
Motto: „Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest.
Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...”
(Z listu Cypriana Norwida do Michaliny Dziekońskiej z 14 listopada 1862 roku)
A teraz do rzeczy.
Podług Biblii miłosierdzie jest jednym z najważniejszych przymiotów Boga, a w Nowym Testamencie Chrystus często mówi: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny". Zaś w katolicyzmie „pomaganie cierpiącym i nakarmienie głodnych” to jedne z najważniejszych uczynków miłosiernych.
Dlaczego o tym przypominam?
Bo jak żegluję w Internecie, a także, gdy czytam niektóre dodawane do moich blogerskich notek zawstydzająco nienawistne komentarze orędowników partii Jarosława Kaczyńskiego w niewybredny sposób wyszydzające sejmowy protest matek i dzieci niepełnosprawnych to zaczynam się poważnie zastanawiać, - czy ci mieniący się katolikami oraz z krwi i kości pisowcami rzeczywiście Boga w sercu mają?
Pomińmy teraz na moment ewidentne podteksty polityczne tego protestu oraz możliwości finansowe państwa i skupmy się wyłącznie na losie osób niepełnosprawnych w naszym kraju, który najlepiej obrazuje wczorajsze pytanie niepełnosprawnego Adriana Glinki skierowane do pani minister Rafalskiej, cytuję:
„Spróbowałem samodzielnego życia bez pomocy mamy. Opłaciłem tylko trzy razy czynsze, kupiłem sobie bochenek chleba i nawet mi na buty nie starczyło za te pieniądze. I co? Skruszony wróciłem do mamy, bo co ja mogłem zrobić...”, koniec cytatu.
A tu możecie Państwo obejrzeć całą rozmowę pani minister Rafalskiej z niepełnosprawnym Adrianem Glinką – vide: https://www.tvn24.pl/wia…;
Chyba każdy się ze mną zgodzi, że o poziomie cywilizacyjno moralnym państwa decyduje jego stosunek do osób niepełnosprawnych, a także z tym, że los tych ludzi w dzisiejszej Polsce jest plamą na honorze Rzeczpospolitej obecnej doby.
Przecież ci protestujący w Sejmie to tacy sami jak my ludzie o takich samych, jak nasze potrzebach, którym wszakże katoliccy bałwochwalcy partii Jarosława Kaczyńskiego prawa do pójścia do kina, czy spędzenia urlopu w Chorwacji odmawiają.
A niby, dlaczego? Czego byście chcieli? Żeby ich, jak to dawniej bywało z dala od ludzi w piwnicach lub komórkach trzymać i resztkami z obiadu żywić? Czy wy nie zdajecie sobie sprawy z tego, że polityka odebrała wam godność i rozum? Że ślepa miłość do aktualnie rządzącej partii stała się dla was ważniejsza niż miłość do Boga i przestrzeganie zasad Dekalogu?
Więc, nie byłbym sobą, gdybym wam na koniec nie powiedział, że uprawiając ten brudny heating nie macie moralnego prawa do głoszenia hasła BÓG HONOR OJCZYZNA.
Jutro zapewne pójdziecie na niedzielną Mszę do kościoła, więc przed podniesieniem pomyślcie proszę, choć przez chwilę o tym, co w dzisiejszej notce napisałem.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Kończy się sobota. I co? Wszystkie dodane do tej pory komentarze, w sposób, że tak powiem modelowy potwierdzają słuszność tego, o czym w notce napisałem. Nienawiść, nienawiść i jeszcze raz nienawiść nieprzyjazna ludziom. Jeśli tacy jak ci komentatorzy byliby wszyscy pisowcy, to pozostałoby mi już tylko powiedzieć, że to już nie moje miejsce. Na szczęście w Prawie i Sprawiedliwości są także przyzwoici ludzie. I tego się trzymam.
Jest niedziela rano. Przybyło kilka komentarzy. Piszą sami do szpiku kości zdemoralizowani ludzie wyzuci z sumienia i empatii. Miał rację Norwid - vide motto poprzedzające notkę.
Nie przypominam sobie, zeby za tuska drr takie apele slal.
Zeby dowalic PiSowi, przynajmniej Ewangelie przewertowal. I to dobre.
wieczny: zawsze jest był i będzie
wszechmocny: wszystko co chce, może uczynić
niezmienny: zawsze jest ten sam
najmędrszy: wszystko co robi jest mądre i dobre
święty: złego nie chce, grzechem się brzydzi
najsprawiedliwszy: za dobre wynagradza, za złe karze
najmiłosierniejszy: pragnie zbawienia wszystkich ludzi.
Owszem, my katolicy obowiązani jesteśmy do miłosiernych uczynków względem ciała i duszy, ale to nie znaczy, że MIŁOSIERDZIEM JEST wyrwanie (kromki chleba) temu, co boryka się z wieloma trudnościami - ale siedzi cicho i dać temu co krzyczy!
