Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
WSTRZĄS DLA SALONU!
Wysłane przez Paweł Chojecki w 02-12-2011 [09:37]
Dzięki Gazecie Wyborczej nie odbyła się debata zorganizowana przez Studenckie Koło Dziennikarskie UMCS pomiędzy przedstawicielami ONR i Ruchu Palikota. Zamiast debaty politycy spotkali się przed gmachem Dziennikarstwa i Politologii UMCS i ku zaskoczeniu tłumnie zebranych studentów i dziennikarzy… podali sobie ręce na znak szacunku i otwartości na uczciwą debatę. Zaapelowali do lubelskich uczelni, by umożliwić im spotkanie ze studentami. Można by powiedzieć „Happy End” – Polacy z różnych opcji zaczynają ze sobą życzliwie rozmawiać! GW śpieszy jednak z doniesieniem, że tak nie można:
„Dr Dariusz Libionka, historyk i biegły sądowy jest zdziwiony doborem uczestników niedoszłej debaty:Bo dlaczego niby z ONR ma dyskutować parlamentarzysta? Uważam, że właściwszy byłby tu policjant.”gazeta.pl/lublin
„Piotr Skrzypczak ze stowarzyszenia Homo Faber podkreśla, że brak rozmowy, rodzaj ostracyzmu, jest jedną z najsilniejszych metod w demokracji, która pozwala społeczeństwu bronić się przed skrajnymi poglądami. I są po prostu osoby, z którymi nie wypada rozmawiać. Nie chodzi przy tym o ich wykluczenie z przestrzeni publicznej, uważam, że mogą one głosić poglądy, jakie chcą, ale my mamy prawo przed nimi się bronić.” j.w.
„Co na występ swojego posła Janusz Palikot? -Podawanie ręki to gest ze strony Kabacińskiego nieprzemyślany, idący odrobinę za daleko.” j.w.
PO zarządza nami poprzez konflikt. Im więcej podziałów i niezdrowej nienawiści w społeczeństwie, tym lepiej. Ciekawe, jakie dalsze sankcje spadną na posła Kabacińskiego za przełamanie "linii partii"?
Zdjęcie i tekst - Paweł Chojecki
Na naszym kanale na YT jest już dostępna relacja z wydarzeń pod UMCS. Można tam też obejrzeć wystąpienia Mariana Kowalskiego po Marszu Niepodległości.
Nasze poprzednie informacje w temacie:
W Lublinie faszyzm nie przejdzie!
YouTube:
Komentarze
02-12-2011 [10:26] - solidarni.waw.pl | Link: samokrytyka
Przedstawiciel Studenckiego Koła Dziennikarskiego UMCS zrobiłby karierę w PRL-u. Złożył samokrytykę jak rasowy komunista.
02-12-2011 [10:29] - Paweł Chojecki | Link: @Solidarni.waw.pl
Zdecydowanie nie! Za to, co powiedział, za komuny byłoby po nim. Proszę zwrócić uwagę, jak odpowiedział na pytanie, czy to jego pogląd: "Nie, miałem to odczytać". Może kiedyś napiszę więcej, jaką nagonkę i presję wywarto na tych studentów.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
02-12-2011 [11:49] - ciemnogród (niezweryfikowany) | Link: Czy to znaczy, że tak jest na
Czy to znaczy, że tak jest na polskich uczelniach, czy też to jest charakterystyczne dla tej szkoły? Uniwersytetem zdecydowanie nazywać jej nie można, wszak na miano uniwersytetu trzeba zasłużyć, to powinno być miejsce ścierania się różnych poglądów i kształtowania postaw. Pozdrawiam!
02-12-2011 [12:31] - stanczykblazen (niezweryfikowany) | Link: nauka...
Nauka powinna być wolna od jakichkolwiek nacisków. Teren uniwersytetów to azyl , nie wolno tam wejść nawet Policji.
02-12-2011 [12:38] - Paweł Chojecki | Link: @Stanczykbłazen
Widocznie GW jest nad policją...
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
02-12-2011 [13:49] - mamafawora (niezweryfikowany) | Link: Azyl
Policja nie musi wchodzić, są od tego niektórzy "pracownicy naukowi".
