Jeśli ci zwisa obciachowa kicha, najmij Giertycha

Pytania: jak leci i co słychać stanowią niezbędnik polskich pogwarek. Standardowa odpowiedź na pierwsze brzmi: krzywa rośnie, na drugie: zależy gdzie ucho przyłożyć. Do niedawna ta ostatnia pasowałaby także jak ulał do weselnego zagajenia Czepca: “co tam panie w polityce?”. Ale teraz próżno strzyc małżowinami i wytężać słuch w cztery strony świata. Na całej połaci głucha cisza. Nic to wszak dla laryngologów totalnej opozycji oraz funkcjonariuszy propagandy medialnej z generatorów rzeczywistości urojonej. Oni słyszą.
Pierwszą detonację ciszy wywołało stuknięcie długopisu w biurko w gabinecie szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Czułe ucho melomana mecenasa Romana Giertycha zidentyfikowało ową eksplozję jako potwierdzenie żądania łapówki.
Potem z szafy pancernej nad wyraz wiarygodnego funkcjonariusza CBA dobiegały echa erotycznych jęków nieletniej prostytutki w trakcie figli z marszałkiem sejmu. Wprawdzie jeszcze bardziej wiarygodny żurnalista Andrzej Rozenek nie słyszał tych postękiwań, o towarzyszących im widokach nie wspominając, no, chyba, że uszyma imaginacji i oczyma duszy, lecz pusty sejf doktora J. potwierdził niezbicie kradzież porażającego nagrania!
Tymczasem niezmordowany mecenas Giertych usiłując przekuć grobową ciszę w gwóźdź do trumny kliki z Nowogrodzkiej zyskał miano kowala palestry. Otóż zacny austriacki deweloper nagrał setki godzin rozmów z prominentami PiS. Jednak najbardziej porażająca w tym słuchowisku była pustka dźwiękowa, w trakcie której ustalano kwotę łapówki dla członka zarządu spółki “Srebrna”. Zapewne bowiem prezes wyartykułował żądanie w języku migowym, lub, czego nie sposób wykluczyć, telepatycznie.
Dźwiękowym odpowiednikiem głuchej ciszy jest pusty krzyk. Podobno osadzony Marek Falenta ma mocne dowody potwierdzające sprawstwo kierownicze pisowskich notabli w aferze podsłuchowej. A od takiej kwalifikacji tylko krok do oczywistej prawdy, że zjednoczona prawica dokonała puczu i nielegalnie dzierży władzę.
Skąd mi wyskoczył ten przysłówek podobno? Przecież pustosłowie dawno już przestało być insynuacją, fejkniusem czy jak kto woli dopieszczaniem kotka za pomocą młotka. Ba, opozycyjni ortodoksi mogą dowieść cytatem z Biblii, że słowo ma moc twórczą. Jednak w tym przypadku nie podzielam opinii Mickiewicza o wyższości czucia i wiary nad mędrca szkiełkiem i okiem. Ale jak powiadają w dobrze poinformowanych kręgach, sprawa jest rozwojowa.
Na razie więc sycę swą dwubiegunową naturę rozkoszną ambiwalencją. Z jednej strony obserwując ociekającą żółcią propagandową ekwilibrystykę elyt III RP w pocie czoła negujących wszelkie poczynania dobrej zmiany, zohydzających en bloc wszystko co czyni władza, czuję wręcz kliniczne zażenowanie. Po prostu chce mi się rzygać, gdy salonowe autorytety, grantowi yntelektualiści i funkcjonariusze medialni gru obśmiewają wizytę prezydenta Dudy w USA, gdy z Tomasza Arabskiego czynią ofiarę sprzedajnych sędziów wspominając przy okazji zaszczutą niegdyś przez pisowskie służby Beatę Sawicką, gdy dowodzą, że to całe przedwyborcze rozdawnictwo rypnie się tuż po wyborach, gdy straszą wenezuelską inflacją i monstrualną drożyzną, gdy modzą spod dużego palca pisowskie afery i dziwią się, że to ich placebo nikogo nie oburza, gdy monotonnie mantrują: Piotrowicz, Srebrna, 27 do 1, zdradzieckie mordy i unijna szmata, gdy…
Zaś z drugiej strony rozpiera mnie satysfakcja. Bo im więcej takiego badziewia, takiej prymitywnej nawalanki, tym wyraźniej polityczna przyszłość jawi mi się w jaśniejszych barwach. Pod jednym wszak warunkiem. Ponieważ stawką jest większość konstytucyjna, poza pryncypiami należy także dbać o detale. Tymczasem w mediach aż roi się od pisowskich budyni i oratorów, którzy szybciej mówią niż myślą. A tu w wyborach każdy głos będzie na wagę generalnej przebudowy gmachu Rzeczpospolitej. Na dziś wystarczy, bo zaczynam uderzać w rapsodyczne tony.
 
Sekator
 
PS.

- Ale właściwie po co nam te F 35? - Pyta prowokacyjnie mój komputer. Bez słowa dotykam przycisku odcinającego zasilanie.
- Żartowałem - wyjaśnia pospiesznie.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Darek65

19-06-2019 [08:13] - Darek65 | Link:

Poza paroma, dosłownie, ludźmi tzw. publicznymi, którzy reprezentują minimalny choćby poziom, reszta, to popłuczyny. Szczególnie widać to teraz, w okresie bezpardonowej walki. Polska nie ma wartościowych , szeroko pojętych, z prawdziwego zdarzenia elit. Wszędzie wszechogarniający wysyp miernot. Widać to szczególnie po stronie tzw. opozycji. Jak tylko opadły maski, widać, że pod dobrze skrojonymi garniturami i drogimi butami jest pustka intelektualna. Najgorsze, że te miernoty kształcą młodzież. Zawsze mnie zastanawia, jaki system wartości może, jako wykładowca, przekazać taka Gronkiewicz, Gersdorf, Rzepliński, Hartman , Środa, itp. Strach się bać. Troszkę lepiej wygląda to po stronie PIS-u, Jarosław Kaczyński trzyma towarzycho za twarz i się pilnują. Niemniej jednak taki Suski, Brudziński nie są tytanami intelektu. W tym wszystkim, już o tym kiedyś pisałem, dziwi mnie, że PIS nie stworzył sobie zaplecza intelektualnego, a mają pieniądze. Dlaczego nie mają swojej szkoły, która kształciła by im kadrę zarządzającą, intelektualną na miarę obecnych wyzwań, szkoły, która by kształciła ludzi z odpowiednio mocnym kręgosłupem moralnym, gotowych do podjęcia obecnych wyzwań. I kończy się to tym, że Ci sami ludzie kręcą się na tej karuzeli stanowisk nie wnosząc nic nowego. Taka selekcja negatywna.

Obrazek użytkownika angela

19-06-2019 [14:59] - angela | Link:

Jest szkoła, i mogą sięgać do woli, a rodziny z kręgosłupem wysyłają tam swoje dzieci. Tam bez kręgosłupów nie idą. To szkoła Ojca Dyrektora z Torunia.
Lepszych nie znajdziecie.