Ujrzeć siebie z przed pół wieku

.

Oglądaliśmy z rodziną TVP Info, program "Nie da się ukryć".

Dokładnie o 21:14 ze zdumieniem zobaczyłem siebie, wówczas studenta elektroniki PG, prowadzonego przez ZOMOwca, w czasie grudniowych walk 1970. Wielokrotnie powtarzaliśmy i cała rodzina potwierdziła, że to ja. Nie wiem, czy to Gdańsk, czy Gdynia. Biłem się tam i tu. To szok tak siebie zobaczyć.
KTO TO FILMOWAŁ?

https://www.tvp.info/45638170/17122019-2100/nie-da-sie-ukryc,odc-805#

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Trotelreiner

18-12-2019 [19:59] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link:

Napisałem Ci komentarz...ale chyba nie klknąłem "zapisz" i poszło w Kosmos.
1970....drugi rok na UJ...wtedy mając telefon w domu...czekało sie ponad godzinę na rozmowę mm.
Pociąg nad morze jechal 14 godzin...pospieszny...kto wiedział o Wybrzeżu...chyba UB i aparat PZPR...

Dopiero TV podało wyrywkowe kłamstwa...

Ja już 1982...zaliczyłem internat...byłem w Regionie i my wiedzieliśmy że spawacz szykuje stan wojenny...już od sierpnia 1980...stare dzieje....nic to! Świeta
Wy macie choinki,a ja będę palmę ubierał...w bombki....życzę Ci śniegu i mrozu...bez tego Boże Narodzenie...to prawie Wielkanoc!

Obrazek użytkownika jazgdyni

18-12-2019 [21:26] - jazgdyni | Link:

To jesteśmy rówieśnikami. Upały? (no bo palmy). Znienawidziłem tropiki.

Dziękuję i życzę wszystkiego dobrego. Dziś w Polsce dochodzi do +13. Święta też będą takie. Na FB ludzie pokazują grzyby, które ciągle znajdują. A ja przestałem palić w kominku.

Obrazek użytkownika cyborg59

18-12-2019 [23:08] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

A zachodnie radiostacje ?
U mnie w domu Głos Ameryki, BBC były w "stałym słuchaniu". Wolna Europa w mniejszym stopniu. Była mniej wiarygodna i silniej zagłuszana.
Pierwszy odbiornik TV kupiliśmy w 1972. Wcześniej naprawiałem ludziom, jak miałem w domu własny.
Jakoś dziwnie Szczecina nie zalicza się do "Wybrzeża" ! Mieliśmy swoje "wypadki", swoje ofiary. Jestem troszkę młodszy, w 1971 zdawałem maturę. Miałem być niedopuszczony. Za kwestionowanie "kierowniczej", przeprowadzenie lekcji o Katyniu, krytykowanie "bodźców ekonomicznych tow. Wiesława". Wraz ze wstąpieniem na tron Edwarda moje uczynki na pewien czas zostały wymazane. Zdałem maturę i bez trudu dostałem się na studia. Miłosierdzie Edwarda nie trwało długo ... Ale to inna historia.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-12-2019 [04:51] - jazgdyni | Link:

Powiem Ci, że w ten krwawy tydzień radia nie słuchaliśmy. Byliśmy na swojej wojnie. Już bardziej interesowało nas, co bandziory będą mówić w TV. Chyba byliśmy mimowolnymi uczestnikami - wojownikami. Jak demonstracja stoczniowców przyszła pod Politechnikę, byśmy poszli razem, to dosyć długo wahaliśmy się, przypominając, jak w 68 wypięli się na studentów. Ale poszliśmy. Mimo, że pan asystent Kowalski, który miał z nami rysunek techniczny, "własną piersią" blokował drzwi. I pierwsze co zrobiliśmy, to naprawiliśmy stoczniowcom megafon w Nysce, bo pieski z POP polibudy im uszkodziły. I tak poszliśmy aż pod same drzwi KW PZPR. I tam, w ten poniedziałek pierwszy raz nas zgazowano. I nie był to jakiś "humanitarny" gaz pieprzowy, tylko ruskie świństwo powodujące z pierwszym wdechem natychmiastowy skurcz żołądka.
Paru nas jeszcze się razem trzyma. Lecz przykre, bo wielu wybrało drogę antypisu, co dla mnie znaczy znaczy - antypolską.

