Parę dni temu napisałem, że Piotr Zychowicz właśnie wydał paszkwilancką książkę "Skazy na pancerzach", która ma udowodnić, że gloryfikowani Żołnierze Wyklęci, to w dużym stopniu pospolici bandyci. A przynajmniej większość legendarnych przywódców.
Oto próbka, parę cytatów dokumentujących, jak manipulując faktami, można odwrócić kota ogonem, usprawiedliwić żydowskich zbrodniarzy, ponownie napluć na Polaków i ustawić "właściwe" proporcje.
Właściwe w sensie antypolskiego, europejskiego lewactwa, które będzie walczyć do upadłego, byle tylko Polska nie zdołała się podnieść i wypisać się z wieloletniego lokajstwa a'la Tusk, czy Sikorski.
Wszystko, co poniżej, zapisane jest na trzech stronach książki.
Oto, jak sączy się jad kłamstw, półprawd, przeinaczeń. Nie tylko jeszcze nieprzekonanym, czy niewiedzącym, lecz także tym z prawej strony, nieodpornym na propagandową wojnę.
*****
PIOTR ZYCHOWICZ, "Skazy na pancerzach, czarne karty epopei Żołnierzy Wyklętych"; rozdział VII, "Wyklęci a Żydzi", podrozdział 2, Żydokomuna; strony: 282 – 283 – 284.
Słusznie się zaczyna:
"[...] zupełnie innym była jednak postawa tych Żydów, którzy podjęli współpracę ze zbrodniczym aparatem przemocy. A więc donosicieli i – przede wszystkim – funkcjonariuszy bezpieki. Ludzi, którzy bestialsko torturowali i mordowali polskich patriotów walczących o wolność ojczyzny [...]"
Wszystko się zgadza i dobrze o tym wiemy. To uwiarygadnia. Nabieramy zaufania do tego, co będziemy dalej czytać.
"Józef Różański, Mieczysław Mietkowski, "Luna" Brystygierowa, Roman Romkowski, Józef Światło, Salomon Morel, czy Antoni Fejgin. Te nazwiska "czerwonych gestapowców" są świetnie znane wszystkim, którzy interesują się polską historią najnowszą. Do tego można dodać zarządzającego aparatem terroru członka KC Jakuba Bermana."
Jak można dodać członka KC, to dlaczego nie krwawych zbrodniarzy – sędziów i prokuratorów? Na przykład Stefana Michnika? Tym bardziej, że on także był w bezpiece, będąc tajnym informatorem Służby bezpieczeństwa o pseudonimie "Kazimierczak".
Więc by zakryć ten lapsus i bardziej się uwiarygodnić, trzeba przywołać bezsporny autorytet.
"Mimo, że po wojnie Żydzi stanowili znikomy promil społeczeństwa, jak ustalił profesor Krzysztof Szwagrzyk, na 450 osób sprawujących wysokie funkcje w ubecji Żydami było 167. A więc 37,1. "W UB gabinety by opustoszały" – pisał profesor Andrzej Paczkowski. – "gdyby wszyscy funkcjonariusze pochodzenia żydowskiego jednocześnie zwolnili się ze służby". "
Czas więc zawalczyć z tymi bezspornymi faktami.
Najpierw przygotowanie:
"Nadreprezentacja Żydów w bezpiece sprawiła, że część Polaków uznała, że zbrodnie UB były zbrodniami żydokomunistycznymi. A część – że były to wręcz zbrodnie żydowskie. Jest to zresztą pogląd, który w pewnych środowiskach można usłyszeć nawet dzisiaj."
Jakżeż tak można?!
To musi być wyjaśnione!
Więc pora na główny atak.
"TO OCZYWIŚCIE PIRAMIDALNA BZDURA" [ duże litery to moje podkreślenie – jk]
Żadne zbrodnie żydowskie! Żadna żydokomuna nie mordowała.
Więc kto?
