Wyborcy i obywatele naszego kraju wciąż nie mogą zdobyć się na stawianie wymagań swoim deputowanym. Wciąż są przekonani, że to wybrańcy i On - premier, prezydent stworzą im raj na ziemi. I idą głosować: a może ten, a może tamten. A prawda jest taka, że „ten” czy „tamten” po wyborze czy nominacji wchodzi w zupełnie inny świat, który niewiele ma wspólnego ze światem głosującego. O jakości polityków decydują wychowanie, szkoła, indywidualne cechy psychiczne, świadomość i tendencja chwili. Ale może być też tak, że to stan świadomości wyborców przyzwala na przekręty i korupcję. Wówczas sprawa staje się poważna, a może nawet nierozwiązywalna. Demokracja służy każdemu panu. To suweren wybiera.
Trzy flesze
1. Nowelizacja ustawy o IPN odsłoniła nam prawdziwy obraz Polski w świecie. Podczas, gdy my przez 29 lat piliśmy piwo, świat oglądaliśmy na różowo i pławiliśmy się w bylejakości, inni przyprawiali nam gębę. Dziś jesteśmy nazistowskim narodem, który rozpętał II wojnę światową i mordował Żydów. Tak widzą nas na Zachodzie, od którego nadal oczekujemy wybawienia. Ktoś za taki stan rzeczy powinien odpowiadać, ale czy to kogokolwiek interesuje?A teraz pytania: czy państwo polskie i naród polski mając tak złą opinię może zachować suwerenność; czy może mieć jakiś głoś w debacie przyszłości i zaufanie? To są pytania retoryczne, bo od prawie 300 lat nie zmieniło się nic. Wciąż prawda nie ma znaczenia, a my domagamy się jej uznania. W sprawie reformy sądownictwa pomostem okazała się „Biała księga” – bo tak chciano. Ale pytaniem otwartym pozostaje – czym Komisję Europejską przekonał Mateusz Morawiecki? Trudno uwierzyć, aby „bękart” nagle wyrósł na partnera.
2. Plotki, o zamrożeniu kontaktów Białego Domu z polskimi politykami, potwierdzają się. Jest więc problem: wojska amerykańskie stacjonują na naszym terytorium a my mamy tylko pośrednią komunikację z przywódcami zachodniego świata. I teraz pytanie: ile będziemy musieli zapłacić, jak się ukorzyć lub co zaoferować w zamian za zniesienie tej blokady? I następne: czy polityka PiS była niewłaściwa? Polityka PiS była suwerenna. Ale czy każda polska polityka suwerenna prowadzona od ponad 200 lat, musi się tak skończyć? Czy Amerykanie wycofają swoje wojska z Polski? Mało prawdopodobne, ale mogą je cofnąć na terytorium Niemiec, o co tak bardzo Niemcy zabiegają. Czy wojsko NATO wycofa się z krajów bałtyckich? Nie. A skoro nie wycofają się z Litwy, Łotwy i Estonii (przywódców tych państw przyjęto w Białym Domu z pominięciem Polski), to mało prawdopodobne, aby wycofali się z Polski. Policzek jednak nam wymierzono.
3. Liderem koncepcji międzymorza, oficjalnie i na wykresach, miała być Polska. Nieoficjalnie korzyści z tego projektu mają czerpać Amerykanie, a my, na złe i dobre, mamy firmować całość przedsięwzięcia. I tak się dzieje. Teraz pytania fundamentalne: czy przy okazji tak wspaniałej współpracy, władze polskie są w stanie zablokować import amerykańskiej żywności zmodyfikowanej i czy potrafią ograniczyć napływ lewactwa? Czy mamy gwarancje, że amerykański gaz będziemy kupować po takiej samej cenie, jak amerykańskie firmy w Polsce? Owszem, bezpieczeństwo nie ma ceny, ale wymierną cenę ma brak uregulowań prawnych.Po wizycie polskiej delegacji w Tel Awiwie, która pojechała z misją głoszenia prawdy, zapanowało milczenie, które zakończyło się amerykańską blokadą dyplomatyczną. I jaka z tego konkluzja? Musimy odwołać się do starego dowcipu: wy przestańcie kłamać, a my przestaniemy mówić prawdę. W biznesie taki układ byłby do przyjęcia; w polityce natomiast dano nam do zrozumienia, że gębę, którą nam przyprawiono musimy wziąć na klatę z całym inwentarzem i wynikającymi z tego skutkami, bo jak nie, to w mordę. I teraz najzabawniejsze jest pytanie: to źle czy bobrze? Źle, bo stajemy się ofiarami kłamstwa, będziemy płacić nieokreślone jeszcze sumy i nie mamy polityków na odpowiednim poziomie, którzy byliby w stanie ten manewr przeprowadzić bezbłędnie; dobrze, bo Amerykanie doją inaczej, niż Rosjanie.