Obrazek użytkownika cyborg59

19-12-2019 [19:55] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Ten gaz, to chloropikryna.
Połykanie śliny zawierającej chloropikrynę zaabsorbowaną z powietrza wywołuje mdłości, wymioty i biegunkę. Mogą wystąpić zaburzenia rytmu serca.
Chloropikryna, trichlorometan – organiczny związek chemiczny stosowany niegdyś jako bojowy środek trujący z grupy drażniących. Otrzymany w 1848 roku przez Johna Stenhousa, używany także jako nematocyd oraz fumigycyd. 
Wojsko miało tego po kokardy. Stosowano to, do treningu błyskawicznego i na ślepo zakładania maski przeciwgazowej. Zapomnisz o wydmuchaniu powietrza z maski przed pierwszym wdechem i puszczasz pawia do niej. W warunkach bojowych jesteś trup. Zamykano młode wojsko w namiocie. Chemik w masce rozbijał fiolkę z cieczą. Czas start !

Obrazek użytkownika jazgdyni

20-12-2019 [04:19] - jazgdyni | Link:

Dzięki wielkie. Po pół wieku dowiedziałem się, czym nas potraktowali. Z całą premedytacją i taktyką.
Staliśmy w tłumie pod samymi drzwiami KW. Za drzwiami grupa osiłków kpiąco śmiała się z nas. Jednak jak następnego dnia się okazało, drzwi nie były aż tak pancerne i KW podpalono.
I gdy tak staliśmy, zwarta kolumna SKOTów przejechała za nami, najpierw w jedną stronę, a póżniej z powrotem. Pomyślałem: - Oho, demonstracja siły. Myliłem się. Oni sprawdzali kierunek wiatru i szukali najlepszego miejsca do ostrzału tłumu. Bo to nie były pojemniki z gazem strzelane prosto w tłum, czy rzucane na bruk. Były wystrzeliwane parabolicznie jakby z moździerzy; na wysokości, jak sztuczne ognie rozrywały się i po chwili trująca mgła pokryła cały tłum. Jeszcze parę oddechów zanim to opadło i wtedy kolejny oddech pokazał, że to nie przelewki. Chyba wszyscy zgięli się na pół trzymając się za brzuch. Tłum się rozpierzchł. Też uciekaliśmy. Starsi ludzie padali. Chwyciliśmy jakiegoś leżącego pana i zaciągneliśmy do pobliskiego kościoła, gdzie chroniło się coraz więcej ludzi. W głowie miałem głupią myśl, że na wojnie kościołów się nie atakuje. Że to tereny schronienia. Neutralne. Gówno prawda. Z uliczek wysypały się hordy gości w płaszczach i z pałami i zaczęli tłuc, kogo popadnie.
Tak ta wojna dla mnie się zaczęła. Taka była odpowiedź na demonstrację.
Potem były inne gazy, inne metody miotania, jak choćby te wirujące i skaczące po bruku "żabki".
Byli dobrze przygotowani.
A ja zobaczyłem coś nadzwyczajnego i sam w tym brałem udział. Obok dworca opanowaliśmy taki transporter opancerzony i wyobraź sobie, w kilkudziesięciu facetów przewróciliśmy na bok tego trzynastotonowego drania. (dzisiaj już takiej pewności nie mam, że to był czeski SKOT, bo w snach widzę wóz na gąsienicach).

Jeszcze raz dzięki. Gdzieś w piwnicznych zasobach powinienem mieć gilzę od takiego gazowego pocisku i papierową, pokrytą chyba woskiem, instrukcję użycia.

.

Obrazek użytkownika cyborg59

20-12-2019 [11:09] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Cywilizowane środki rozpraszania tłumu sprzedał szybko zachód, was potraktowano środkami bojowymi, stosowanymi przeciwko fizylierom, piechocie. Bydlaki potrafiły wrzucić granat z gazem do kościoła, między kobiety. Ratowała tylko wielka kubatura, objętość powietrza. W Szczecinie  Skoty były w '80 a w '70 czołgi, czołgi i jeszcze raz...Droga na stocznię prowadziła pod moją szkołą. Broniący nam wyjścia pod czołgi nauczyciel, okazał się być czołgistą z kampani włoskiej, porucznikiem. Uczył rysunku technicznego (przedwojenny inżynier). Na Politechnice wykładał rysunek i geometrię wykreślną. Już na studiach, miałem możliwość porozmawiać o Grudniu. On po prostu widział jak kiepskich kierowców posadzono w czołgach, pamiętał masakrę na defiladzie w Szczecinie, kiedy czołg "nie wyrobił zakrętu". 

