Zwykły mobbing

Była solidnie zmęczona. Lecz spokojna a nawet radosna. Ten program wysysał z niej tyle energii. Zawsze chciała być mediatorem, wysłuchiwać różnych racji, by mozolne budować wspólną płaszczyznę, na której możliwe byłoby wzajemne zrozumienie i porozumienie. Po to nawet kandydowała na prezydenta państwa, bo oczami wyobraźni widziała, jak zrobi z całego narodu prawdziwą wspólnotę.
Była naiwna. Teraz już wie. Nauczyła się, również w tym studio, że jednoczenie ludzi, którzy mają diametralnie różne poglądy na życie, którzy cenią i opierają się na zupełnie innych kanonach i kulturze, jest zadaniem niemalże niewykonalnym.
Zaczęła to pojmować, gdy jeden z ważnych gości programu, prywatnie jej wyłożył: - "Cenię, co pani robi, lecz praca jest nic nie warta – to gówno. Liczy się tylko by robić pieniądze."
To nieprawda, pomyślała wtedy, to co robimy, to,co jest naszą pracą jest bardzo ważne. Głównie dla nas, a jak jesteśmy szczęściarzami, to dla dużej rzeszy ludzi.

Otworzyła drzwi wejściowe i wyszła na zewnątrz.

Zatrzymała się porażona: - nie, nie... program się przecież skończył, a ja nie mam siły, by dalej spokojnie uspokajać zwaśnionych. Tylko, że tutaj stron nie ma. Oni wszyscy przyszli, by walczyć ze mną – pomyślała – teraz ja jestem wrogiem.

Jeszcze przed chwilą rozkoszowała się myślą o domu... jak przyjdzie, zje, jak zwykle lekką kolację, wykąpie się i pójdzie spać i zmęczenie wraz z satysfakcją zamknie jej oczy w minutę.
Dzisiaj tak nie będzie.
Nie, nie cofnie się. Tego by chcieli. Uwięzić mnie w gmachu. Jak by triumfowali, że mogą nami sterować.

Nigdy nie była dzielna. Nie była odważna, taka, która w potrzebie adrenaliny rzuci się ze szczytu, by polatać nad skałami. Wprost przeciwnie – zawsze była wrażliwa, delikatna. Unikała wojny i konfliktu. Lecz teraz musi iść do przodu.

Natychmiast nastąpiła gwałtowna reakcja organizmu odpowiadająca sytuacji zagrożenia. Nastąpił niekontrolowany wyrzut hormonów stresu – kortyzolu i adrenaliny. Serce zaczęło bić, jak oszalałe. Puls przekroczył 150 uderzeń na minutę. Zaczęła drżeć i nagle poczuła się bardzo słaba.
Jeszcze bardziej wrażliwym potrafią wówczas puszczać zwieracze i kompulsywnie wymiotują.
Na szczęście panowała nad tym – nie da satysfakcji tym ludziom. Musi iść.

Nie wpadaj w panikę – powtarzała sobie – nie daj się złamać. Łatwo powiedzieć, gdy tętno szalało, a kolana ledwo utrzymywały ciało w pionie.
Przywołała uśmiech na twarz, by przykryć gryzący niepokój, gdy wyszła za róg budynku zdążając do parkingu, gdzie zostawiła samochód.
Tam właśnie oni byli i na nią czekali. Jej wrogowie, ludzie, których nie znała, a oni też znali ją wyłącznie z programów telewizyjnych. Nienawidzili ją i gardzili nią. Tak zupełnie bezinteresownie. Tylko dlatego, że należała do przeciwnego obozu. Tych, o których ich wodzowie i mentorzy mówili: - "wszyscy będziecie siedzieć":, czy: "będą wyskakiwać z okien". My – szarańcza, która obsiadła Polskę i ją zabija.

