Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Reks i Ciapek

seafarer, 23.11.2019
W sobotę albo w niedzielę, wczesnym porankiem jak to poetycko ujmuje Endomondo, gdy biegnę przed siebie, nie wiadomo po co i nie wiadomo dokąd, mało jest ludzi. A ci, których się spotyka, to praktycznie ludzie z psami na spacerze w pobliskim lesie. W tym zaczarowanym, po którym biegnąc, zawsze pobłądzę. Psy małe i duże, rasowe i kundle, york shire’y, pudle, boksery, husky. I owczarki niemieckie, zwane potocznie wilczurami. Te rasowe, z niskim zadem i jakby podkulonymi tylnymi nogami. Kiedyś dawno temu, takich nie było, teraz są tylko te. Dziwne ludzie mają upodobania. No, bo co jest ładnego czy też użytecznego w tych podkulonych tylnych łapach?  Szczerze mówiąc nie wiem.
Z dzieciństwa pamiętam psa, to był też wilczur. Reks się nazywał. Ale podkulonych tylnych łap nie miał. Często siedział na progu domu, w którym mieszkaliśmy.  Siedział tak jak to siedzą wilczury, prosto, na tylnych łapach i z podniesioną głową. Mnie też zdarzało się siedzieć na tym progu. I ten obraz, gdy tak siedzimy sobie na kamiennym progu obydwaj, został w mojej pamięci. Duży pies, z wyprostowanymi przednimi łapami i podniesioną głową. I obok ja, mały chłopiec. W tym domu, a właściwie w domu obok, ale na tym samym podwórzu, był też drugi pies. Mały kundel z długą sierścią, Ciapek się nazywał. Ciapek nie siedział na progu tak jak Reks. Ciapek zwykle kręcił się w pobliżu albo leżał wyciągnięty na boku. Te psy to nie były nasze psy. Reks należał do sąsiada, który mieszkał w tym samym domu co my, a Ciapek do sąsiada z domu obok.
To było dawno. Wtedy wiejskie psy jeszcze polowały. Dzisiaj takie psie polowanie uważane jest za coś, co jest niemalże zbrodnią. Zresztą zwykłe polowanie, ze strzelbą też nie jest popularne. Poprzedni prezydent, który jest myśliwym, musiał się publicznie zarzekać (choć niewiele mu to pomogło i wybory przegrał), że nie będzie polował. Ale w tamtych czasach, to że psy polowały, było czymś naturalnym. Wśród nas dzieci, krążyły legendy o tym jak Reks i Ciapek polują na zające. Na takim polowaniu, każdy z nich miał swoją rolę. Oczywiście Reks był panem a Ciapek sługą. Reks miał zbyt wysokie mniemanie o sobie, aby pospolitować się zwykłym bieganiem po polu za zającem. Toteż zasadzał się na zająca, ukryty za wysoką miedzą. A po polu, w poszukiwaniu przyszłej ofiary, biegał Ciapek. Gdy tego zająca już wytropił, naganiał go w kierunku miedzy, pod którą siedział przyczajony Reks. I w momencie, gdy uciekający przed Ciapkiem zając go mijał, Reks wyskakiwał i życie biednego szaraka gwałtownie dobiegało końca. No, cóż taka jest zwykła kolej rzeczy w przyrodzie, naturalny łańcuch pokarmowy. Drapieżniki, aby utrzymać się przy życiu skracają życie innych ssaków, tych roślinożernych.
Ale Reks, pies z którym siadywaliśmy sobie razem na kamiennym progu dużego domu z mojego dzieciństwa, też nie skończył swojego życia naturalną śmiercią. Z tym, że nie w wyniku logiki łańcucha pokarmowego obowiązującego w przyrodzie. Powód był inny. W niedalekiej okolicy, jeden z gospodarzy hodował owce. Owce te pasły się na łące w zagrodzie. I którejś nocy Reksowi przyszedł do głowy pomysł, który być może wynikał z jego wysokiego mniemania o sobie i braku ochoty na męczące bieganie po polu. Pomysł, który był przyczyną, że jego z kolei życie dobiegło tragicznego końca. Otóż, zamiast jak zwykle wybrać się na zające, razem z Ciapkiem poszli zapolować na owce. Jedną zagryźli a dwie inne skończyły życie, pewnie w wyniku wyczerpania i stresu. Bo rano jak je wszystkie trzy znaleziono martwe, na tych dwóch, śladów zębów Reksa nie było.
No i to polowanie Reksa na owce, było jego ostatnim polowaniem. A tak faktycznie wyrokiem śmierci. To było bardzo dawno, więcej niż pół wieku temu. Wtedy, coś takiego jak uśpienie psa przez weterynarza nie było znane. Przynajmniej nie tam, gdzie to wszystko się działo. Natomiast miejscowy leśniczy miał strzelbę. I za zgodą właściciela psa, leśniczy poszedł razem z Reksem do lasu. Ale z lasu leśniczy wrócił sam. Co stało się z Ciapkiem nie wiadomo, gdzieś znikł. Ale nie z powodu leśniczego. Do lasu leśniczy poszedł tylko z Reksem. Potem krążyły historie, że ktoś widział Ciapka jak biega po polu. Ale nie w pogoni za zającem, tylko w poszukiwaniu Reksa.
Fajny jest ten zaczarowany las. Po którym, w sobotę wczesnym porankiem zdarza się, że biegnę, nie wiadomo, dokąd i nie wiadomo po co. Fajny, bo spotykając tam i mijając te wszystkie domowe psy, rasowe i kundle, duże i małe, spotykam tam, we wspomnieniach oczywiście, również Reksa i Ciapka. Dwa także domowe psy, ale u których odezwał się naturalny instynkt polowania. Instynkt, dla którego człowiek udomowił psa, aby mu pomagał w zdobywaniu pożywienia. A który to instynkt, w przypadku tych dwóch, Reksa i Ciapka, był przyczyną ich tragicznego końca.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5072
jazgdyni

