Wspomnienia ze wsi umarłej - ekonomia śmierci

U nas we wsi są sami mądrzy ludzie
niektórzy są tego nieświadomi.

" po co babcie denerwować, niech sie babcia cieszy "

Przychodzi sąsiad  po święcie Wszystkich Zmarłych w kusym sweterku w romby i z krową w kieszeni.

-Gdzieś ty tak się wysztafirował ? - pytam.
- W przychodni byłem. Siedzę i czekam . Wychodzi siostra i mówi – z powodu rodo nie mogę wywoływać po nazwisku, więc  pan z przedwczesnym wytryskiem  do dwójki proszę.
- Kłamiesz  jak pies w żywych oczach.- śmieję się.
- Siostra pyta  – wiek ? Mówię jej. Ooo aż tyle ? - udaje zdziwienie.  Nie dałabym panu – kryguje się wyraźnie.  A ja bym i nie chciał bom żonaty szczęśliwie – mówię. A „ okropna jak druga wojna. „.
- Jak nie byłaby szpetna to byś brał ?  - pytam
- W końcu lekarz mnie bada, bada, opukuje i osłuchuje. Nie mogę nic stwierdzić ale to pewnie przez alkohol – mówi. Rozumiem dobrze panie doktorze. . To ja może jutro przyjdę – mówię i jestem z krową z miasta.

U sąsiadów za Odrą wydatki na służbę zdrowia od lat wynoszą 10 -12 % produktu krajowego.
Produkt krajowy w liczbach to  ca. 3,3 biliona E ( dane 2017 ) rocznie
Na głowę mieszkańca jest to ca 40 000 E
Tak więc  na służbę zdrowia wydaje się w Niemczech ca 330 – 390 mld E ( ca 4 000 E na mieszkańca ) rocznie czyli .

To jest ca 70 % naszego PKB.

W kraju który ma 2,5 razy więcej ludzi.

Na publiczną służbę zdrowia przeznacza się w naszym kraju 4,5 proc. dochodu narodowego.
To piąty najgorszy wynik w Unii

PKB Polski to ca 500 mld E ( 2017 )

W liczbach bezwzględnych to  ca 85 mld zl. ( ca 20 mld E ) wydatków publicznych na służbę zdrowia.

Miedzy wydatkami u sąsiadów a u nas leży przepaść.
Jednak to zupełnie inna sprawa.

Ostatnio u sasiadów jest głośno o opiekunie osób starszych i niepełnosprawnych niejekim Nielsie Hoegel.
Ten młodzieniec będąc pracownikiem klinik w Oldenburgu i Delmenhorst uśmiercił w ciągu stosunkowo krótkiego czasu  ponad sto osób niedołężnych i starych

Eksperci  u przyjaciół  za Odrą wyliczyli, że

„ Es ist nämlich so, dass jeder Mensch, über seinen ganzen Lebenszyklus betrachtet, etwa 70 bis 80 Prozent der Kosten im Gesundheitswesen im letzten Jahr seines Lebens verursacht. Es ist dabei völlig gleichgültig, ob er mit 40, 60 oder 80 Jahren stirbt.” ( Taz 4.11.18 – wydanie internetowe )

U każdego człowieka,  biorąc pod uwagę cały jego cykl życia, 70-80 % kosztów opieki zdrowotnej
przypada na ostatni rok jego  życia. Jest zupełnie obojętne czy umiera on w wieku 40,60 czy 80 lat. ( tłumaczenie własne ).

Większość ludzi umiera jednak w wieku ca 80 lat – chorzy, niepełnosprawni, zdani na opiekę osób trzecich, pozbawieni przez demencje i alzheimera kontaktu z rzeczywistością, czasami na środkach przeciwbólowych, w samotności – opuszczeni przez rodzinę i bliskich w domach opieki terminalnej.

I żeby żaden rządzący nie wpadł na głupi pomysł !

W niektórych krajach wiedza ta dotarła jednak do rządzących.

U nas zdaje się, że przez bałagan w służbie zdrowia i jej permanentne nie dofinansowanie  a gdzie indziej już bez owijania w bawełnę- wprowadza sie eutanazję

W Europie eutanazja jest w pełni legalna w Belgii, Holandii, Luksemburgu i Albanii.
Albania była pierwsza w tym względzie.

W Szwajcarii lekarze mogą "pomóc w samobójstwie", przepisując odpowiedni lek, ale pacjent musi zażyć go samodzielnie.
W Belgii dozwolona jest eutanazja nawet dla dzieci. Nazywa się to -  miłosiernym zabijaniem.  .

Do przeprowadzenia eutanazji jest  potrzebna zgoda obojga rodziców, odpowiedniego zespołu lekarzy oraz poświadczenie psychologa i psychiatry, że dziecko jest świadome, czym jest eutanazja i jest w stanie pojąć skutki swej decyzji.
„ Otwieramy drzwi, które obawiam się, nie będziemy w stanie już nigdy zamknąć „- powiedział belgijski prymas André-Joseph Léonard.