Taktycznie usadowili się wokół jej samochodu, bo raczej nie miała innej drogi odejścia, jak chciała szybko dostać się do domu.
Szła więc spokojnie w tym kierunku. I coraz bardziej czuła smród nienawiści, niechęci i pogardy. Pytała się siebie tylko – do czego tym razem zdolni są się posunąć.
W tym samym czasie pracująca na najwyższych obrotach wyobraźnia podsuwała jej całkiem świeże sceny.
Ta nieszczęsna muzułmanka zakopana w ziemi po szyję ukamieniowana przez dyszący żądzą krwi tłum. Kamienie musiały być nie za duże, aby od razu nie zabić i nie za małe, by żadnych szkód ofierze nie poczynić.
I najświeższe – prezydent Gdańska, który na oczach rozbawionego tłumu, zostaje zamordowany trzema fachowymi ciosami bojowego noża w ręku szaleńca.
Jak człowiek może być tak okrutny, by zadawać tyle cierpienia? I ta bezsensowna nienawiść i pogarda...

Musiała się przez tych ludzi przedostać do drzwi samochodu. Jak na jakimś horrorze, miała nadzieję, że jak się już w aucie zamknie i zapali motor, to koszmar się skończy, będzie bezpieczna i szybko o wszystkim zapomni.

Tylko te zombie naciskały i atakowały.

Bardzo się bała przypomnieniem strachu, jaki odczuwała z okresu swych lat dojrzewania w szkole. Rozwijała się, jak to często bywa, szybciej. Była wyższa, traciła cechy dziecka i stawała się piękną dziewczyną. A niestety, na dodatek była mądrzejsza i dobrze wychowana. Co, jak w każdej szkole, czyniło ją obiektem nieustannych ataków, nierozwiniętych i rozkapryszonych dzieciaków. Chłopcy, ciągle jeszcze dzieci, dręczyli ją nieustannymi, w ich mniemaniu zabawnymi wygłupami. A dziewczyny, koleżanki... cóż, nieustannie coś knuły, szeptały, a potem patrząc na nią pogardliwie, śmiały się okrutnie. A na dodatek, co było chyba największym grzechem, nauczycielę ją lubili i wyróżniali. Ile to poplamionych zeszytów (nie dociekała czym) musiała przepisywać. Iść w szkolnych kapciach do domu, bo buty jej schowali. Wszędzie – w kinie, autobusie, stołówce, czy na uroczystościach, miała najgorsze miejsce; nawet gdy przyszła pierwsza, to wszystko było już pozajmowane.
To wtedy nauczyła się uśmiechać i spokojnie oczekiwać na następny cios. Lecz była to fasada – wielki wysiłek włożony w utrzymanie swojej prywatności i integralności. A wewnątrz strasznie te poniżanie i dręczenie przeżywała.

Uwagę jej tu i teraz, przywróciła pięść o centymetry od jej nosa, którą wymachiwał wrzeszczący, spocony i nienajładniej pachnący młody człowiek. Widziała go już kiedyś w tv na demonstracji, jak szarpał policjantów. Wrzeszczał i pluł na nią, ale ona już wyłączyła słuch.
   - Boże! Błagam, niech mnie nie uderzy i nie szarpie. Nie wytrzymam już więcej. - błagała w myślach.
Towarzyszki szalonego agresora, młode i stare kobiety, z brzydkimi twarzami wykrzywionymi wściekłością, którą nie wiadomo jak w sobie zbudowały, judziły, wrzeszczały i zachęcały do większej agresji. Zaczęły pluć i przyklejać karty z nienawistnymi tekstami do karoserii i szyb auta. Wyraźnie dążyły, by coś się stało. Coś, co by je zaspokoiło, hieny, które się wreszcie dorwały do wymęczonej ofiary.
A ona siedząc już w środku samochodu i uruchomiając silnik rozmyślała: - Jeszcze bezpieczna nie jestem. Mogą samochód przewrócić. Albo mogą zbić szyby i wywlec mnie na ulicę. A gdybyśmy byli na pustkowiu, to czy bym została zbiorowo zgwałcona, czym często taki atak się kończy? I skąd mam wiedzieć, czy ktoś z nich, mężczyzna, lub kobieta, nie ma ukrytej w dłoni żyletki, by mnie pociąć.