jazgdyni

23.11.2019 10:39

Świetne opowiadanie. Gratuluję.
Przy następnym biegu proszę założyć jakąś jaskrawą opaskę, to się ukłonię (chociaż w lesie kłaniam się wszystkim, co nie odwracają głowy). Jestem codziennie ze starą suką Karlą, terierką,  w lesie naszym przecudnym. Zjeżyłem się nieco, bo leśnicy postawili ostrzeżenie, żeby uważać, bo będzie wycinka. Zdenerwowałem się, bo na skraju są dwa przepiękne dęby, na oko 200 letnie, na których namalowano pomarańczowe kółka. Na szczęście właśnie wyszedł z lasu młody gajowy z wielką metalową suwmiarką. Powiedział - a/ wycinać będą brzozy, bo się rozpleniły, b/ jaskrawe kółka namalowali geodeci, co nie mają prawa wycinać cokolwiek.
Pozdrawiam
Pś Dzisiaj pierwszy przymrozek, ale piękne słońce. To dopiero pogoda na bieganie.
Tadeusz Hatalski

seafarer

23.11.2019 10:51

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Świetne opowiadanie.

@ jazgdyni
Mój 'zaczarowany las' jest od strony dawnej giełdy, Ty chyba chodzisz w okolicach góry Donas... ?
jazgdyni

jazgdyni

23.11.2019 11:14

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ jazgdyni

Nie, nie.
W tym trójkącie od Wiczlińskiej, wzdłuż Kaczej do Obwodnicy.
Tadeusz Hatalski

seafarer

23.11.2019 17:05

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Nie, nie.

@ jazgdyni
A, już wiem, kiedyś tamtędy chodziłem, też wzdłuż Kaczej, ale od strony Dąbrowy, też z psem, wilczurem nomen omen :) Teraz już nie, bo wilczura nie ma, a od strony Dąbrowy, nad Kaczą stoją nowe domy i łąki zostały pozagradzane płotami ...
Zofia

Zofia

23.11.2019 11:10

Z przyjemnością czyta się dzisiejszy wpis. Więcej normalnych tematów a rów między Polakami sam się zasypie. Pozdrawiam.
Tadeusz Hatalski

seafarer

23.11.2019 17:04

Dodane przez Zofia w odpowiedzi na Z przyjemnością czyta się

@ Zofia
Dziękuję i również pozdrawiam.
Domyślny avatar

xena2012

23.11.2019 14:12

Moich psów już nie ma,ale pamięć o nich ciągle żywa.To nie były zresztą tylko psy ale domownicy.Leo -szczeniak wzięty ze schroniska chory i nie rokujący nadziei,że przezyje,Sony-długowłosy przepiękny mieszaniec który się przyplątał,Lisek z rudą kitą którego jakiś pijak usilował wyrzucić oknem.wspominam ich bezinteresowną miłość,pełne uwielbienia oczy i tak sobie myślę,że w zwierzęciu jest więcej człowieka niż w niejednym czlowieku.Patrząc choćby na Sejm na te wrzaskliwe chamskie mordy Jachiry ,różnych Szczerbów,Jaskowiaków,Lubnauerów widzę twarze moich psów.Tak, twarze psów i widzę ich wyższość nad nygusami z opozycji.
tricolour

tricolour

23.11.2019 16:52

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na Moich psów już nie ma,ale

