Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Żuraw i żurawina
Wysłane przez izabela w 22-11-2019 [23:23]
Wiele lat temu ( około 30) mieszkałam w zbiorowej sali Murowańca na Hali Gąsienicowej. W nocy pewien młody człowiek nabrał ochoty na dyskusję o sprawach językowych. „Jak się właściwie mówi karimat czy karimata?” -rzucił w mrok sali pytanie. „ Karimata to rodzaj żeński, karimat i karimata to tak jak pająk i pajęczyna albo żuraw i żurawina”- odpowiedziała jakaś turystka. Cała sala zaśmiewała się do łez z tej nocnej rozmowy, do której zresztą nikt się rano nie przyznał. Przypomniałam sobie to zabawne wydarzenie gdy usłyszałam, że jakaś nieszczęsna posłanka partii Razem żąda aby nazywano ją „ gościnią” programu TV. W historii III RP pojawiła się jak pamiętam również „ ministra” i „premiera”. Minister i jego rzekoma forma żeńska czyli ministra oraz premier i premiera to faktycznie jak pająk i pajęczyna, albo żuraw i żurawina. Lepiej tego niż przez analogię wytłumaczyć się nie da.
Dlaczego zwracamy uwagę na takie śmiesznostki? Dlaczego pilnujemy aby dzieci pisały ortograficznie i razi nas nieprawidłowa wymowa angielskich słów. Gdyby chodziło tylko o porozumiewanie się w najprostszych kwestiach wystarczyłby nawet język migowy. Język -chcemy czy nie chcemy tego – jest dla nas papierkiem lakmusowym środowiska, z którego człowiek pochodzi. Jeżeli ktoś pisze nieortograficznie znaczy, że źle był edukowany więc nie wiadomo czy się nadaje do pełnienia ważnej funkcji. Jeżeli ktoś nieprawidłowo wymawia angielskie wyrazy znaczy, że poza brakami w wykształceniu jest snobem, udaje kogoś kim nie jest, nieudolnie podszywa się pod wyższą w jego mniemaniu grupę społeczną.
Wymyślanie nowych słów z ideologicznych, feministycznych motywów jest dla mnie natomiast sygnałem słabości intelektualnej, przesłanką, że w parlamencie taka osoba też będzie się zajmowała głupstwami, sianiem zamętu, zamienianiem tej szacownej instytucji w cyrk.
Jak twierdzi dziennikarz pisma „ Sieci” pan Rafał Potocki dziwoląg językowy „ gościnia” wymyśliła Eliza Michalik zapraszając do studia Krzysztofa Bęgowskiego, nazywanego z niejasnych przyczyn Anną Grodzką. Jedyną cechą wyróżniającą tego osobnika była zmiana imienia i nazwiska. Nic więc dziwnego, że Bęgowski znikł bez śladu z przestrzeni publicznej. Napisałabym, że Bęgowski podobnie jak Palikot to człowiek jednorazowego użytku( zrobił swoje i może odejść) gdyby nie fakt, że w przeszłości też pełnił określoną rolę. Szkoda tylko, że takie osoby mogą w ogóle znaleźć się w parlamencie a nawet go zdominować.
Żeby pozwolić sobie na żarty językowe, na tworzenie neologizmów trzeba być utalentowanym jak Leśmian. Żeby pozwolić sobie na kiepską angielszczyznę trzeba być odważnym jak zmarły niedawno Wołodia Bukowski. Wołodia mówił tragicznie po angielsku ale zupełnie się tym nie przejmował, nie miał żadnych kompleksów i porozumiewał się z wszystkimi gdy tylko chciał. Nie miał zresztą wyboru, język rosyjski jest zbyt słabo znany w wolnym świecie. Odwagi Bukowskiego i jego zasług dla prawdy historycznej nie sposób jednak przecenić.
Niektórzy nasi reprezentanci, wybrani demokratycznie chyba tylko dla żartu będą zaśmiecać przestrzeń publiczną swoimi kiepskimi popisami, swoimi durnymi problemami i swoją – powiedzmy to wprost- głupotą. Jedna z pań troszczy się na przykład o odczucia inseminowanych sztucznie krów. Dlaczego nie troszczy się o bezlitośnie zabijane na głowach dzieci wszy, a może nawet o okrutnie traktowane antybiotykiem bakterie. Tak się składa, że człowiek nie asymiluje. Gdyby przez wszczepianie chlorofilu przestawić organizmy zwierzęce na asymilację mogłoby zresztą zabraknąć dwutlenku węgla znienawidzonego przez ideologów globalnego ocieplenia. Podstawą organizacji świata ożywionego jest tak zwany łańcuch pokarmowy. Nie sposób logicznie i konsekwentnie przeciwstawiać się faktowi, że organizmy się nawzajem zjadają. Ne sposób pochylać się nad cierpieniem ścinanych kwiatów, czy wyrąbywanych w lesie drzew. Bez interwencji człowieka łańcuch pokarmowy funkcjonowałby nadal z właściwym sobie okrucieństwem. Uwrażliwienie na cierpienia zwierząt jest bardzo szlachetne lecz nieco pensjonarskie. Dywagacje na temat życia seksualnego krów i ich wymuszonej laktacji są po prostu żałosne w swej głupocie.
Pozwolę sobie zacytować pewnego dowcipnego i przenikliwego blogera z „Naszych blogów” podpisującego się Gorylisko. Gorylisko na zdjęciu ma w buzi zamiast cygara potężną marchewkę:
„tylko co z burakami ? co z marchwią, pietruszką tudzież kalarepą... czeka je pełne gwałtu i okrucieństwa wyrwanie ze środowiska czyli gleby i lądowanie w rondlu z gorącą wodą po uprzednim sadyzmie polegającym na traktowaniu nożem (co by obrać ze skóry)... co za draństwo !!! Czyż buraki nie są istotami czującymi ? Podobnie marchew, pietruszka etc. Czeka je los straszny, rondel z gorącą, osolona wodą... Co z kapustą...masakra...najpierw odcięcie...potem szatkowanie... to szczyt sadyzmu... kapuściany holocaust... a tu broni się karpi... a buraków bronić to nie łaska ?”
Negowanie sposobu funkcjonowania jedynego dostępnego nam świata jest pensjonarskie w tym sensie, że jest nietwórcze, bezproduktywne. Jeżeli chcemy coś poprawiać czy ulepszać musimy stosować się do praw przyrody. Inaczej wymyślamy perpetuum mobile i niebezpieczne utopie. Piszę o tym z pewnym zniecierpliwieniem gdyż nasza noblistka Tokarczuk raczyła wyrazić przypuszczenie, że za 50 lat mięso będzie tak drogie, że będzie na nie stać tylko najbogatszych, a ludzie będą się wstydzić jedzenia mięsa. Przyjmijmy, że udało się w totalitarny ( bo przecież nie demokratyczny) sposób zakazać jedzenia mięsa. Co zrobimy wówczas ze zwierzętami mięsożernymi, na przykład z wilkami? Może trzeba będzie je zlikwidować, podobnie lisy, pumy, jastrzębie i sokoły. A co ze sztukami starymi i chorymi? Czy trzeba będzie założyć dla nich domy opieki i hospicja. A co z nadmiernie rozrośniętymi populacjami? Wprowadzimy pigułki antykoncepcyjne dla saren i łosi. Pani Tokarczuk wyraźnie należy do osób, które najpierw mówią a potem myślą.
Na szczęście nie znam żadnej jej książki.
Tekst drukowany w Warszawskiej Gazecie
Komentarze
23-11-2019 [17:56] - NASZ_HENRY | Link: U Pani Tokarczuk to bieguni z
Bieguni i biegunki☺
23-11-2019 [13:26] - xena2012 | Link: Pani noblistka (mam wrazenie
Pani noblistka (mam wrazenie,że nie nasza) co rusz kaze nam się wstydzić:A to antysemityzmu,a to rozlicznych kolonii krwawo przez Polskę zdobytych,a to spożywanego mięsa.Jak na razie mam szczęście bo mieso jadam z rzadka i niewiele,ale jak pani noblistka czy Spurek zakażą picia ukochanej kawy(wyzysk tubylczej ludnosci) i jedzenia pomidorów(gwałt na sadzonkach) to ani chybi popełnię seppuku.
23-11-2019 [15:13] - izabela | Link: Moi znajomi w Niemczech
Moi znajomi w Niemczech propagowali bojkot towarów chińskich bo przy ich produkcji pracują rzekomo dzieci. Nie chcieli zrozumieć, że te dzieci gdy stracą pracę umrą z głodu. Miłośnicy zwierząt propagują zastąpienie koni wożących turystów z Palenicy do Morskiego Oka meleksami. Nie mogą zrozumieć, że niepotrzebne konie pójdą natychmiast do rzeźni. Pani Tokarczuk mówi o polskich koloniach, a niejaki Petru o sześciu królach przy stajence betlejemskiej. Tak to jest gdy polityką zajmują się sprawni ( umysłowo )inaczej..
23-11-2019 [16:48] - tricolour | Link: @izabela
@izabela
Z Pani sposobu myślenia wynika, że zastąpienie czlowieka lub zwierzęcia natychmiast skazuje na śmierć. Nie ma żadnej innej alternatywy.
Co się dzieje z niepotrzebnymi kobietami?
24-11-2019 [00:08] - gorylisko | Link: kiedyś kulturny i
kiedyś kulturny i wykształcony naród niemiecki...niepotrzebne kobiety a także innych niepotrzebnych ludzi wysyłał do gazu... melexów wtedy nie znano... zaś konie w Zakopcu to fajna sprawa i też chcą żyć ale warto zauwazyć fakt, że musza zarobic na siebie... chyba, że pan sie opodatkuje na utrzymanie emerytowanego konia... a tak serio to proszę nie udawać głupszego od konia... dobrze pan wie o co chodzi... musi pan wierszówkę odwalić, służbowo dowalając niepoprawnym politycznie
23-11-2019 [17:29] - angela | Link: Co czują insyminowane krowy,
Co czują insyminowane krowy, ...
A przy in vitro, to co czują kobiety, nikt nie pyta. Pompowanie hormonów w organizm kobiety, żeby ten organizm, choć w części przygotować na przyjęcie płodu.
Jak odrzuca, to następny, i następny.
Zarodek, to początek życia czlowieka, i początek duchowości czlowieka.
24-11-2019 [00:01] - gorylisko | Link: Szacunek Szanownej Pani
Szacunek Szanownej Pani
Kłaniam się nisko jako rasowy seksistowski samiec wychowany...ucywilizowany przez Matkę Naszą Kościół Katolicki, który swoimi nakazami tak mnie wychował, że należy okazywać szacunek kobietom.... co w dzisiejszej dobie zaczyna być zadaniem trudnym, baaardzooo trudnym... pani spurek pitoli o ochronie kobiet... a co z ochroną dzieci nienarodzonych ?
Dzięki za uznanie, zbytek łaski... i całuję rączki... choć nie używam cmok nonsensu na co dzień... to czasem warto damę pocałować w rękę...
Co do pająka i pajęczyny oraz żurawia i żurawiny... kupuję... zapraszam do Kazimierza na konferencję LUL... 28/03/20 roku Pozdrawiam Panią i dziękuję za uznanie, dla mnie to wielki honor. Z Panem Bogiem
24-11-2019 [00:14] - wielkopolskizdzichu | Link: "Pani Tokarczuk wyraźnie
"Pani Tokarczuk wyraźnie należy do osób, które najpierw mówią a potem myślą.
Na szczęście nie znam żadnej jej książki."
Po mulach przepijanych winem pojawia się następny element, po którym można rozpoznać Wroga Ludu. Czyta taki jeden z drugim Tokarczuk.
25-11-2019 [00:10] - Francik | Link: No i głupieje od tego
No i głupieje od tego czytania, jak Zdzichu.
30-11-2019 [19:34] - lala | Link: chwalenie się nieznajomością
chwalenie się nieznajomością książek? słabe to!
polecam trochę lektur jednak, bardziej skomplikowanych niż czarno-białe i spiskowe widzenie świata, które promuje gazeta publikująca Pani teksty...
ostatnie - Opowiadania bizarne - bardzo dobrze się czyta, zwłaszcza "Zielone dzieci"....
czyżby na tzw. prawicy byli nie tylko sami mało lub wcale utalentowani grafomani w stylu Widldsteina seniora czy Ziemiewicza? czy też czytelnicy tzw. prawej strony pozostają raczej nie-czytelnikami ksiązek, tylko odbiorcami propagandy?