Autor prosto i dobitnie wyjaśnia tą zagadkę:
"Nie, zbrodnie popełnione w Polsce po 1944 roku nie były "zbrodniami żydowskimi". Nie były też "zbrodniami żydobolszewickimi". TO BYŁY ZBRODNIE KOMUNISTYCZNE." !!! [duże litery – jk]
Fantastyczne! Wszystko jasne.
Ale, ale... Skąd my to znamy?
Czy to już nie było? Taka kremlowsko – berlińska zagrywka.
To nie Niemcy rozpętały II Wojnę Światową i wymordowały miliony ludzi, starając się całkowicie zgładzić Słowian i Żydów.
TO NAZIŚCI!
A teraz tutaj:
To nie Żydzi torturowali i mordowali Polaków walczących o Polskę po II WŚ.
TO KOMUNIŚCI!
Jasne! Ukryć zbrodniarzy pod maskami. Za 200, 300 lat młodzi pomyślą, że była jakaś inwazja z kosmosu; nie jakieś Alien, czy Transformersy, tylko naziści i komuniści.
A Niemcy i Żydzi spokojnie mogą się wykąpać (i umyć dobrze ręce z krwi) i pójść spokojnie spać.
Książki nadal nie polecam. Lecz musiałem podać ten przykład grubej manipulacji, bo dzisiaj kłamstw i oszczerstw ze strony przeciwników jest więcej niż prawdy.
.
Głośno pomagajmy Polsce, by również nasza PRAWDZIWA narracja, nasza - internautów, była zauważona i usłyszana.
Ps. Po co w rządzie jest pan Szefernaker?
Jeśli o polityków polskich chodzi - z rozwiązanymi rękami łatwiej walczyć, pod warunkiem wszakże, że oni mają wolę walki.
Nasz wewnętrzny problem polega na tym, że nasze "elity" polityczne wychował i narzucił nam kto inny i one działają tak, jakby chciały się przypodobać jakimś zewnętrznym mocodawcom. Ile mógłby zdziałać w obszarze polityki historycznej wicepremier Gliński, gdyby chciał... Nie ma sensu rozważanie, z jakiego powodu jest taką ofermą i safandułą : młoda żona dobrze odżywiona na fundacyjnym chlebusiu, masońskie umocowanie, żydofilstwo celebrowane jeszcze wczasach UW, czy lewackie inklinacje.
Brakuje nam całego pokolenia Wyklętych i brakuje tych dzieci, które mogliby wychować, gdyby ich nie wybito.
@jazgdyni, ten tekst krócej i trafniej oddaje, jaką robotę i dla kogo robi Zychowicz. To jest dywersant ideologiczny i fałszerz historii, który tym się jedynie różni od Mieczysława Moczara czy Zbigniewa Domino, że działa z większą finezją pod tym względem wyprzedzając tamtych o trzy długości. Można by go porównać z zatrutym piórem Jarosława Iwaszkiewicza. "Sława i chwała" czytała się doskonale, była napisana z rozmachem jak przystało na epopeję narodową. Tylko, że przedwojenny oficer w tej powieści to był zbrodniarz i kanalia, intelektualista-arystokrata to odjechany w świat swoich rozterek i niezdolny do skutecznego czynu człowiek nie ze swojej epoki. W powieści Iwaszkiewicza ciemnych stron nie mają jedynie rosyjscy partyzanci robiący dobrą robotę w polskich lasach.
Wszystko już było.
Na Dominie i Moczarze wychowywano młodzież w szkołach, a na Zychowicza przychodzą dobrowolnie kuce i klaszczą. On im daje w gotowej postaci materiały do pyskowania w sprawach, o których nie mają pojęcia.
Co do Dudy - wolę go nie oglądać i w ten sposób oszczędzam własne zdrowie. Morawiecki też się postarał: tak się cieszy, że w Polsce odradza się kultura żydowska, że aż musi to publicznie wykrzyczeć. Zaczęłam nawet medytować nad tym, co myśmy mieli z tej kultury żydowskiej, zanim zaczęła się odradzać, a nawet jeszcze wcześniej, zanim znikła. Bożnice, mykwy, chedery i rzeźnie rytualne - tyle tylko, że polska ludność tam nie miała wstępu. Dodajmy do tego karczmy, domy zajezdne, handel i lichwiarzy - które to wynalazki do kultury się jednak nie zaliczają i w dodatku zdołaliśmy w międzyczasie dorobić się własnych.
Morawiecki zapewne nie będzie odradzał kultury żydowskiej polskimi rękami, więc słuchajmy pilnie i patrzmy końca.
Mapka dla milicjantów: https://www.chabad.org/c…
Ja jednak jestem przekonany, że to kupiony karierowicz, który przypadkiem ma lekkie pióro. Ile to jemu podobnych już było? A różni się tylko tym od na przykład takiego Tomasza Lisa, że nie jest jawnym funkcjonariuszem wrogiej Polsce opcji.
Ja pamiętam wywiad Weissa u Olejnikowej, która go pytała o żydów w UB, ten odpowiedział, że to już nie byli żydzi, żydzi nie mordują, (coś w ten deseń.)
taki to przyjaciel Polski, (strzeż nas przyd przyjaciółmi....)
Pzdr
PS
historia Polski jest zakręcona też z powodu takich mniejszości narodowych jak żydowska, choć tajemnica jest, jaki to naród.
Mianowicie - Żyd, który zaczął torturować i mordować, natychmiast przestaje by Żydem. Taka postawa wyklucza go ze społeczności.
Nieco pokrętne rozumowanie, ale można biedaka zrozumieć.
Ps. Jaki naród? To nie ulega wątpliwości, że wśród tej niejednolitej wspólnoty religijnej, to dzisiaj głównie potomkowie Chazarów.
całkiem możliwe że coś takiego powiedział, dość dawno był ten wywiad, tylko że żydzi nie stosują tej samej miary względem Polaków, oskarżając cały naród.
Jest też inna sprawa, podejrzewam, że Weiss jest wyznawcą tory, a to dopuszcza zbrodnie względem gojów.
Jako ciekawostka, żydzi Chasydzi protestowali przed ambasadą w Izraelu przeciw oskarżaniu Polski o holokaust.
Co do narodu, jedno jest pewne, z Semitami nie mają nic wspólnego, bycie żydem nie czyni bycie narodem, żydem może być praktycznie każdy, co też oni czynili, wżeniając się w rodziny katolickie, które miały wpływy.
Kabała zamiast logiki? Ja kabały nie znam.
Jeśli to jednak o Weissie, to powiem, że oni są przekonani o wyższości swojej logiki. I tu sz.pan wymiękka, bo są możliwe różne podejścia do kwestii etyki.
Proszę trochę postudiować międzynarodowe opracowania.
Ja nie czuję się władcą racji, jak pan.
Proste?
http://www.logo24.pl/Log…
"Tradycyjny marokański zajazd (funduq) oferował, obok jedzenia i picia, także usługi seksualne. W dzielnicach żydowskich niektóre z tych przybytków wieszały nad głównym wejściem napis: "koszerny" (czysty), co oznaczało, że prostytutki obsługiwały tylko obrzezanych Żydów. Tak jak miało to miejsce w domach publicznych na całym świecie, również marokańskie burdele oferowały dziewczynki w wieku pomiędzy trzecim a dziewiątym rokiem życia, przyuczone do gry wstępnej ustami lub ręką, podczas gdy młode dziewczęta i kobiety zarezerwowane były do stosunków płciowych analnych i pochwowych."
PS: Co do kabały, to ja już zorientowałem się o co w tym chodzi i na podstawie "definicji" stwierdzam, że Wszechświat nie jest w stanie uciągnąć komputera, który byłby w stanie "porównywać wszystko ze wszystkim", żeby coś "wywnioskować". Taki komputer nawet nie jest w stanie wyliczyć minimalnej drogi pomiędzy 10000 miastami więc rabini kitu mi nie nawciskają. Rabiny twierdzą też, że Bóg nie zna wartości i roli liczby Pi. Ciekawe jak na to wpadli?