Odjechać szybko nie mogła. Ci z tłumu w amoku rzucali się pod koła, by zostać bohaterami swojego towarzystwa.
A policjanci? Cóż...biedne chłopaki, którym rozkazano zachować bierność i pasywność, a standardy III RP nie wyrobiły w nich empatii i współczucia. Pan minister, któremu te służby podlegają tak boi się międzynarodowej opinii, że najchętniej tej terrorystycznej grupie dostarczałby kawę, herbatkę i zakąskę.

To właśnie ta pobłażliwość i brak zdecydowanej reakcji, a przede wszystkim sądowa bezkarność prowadzi do rozbestwienia tych niby to spontanicznie protestujących osobników.
I jakoś nikt na szczycie władzy nie widzi, czy nie pojmuje, że ta spirala nienawiści do legalnej władzy i jej zwolenników, coraz bardziej i coraz szybciej się nakręca, by w końcu zgodnie z prawami fizyki przekroczyć punkt krytyczny i wybuchnąć. I co wtedy panie premierze, panie ministrze, czy panie komendancie?

Wreszcie zrobiła się wolna droga i odjechała. Lecz nie za daleko. Nie mogła prowadzić, tak się trzęsła. Reakcja po minięciu zagrożenia. Rozpłakała się.
Znajdowała się przez pewien czas w stanie fizycznego i psychicznego zagrożenia. Wszystko się mogło zdarzyć.

Długo będą jej się śniły koszmary i będzie się budziła z krzykiem. Może nawet zagraża PTSD – zespół stresu pourazowego. Taki sam, z którym nie mogą sobie dać rady amerykańscy żołnierze po walkach w Iraku.

To jedno głupie zdarzenie, coś na co nie miała najmniejszego wpływu, a co zgotowali jej źli ludzie,pozostanie już z nią do końca życia.
A może zacznie się powoli zacierać? Lecz nie za szybko.

#####

To oczywiście fikcja. Lecz niewątpliwie wysoce prawdopodobna.
Oparłem to również na swych własnych doświadczeniach. Już w niesławnym grudniu 1970, na dworcu kolejki elektrycznej w Gdańsku, po wielogodzinnych walkach z siłami ZOMO, poznałem co to strach i upokorzenie, gdy, aby dostać się do domu, musiałem przejść przez stosowaną wówczas przez oprawców "ścieżkę zdrowia", czyli szpaler zomowców z pałami, którzy tłukli każdego gdzie popadnie.
Z mobbingiem mam do czynienia nawet dzisiaj. Kompletnie nieznanymi osobiście ludzie plują w moim kierunku, ubliżają i starają się wyprowadzić z równowagi. Niestety, czasami to im się udaje.
Wzbudzanie nienawiści i pogardy to stara sprawa. Za komuny mieliśmy stale wyznaczane kolejne cele dla naszych najniższych instynktów. A to krwawi imperialiści, bo "u nich biją murzynów". W kraju byli to kułacy, potem badylarze i cały czas żydzi i cyganie.
Natomiast zjawisko mobbingu, czyli okrutnego dręczenia konkretnej osoby, w takiej skali i na forum publicznym, jest czymś nowym. Widać, teoretycy walki lewactwa o władzę, nie zawahają się użycia każdego, nawet najpodlejszego sposobu.
No dla nich już jesteśmy odczłowieczeni – takie karaluchy, czy szarańcza, którą ze wstrętem należy rozdeptać.
Albo jesteśmy dinozaurem, w którego trzeba walić kamieniami tak długo, aż w końcu padnie.