I tu rzecz istotna. Ostatnim wydarzeniem charakterystycznym dla Polaków był okres „Solidarności”, a więc fakt o zasięgu krajowym, z wychyleniem na zagraniczną pomoc. I trzeba sobie wreszcie zdać sprawę, że taka edukacja nie generuje ludzi o dużych horyzontach. Ponadto po 1989 r. polska młodzież gromadnie wyjeżdżała na Zachód, tam znajdywała lepsze warunki bytowe, a wraz z nimi przyswajała sobie kosmopolityzm, który nie wymaga wysiłku. Swoje szanse na twórcze włączenie się w proces kształtowania UE Polska pogrzebaliśmy.
Ale skoro mamy formować projekt międzymorza, kiedyś się tej sztuki nauczymy i zaczniemy czerpać z niej korzyści. Do tego potrzebne są jednak trzy rzeczy: 1. niezależna edukacja w kraju, 2. Włączenie mechanizmów generujących nową polską inteligencję na światowym poziomie, 3. Poczucie tożsamości i przywiązania do kultury, państwa i polskiego narodu, choćby w takim zakresie jak prezentują Ukraińcy. Bez tych trzech przymiotów, zostaniemy takimi rabami, jakimi zrobił z nas PRL.
I na koniec
Rząd PiS ma wiele sukcesów, ale robi też wiele błędów. Jednym z nich była paniczna kampania wyliczająca ilu Polacy uratowali Żydów. Była ona tak namolna i zadziwiająca, że poboczny obserwator mógł nabrać wątpliwości co do szczerości jej intencji. Przyczyną spadku notowań PiS nie są więc jakieś ministerialne premia, lecz styl, w jakim przeprowadzono kampanię wiernopoddańczą. Ten błąd jest tak poważny, że ograniczenie płac parlamentarzystom i samorządowcom niewiele pomoże. Zwolennicy PiS byli gotowi przymknąć oko na harce Andrzeja Dudy, nie zaakceptują natomiast kapitulacji. Dziś PiS ma tylko jedną drogę – odzyskać twarz. I to zadanie personalnie należy do Jarosława Kaczyńskiego. Jeżeli tego nie zrobi, to wybory samorządowe, ze względu na „poślizg” jakoś mogą wypaść, ale parlamentarne, to już ryzyko. Co będzie, jak wygrają narodowcy, bez struktur i zaplecza politycznego?
Żelazny elektorat PiS plasuje się gdzieś na wysokości 25 procent, mniej więcej tyle samo, co PO. Zaczynamy więc od nowa. Co to znaczy? Znaczy, że stacje i komitety opozycyjne nadwerężone zaufanie będą wykorzystywały w sposób bezwzględny. Wyłonią się też wcześniej popełnione błędy partii rządzącej, jak zła polityka informacyjna, powielanie prymatu sensacji nad formacją, patrzenie na słupki poparcia zamiast podnoszenie świadomości społecznej Polaków, hasłowy współudział w rządzeniu (brak wykorzystania inicjatywy społecznej), myślenie partyjne zamiast państwowego (polityka kadrowa) itd. Nie można też zapomnieć, że społeczeństwo polskie przez 70 lat wychowywane było na lewicowych hasłach i że wciąż lepiej na nie reaguje. Przy najbliższych wyborach może więc dojść do wylania „dziecka z kąpielą”. I nie wykluczone, że zabraknie nawet szmaty, którą będzie mnożna wytrzeć podłogę.