@xena
A Pani do czego sie zalicza z tą, pełną miłości bliźniego, wypowiedzią?
Adalbertus

Adalbertus

24.11.2019 01:11

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @xena

Xenna nigdy by sobie nie darowała, żeby opuścić jakikolwiek wpis blogerski bez jej - przepraszam za wyrażenie: komentarza, w dodatku plującego jadem prymitywnej nienawiści.
Domyślny avatar

xena2012

24.11.2019 09:04

Dodane przez Adalbertus w odpowiedzi na Xenna nigdy by sobie nie

Ależ patos........A czym plują wymienione przeze mnie osoby z opozycji? Perłami? Może raczej im nalezy zwrócić uwagę.
Adalbertus

Adalbertus

24.11.2019 14:45

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na Ależ patos........A czym

Xenna znowu straciła świetną okazję, żeby zamilknąć. Ale - jak widać  - woli nadal się ośmieszać. Żałosna osóbka.
Domyślny avatar

xena2012

24.11.2019 15:50

Dodane przez Adalbertus w odpowiedzi na Xenna znowu straciła świetną

Czy ja przekręcam Pański nick?Trochę kultury zamiast pouczeń.
Tadeusz Hatalski

seafarer

23.11.2019 17:14

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na Moich psów już nie ma,ale

@ xena2012
Sorry, ale ja myślę, że nie powinniśmy mieszać psów, do naszych opinii o ludziach mających inne poglądy niż my. Poglądy polityczne człowieka nie decydują o jego człowieczeństwie czy też jego braku.
Domyślny avatar

xena2012

23.11.2019 17:51

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ xena2012

Ja nie miałam na uwadze pogladów politycznych kogokolwiek tylko chamstwo w zachowaniu.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

23.11.2019 14:50

Literaccki wpis z morałem  jak to instynkt ..... Fajnie napisane.. Pzdr
Tadeusz Hatalski

seafarer

23.11.2019 17:00

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na Literaccki wpis z morałem 

@ rolnik z mazur
Dzięki ...
paparazzi

paparazzi

25.11.2019 15:15

Jaka piękna - okrutna historia z życia napisana pięknym językiem. Ileż takich jest. Mój wilk śledził nasza rozmowę a gdy padło słowo, jedziemy, to wpadał w szal. Definitywnie maja 6 ty zmysł.
Tadeusz Hatalski

seafarer

27.11.2019 18:42

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Jaka piękna - okrutna

@ paprazzi
Dziękuję za uznanie ... , choć nie jestem do końca pewien czy je odczytywać dosłownie czy też z podtekstem :) Nie bardzo też jasne są te słowa o wilku co wpadał w szał, zbyt dużo skrótów myślowych ...
seafarer
Nazwa bloga:
navigare necesse est ...
Zawód:
Inż. navigator
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 328
Liczba wyświetleń: 1,532,971
Liczba komentarzy: 4,453

Ostatnie wpisy blogera

  • Polityczny poker marszałka Hołowni
  • Brak morskiej floty czyli o wyrzucaniu pieniędzy do kosza ..
  • Czerwone maki na Monte Cassino…dzisiaj 81-sza rocznica bitwy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Zofia Ale marszałkowi Hołowni trzeba oddać sprawiedliwość, jeżeli chodzi o zaprzysiężenie Prezydenta, zachował się tak jak trzeba.
  • @ spike Tak czy inaczej Hołownia nie  ma innego wyjścia, żeby przetrwać musi się odróżnić, wybić na niezależność i smodzielność. I to robi, nie wychodzi z koalicji ale się odróżnia i to przynosi…
  • @ RinoCeronte Dobre pytanie, ale chyba nie do mnie ... 😉  

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Na koniec roku (1) o morzu …
  • To była suwerenna decyzja pani Premier
  • Pułapki ‘reżimowej propagandy’

Ostatnio komentowane

  • Ijontichy, Wpolityce nie ma przypadków,ani pomyślnych zbiegów okoliczności...A jeżeli już są...to dobrze wyreżyserowane. To chyba cytat z Talleyranda?
  • spike, @EzE Kiedyś będąc na wakacjach na morzem, mieszkałem na kwaterze wynajmowanej przez pewną kaszubską rodzinę. Głowa rodziny pracował w porcie, często przynosił świeżo wędzone jeszcze ciepłe śledzie,…
  • spike, @tadeusz - sprawiedliwość to się odda Hołowni, jak stanie przed sądem. Właśnie wziął udział na bezprawnym, wbrew orzeczeniu TK, przeprowadził głosowanie w sejmie i postawił Świrskiego przed TK. Ten…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności