Jak Bartek Arłukowicz w mieście portowym na ulicy pracował

Był zimny grudniowy wieczór. Z nieba siąpił kapuśniaczek, który nie byłby tak dotkliwy, gdyby nie porywisty wiatr znad Zalewu Szczecińskiego. Pogoda, o której mówi się, że psa żal w nią wygonić. W taki wieczór pracują tylko ci co naprawdę muszą. W jaskrawym, halogenowym snopie światła pod portową spelunką " U bosmana " z częstotliwością minuty pojawiała się dziwna kobieca postać. Trzeba powiedzeć wprost : niezgrabna kobieca sylwetka. Sylwetka o dziwnych, kanciastych ruchach. Znikała co chwila w " martwym polu " latarni, by za chwilę pojawić się w świetle dyndającej nad wejściem do knajpy, halogenowej lampy. Karminowy płaszcz ze skaju, z tego samego materiału damska torebka na złotym łańcuszku z aluminium. Wyglądało, że od kompletu. Wyzywający makijaż i fura rozwianych włosów a la Magda Gessler. Mimo świstu wiatru dało się słyszeć skrzypnięcie wahadłowych drzwi spelunki.
- Helloł maj frend, hał ar ju ? - kobieta w karminowym, podgumowanym płaszczu doskoczyła do mężczyzny, będącego wyraźnie pod muchą.
- Coo ?
- O widzę kolega Polak ?
- Won zdziro !
- Ależ proszę pana ! Proszę o odrobinę kultury. Czy nie zechciałby pan zapoznać
się z moją broszurką ?
- Chyba powiedziałem wyraźnie ! - mężczyzna wydawał się być niegrzeczny - takie
broszurki to ja u mojej starej oglądam za darmo. Jak chce to i codziennie.
- Ależ proszę pana ! Nie poznaje mnie pan ? Wygrałem " Agenta "
- Zaraz, zaraz ? - mężczyzna trzeźwiał na wietrze
- No, no ! Bartek, Bartek ! - ciepło, ciepło.
- Aaarłukowicz !
- Bingo ! - widzi pan, wystarczy chwilę się zastanowić
- To co, weźmie pan te materiały wyborcze PO i zapozna się z naszym programem ?
- Ale przecież pan jest wykluczony, już pana w Sejmie nie ma, to po cholere pan za nich robi robotę
- Nie jestem wykluczony, jestem teraz europosłem i pracuję na ulicy, bo wybory nowe już za moment
- To po cholerę żeś się pan za Bułgarkę przebrał ? do bułgarskiego parlamentu pan startujesz ?
- Proszę pana tak trzeba. Ruszamy z kampanią prezydencką pani Błońskiej - Kidawy, to jest kobieta, więc jak najwięcej kobiet musi za nią agitować. To jest proszę pana elementarz marketingu politycznego.
- Dobra dawaj pan tę broszurkę, zaniosę mojej. Niech się zapozna z programem, bo z programów to ona zna tylko program pralki. Może wasz ciekawszy ?
- Proszę uprzejmię... i pamiętajmy - głosujemy na panią Małgorzatę !
- Dziękuję, popraw pan makijaż bo wyglądasz pan jakbyś oko wsadził w pastę do butów.
Arłukowicz wyjął z torebki puderniczkę i spojrzał w lusterko. Rzeczywiście jedna powieka od nawietrznej spłynęła. Wyglądał fatalnie i był wściekły. Wściekły przede wszystkim na siebie, że wymyślił tak głupi slogan " Pracujmy na ulicy " Sądził, że jest dobry, że wszyscy pójdą za nim. I dodatkowo wściekły na Grzegorza za ten głupi pomysł, aby agitować w przebraniu kobiet.
- To jest elementarz marketingu politycznego - powtarzał - kobiety głosują na kobiety.
Kobiet jest ponad 50 % a więc wygrana jest już możliwa w I turze - nie trafiało do niego, że wśrod kobiet jest też nieznaczny odsetek pisówek. Zatem zwycięstwo nie wydawało się być takie oczywiste.
- Ty będziesz twarzą tej kampanii - powiedział - ty wymyśliłeś slogan, ty poprowadź.
Budka wyreklamował się już na pierwszym castingu. Założył perukę, wykonał dwa ruchy głową i peruka zjechała na podłogę.
- Ooo ! widzicie, ja nie mogę bo mam zbyt śliską głowę
- Ty w ogóle jesteś śliski chłopak - powiedział Grzegorz, co zabrzmiało dość dwuznacznie
- To może ja - zapiszczał poseł Szczerba
- Ty nie możesz, twój głos będzie się ludziom kojarzył z posłanką Jachyrą.
Zdrojewski też odpadł na pierwszym castingu, bo w peruce wyglądał jak Janosik na emeryturze. Odpadła również Kasia Lubnauer
- W tej peruce wyglądasz jak Andrzej Kopiczyński w roli Kopernika. Nie możesz agitować, to był kanonik. Jeszcze głosów pisiorom nabijesz - zdecydowanym głosem powiedział Grzegorz, który faktycznie z zawodu był historykiem. 
- To może dodacie mi choć koleżankę Muchę - Bartek czuł, że zostaje sam na polu bitwy.
- Zapomnij, ona ma całkowicie inne zadanie. Ruszamy na wiosnę z nowym formatem w Tefałenie. Kabaret polityczny " Qui Pro PO " Trochę kabaretu, a pomiędzy przemycimy trochę poważnej polityki. To będzie cios dla pisiorów. Kurwizja nam naskoczy. Joaśka w fisznetach, przebrana za Lajzę Minnelli będzie śpiewać antyfaszystowskie i antypisowskie pieśni - Grzegorz promieniał, to był jego autorski pomysł, choć na normalnym kabarecie niespecjalnie się znał. Mocniejszy był w kabarecie politycznym.
Tym sposobem Bartek został sam ze swoim pomysłem, jak przysłowiowy Himilsbach, ze swoim angielskim.
Znowu zaskrzypiały drzwi w spelunce " U bosmana "
- Helloł maj frend ! hał are ju ?
- Won zdziro ! ...

https://polskieradio24.pl/5/12...

https://www.salon24.pl/newsroo...

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

29-12-2019 [10:31] - xena2012 | Link:

Znowu się podstarzały kretyn poskarży,że zdarł kolejne buty ,,dla sprawy''.