#####

Mobbing – prześladowanie, uporczywe nękanie i zastraszanie, stosowanie przemocy psychicznej wobec podwładnego lub współpracownika w miejscu pracy. Termin wywodzi się od angielskiego czasownika to mob (nagabywać, napadać, zaczepiać) i rzeczownika mob (motłoch, tłum). W języku angielskim termin ma szersze znaczenie, które nie dotyczy wyłącznie miejsca pracy; odpowiednikiem polskiego mobbingu po angielsku jest na ogół workplace bullying lub workplace harassment. Workplace mobbing używany jest w tym znaczeniu jedynie w literaturze naukowej. Terminu mobbing w odniesieniu do zachowań występujących w grupach społecznych użył jako pierwszy szwedzki naukowiec Peter-Paul Heinemann.
Mobbing zazwyczaj ma na celu lub skutkuje: poniżeniem, ośmieszeniem, zaniżeniem samooceny lub wyeliminowaniem albo odizolowaniem pracownika od współpracowników.
[...]
Międzynarodowa Organizacja Pracy definiuje pojęcie mobbingu jako obraźliwe zachowanie poprzez mściwe, okrutne, złośliwe lub upokarzające usiłowanie zaszkodzenia jednostce lub grupie. Obejmuje ono sprzysięganie się lub mobbing przeciwko wybranemu pracownikowi, który staje się przedmiotem psychicznego dręczenia. Mobbing charakteryzuje się stałymi, negatywnymi uwagami lub krytyką, społecznym izolowaniem danej osoby, plotkowaniem lub rozprzestrzenianiem fałszywych informacji.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mobbing

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ruisdael

06-02-2019 [07:49] - ruisdael | Link:

Popierających obecną władzę można podzielić na 2 grupy: a/ tych co wierzą w przemyślane działania geniuszu Prezesa, że wszystko jest przewidziane, zaplanowane a szczęśliwy skutek pojawi się poza pojęciem zwykłego wyborcy PiS, b/tych, co widzą wycofanie się z zapowiadanych w kampanii działań, bazowanie na słupkach sondażowych i coraz mniejszy wpływ Prezesa a coraz większy frakcji liberalno-biznesowej, pochodzącej z UW i totalne rozczarowanie , szczególnie twardego elektoratu. Zauważam, że podobnie jak ja, należy Pan do grupy b. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika jazgdyni

07-02-2019 [12:07] - jazgdyni | Link:

Chyba tak jest.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Pers

06-02-2019 [09:03] - Pers | Link:

Poprzednio pisałeś, że w 70' brałeś udział w walkach na stacji SKM Gdynia Stocznia a teraz piszesz, że Gdańsk Stocznia. To jak to było?

Obrazek użytkownika jazgdyni

06-02-2019 [12:23] - jazgdyni | Link:

Synu, jako prawdopodobnie starszy, powiem ci, że Grudzień70 zaczął się w poniedziałek w Gdańsku, a Gdyńska Masakra była w czwartek. I sam sobie fantazjujesz z tym Gdynia Stocznia i Gdańsk Stocznia. W poniedziałek w nocy chciałem wrócić z Gdańska Głównego, ALE wówczas część SKM była nieco oddzielona w stronę Wrzeszcza.
Natomiast w Gdyni nigdy nie twierdziłem, że byłem na stoczniowym przystanku SKM, bo moja jeszcze nie żona, mieszkała vis a vis Prezydium UM. I z tego miejsca mam wiedzę i to jest w książkach.
Więc co? Skleroza, czy fantazja?

Obrazek użytkownika Pers

06-02-2019 [12:51] - Pers | Link:

Ani jedno ani drugie. Przypominam ci tylko gdzie "walczyłes" bo wszystko już ci się placze. Skleroza? 

Obrazek użytkownika jazgdyni

06-02-2019 [14:35] - jazgdyni | Link:

Nie przerzucaj swojego poplątania i nieuctwa na innych. I sprawdź wasze akta.

