
Przedwczoraj napisałem notkę pt. „Coś Panu opowiem, Panie prezydencie” – vide: https://www.salon24.pl/u…, gdzie ośmieliłem się skrytykować barbórkowe fantasmagorie prezydenta Dudy, który na uroczystym otwarciu katowickiego Światowego Szczytu Klimatycznego ogłosił kategorycznie wszem i wobec, że: „nie ma dzisiaj w Polsce strategii całkowitej rezygnacji z węgla. To nasz strategiczny surowiec, więc trudno, byśmy z niego rezygnowali”, a potem, w dniu barbórkowego święta dorzucił jeszcze, co nieco przysięgając górnikom w Brzeszczach, że: „nagonka na polski węgiel jest niepotrzebna i ma głównie medialny charakter, a węgiel to nasz wielki skarb, mamy największe zasoby w Europie i Polacy nie powinni się martwić, bo dopóki ja pełnię w Polsce urząd prezydenta nie pozwolę na to, aby ktokolwiek zamordował polskie górnictwo”.
No i zaczęło się. Bowiem w komentarzach dodanych do notki sympatycy Prawa i Sprawiedliwości, których nazywam „ortodoksyjnymi pisowcami” nie zostawili na mnie przysłowiowej suchej nitki i orzekli, że jestem ignorantem, który nie rozumie świetlanej strategii węglowej władzy dobrej zmiany, a jeszcze do tego niedwuznacznie zasugerowali, iż - jestem kretem, zdrajcą narodowym i Judaszem pracującym za srebrniki Władimira Putina i Angeli Merkel.
Wszelkie próby obrony z mojej strony sczezły na niczym, albowiem obrońcy strategii węglowej pana Prezydenta to, że się tak wyrażę, - modelowe okazy teflonowych osobników zawsze pewnych swoich racji, o jakich amerykański ekonomista, profesor w Instytucie Hoovera na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii Thomas Sowell napisał książkę pt. „Oni wiedzą lepiej”.
Ale los mi sprzyjał i właśnie jeden z Internautów przysłał mi link do moim zdaniem smakowicie prześmiewczego tekstu zatytułowanego: „No i Ch*j”. Naukowcy w końcu nazwali polską strategię walki ze zmianami klimatu” – vide: https://noizz.pl/opinie/… , w którym można między innymi przeczytać, zacytuję tylko mały fragment:
„Dalszy wzrost temperatury na świecie będzie mieć katastrofalne skutki dla naszej cywilizacji. Może okazać się, że przyszłe pokolenia nie będą miały warunków do życia na Ziemi. Wiemy o tym i mimo wszystko z sukcesem wdrażamy strategię "No i Ch*j". Strategia ta pozwala na otwarte popieranie postulatów redukcji emisji gazów cieplarnianych, przy jednocześnie nierobieniu absolutnie niczego w tym kierunku. O tym, dlaczego rekomendacja cieszy się takim powodzeniem, rozmawiamy z dr Karolem Mikosem z Instytutu Sztuki i Rozwoju. Gospodarki krajów europejskich są nadmiernie obciążone kosztami prowadzonej polityki klimatycznej. Decydują się na ponoszenie tych kosztów z kieszeni podatnika. Natomiast strategia "No i Ch*j" jest najtańszym sposobem poradzenia sobie z kosztami ochrony naszej planety..”.
Kończąc notkę, popierającym bezdyskusyjnie ogłoszoną przez pana Prezydenta strategię wiekuistej eksploatacji polskiego węgla „ortodoksyjnym pisowcom” gorąco polecam przeczytanie powyższego tekstu w całości, od początku do końca, - a jak nie pomoże to jeszcze raz, i jeszcze raz, - aż do skutku.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Dla porządku podaję, że Autorzy tekstu, który zarekomendowałem w notce zastrzegają sobie prawa autorskie do moim zdaniem nad wyraz trafnej, bo mimo niezbyt eleganckiej formy, to jak mało, co swojsko brzmiącej i docierającej do choćby najbardziej zaczadzonych umysłów nazwy „Strategia No i Ch*j", która jak twierdzą rzeczeni stosowana jest od wielu lat, nie tylko w Polsce, ale to oni nazwali ją w ten sposób, jako pierwsi, - czego im gratuluję z całego serca.