Obrazek użytkownika Marek1taki

18-12-2019 [20:54] - Marek1taki | Link:

To były czasy, że władza nadużywała kałacha i pały a nie ukrytej kamery. Soft power i nikt się nie buntuje. Poza sędziami oczywiście.
Od poczucia bezradności Polacy uczynili krok w stronę ubezwłasnowolnienia.

Obrazek użytkownika jazgdyni

18-12-2019 [21:22] - jazgdyni | Link:

W Gdyni chłopak dwa kroki ode mnie został zabity nie z Kałacha, a z TT-ki. Ślepy traf, bo oficer ZOMO (jeśli tacy byli) strzelał z 20 metrów i trafił w szyję. A mówię oficer bo był w tej ich skórzanej kurtce bez dystynkcji, chełmu i pały.
A filmowali zawsze dużo w celach identyfikacji i dowodowych.

Obrazek użytkownika Marek1taki

18-12-2019 [21:48] - Marek1taki | Link:

Ślepy traf nie do zapomnienia. To niezbędne dopełnienie do zrozumienia przeżyć gdy po latach można "ujrzeć siebie sprzed lat".

Obrazek użytkownika jazgdyni

18-12-2019 [22:12] - jazgdyni | Link:

Do dzisiaj mam koszmary. Nie chcę nawet tego opisywać.

Obrazek użytkownika cyborg59

18-12-2019 [23:17] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Moja żona, wtedy panienka, była podczas demonstracji pod "Radą Narodową" (obecnie - Urząd Miejski). "Dziewczynka w Czerwonym Palcie". 
Dziecko, idź stąd - powiedział starszy mężczyzna odpychając "moją przyszłą" - kula z TT-ki trafiła go w tę rękę. Jakiś sk... strzelał z okna urzędu.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-12-2019 [04:36] - jazgdyni | Link:

Jednego do dzisiaj nie mogę się dowiedzieć, Czy oni wtedy z tych helikopterów, które krążyły nad nami strzelali ostrą amunicją? Pytam dlatego, bo nadal podaje się liczbę ponad 40 zabitych. A ojciec, który był wówczas cały czas na ostrym dyżurze stanowczo mówił, że zabitych było znacznie więcej. Wyciągali w nocy rodzinę, tacy byli wspaniałomyślni, zawozili na cmentarz, by mogli uczestniczyć w pochówku w bezimiennym grobie. Jakoś nikt tego wątku nie ciągnie. IPN nic nie wie? I jak rodziny zmuszali do milczenia.
Ciągle kupa roboty dla historyków, a my, świadkowie wkrótce odejdziemy. Wolałbym, żeby sobie ktoś zadał trud spisania tego co pamiętamy. Na przykład tej sceny z telewizji nie pamiętam. Były inne ostrzejsze i drastyczniejsze, które przykryły taki epizod.

Obrazek użytkownika cyborg59

19-12-2019 [08:52] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Opinia o IPN opiera się na pracy paru świetnych osób.
Niestety kontakt osobisty był tak negatywny, że .....
Doszło do tego, że istotne dokumenty dotyczące dowódcy pociągu pancernego, dokumenty dotyczące mordu komunistów na moim dziadku, dokumenty dotyczące działalności Solidarności na uczelni w stanie wojennym - zostały wywiezione i zdeponowane w Kanadzie.
Moją rodzinę prześladowały osoby  z "zbioru zastrzeżonego", które natychmiast podjęły działania.
Wspomnienia są groźne dla "układu". Często w małych miasteczkach dobrze wiedziano o ubeckich karierach synalków, a w Szczecinie, taki zalegendowany studiami na historii sztuki, brylował na salonach pod przejętym, znanym nazwiskiem. Metoda na Radka Sikorskiego - nie dementować koneksji z generałem.
Na szczecińskim cmentarzu jest tablica z rozmieszczeniem grobów Ofiar Grudnia. Ale co z tymi, co pochowani zostali w okolicznych miasteczkach ?!