Obrazek użytkownika Pers

06-02-2019 [17:47] - Pers | Link:

Starczy sprawdzić twoje notki. Jak ktoś konfabuluje to powinien mieć świetną pamięć. 

Obrazek użytkownika jazgdyni

06-02-2019 [21:19] - jazgdyni | Link:

No to sprawdź leniu. Za co ci płacą?

Obrazek użytkownika Pers

06-02-2019 [22:20] - Pers | Link:

Dawno to zrobiłem. Twoje urojenia i konfabulacj są powszechnie znane. 

Obrazek użytkownika jazgdyni

07-02-2019 [07:39] - jazgdyni | Link:

Wal się agencie. Powszechnie.

Obrazek użytkownika Pers

08-02-2019 [15:44] - Pers | Link:

"Wal się agencie" - rzucił spocony klamczuszek. :DDDD

Obrazek użytkownika xena2012

06-02-2019 [18:03] - xena2012 | Link:

Widze,że dyskusja nieco zwekslowała,ale wrócę do tematu mobbingu.To co dziś ogladamy jest czymś wiecej niż zwykłym mobbingiem dotykajacym pracownika i to pojecie nalezy rozszerzyć na grupy społeczne.Co więcej widać,że mobbing jest dziś ,,sankcjonowany''i wcale nie traktowany jako zjawisko negatywne.Czy zachowanie wobec pracowników TVP demonstrantów jest jakoś piętnowane? A może w ogóle nie jest mobbingiem tylko współczesna zabawą i źródłem zarobkowania demonstrujących?Definicja mówi o uporczywym nękaniu,poniżaniu,w takim razie prezes J.Kaczyński wg tej definicji jest od lat mobbingowi poddany.Kto jak nie ,,gwiazda'' sezonu Biedroń ze swoim głupawym usmieszkiem dowodzi,że Kaczyński nie umie posłuzyć się telefonem komórkowym czy komputerem? Czy mozna z mobbingiem w ogole walczyć,jeśli jest on największą odznaką braku kultury?I u nas nie walczy się,nawet przemilcza.Chocby sprawa biznesmena niemieckiego z Pomorza nienawistnie,chamsko,wręcz okropnie zachowującego się wobec pracowników co ujawniła pani Nitek-Płażyńska.Sprawa przeszła bez echa,biznesmen nawet nie raczy stawic sie w sadzie,adwokat-Polak  bagatelizuje jego antypolskie wypowiedzi,a rozgrzany sąd zapewne już uwolnił go od zarzutów i pewnie biznesmen dostanie jeszcze odszkodowanie.Inna sprawa: w wielu awanturach,w tym w ataku na Magdalene Ogórek bierze udział niejaka pani Podleśna z zawodu psychoterapeuta. Jak podobnie chamska osoba(przecież chwali się swoim udziałem) plujaca na samochód,wrzeszczaca,podkładajaca sie pod koła może być psychoterapeutą? 

Obrazek użytkownika jazgdyni

07-02-2019 [12:19] - jazgdyni | Link:

Xeniu

Świadomie staram się wprowadzić to obce słowo, bo niestety robi na świecie karierę. I dawno straciło swój pracowniczo -biurowy charakter. Dzisiaj to jest właśnie to, co widzieliśmy pod TVP. I mobbing pochodzi od mob, co popularnie oznacza motłoch, tłuszcza, a nie często u nas tłumaczone na neutralny tłum, bo na to jest słowo crowd.
Zachowania, jak mobbing, są właśnie akcjami wrogimi, zbiorowymi, przeciwko konkretnej osobie. Niestety, najwięcej to spotykamy w szkołach i niektóre dzieci strasznie cierpią.

Niedawno pisałem o przesterowaniu na wyłącznie emocjonalne uprawianie polityki. To jest właśnie danie frustratom, świadomym przegranej, takie pole do popisu.

