego..MY tylko WYNAJELISMY PIS do administrowania Polska a on uznal ,ze jest Samodzierzawca i opinia poddanych jest mu niepotrzebna..O to biega panie Ryszerdzie,aby odzyskac to co nasze z rak PIS..czyli Polske..a on najwyrazniej nie ma ochoty nam jej oddac..uwlaszczyl sie na niej, jak inni przed nimi "i co nam zrobicie" ? pytaja Kaczynski i Duda.. i pokazuja NAM "walka"..
Wlasciwie pan diagnozuje zrodlo problemu ,ktory polega na ogromnej roznicy interesow miedzy rzadzacym PIS a patriotyczna czescia spoleczenstwa..Moje opinie temu sluza i robie przysluge PIS-owi ze o tym glosno mowie ..a nie wrogom Polski..
Z Pańskimi argumentami zgadzam się, ale ma Pan i ja do wybory: 1. popieranie PiS, 2. sekowanie go, tak samo, jak PO. I co Pan wybierze? Poza PiS-em jest szczere pole, tak szczere i puste, jak krowi wypas. Zero. Nul. Na horyzoncie nie pojawiła się żadna poważna organizacja godna lepszej uwagi. Pozostało nam tylko wychowywać PiS. Mój artykuł o państwie powstał w odpowiedzi na taką postawę, jaką Pan zaprezentował w pierwszym komentarzu. Nie wiem dlaczego nie rozumie się mojej intencji, jaka wręcz uderza z wpisu, aby pójść w kierunku własnym kształtowania państwa.
Zapis "to MY jestesmy wlascicielami tego panstwa i to MY jestesmy Podmiotem dzialan polityczno-ekonomicznych". Święte słowa, ale co z nich wynika? Jakie mają przełożenie. Przynajmniej połowę społeczeństwa ma to w nosie, kolejna część nie ruszy palcem. Gdzie są demonstracje "S", gdzie jest drugi Duda? Jeden z generałów sędziowskich powiada, że oni mają za sobą większość społeczeństwa. I jest o tym przekonany. Jak na razie przegrywamy z kretesem - dowodem jest sytuacja prof. Budzyńskiej. Ponadto, od strony wewnętrznej polityka wygląda inaczej, czasami całkiem inaczej. Nie mamy męża stanu. I nie widać siły.
Targalski krytykując PiS jednocześnie go nie skreśla i na niego głosuje. Nie dajmy się wciągnąć w paranoję, bo ona wciągnie nas w kompletne szambo.
Kaczynscy byli i sa Prawymi ludzmi..co do tego nie mam watpliwosci..Natomiast trudno nie zauwazyc ,ze nie posiadaja swiadomosci ,ze wlasna Prawosc nie chroni przed czynieniem Zla..Popelnili przy tym mase bledow..Poczawszy od prezydentury Walesy przez podpisanie Traktatu Lizbonskiego po obecne..ktorych lista jest tak dluga ,ze nie beda ja cytowal..
Jednym z z niego rowniez jest totalna destrukcja przez PIS Narodowo-Konserwatywno-chrzescijanskiej przestrzeni politycznej..To PIS pod falszywymi flagami zawlaszczyl sobie ta przestrzen..i nie pozwala reformowac tego fragmentu sceny politycznej zgodnie z zyczeniami jego wyborcow..Przypomne..Szalejaca Aborcja..Wyludnianie Panstwa z najbardziej wartosciowej tkanki mlodego pokolenia Polakow,Wprowadzanie tylnymi drzwiami zwiazkow partnerskich,oddanie zywotnych Interesow Polski obcym Agenturom i grupom interesu.....ze tylko o tym wspomne..i ta sa empiryczne fakty !
Czy przy calej personalnej przyzwoitosci Kaczynskiego mozna to uznac za wlasciwe dzialanie w naprawie panstwa i uznac jako krok do przodu ?? oraz pozytywne dla Polski dzialanie ? Niech pan sobie odpowie na to pytanie..Jak pan juz zwazy sobie za i przeciw jak ja i wielu innych to zrobilo to wyszedl mi bilans ujemny..Wiec co ? nadal sie mam zywic siebie iluzja rzekomych zmian na lepsze i ze ida wlasciwym im kierunku ?
ps.Panie Ryszardzie..zaczynam miec coraz wieksze watpliwosci czy Kaczynski nadal ma cos do powiedzania..Sytuacja w PIS jest co najmniej dwuznaczna od momentu "przewrotu palacowego" przed 2-ma laty..Jak pan widzi..rozprawiono sie z narodowo-patriotycznem skrzydlem PIS..Kto tam rzadzi i jakie sa zamiary tej grupy nie wiemy..Wiemy napewno ,ze to nie jest ten sam PIS na ktory glosowalismy w 2014 i wczesniej..Dlatego z nimi zerwalem wspolprace..Inwestowanie wlasnych nadzieji na Suwerennosc w PIS zaczyna byc niebezpieczne ..Mam wrazenie ze mamy do czynienia nie z "dobra zmiana" a z "dobra podmiana"..