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-12-2019 [13:31] - jazgdyni | Link:

To niestety nie tylko polski problem. Czytałem książkę o Mansonie i jego sekcie, na którą autor poświęcił 14 lat swego życia. A ponieważ była to operacja bardzo utajnionej grupy nawet w samym CIA (pisałem o tym w artykule o Kennedym i Adamowiczu, gdzie chodziło o eksperymenty z LSD i metamfetaminą w manipulacji umysłem) i choć w Stanach dostęp do informacji gwarantowany jest Konstytucją, dostęp do prawdy był niesamowicie ciężki. Mniej wytrwali machają ręką.
A ponadto jestem pewien, że sowieci wyprzedzają Amerykanów w manipulacji informacją i historią o lata świetlne.
A tatuśkowie i synalkowie? Mają się dobrze. Właśnie jeden dobrze mi znany synalek, który już miał zarzuty prokuratorskie, został wiceprezydentem miasta.

Obrazek użytkownika paparazzi

19-12-2019 [21:25] - paparazzi | Link:

Aż strach wchodzić w dyskusje z panami bo nie mam takiego doświadczenia. Przypomina kraje trzeciego świata lub afrykańskie bantustany. Dobry pomysł uporządkowania historii łącznie z otworzeniem akt IPN i tych kanadyjskich. Wiem także ze księża byli skrytobójczo mordowani a śledztwo było na zasadzie Smoleńska. Jak rąbnęło to się urwało. Niektórzy spadali z mostku do rzeczki a niektórzy "popełniali samobójstwo"  wieszając się po wódce której nigdy nie pili.

Obrazek użytkownika cyborg59

19-12-2019 [20:27] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Lata siedemdziesiąte to na tyle dawno, że nie grozi nam nalot hejterów. Kiedy na wielu portalach próbowano zbierać relacje z lat osiemdziesiątych - rozpętywało się piekło.

Obrazek użytkownika paparazzi

20-12-2019 [00:36] - paparazzi | Link:

To prawda ale to samo się działo w latach 80 tych. Konkluzja jest taka ze te dokumenty, historia nie może ulec zatarciu. Nie mam takiej siły po za finansowej, wspieram wiele akcji ale można się pomylić. Jakieś sugestie?

Obrazek użytkownika jazgdyni

20-12-2019 [04:25] - jazgdyni | Link:

Nie grozi nam nalot hejterów??? Może tutaj, bo są zabezpieczenia. Skocz na Niepoprawnych.pl i zobacz jak ten tekst zhejtowano. Cała wataha trolli się zleciała. A na dodatek najprawdopodobniej hacker włamał się na portal i manipulował ocenami. Co nota bene nie było pierwszy raz. NP ma słabiutkie zabezpieczenia.

Obrazek użytkownika cyborg59

20-12-2019 [10:06] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Zmusiłeś mnie !
Tam, (na Niepoprawnych) atak jest personalny, na Ciebie a dodatkowo na Tezeusza, bo okazał się "chłopakiem z Gdyni". Temat ich nie interesuje. 
Piszesz o włamaniu. Dawno temu zwracałem uwagę Gawrionowi, że w nocy funkcjonuje jakaś furtka. Na portalu było zero zalogowanych, logowałem się - dalej było zero ! Niby mały, techniczny błąd. Nic podobnego ! Wchodziłem przez furtkę pozostawioną otwartą przez anonima, który w tym czasie pałował i pompował w tempie turbo.

Obrazek użytkownika jazgdyni

21-12-2019 [05:27] - jazgdyni | Link:

@cyborg59

Odpowiem mailem
JK

Obrazek użytkownika jazgdyni

20-12-2019 [04:29] - jazgdyni | Link:

Doświadczenia z 1980 roku, czyli dziesięć lat później, nie są takie "bohaterskie", lecz za to są gorzkie i raczej smutne. Do dzisiaj trudno rozeznać, kto był zdrajcą, kto agentem, a kto uczciwym człowiekiem, lub chocby cwaniaczkiem, który chciał się załapać.