Post Post Scriptum
Komentarze dodane do notki obligują mnie do wyjaśnienia pewnej sprawy. Otóż jako geolog sam mam mieszane odczucia na temat wpływu działalności człowieka za zmiany klimatyczne. Ale, skoro polskie władze zdecydowały się zorganizować w Katowicach Światowy Szczyt Klimatyczny pod egidą ONZ, to pan Prezydent nie powinien błaznować. Bo w polityce, także tej dotyczącej ochrony naturalnego środowiska człowieka trzeba być konsekwentnym, czego wymagam od głowy państwa i dlatego napisałem tę notkę.
@Do wszystkich "ortodoksyjnych pisowców" komentujących notkę.
Proszę Państwa, jak widzę Państwo robicie wszystko, aby odwrócić uwagę od zasadniczego tematu notki, jakim są wypowiedzi prezydenta Dudy w dniu otwarcia katowickiego Szczytu Klimatycznego oraz na barbórkowym spotkaniu z górnikami w Brzeszczach. Więc bardzo proszę o trzymanie się tematu notki i z góry dziękuję.
I jeszcze jedno chcę powiedzieć. Jako nauczyciel akademicki i pracownik naukowo-dydaktyczny uczelni wyższej wiem, że co "uczony", to nowa teoria. Prawdziwi uczeni zajmują się nauką, a nie objeżdżaniem Światowych Szczytów. Niestety tych prawdziwych jest znakomita mniejszość, a przeważają tacy, którzy nierzadko swe badania "naukowe" prowadzą tak, żeby spełnić wymogi grantu, bo to przynosi wcale nie małe pieniądze. A zdarzają się nawet tacy, którzy fałszują wyniki badań by dowalić konkurującemu koledze i zaspokoić swe chore ambicje. Skąd to wiem? Bo przepracowałem na uczelni blisko 40 lat. Serdecznie pozdrawiam.
"Krzycho, pokaż szramę na nodze..."
----------------------
Napisałbym, co mogę Panu pokazać, ale pewnikiem by moi notkę zwinęli.
PS.- Takie mam skojarzenia ...
EU w akcji: https://www.youtube.com/…
https://www.youtube.com/…
Proszę obejrzeć te bulwersujące sceny i wyciągnąć wnioski samodzielnie. Duda jest tylko jednym z takich głosujących, których pogląd jest już "znany" i zakładany z góry przez "przewodniczącego". A jak nie, to akurat przewodniczący patrzył w inną stronę. Bo "Oni wiedzą lepiej".
"Bo PE to nie miejsce dla debili i innych niedorozwojów. Głosowanie jest finalnym aktem wcześniejszych, nieraz żmudnych ustaleń."
Wg p.Krzysia, polska zadymi caly swiat?
To dlaczego Niemcy chcieli wykupic nasze kopalnie, które wcześniej Tusk doprowadził do upadłości.??? , a strajkujących w obronie swoich miejsc pracy gornikow, traktowali z armatek wodnych i gumowymi kulkami. Pan drr, górnik , nie napisze.
Cała dyskusja na temat ocieplenia, czy oziębienia czegokolwiek, jak również produkcji samej energii straciła jakikolwiek sens od kiedy i tu uwaga, potrafimy produkować urządzenia, które wytwarzają więcej energii niż pobierają. Kilkakrotnie więcej a nie w granicach błędu statystycznego.
Zapewniam, że każdy ma w domu co najmniej jedno takie urządzenie. Ja mam w domu trzy a na działce dwa.
