W tytule oczywiście przejęzyczenie. Miało być Czarny. Lecz coś pchnęło mój palec na klawiaturze, więc zostawiłem.
Pracownicy Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w całości poparło Czarny Marsz.
Mój stosunek do marszu jest nieistotny, bo, żeby redakcja go nie odrzuciła, byłby wyłącznie pełen takich znaków - !!!&*++QQQQ!!!$$$$$$$!!!! @#%$.... itd.
Niezorientowanym przypominam: POLIN po hebrajsku to POLSKA. Nie wiem, czy również po hebrajsku jest Rzeczpospolita. Jest natomiast po łacinie, co nas dokładnie określa – res publica.
Dziewczyny i kobiety, a także wielu mężczyzn czujących w sobie maciczne ssanie, wzięło udział w dosyć wulgarnym i ordynarnym happeningu, niby spontanicznym, lecz sądząc po użytych gadżetach, starannie przygotowanym za grubą kasę, nazwanym Czarnym Marszem.
Nie było to pierwsze tego typu wydarzenie i zapewne nie ostatnie.
A czy ktoś się zastanowił, dlaczego te, jak się same nazwały, dziewuchy, tak łatwo wmanewrować w tą histeryczną hucpę?
Otóż dlatego, że one w całym swoim przekonaniu, mają rację! Tak im wpoiły mamele i tate.
Człowiekiem się staje dopiero w momencie urodzenia.
Tak właśnie twierdzą wszyscy, wierni Torze i Talmudowi Żydzi.
Jasne?! Wniosek prosty – wszyscy protestujący – te skaczące jak małpki dziewczyny, czy matrony z ohydnymi transparentami, oraz pan Farmazon, są wyznawcami judaizmu.
"... Part of the mother's body
Traditional Judaism regards a foetus as a being that is developing towards being a person.
In Judaism a foetus is not considered to be a person until it is born.
Before that it is regarded as a part of the mother's body, although it does possess certain characteristics of a person and some status." [1]
To nic, że my, chrześcijanie, znacznie bardziej i niestety dla Żydów, mądrzej nad tym myśleliśmy i stwierdziliśmy bezspornie, że nowy człowiek, nowe istnienie ludzkie, w które tchnięto życie, powstaje natychmiast w momencie zapłodnienia. Tam zaczyna się jego długa droga życia. Nie jest on już tylko fragmentem kobiecego ciała.
Poprawność naszego rozumowania potwierdziła w końcu nauka. I to bezspornie.
Teraz już chyba dla wszystkich jasne, dlaczego pracownicy Muzeum POLIN ubrali się na czarno, czyli przystąpili do Marszu i domagają się swobodnych aborcji.
Bo to przecież według mojżeszowego prawa (halacha) to samo, co skrobanie pumeksem pięt, czy obcięcie paznokci.
Nikt tego głośno nie wypowiada, lecz przez te czarcie marsze, szykuje się nam poważna wojna religijna. Nie, żebyśmy my, chrześcijanie tego chcieli. Lecz nasi wrogowie – tak. Czyli mamy już dwóch niebezpiecznych religijnych przeciwników – islam i judaizm.
Ktoś tu chce coś ugrać? Ktoś specjalnie szczuje?
Przecież przez tysiąc lat żyliśmy w Rzeczpospolitej z żydami obok siebie i było w porządku...
Ps. Protest entuzjastycznie poparła, niestety Gdynianka, Joanna Senyszyn, rocznik 1949, z domu Raulin. Wiadomo...
[1] http://www.bbc.co.uk/religion/religions/judaism/jewishethics/abortion_1.shtml#h3
Z tym, że pilnowano Onych miejsca w szyku, bo podchody pod destrukcję Lachów stale ponawiano. Weźmy Sanok...
Pierwsze informacje o Żydach w Sanoku pochodzą z okresu panowania Kazimierza Wielkiego (1333-1370). Nie mamy jednak potwierdzenia, że mieszkali oni tam wówczas czy jedynie przebywali czasowo. Nazwiska żydowskie pojawiły się także na listach rzemieślników z 1514 roku. Z kolei w sanockich rejestrach podatkowych z 1567 r. znajdziemy tylko jedną rodzinę żydowską, ale w 3 lata później było ich już 17. W Sanoku mieszkało wówczas ogółem 200 rodzin.
W 1676 r. biskup przemyski Stanisław Sarnowski skarżył wójta sanockiego i rajców, że pozwalają Żydom kupować domy od katolików w centrum miasta, prowadzą swoje interesy nawet w święta katolickie i szynkują bez przeszkód. Wiadomo, że w drugiej poł. XVII w. wyszynk piwa i gorzałki w ratuszu [sic! podkr. moje - ZK] arendowali Aron i jego zięć.
Gdy rządzący odpuszczali, szarogęszenie się wyłaziło na jaw natychmiast. Bramy triumfalne dla naszych wrogów pejsaci stawiali pierwsi.
Dlatego stale (nie pierwszy przecież raz) podkreślanie przez Autora o tysiącach lat harmonijnego współżycia Polaków i Judzicieli proszę sobie w końcu darować, bo brzmi to - z ust myślącego człowieka - co najmniej asekurancko i koniunkturalnie.
Pozdrawiam więc, Janusz, szczególnie dyngusowo - dla otrzeźwienia się w tym właśnie zakresie! Z nadzieją na powściągliwość w serwowaniu nam takich pseudo-pojednawczych zdanek w przyszłości. To już lepiej te kwestie "sąsiedzkie" przemilczać.
Słusznie. W pełni się zgadzam.
To pokazuje, że mamy co najmniej dwa różne globalizmy. Co najmniej!
Więc napiszę inaczej ,bezczelność dyrekcji Auschwitz-Birkenau nie bierze się z kosmosu ale z faktu że oddano im je w pacht i zapewniono bezkarność i ochronę.
Poparcie dla Czarnego Marszu ,goje mogą się mordować do woli a nawet zabijać nienarodzonych ,mniej to lepiej i więcej przestrzeni.Unia chce tego samego .Gliński jest w PIS obcy bo to żywa po komusza skamielina i wywalić póki większej szkody nie narobi a żnie nie napędzi większej kasy.
mam czytać aż rżnie? Czy jednak aż nie?
Gdzie jest ten tartak?
W judaizmie z tą aborcją to nie tak:
http://www.fzp.net.pl/ju…
A dla uczestników tych sabatów zwanych "czarnymi marszami" religią nie jest judaizm tylko lewicowość, marksizm, permisywizm, liberalizm.
Ja mam katolicki i ludzki punkt widzenia na tę sprawę. Evangelium Vitae Św. Jana Pawła II
Z poważaniem
Z uwagą przeczytałem załączony przez Pana artykuł. Niestety, są to pewne, dosyć propagandowe, zapewne na użytek toczącej się w Polsce dyskusji, dywagacje, mające złagodzić podstawową doktrynę judaizmu. Przyznam, że wśród Żydów toczą się w tym temacie dyskusje i nawet ultraortodoksi mają nieco inne zdanie, niż ortodoksi.
Pozwolę sobie zacytować tylko jedno zdanie z tego artykułu, które niweluje Pańskie zastrzeżenia:
"Embrion i płód nie mają w judaizmie statusu pełnego, ukształtowanego człowieka – bo nimi nie są."
I wszystko jasne - nienarodzony nie jest człowiekiem (jeszcze, żeby lepiej brzmiało). Więc żadne ludzkie prawa mu nie przysługują.
Dla mnie ciekawym jest to, że żydzi uciekają, jak diabeł od święconej wody, od rozważań podstawowych - czym jest życie i czym jest świadomość. Dlatego tak łatwo im przyjąć, że płód do urodzenia jest tylko "częścią" matki.
Pozdrawiam
A Ida to ciągle arcydzieło światowej kinematografii, prawda ałtorze?
Nawet nie wspomnę o tym jaki wkład miała AL i GL co o ich wyczynach się nasłuchał i wbił w czerep.