Obrazek użytkownika Marek1taki

06-02-2019 [21:17] - Marek1taki | Link:

Zwykły mobbing? Właśnie niezwykły mobbing. Jesteśmy nie tyle świadkami, ile przedmiotem manipulacji. Są w tym i elementu mobbingu (straszenie, robienie wody z mózgu, lekceważenie, wykorzystywanie), ale chodzi o zjednoczenie Polaków. Generalnie cel szczytny, jednak jest to jednoczenie wokół walki z wykreowaną nienawiścią (zabójstwo Adamowicza, atak na Ogórek) jest robieniem koło dupy. Mamy do czynienia z przenoszeniem odium z wydarzeń marketingowo sprofilowanych, na każdego potencjalnego wroga. Mamy w tym potencjał na nowego kułaka. Chociażby na kułaka nienawiści do pory roku, której ciepły powiew już czujemy.
Efekt może być tylko jeden. Zjednoczenie Polaków wokół takiej idei, że nikomu już nie będzie przeszkadzała Polska. Polak stanie się homogeniczny nienarodowo.

Obrazek użytkownika jazgdyni

07-02-2019 [12:24] - jazgdyni | Link:

Zgadzam się. Niedawno pisałem o zmianie paradygmatu, wyciszeniu walki na argumenty, czyli wykluczeniu rozumu i rozsądku, pozostawiając wyłącznie negatywne emocje.
To się teraz w polityce dzieje.
Nawet prezydent Europy, Tusk zaczął z językiem, dotychczas niedopuszczalnym w europejskiej polityce.

Obrazek użytkownika Adam66

07-02-2019 [02:42] - Adam66 | Link:

Nie na temat ale ważne, czy to rzeczywiście prawda, że Polska nie będzie produkowała grafenu, czy ktoś coś słyszał?
https://www.money.pl/gospodark...
Jeśli tak to jest to zdrada gospodarcza!

Obrazek użytkownika jazgdyni

07-02-2019 [18:53] - jazgdyni | Link:

Kurcze -nie wiem! Ale byłbym bardzo wściekły, gdybyśmy nad grafenem stracili kontrolę. Jakieś ploty dotarły, że ruskie mają 30% praw ?!

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

07-02-2019 [20:18] - Imć Waszeć | Link:

Tak tak, ruskie z grafenem i sankcjami. Kto w to uwierzy? Ruscy zresztą już dawno go produkują, tak samo jak Chińczycy, i mają w nosie zachodnie licencje. Na przykład przemysł kosmiczny i nowe uzbrojenie. Jeśli zaś chodzi o polską technologię, to nie zdziwię się, gdy któryś z naszych serdecznych sojuszników przejmie pałeczkę i niebawem to bezczelnie ogłosi.

1. Gilyarovskogo street, 65, Moscow, 129110, Russia (istnieje od 2009): https://www.graphene-info.com/...
2. https://sputniknews.com/scienc... albo lepiej tu: http://en.misis.ru/

Polska to naprawdę technologiczny grajdół i żadne zaklinanie rzeczywistości tu nie pomoże. Trzeba zmienić cele i strukturę szkolnictwa, stare skretyniałe kadry, wreszcie podejście polityczne do zagadnienia edukacji i badań naukowych. Gowin jedynie konserwuje kolegów, którym udało się na fuszki załapać. Nic więcej.

PS: Tak dziś na świecie wygląda robotyka, a w Polsce w każdej uczelni jest tylko wydział mechatroniki (nawet licea) i dziesiątki tysięcy magistrów. Przepraszam, stworzyli kreta na Marsa :))).
Atlas: https://www.youtube.com/watch?...
https://www.youtube.com/watch?...
https://www.youtube.com/watch?...

Zastosowanie? Egzoszkielety i protezy (bionika):
https://www.youtube.com/watch?...
https://www.youtube.com/watch?...
https://www.youtube.com/watch?...