I teraz kochani, ma ktokolwiek odwagę podjąć temat, albo choćby napisać że jestem fantastycznie pierd…nięty. Zapewniam, że nie obrażę się a nawet chętnie odwinę.
Pozdrawiam i przepraszam, że kolejny raz zamknąłem tak pięknie rozwijającą się dyskusję.
Zęby...jakoś można dorobić....trzeci zestaw,,,,raz na 5 lat kolejne zestawy [w tym kraju na NFZ]
Ale starości...już sie da "naprawić"...juz n-razy opisywałem przypadłości wieku 75+ u Pasierbiewicza...szkoda czasu na przypominanie.
On sie kiedyś własną śliną otruje...albo zapomni oddychać....
NIE KARMIĆ TROLLA!
Podejrzewam, ze pan Krzysio dostał porządny obtanc, za wywoływanie mocno niewygodnego tematu, i próbuje trzymać wszystkich komentatorów, w swojej urojonej narracji.
Jabe jak zwykle manipulujesz. Ceny obecne energii są wynikiem podpisania przez Bandę Ryżego bardzo niekorzystnego dla Polski pakietu energetyczno-klimatycznegoz 2008 roku. W 2014 Kopacz,Piechociński, Korolec, Trzaskowski wszyscy z Bandy Ryżego na ten pakiet w Brukseli się zgodzili, podpisując stosowne papiery. Rezultat masz tu cytat:
>>>>>. Jaki wzrost cen energii elektrycznej?
W celu sprawdzenia ile wyniesie wzrost całkowitych kosztów nabycia energii elektrycznej przez
odbiorców indywidualnych wykonano szereg symulacji zakładając dwie opcje cen pozwoleń na emisje
CO2 równe: 40 i 53 Euro/tonę w roku 2030: przy uzyskaniu darmowych pozwoleń - indeks „D” oraz
bez tych pozwoleń.
Wyniki na Rys 1-4 pokazują, że przy wzroście cen pozwoleń do 40Euro/tonę w roku 2030 całkowity
koszt zakupu energii wzrośnie o 37% - CO2=40. W przypadku otrzymania darmowych pozwoleń -
CO2=40_D koszt ten wzrośnie o 25%. Dla wyższych cen pozwoleń na emisje CO2 wynoszących
53Euro/tonę kosztu zakupu energii elektrycznej wzrośnie odpowiednio 47% bez darmowych
pozwoleń i 31% łącznie z darmowymi pozwoleniami. Przyjmując średni wzrost około 30% w roku
2030 w stosunku do 2015 roku oznacza to wzrost około 2% rocznie w wielkościach stałych bez
uwzględnienia inflacji. Nie jest to wiele dla odbiorców indywidualnych, ale bardzo dużo dla
przemysłu, gdzie trzeba liczyć się z pogorszeniem konkurencyjności.<<<<<
To samo z ceną gazu. Cena gazu jest pochodną podpisania bardzo niekorzystnego porozumienia między Rosją a polskim rządem reprezentowanym przez wicepremiera w rządzie-nierządzie Tuska niejakiego i nijakiego Waldzia Pawlaka. Istnieją wstrząsające fakty dotyczące działań na niekorzyść państwa polskiego, których miał podjąć się Waldemar Pawlak, Według dokumentów Waldzio "dbał o interes rosyjski lepiej niż sami Rosjanie". Waldzia nazwano "człowiekiem Moskwy w Warszawie", chciał przedłużenia kontraktu do 2037 roku.To udało się zastopwoać, ale ceny wynegocjowanej już nie i do 2022 roku będziemy rżnięci w bambuko. Cena najwyższa na świecie i ją przklepał herszt Bandy Ryżawego, czyli sam Tusk.
Jak widzisz Jabe, cena tych produktów jest pochodną działań bandy, która za grosz nie znała się na gospodarce, ale wiedziała tylko, jak się bierze łapówki. Identyczna sprawa to Carracale francuskie. Nieważne, że złom, ważne by kasa z łapówek wpłynęła.