Chyba nie szafuję" wielkimi słowami wobec przymusowej emigracji", jeżeli już opisuję to zjawisko, to staram się dociec jego istoty. Zbyt dużo moich znajomych, w tym córka, wyjechali. To zbyt poważny problem, aby go bagatelizować. Czasami owszem prowokuję, ale tylko dla uzyskania informacji. Nie miałbym jednak nic przeciwko temu, aby wyjeżdżający na saksy pisali swoje pamiętniki - bo wciąż ich zbyt mało.
Co do bagienka, które niesie z sobą PRL jestem dobrze zorientowany, bo dość długo pracowałem jako reportażysta prasowy i dość długo w IPN - przez cały czas miałem kontakt z rzeczywistością. Dziadostwo wynika nie ze względów politycznych, czy ideowych. lecz ze stanu umysłu Polaków. Chmura niekompetencji dopiero idzie. Ba, maszeruje. Co pozostanie po tym przemarszu, nawet sam Pan Bóg nie wie. PiS jednak zmienia to państwo, polaryzuje społeczeństwo w kierunku zdrowego podziału. Inwestycje pozostaną na naszej ziemi.
Jeżeli Polacy przestana wspierać państwo, ono zniknie, oddamy je walkowerem!!! Dlaczego początki PRL były takie pomyślne gospodarczo (na miarę tamtego czasu), dlaczego tak szybko odbudowano Warszawę? Dlatego, że Polacy wychowani w II RP wiedzieli, iż muszą popierać każde, w którym żyją Polacy, bo tak długo swojego państwa nie mieli. Pracowali, ale inaczej myśleli. Niestety, czas podległości trwał zbyt długo i nie przeżyli, aby skomentować na bieżąco. Ale komentarz jest, chociażby w książkach Pawełczyńskiej.
Skala świństw owszem, jest duża, ale obwiniać za to tylko PiS jest jakimś nieporozumienie - z wszystkimi zastrzeżeniami. Skoro, jak Pan pisze: "Nikt mądry spośród świadomych Polaków tego państwa nie chce utrzymywać ani wspierać, bo to jest równoważne podpisowi pod zgodą na gnojenie i utrwaleniem skutków z sankcją kar za przypominanie. Kaczyński proponuje dziś Polakom <plan Kushnera dla Palestyny?". Waszmość, a co proponujesz w zamian? Konfederację? Nic? Czy emigrację wewnętrzną, czyli focha? Inteligencka mądrość mówi: żyj tak, abyś w każdej chwili był gotowy do służby. Czy to już jest przebrzmiałe echo dawnych odgłosów prawdy?
2) Czy spotkal sie pan z proba zwolania Narodowej dyskusji i debaty zwiazana z katastroficzna depopulacja Polski i jej skutkami opraz proby stworzenia jakiegos mechanizmu do rozwiazania tego problemu ?? ja nie,,natomiast prawie codziennie slysze jak to fajnie ,ze nasze dzieci sa zastepowone w Polsce przez Ukraincow i ludzi z Bangladeszu oraz , jakie finansowe i ekonomiczne korzysci plyna z tego tytulu..Idac do sklepu przy placeniu rachunku jakos tych korzysci nie widze..a wrecz odwrotnie..Widocznie ten katastroficzny problem nie jest na liscie priorytetow PIS..Dlaczego nie jest ?
PIS w Styczniu ubieglego roku dostal zielone swiatlo na wprowadzenie podatku dla Korporacji Handlowych w sklepach wielopowierzchniowych..Do dzis go nie wprowadzono..a ceny za produkty wzrosly astronomicznie..Chcialbym wiedziec czyj interes tutaj jest reprezentowany i chroniony ? bo na pewno nie Polskich konsumentow..
Panie Ryszardzie..Ten oczywisty stan rzeczy Polskiej politycznej rzeczywistosci ktos i w jakis sposob stworzyl i jest za to odpowiedzialny..Nie powstal ot tak sobie z niczego..Tutaj mam pretensje do PIS bowiem istnieja i funkcjonuja w Polsce wrogie osrodki ktore z terenow Polski rozpieprzaja Polska Panstwowosc..Poza roznej masci setkami Organizacji pozarzadowych z Instytutem Batorego na czele do siatki 9 Germanskich i 8 Sowieckich" Konsulatow "rozciagajacej sie na tarenie calej Polski.. W ktorych to funcjonariusze BVD i FSB codziennie knuja i planuja oraz wprowadzaja w zycie sposoby jak oslabic Polskie Panstwo ( a raczej co z niego jeszcze zostalo) i podzielic glebiej Polakow..O Mosadzie szalejacym po centrach wiekszych miast i portach lotniczych,invigilujacych prawie wszystkich Polakow nie wspomne..I co PIS posiadajacy taka wiedze robi ? poza akceptacja i cichym przyzwoleniem na takie dzialania takiej rzeczywistosci..To pan nazywa "obrona interesow Narodowych i Panstwowych" ???Kpina ! czysta kpina !!