02-12-2011 [12:34] - Gość (niezweryfikowany) | Link: @Ciemnogród
Gorzej było na KUL po zaproszeniu G. Brauna - rektor rozwiązał koło historyków...
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
02-12-2011 [12:33] - solidarni.waw.pl | Link: A co mu groziło za odmowę
A co mu groziło za odmowę przeczytania tego oświadczenia lub jasnego przedstawienia swojej opinii? Tu chodzi o odwagę cywilną. Ci co za komuny składali samokrytykę też robili to ze strachu. Ale byli też tacy co głośno przedstawiali swoje poglądy i ponosili tego konsekwencje. Nie twierdzę, że nie było nacisków ale dzisiaj do więzienia za to by nie trafił.
PS.
A to "Nie" dodał Pan od siebie :-)
02-12-2011 [12:37] - Paweł Chojecki | Link: @Solidarni.waw.pl
"NIe" dotyczy zdania ; "Złożył samokrytykę jak rasowy komunista." Ja go nie bronię, ale porównanie jest przesadne. Miał na tyle odwagi, by się odciąć osobiście.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
02-12-2011 [18:19] - WJD (niezweryfikowany) | Link: A co by groziło.. A proste co..
Np. wyrzucenie ze studiów, albo szlaban na karierę naukową, albo po studiach wilczy bilet na pracę w rodzinnym mieście, a jak mocniej podpadnie, to i w całym kraju.
ONI zresztą mszczą się przeważnie na całych rodzinach, więc różne dręczenia byłyby skierowane przeciwko najbliższym krewnym śmiałka - apostaty.
Piszę to z autopsji, bo własnie mam charakter nonkonformisty, za co muszę od kilkudziesięciu lat ciągle płacić wraz z cała rodziną i zwyczajnie znam problem od podszewki.
Pan sobie nawet nie zdaje sprawy, jacy ONI są pomysłowi w dręczeniu ludzi, których nienawidzą.
Oczywiście, że zrozumiała jest ta ostra reakcja i rewolucyjna czujność na czystość czerwonych szeregów, jak nie przypilnują kadr, to się im nawet własny aktyw porozłazi.
Co w tym dziwnego.
02-12-2011 [12:32] - es (niezweryfikowany) | Link: Zawsze twierdziłem,
zgodnie zresztą z nauką wpajaną mi przez moich ś.p. szacownych rodziców, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Im więcej tej gadzinowej roboty, tym jedność w narodzie silniejsza.I o to chodzi. Niech oni plują i się zapluwają ze złości, a my róbmy swoje. Dzień naszego zwycięstwa jest bliski. Zjednoczmy się dla dobra wspólnego.
02-12-2011 [21:13] - Paweł Chojecki | Link: @Es
Tym razem to "bananowa młodzież" zobaczyła, w jakim kraju żyjemy.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
02-12-2011 [18:10] - WJD (niezweryfikowany) | Link: To samo jest w całej Polsce.
Dlaczego wszędzie w Polsce występuje ten sam problem? Odpowiedź jest oczywista, ale jak kto tego nie rozumie, to problem wymaga długiego tłumaczenia.
Przede wszystkim zaryzykuje tezę, iż w Polsce tylko co 20 profesor jest profesorem a reszta, to albo karierowicze kapusiowi nagrodzeni za swoje donosicielstwo apanażami profesorskimi, albo karierowicze z awansu partyjno-społeczno-rodzinnego. Innymi słowy mamy głównie do czynienia z kmiotami wsiowymi którzy w pierwszym pokoleniu dostąpili "zaszczytów" i bogactwa i popadli w obłęd z tego powodu. Psychika kmieca nie wytrzymała nagłych naprężeń. Prawdziwe elity, które do zaszczytów i apanaży dochodziły pracą wielu pokoleń, są na takie napięcia psychiczne uodpornione genetycznie, kmiecie odporni nie są, popadają w ciężki i nieodwracalny obłęd i wtedy albo idą do domu wariatów, albo przedstawia się tych czubków jako "celebrytów", żeby w ten sposób jakoś zracjonalizować i wytłumaczyć ich nienormalne zachowanie.