Z powodu 8 lat złodziejskich rządów , wiele grup społecznych cierpi poważne niedostatki i daleko im do godnego - życia z wczasami w Chorwacji włącznie.
Wszyscy wiemy, i blager drrr również, że rząd pieniędzy na roszczenia nie ma . (Gdyby miał, to by dał). Więc może te bojowe mamy powiedzą głośno do kamery, komu rząd ma zabrać, by NATYCHMIAST spełnić ich potrzeby.
Bóg jest nieograniczenie miłosierny, a nasz dr niemiłosiernie ograniczony.
Biiblię to czytają pacanie odszczepieńcy i schizmatycy wrogo nastawieni do KK.
Ile konkretnie miłosierny dr Pasierbiewicz w roku 2017 czy wcześniejszych wydał na dobroczynność?
Czy inny szczytny cel.
I tylko proszę nie gadać jak to dr ma w zwyczaju, że wspomaga jakąś arystokratkę starowinkę, której nie starcza do pierwszego.
Tylko KWITY.
Umie dr wklejać obrazki, to proszę zeskanować dowód wpłaty i wkleić. Może być hospicjum, dom dziecka, może być nawet schronisko dla psów.
A jak nie to proszę powstrzymać się od rzucania kamieniami, nie będąc samemu bez winy.
P.S.: W odwykówce jest takie zadanie jak "Litraż". Trzeba policzyć ile alkoholu się wypiło w dłuższym okresie czasu. Proponuję dr-owi wyliczenie: ile w zeszłym roku kosztował dr-a wypity alkohol (który jak wiadomo nie jest niezbędny do życia). Uzyskaną sumę proszę wpłacić na jakiś szczytny, miłosierny cel (nawet Owsiakowi ALE byle był KWIT). Do tego czasu proszę nie lamentować na tzw. hejt jak nie przymierzając stereotypowa wiejska babina z kabaretu Olgi Lipińskiej (jeju mujeju), bo wstyd. Ludzie mają to do siebie, że gonią hipokrytów.
A jeśli nawet to proszę jeszcze raz przeczytać i potem zastanowić się, co napiać.
Sedzia widzac, ze obydwie sa uparte w swoim dazeniu, zarzadzil.
Wezcie dziecko jedna za jedna reke, druga za druga i ciagnijcie, ktora przeciagnie na swoja strone, dziecko bedzie jej.
Zaczely ciagnac, dziecku zaczelo plakac, jedna z kobiet puscila . Nie chciala zrobic krzywdy swemu dziecku. I tej sedzia przyznal dziecko.
Czy to bylo prawdziwe zdarzenie, nie wiadomo.
Serce matki. A jakie jest serce matki, ktora zabija swoje dziecko juz w swoim lonie. Bardziej bezbronnego nie ma. Niektore matki maja serce z kamienia.
Siedzą dwie małpki (mogą być goryliska) na bananowcu i obżerają się jego owocami. W pewnym momencie jedna małpka mówi: „… słyszałam, że ludzie są mądrzejsi od nas”. „Nie wiem, ale pójdę i sprawdzę” odpowiada druga. Wraca po kilku godzinach i mówi: „ ludzie są dużo głupsi od nas, wyobraź sobie, że oni tam umierają z głodu pod straganami pełnymi bananów”.
Sprawdzają się wiec słowa Włodzimierza Ilicza Ulianowa, że zanim ktokolwiek zacznie rządzić, najpierw powinien się uczyć. Niestety nasze społeczeństwo nie dość, że jest fenomenalnie odporne na wiedzę, to dodatkowo nie ma najmniejszego zamiaru czegokolwiek się nauczyć. Bardzo łatwo wszyscy powtarzają hasło, że z pustego to i Salomon nie naleje, ale już do tych pustych pał nie dojdzie, że ten sam Salomon nie ma prawa umrzeć z pragnienia, jeżeli będzie miał dzban pełen wody. Nie zrozumieją więc, że w kraju w którym mamy nadmiar żywności nikt nie może cierpieć głodu, podobnie jak nie może być bezdomnych, kiedy mamy wystarczającą ilość materiałów budowlanych i chętnych do pracy. Zdolni są wiec tylko do zbudowania takiego samego państwa jak to przedwojenne sanacyjne dziadostwo. Może tylko bez garkuchni dla bezrobotnych i niewolnictwa. Tego ostatniego, też sami znieść nie potrafili, musieli to zrobić najpierw zaborcy a później komuniści. Tak więc stwierdzenie Norwida, że nie jesteśmy żadnym narodem, są jak najbardziej aktualne. Pozdrawiam Pana.