***
Chcąc doszukać się tej jednej głównej przyczyny naszych niepowodzeń, niewątpliwie trzeba wskazać na wirtualne postrzeganie rzeczywistości i traktowanie wszystkiego ważnego, co się w Polsce dzieje w kategoriach na niby. Jeżeli nie wrócimy do konkretnego modelu II RP (szkoła, wychowanie patriotyczne, niepodległe prawo, odpowiedzialność funkcjonariuszy i naukowców za państwo itd.) pozostaniemy w PRL – mentalnie, materialnie i duchowo – na poziomie najniższej kultury, która dziś jeszcze nie ma swojej nazwy, ale która już w nas się zagnieździła. Proletariusz miał jakieś ideały, ale to, co się wyłania jest bezwonne, bezkształtne, bezmózgowe, jest plasteliną, z której można ulepić wszystko.
I na koniec słowa dr. Jerzego Targalskiego, które, skoro zostały wypowiedziane, wyznaczyły standard politykom i ludziom nauki w Polsce. Stało się.
Link: https://www.youtube.com/watch?v=nyzbePkTcXc (geopolityczny tygiel odc. 40); patrz także „Kurier Wnet” 04/2018, s.4.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 11818
Zgadzam się z tym, że te trzy rzeczy należy zrobić najpierw, zanim się zacznie cokolwiek budować w regionie: "1. niezależna edukacja w kraju, 2. Włączenie mechanizmów generujących nową polską inteligencję na światowym poziomie, 3. Poczucie tożsamości i przywiązania do kultury, państwa i polskiego narodu". Problem jednak w tym, że Polska nie ma żadnej kontroli nad ludźmi, którym wydała i nadal wydaje papiery. Wszyscy oni stają się automatycznie polską elitą, nawet ci świeżo z Afryki. Zupełnie jakby papier kupić na targu w Berlinie albo w Damaszku. To kompletny brak poszanowania dla ludzi, którzy prócz papierków są jeszcze patriotami i filarem polskiej tożsamości. Przykłady można mnożyć: od wykształciuchów marksistowskich piszących o "analizach analnych", przez Grossów i Polinów, wysokich profesorów relatywizmu, internacjonalistycznych i liberalnych pracowników naukowych, po znów durnowaciejącą i duraczoną młodzież akademicką. To durnowacenie jest naturalnym skutkiem kolejnej wymiany pokoleniowej i braku nawet prób oczyszczenia środowiska, którym młodzież nasiąka. Wiadomo w każdej rodzinie, że wnuki lepiej rozumieją się z dziadkami, czyli co drugie pokolenie młodzieńczy bunt wraca w stare koleiny. W ten sposób właśnie wygrał PIS, ale teraz będzie szansa dla lemingozy 2.0. PO to doskonale wie, a PIS lekceważy pławiąc się w sondażach.
Starałem się o jakieś lekcje teorii muzyki, ale okazuje się, że i z tym jest problem. Na przeszkodzie stanęła specjalizacja. No, ale mam nadzieję, że w końcu znajdę tę właściwa osobę.
Pozdrawiam
ul. Anny Walentynowicz 34 (II piętro) (dawna ul. Lucyny Herc 58), 20-328 Lublin, [email protected]
Ewa Dzikowska 511 337 370, Marcin Fidecki 792 744 404
Ponadto masa lekcji jest w YT:
Np. gitara klasyczna i elektryczna od podstaw: https://www.youtube.com/…
Organy Hammonda i inne klawisze dla początkujących: https://www.youtube.com/…
Są nawet lekcje kompozycji dla początkujących: https://www.youtube.com/…
Jest tego masa.
Teraz trochę z innej beczki. Szukałem dla dzieciaków jakiegoś pozytywnego zajęcia zamiast łupania w strzelanki i znalazłem to:
1) Rozwijanie zmysłu geometrii: https://www.youtube.com/…
2) Wariacje na temat: https://www.youtube.com/…
3) A to już mistrzostwo szkicu ;) https://www.youtube.com/…
Z ciekawostek, jak wygląda dźwięk:
1) Frotka: https://www.youtube.com/…
2) Kształt wody: https://www.youtube.com/…
3) Rezonans i harmoniki https://www.youtube.com/…
Trochę muzyki na zakończenie:
1) Karl Jenkins - Benedictus: https://www.youtube.com/…
2) Słyszał Pan o takiej grupie jak Afrocelt Sound System? Ja ją poznałem przypadkowo bardzo dawno temu, gdy w moje ręce wpadła taka gierka "Magic &Mayhem". Tu jest cała ścieżka, a pierwszy kawałek po prostu wymiata: https://www.youtube.com/…
Potem dowiedziałem się, że oni grali z Peterem Gabrielem to: https://www.youtube.com/…
3) No i trochę muzyki dub na koniec. Hallucinogen aka Simon Posford to część zespołów Younger Brother oraz Shpongle. To on zaprojektował dla Shpongle różne dziwne brzmienia. Tu zremiksowany przez Otta: https://www.youtube.com/…
Younger Brother - Train: https://www.youtube.com/…
....Tak kołysze, że aż chce się spać ;)
4) I jeszcze Shpongle - Dorset Perception: https://www.youtube.com/…
Star Shpongled Banner: https://www.youtube.com/…
Beija Flor: https://www.youtube.com/…
Pozdrawiam
https://www.mini.pw.edu…
Pewnie coś w tym jest, ja jednak mam dziś na tapecie znacznie ciekawsze zagadnienie: koalgebry (oczywiście związane z teorią kategorii i logiką modalną ;) Wystarczy tylko przejrzeć tytuły w sieci, jakie to ciekawe zagadnienie: automaty, teoria gier, semantyki, probabilistyka, teoria miary, indeterminizm, równoległość, niemonotoniczność, reprezentacja wiedzy w SI, obliczenia kwantowe itd.
# http://www.cs.le.ac.uk/p…
# https://www.scss.tcd.ie/…
Żeby nie było, iż zapodaję tylko muzykę zagraniczną, to teraz kilka polskich perełek.
1) Daab - W moim ogrodzie; może nie jest perfekcyjny i można popracować nad basem i falowaniem, ale po 35 latach nadal da się słuchać: https://www.youtube.com/…
2) Golden Life - Oprócz błękitnego nieba; niedawno znów wygrzebały to stacje radiowe. I słusznie, bo jest to dobry transujący kawałek muzyki: https://www.youtube.com/…
3) Agressiva 69 - Nie widać końca; bardzo niedoceniona grupa, która dziś byłaby pewnie na samym topie światowej muzyki. Prawdziwa awangarda: https://www.youtube.com/…
4) Profetyczny song Kazika i grupy Kult; to oczywiście żart ;))) - https://www.youtube.com/…
Ale to powinno być chyba znane: Kazik - Mars napada: https://www.youtube.com/…
5) Coma - Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków; po prostu świetne: https://www.youtube.com/…
.
W tym kontekście istotne są kwestie edukacji, elit, poczucia tożsamości. W drodze do szczytnego celu suwerenności Polski tworzy się plastelinę. Od plasteliny się nie wymaga świadomości i aktywności, od plasteliny wymaga się plastyczności. To osiąga się propagandą i kontrolą w miejsce prawdy i wolności.
Rząd prowadzi zakulisowe rozmowy w kwestiach przekraczających jego uprawnienia. Ukrywa konflikt ze środowiskami podobno żydowskimi, a na pewno manipulującymi polityką USA i Izraela. W takich okolicznościach nie wolno władzy niczego ukrywać pod pretekstem robienia nam dobrze. Jest to błędem bo robienie Polakom wody z mózgu podcina wiarygodność rządzących w oczach większości manipulowanych. W dodatku ujawnienie prawdy rozbroiłoby bombę polityczną.
Trochę nie dziwię się rządzącym, bo są wyalienowani i zmanipulowani, zostali wybrani do tej roli zawczasu - to nie jest tajemnicą. Wybrani zostali z powodu lewicowych odchyleń od patriotyzmu, a ich patriotyzm jest przedmiotem manipulacji propagandowej, w którą sami uwierzyli. Ich ideowa wiara w socjal i pragmatyczna wiara w jego zbawienne skutki w tak sterowanej demokracji są wykorzystywane bez ich świadomości. W rzeczywistości są mechanizmami ekonomicznego i socjotechnicznego sterowania Polską przez wrogą ideologicznie zagranicę.
Z obniżenia pensji rządu, który zresztą nadaje się do czystki, należy wyczytać inny przekaz niż powszechnie głoszony: Polacy zaciskajcie pasa.
Niekoniecznie. A może...: gdy poprawi się bilans ogólny, to wszyscy będziemy mieli pełniejsze kieszenie. Mam nadzieję, że proporcjonalnie do wkładu pracy oraz zasług intelektualnych i honorowych. Na każdym poziomie zatrudnienia czy działania.
Porównajmy elity i plasteliny sprzed 100lat i współczesne. Co pomyślałyby o realiach i wyborach? Co Władysław Grabski i Roman Rybarski pomyśleli by o dokonaniach naszych ministrów? Co dziadkowie naszych ministrów pomyśleli o swoich wnukach? A zwłaszcza o wnuczce z ministerstwa socjalu?
Nie da się budować suwerenności na materializmie roszczeniowym plasteliny, bez klasy średniej o aspiracjach innych niż etatyzm albo dojście do pozwoleń i dotacji. Nie da się jej budować z elitami plastycznymi intelektualnie.
A przecież 100 lat temu rządzili w Polsce socjaliści. To gdzie jesteśmy dzisiaj? Wygląda, że w drodze do suwerenności przez systematyczne wyzbywanie się jej politycznych i finansowych atrybutów, przez sprawną realizację ideologii lewicowej. Lepiej już jakby nasze władze ogłosiły wejście na drogę do socjalizmu, to by się im też nie udało.
Ja też nie mam pretensji do władzy, że ludzie są roszczeniowi, ale mam, że stają się bardziej gdyż polityczne (zrozumiałe) tu i teraz jest realizowane nie pod kątem idei polskości tylko pod potrzeby idei międzynarodowego socjalizmu. Ludzie są roszczeniowi, ale tym bardziej, im się ich do tego zmusza brakiem alternatywy. W 2 lata PiS przekroczył możliwości adaptacyjne wyścigu na obietnice wyborcze socjalu, zamknął sobie możliwości manewru w polityce międzynarodowej - jak wynika z ostatnich wydarzeń, nie zrealizował (czego uczciwie nie obiecywał): żadnych konkretów w drodze do suwerenności. Moje pretensje są o ten tramwaj czerwony.
Nie, no oczywiście nie można wstawić II RP w ramy tzw. III RP, bo to dwa zupełnie inne światy. Ale chodzi o przejęcie idei polskości, która została wypracowana na bazie wzmagań z trzema zaborcami, którzy dziś nadal są aktywni ( Austria popiera Niemcy w kwestii bałtyckiej rury). Do II RP można mieć wiele zastrzeżeń, ale była ona formą wyjściową, która sprawdziła się w warunkach najbardziej ekstremalnych (choćby Polskie Państwo Podziemne). Trzeba wrócić, jeżeli nie do pełnej konstytucji kwietniowej (choćby na 1 dzień), to na pewno już do zapisów o ciągłości władzy, do wzorów szkolnictwa, organizacji młodzieżowych, sposobu myślenia o własnej historii, o państwie, do modelu nauki, kultu pracy (Śląsk i COP), honoru itd. Gdyby nie II RP, to PRL rozleciałby się szybko, jak stara buda. Nie można zapomnieć o tym kto był matką i ojcem. Jeżeli wyrzekniemy się przodków, wyrzekamy się wszystkiego i stajemy się ludźmi bezdomnymi, znikąd. Chodzi o powtórzenie modelu przedwojennego Polaka. Dziś to niezwykle trudne, ale skoro udało się w ciągu 20 lat niepodległości scalić trzy mentalności z trzech zaborów i pokonać trzy różne systemy prawne, gospodarcze i mentalne, to powinno udać się i dziś. Tylko rzecz w tym, że dziś nie ma takiego myślenia w polskich głowach..
Żelazny elektorat PiS plasuje się gdzieś na wysokości 25 procent, mniej więcej tyle samo, co PO. Zaczynamy więc od nowa."
Problem w tym, że PiS nie ma serca do zbawiennej roli dla każdego Państwa, jakim jest nacjonalizm. Raczej woli głaskać po główkach nosicieli i głosicieli Polin.
A dr (brrr) Targalski - objawiający nam prawdę o antysemityzmie i zbawienną taktykę wobec żydów...? Gość, z gniazdka PZPR-u, co przez lata swą wojowniczą aktywnością na niwie krzewienia i umacniania filosemityzmu, kisił to, o czym od pradziejów wszystkie wróble wokół ćwierkały: że ta "szemrana", bo jednokierunkowa przyjaźń z Izraelem, w końcu pierdyknie. Jak więc słucham wymądrzania się takiego faryzeusza, to mi najzwyczajniej szczęka opada. Ale koty ma ładne, głaszcze je skutecznie (czasem odruchowo pod włos), bo te z podniecenia jakby go słuchają. Chociaż i one w trakcie tych "uconych" dywagacji w pewnym momencie uciekły mu z kolan. Signum temporis?
Widzę, że jest Pan uprzedzony. Nie można myśleć schematami: ten czerwony, to won; ten różowy - spadaj itd. Każdy ma swój rozum i powinien na tle spektrum zachować własny osąd. Przepraszam, że tak piszę, ale życie mnie nauczyło, że najwięcej argumentów dostarczali mi nie koledzy z tej samej gildii, lecz właśnie antagoniści.
Nacjonalizm osiągnął już taką konotację, że nie sposób go obronić w przedwojennym znaczeniu. Wyjściem jest patriotyzm, który większą uwagę zwraca na własne przymioty, ale z poszanowaniem partnera. Gdy partner zaczyna wchodzić na pole nacjonalizmu (w nowym znaczeniu), patriotyzm nakazuje nam spinać swoje możliwości i budować własna immunologię państwową.
To, co gada pan Targalski, to polityczny alfabet - ja tylko pytam Pietrzakiem: "czy te usta mogą kłamać...?". Często słyszę: "Chyba nie. Ależ skąd." A ja tam swoje wiem, bo doświadczyłem cynizmu tego pana na swojej skórze. I mam prawo być tutaj sceptyczny.
"Kot i dwie świnki morskie należące do byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego Siergieja Skripala, zostały znalezione martwe - poinformował rzecznik brytyjskiego ministerstwa do spraw ochrony środowiska.
Miesiąc po próbie otrucia Skripala i jego córki Julii w Salisbury na południowym zachodzie Anglii poinformowano o losie zwierząt domowych byłego oficera GRU, czyli Głównego Zarządu Wywiadowczego - rosyjskiej służby specjalnej.
Rosja domaga się przebadania zwierząt
- Gdy weterynarz uzyskał dostęp do domu Skripala, dwie świnki morskie niestety już nie żyły - wyjaśniał w czwartek agencji AFP rzecznik resortu środowiska. - Kota także znaleziono w ciężkim stanie i weterynarz podjął decyzję o uśpieniu zwierzęcia, by zakończyć jego cierpienia - dodał.
Nowe ustalenia w sprawie nowiczoka, którego użyto do otrucia Skripala Julia Skripal... czytaj dalej » Rzecznik nie wyjaśnił, czy śmierć zwierząt nastąpiła na skutek otrucia czy z głodu. Ambasada Rosji w Londynie twierdzi, że Skripal miał też drugiego kota, o którym jednak nie wspomniał przedstawiciel brytyjskiego ministerstwa."
A teraz pytania:
1) Jak szybko działa nowiczok? Mamy trasę z domu (od klamki) do centrum handlowego.
2) Jak długo działa nowiczok? Przy badaniu mieszkania ofiar ataku terrorystycznego chyba w każdym normalnym państwie wchodzą specjaliści i opisują wszystko. Dlaczego więc zwierzęta znaleziono po miesiącu i do tego żywego kota. Kto w ogóle sprawdzał, czy miesiąc wcześniej były tam zwierzęta?
3) Jak silny jest nowiczok? Czyli jak to się stało, że niektórzy się zatruli zdalnie, a kot przeżył?
4) Czy zwierzęta zginęły od nowiczoka z klamki lub okolic, czy może z głodu? Kot wiadomo, jest samobieżny i wścibski. Ale świnki morskie musiałyby przetrałować w okolice skażone niosąc ze sobą klatkę. Jeśli zaś nowiczok zadziałał na nie na odległość, to dlaczego nie trafiło to weterynarza? Także patrz pkt 2.
5) Dlaczego w rozmowie "telefonicznej" córki nie ma tematu zwierząt? Każdy kto ma kota, w tym pan Targalski i ja w pierwszym odruchu po ocknięciu zapytalibyśmy o to. Chyba, że czegoś nie wiem o panu Targalskim i kocie.
6) Gdzie te czternaście osób zetknęło się z nowiczokiem? W centrum handlowym? W domu? Jeśli w domu, to dlaczego więc kot żył ponad miesiąc, a także dlaczego zainteresowano się nim po miesiącu.
Sprawa śmierdzi, bo nic się logicznie kupy nie trzyma. Co w ogóle o tym wiadomo na pewno? Oczywiście jeśli celem było spreparowanie zdarzenia, które pozwoliłoby UK zerwać stosunki dyplomatyczne z Rosją, to zostało to przeprowadzone haniebnie nieudacznie.