Ale oczywiście nie tylko to, przecież na uczelniach nie było nigdy lustracji i od agentów się tam roi. Zatem po prostu agenci wykonują polecenia i tyle. Tu nawiasem mówiąc przysłużył się śp. prezydent Lech Kaczyński, który pamiętamy jak "dopomógł" w wykonaniu lustracji na uczelniach. Zrozumiałe, iż chciał ukryć sposób otrzymania własnego tytułu profesorskiego z nadania społecznego itp., no ale tak kolosalnie namieszał, że w końcu do uchwalonej już przez sejm lustracji w ogóle nie doszło. I pamiętamy kto założył komitet antylustracyjny?? Ano dwóch "profesorów" zasłużonych dla razwiedki...
Przecież takich oszustów można napotkać nawet w Encyklopedii Nauki Polskiej, chlubią się kilkudziesięcioma monografiami a jak się dokładnie sprawdzi, to maja po 1, 2 czy 3 broszurki traktujące o Leninie, Marksie i innych umysłowo chorych jednostkach. Za ten bełkot mają tytuły naukowe z awansu partyjnego... No a pozostałe monografie niekiedy nawet istnieją, tylko że kto inny je napisał, co łatwo sprawdzić w bibliotekach polskich...
Zgodnie z moją tezą 19 na 20 profesorów, to przebierańcy, gigantyczne durnoty do kwadratu, wkładają okulary żeby inteligentniej wyglądać, niektórzy zapuszczają brody, żeby robić za żydów /co nawiasem mówiąc u tych ostatnich wzbudza jedynie potężne salwy śmiechu/, wielu z tych tak zwanych profesorów nie ma wiedzy nawet na poziomie magisterium, wielu, to osoby tak potwornie i niespotykanie głupie, że jest to niemożliwe do opisania, trzeba ich znać, aby zrozumieć, o czym piszę.
Ale jak się pojawi zdolny młody naukowiec, który jest naprawdę zainteresowany wyłącznie nauką, to natychmiast rozpoczyna się przeciwko niemu potężny skomasowany bezwzględny mobbing ze strony tych uczelnianych utytułowanych debili.
Te szumne nazwy, jak wydział politologii, itp., to tylko "naukowy" sposób ukrycia niesłychanej pustki umysłowej. Jak ktoś pamięta w jaki sposób znana lubelska uczelnia napisała ulotkę zachęcającą studentów zagranicznych do zapisania się na studia. Było to stworzone siłami własnymi w wydziale filologii angielskiej i napisał toto zespół uczonych utytułowanych idiotów nie mających - jak się pokazało - zielonego pojęcia o języku angielskim. Ale profesorską kasę biorą chyżo i domagają się podwyżek i coraz większych praw.
Taki jest poziom tych utytułowanych durnot.
To co piszę zrozumiałe jest wyłącznie dla osób związanych z jakąkolwiek uczelnią w tym kraju.
Mógłbym o wiele więcej o tym napisać i może kiedyś przy okazji napiszę, co się naprawdę dzieje na uczelniach, np. krakowskich.
A teraz to, co radziłbym: dobrze zapamiętać, zapisać w dobrze chronionym miejscu nazwiska osobników, których kiedyś trzeba będzie postawić przed sądem - gdy już powstaną sądy, bo na razie nie ma - żeby rażąco naruszające prawo osoby pozbawić prawa wykonywania zawodu nauczyciela na zawsze. Oczywiście również tytułów i apanaży nienależnych ludziom nie będącym w rzeczywistości profesorami a jedynie należącymi do siuchty uczelnianych nieformalnych struktur podporządkowanych razwiedce...
Zapisywać nazwiska, robić gdzie się tylko da wszelką dokumentację zdjęciową i filmową, dobrze to wszystko ukryć.
To jest warunek konieczny, żeby w ogóle móc marzyć o jakiejś normalności w polskiej nauce w przyszłości.
02-12-2011 [21:13] - Paweł Chojecki | Link: @WJD
Podobnie na sprawę patrzy pro Zybertowicz i JK - tylko nowy wolny od poputczików SB uniwersytet może uratować polską naukę.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki